Witajcie
Mam 25 lat i niedługo minie 11 miesięcy od mojego rozstania , był to dość poważny związek, trwał prawie 6 lat.
Na początku po zerwaniu zrobiłem kilka drobnych błędów jednak szybko stanąłem na nogi, zacząłem się rozwijać w wielu aspektach życiowych. Randkowałem jak oszalały, poznawałem jedną za drugą jednak w każdym przypadku to ja pierwsy kończyłem znajomośc. Ostatnie pół roku to ciężkie treningi, wziąłem się za siebie i w rok udało mi się nabrać 12 kg masy mięsniowej, co całkowicie można powiedzieć zmieniło moją sylwetkę bo do tej pory byłem szczuplasem.
Przez cały okres nie szukałem kontaktu, w przeciwieństwie do mojej ex.
Moim problemem jest to. , że odrzucenie mnie przez EX postawiło mocnę piętno na mojej pewności siebie, i jak na początku po zerwaniu byłem naładowany emocjami i randki szły łatwo i przyjemnie tak teraz nie mam w ogóle ochoty randkować, pisać ani się z nikim umawiać, wole wyjść z kumplami lub iść na basen. Chodzi o to , że mimo upłyniecia już takiej dużej ilości czasu moje noce i poranki sa mega ciężkie, ciągle meczą mnie sny , myśli i wspomnienia.
Rano potrzebuje trochę czasu aby dojść do siebie, zawsze występuje u mnie poranny wyrzut kortyzolu. Panowie tak dłuzej już się nie da funkcjonować. Mimo tego, że na pozór mam więcej znajomych, byłem na wielu wyjazdach, poprawiłem swój wizerunek nie do poznania to cały czas w głebi siebie strasznie się mecze po tym rozstaniu.
Powrót do byłej dla mnie jest skreślony bo po tygodniu od rozstania już bzykneła się z innym pierwszym lepszym z Tindera, a potem z następnym.
Czy to kiedyś minie, jak sobie pomóc ??
Życie jest za krótkie, żeby mieć testosteron w normie
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
Miałem podobnie, przez bardzo długi czas. Ciągnęło się to może 2 lata, a nawet dłużej. Po drodze oczywiście były pewne przygody, relacje, rozwój, dosłownie wszystko. Rozumiem doskonale Twój stan i znam uczucie, gdy mimo tego, że pozornie wszystko idzie dobrze, to Ty nie masz już sił. Kluczem jest to, żeby się nie poddawać (jakkolwiek banalnie to brzmi), szczególnie w takich momentach. Spróbuj porozmawiać z przyjaciółmi, rodziną, a i nawet pomoc psychologa nie byłaby niczym złym w takiej sytuacji.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Na randkach z innymi laskami wydają Ci się one nudne czy coś w ten deseń?
Z iloma kobietami spałeś po rozstaniu ?
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia