Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Relacje a dzieciństwo

8 posts / 0 new
Ostatni
Pjetrek
Portret użytkownika Pjetrek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 97'
Miejscowość: Dziki wschód

Dołączył: 2017-06-22
Punkty pomocy: 248
Relacje a dzieciństwo

Witam bardzo serdecznie forumowiczów.

Ogólnie jestem w podrywie niejako biegły. Wszystkie zasady z podstaw mam zajebiście opanowane. Z przysłowiowego pizdusia zrobiłem spoko postępy. W 2 lata udało mi się osiągnąć z całkowitego no-life'a, wygadanego gościa z pasjami. Ale no właśnie... Do rzeczy.

Mam problem ogólnie i to dość mocny z przekonaniami w głowie. Mój wewnętrzny krytyk przyjmuje wszystko z zewnątrz. Robię wtedy nadinterpretacje czyjejś krytyki i nie mogę tego przeboleć, generuje to frustracje. Ciul z początkowymi fazami poznania z kobietom i podchodzeniem na ulicy. Gdy mam sytuacje, że już zależy mi na znajomości to co mocniejszy ST zapętla mi się w bani i cały czas pierdoli że nie dam rady, odpuść, ona i tak cie opuści, na bank ma kogoś lepszego w zanadrzu. To tak dosłownie wkurwia, że japierdole. Robie wiecej potknięć, bardziej się denerwuję. Czuje sie jak na jakimś egzaminie itp itd.

Aktualnie uczęszczam również na terapię do sexuologa. Dowiedziałem się wiele na temat pornografii i masturbacji. Ale również o dzieciństwie i jego wpływie na dorosłość. Próbowałem się odciąć od przeszłości i stworzyć nowe wzorce zakotwiczone (tak, przeczytałem "OWSO" Robbinsa) ale ten syf jest zbyt mocny do przebicia i dalej wyłapuję w/w. Dodam, że afirmacje gracjana działają zajebiście.

Co do porno to staram się ograniczać. Bardzo dużo nad tym pracuję (swoją drogą polecam przy okazji "droge prawdziwego mezczyzny" Deidy, super rozjaśnia temat kobiet, sexu i wpływie masturbacji)

Powiedzcie mi co może jeszcze zrobić gość z mocną patolką w domu. Który od małego był mocno tępiony przez matkę i ojca na jej smyczy. Gość który od samego początku zwątpił w to, że KTO KOLWIEK może go polubić/pokochać. Gość który jest na umysłowym pustynnym pustkowiu z AK47 w łapie i psem. Gość co mimo skończonej wojny dalej odpierdala partyzantkę z cywilami jak ten japończyk na pacyfiku.

SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 575

Ogólnie to sądzę, że nie powinienem wchodzić w kompetencje seksuologa bo ma on na pewno większą wiedzę niż ja, ale postaram się coś poradzić.

Spróbuj zmian wzorców przekonań z NLP i rekodowania. O obu rzeczach pisałem w następujących wpisach:
http://podrywaj.org/blog/nlp_o_c...
http://podrywaj.org/blog/jak_bys...

Jeżeli będziesz starał się ćwiczyć to może coś z tego być. Zasadniczo seksuolog na sesjach terapeutycznych też powinien dawać Ci jakieś ćwiczenia ze zmianą swojej wartości. Matka Cię tępiła z jednego prostego powodu, po prostu chciała zrzucić swoje niepowodzenia na kogoś kto nie zawinił. Również miałem problem z pewnymi rzeczami w domu, ale u mnie spowodował je ojciec. Zacząłem poznawać ludzi, zacząłem być bardziej otwarty a potem bezpośrednio zapytałem ojca dlaczego robił pewne rzeczy. Po tej rozmowie wszystko zrozumiałem i jest zdecydowanie lepiej.

Nie myślałeś nad rozmową z rodzicami? Wiem, że pewnie się boisz, ale czasami musimy przeciwstawić się demonom przeszłości.

Wiesz czym różni się matka od nowo poznanej kobiety? Nowo poznana kobieta nie zrzuci na Ciebie winy za życiowe niepowodzenia. U niej masz czystą kartę i ona u Ciebie też. Myślisz, że ona ma kogoś lepszego w zanadrzu? Chłopie! Wiesz ile jest kobiet, do których nie podejdzie nigdy żaden facet? Jesteś ewenementem, bardzo mało facetów podchodzi do kobiet. Bądź pewny siebie, bo podchodzenie do kobiet to nie byle ćwiczenie. Szanuj siebie za to, że masz jaja aby podchodzić. Dla kobiet podejście jest czymś niesamowitym, pokazujesz że masz jaja i że jesteś facetem który bierze to co chce. Kobieta to czuje i mimowolnie będzie chciała takiego mężczyzny. Bo inna sprawa podejść do kobiety po pijaku w klubie, a inna na ulicy na trzeźwo.

Dlatego pamiętaj, już od początku relacji kobieta stawia Cię na wyższym stopniu bo miałeś jaja żeby zagadać. Widzę, że jesteś ogarnięty to nie analizuj tak ST. Wystarczy twoja sama pewność siebie.

Znajdź sobie też przyjaciółkę (nie mówię tu o FF) Laughing out loud Podobno taka relacja pomaga jak ma się problem. Można się wygadać. A każdy PUA/Uwodziciel/Podrywacz/Chuj wie kto ma zawsze jedną przyjaciółkę, aby mieć zawsze jakikolwiek kontakt z płcią przeciwną.

To tyle ode mnie, pozdrawiam Smile

Pjetrek
Portret użytkownika Pjetrek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 97'
Miejscowość: Dziki wschód

Dołączył: 2017-06-22
Punkty pomocy: 248

Dzięki za odpowiedzi. Doceniam to i postaram się jakoś do tego odnieść. Faktycznie, w miarę czasu i cierpliwości i doświadczenia wszystko przychodzi łatwiej. Troche irytuje sytuacja, że nic nie wychodzi i następują pytania dlaczego ja? Ale jednak to jest narzekanie i tak jak kolega SolidSnake opisał problem, takie zachowanie przyprawia o kompleksy, krótko i ogólnie mówiąc.

Z rodzicami starałem się pogadać, ale tylko oni mają swoją racje. Zresztą może to i lepiej bo postawiłem na samodzielność i "odseparowanie", zamiast przesiąknąć tym klimatem i być ich "paziem" na posyłki czy coś. Fajnie poznać zdanie osób nie związanych z tą sytuacją. Jeszcze raz dzięki.

Pjetrek
Portret użytkownika Pjetrek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 97'
Miejscowość: Dziki wschód

Dołączył: 2017-06-22
Punkty pomocy: 248

Wiem mam o tym świadomość co do tego, że rodziny się nie wybiera i tak dalej. Mimo wszystko próbowałem jakiej kolwiek rozmowy i doszedłem do wniosku, że starzy nie mają problemu do mojego zachowania (które wg nich zawsze było złe i godne kary, nawet jak zapierdalałem dla nich ostro) tylko do mnie samego. Zrozumiałem o co chodzi już po gimnazjum. Miałem ogromny stan przygnębienia. Byłem w zupełnie innym stanie niż teraz. Dzięki tej stronce zrozumiałem, że życie nie polega na tym, żeby panicznie się bać i być cały czas pod czyimś butem i że starzy nie mają władzy absolutnej i nie mają prawa manipulować moim stanem emocjonalnym.

Psycholog jest pojęciem ogólnym. Uczęszczam do sexuologa bo miam problem na podłożu sexualnym. Szukałem pomocy bo waliłem konia jak pojebany, do 20 razy dziennie za czasu depresji. Przez długi czas nie wiedziałem jak nazywać swe emocje, a nawet nie znałem definicji stresu, a miałem go bardzo wiele. I myślę, że w tym był problem i ta terapia właśnie pomaga mi zrozumieć co we mnie iskrzy na poziomie psychologicznym. Od czego zależy odreagowywanie emocji orgazmem, do czego wykorzystać emocje tzw kompas emocjonalny. Pomogło w znacznym stopniu zredukować liczbę aktów z 7 razy dziennie do 2 co jakiś czas. Pod tym względem jestem zadowolony. Dużo jest o rodzinie i tak dalej. Myślę, że jeszcze wiele rozmów o rodzinie jeszcze przede mną. (Wzorce, przekonania itp. Dzisiaj miałem rozmowę właśnie o rodzinie i wzorcach z dzieciństwa) dużo by jeszcze pisać. Myślę, że wszystko jasne