Witam serdecznie!
Ostatni czas mi sprzyja. Mam akcję na raport ( w skrócie - seks w dzień poznania) i generalnie to dziewczyna chyba się zakochała, bo do mnie wypisuje i mówi ciągle, żebym wpadł.
No ale nie o tym. Ostatnio na Instagramie napisałem do dziewczyny z mojego byłego liceum. Całkiem przyjaźnie nam się pisało. Po czasie dowiedziałem się, że ona ma... 16 lat, ja mam 19. Umówiłem się z nią, dziś było spotkanie. Na spotkaniu dużo IOI, na koniec pytanie kiedy się znów widzimy, generalnie wydaje się spoko, jednak jest problem. Mianowicie dziewczyna ma wielu kolegów, utrzymuje kontakt z byłym (ostatnio się z nim rozstała) i czasem opowie historię, gdzie on się znajduje, lubi również czasem się napić (większośc jej opowieści to melanże) I tak się zastanawiam czy jest sens się w to angażować, próbować budowy LTR czy może zostawić ją sobie jako ewentualną dziewczyne do uciech cielesnych.
Wiem, że to powinna być moja własna decyzja, jednak jestem ciekaw waszego zdania. Ja mam całkowity mentlik, bo fajnie mi się z nią rozmawiało i jest słodka, jednak zapewne musiałbym nad nią popracować, na kolejnym spotkaniu na 99% wleci KC (jeżeli będę to kontynuować)
Mam pomysł, aby dać jej jeszcze 3/4 spotkania i zobaczyć jaka ona jest.
Pozdro.
Nic ciekawego z nią nie stworzysz. Ona ma w głowie kule dyskotekową. To jeszcze dziecko.
Pino jak zwykle dosadnie i o to chodziło, dzięki bardzo!
Potraktuje tą relację jako swego rodzaju doświadczenie. Nie będę dążyć do związku (Wiem, że Pua do tego nie dąży, jednak całkowicie zrobie sobię "bana" w głowie na to w stosunku do niej)
"Wiem, że Pua do tego nie dąży"
Nawet Puasom sie kiedys znudzi latanie i ruchanie czego popadnie. Ja nie jestem PUA, nie trzymam sie sztywnych ram i czuje sie wolny w ten sposób
Do związków też możemy dążyć, ale musi byc to robione umiejętnie.
Każdy dąży przecież do jakiejś formy relacji, związku z drugą osobą, na podstawie tego czego szuka, myślę że to rozgalezienie - panna dąży do związku a do gość do seksu, jest mocno uproszczone, powiedziałbym, że tu raczej chodzi o świadomość wytrychu, dazysz do związku, poprzez seks, bo on po prostu zbliża, jak tu w wyrku wszystko zagra, to machina rusza sama, panna się bardziej otwiera i przywiązuje, facet z resztą też, po prostu - seks zbliża, dlatego przez niego buduje się dalszy ciąg i kolejne etapy.
Przyznam szczerze, że ja sam nie trzymam się sztywno ram Pua. Kiedyś padło mądre stwierdzenie, że to mają być tylko wskazówki i to prawda!
Chodzi mi o to, że zazwyczaj robie sobię dwie rubryczki i do każdej z nich wpisuje inne kobiety. Z kobietami tylko do uciech cielesnych lecę jak czołg, piszę kiedy chce i tak dalej. Ogólnie to mam wyjebane co ona sobie myśli i tak dalej. Jeżeli zaś chodzi o rubryczkę LTR, to tutaj jest troszkę więcej analiz i aż tak nie dążę do szybkiego seksu, bo nie chce jej spłoszyć.
Odnośnie twoich słow Kensei - to prawda, kobieta po seksie się zbliża (choć też nie każda, przykładem może być moja "sławna" na forum była)
j.w.
Dodam od siebie że jeżeli chcesz nad nią popracować to wiedz, że roztrzepanej małolatki sobie nie wychowasz. Sam powinieneś wywnioskować to po jej tematach do rozmowy, czyli głównie opowieści o melanżach.
Spotkaj sie, domknij ją kc i poczekaj aż skończy 18
Najśmieszniejsze jest to, że kiedy pisaliśmy na Insta to nie wyglądała na taką. Dopiero na spotkaniu wyszło szydło z worka ;p.
I chyba tak jak mówisz, nastolatki nie wychowasz.
16 to ledwo legalna, od tego zacznijmy.
A dalej to już to co pisali ci wyżej - gówniara, której buzują hormony, związki zmieniają się co pięć minut, nie utrzymasz i nie warto pchać się w to.
Szczególnie że czuć że masz już inaczej poukładane w głowie, po prostu macie inne priorytety.
O tym wieku dowiedziałem się stosunkowo późno. Myślałem, że ma co najmniej 17/18 lat. To prawda, buzują jej hormony. Widzę, to po tym jak po jednym spotkaniu się "wkręciła".
To prawda, czuję, że trochę mamy inne priorytety. Nie mówię, że nie lubię się napić, jednak preferuje inne czynności z których będę mieć ciekawe wspomnienia.
Młode dupy maja pełno pomysłów. 95% to te popierdolone.
Niestety, ale na te młode jestem skazany. Mając 19 to 23 latka tak średnio na mnie zerknie plus chyba by mi uwłaczała taka róznica.
Nie koniecznie jesteś skazany.
Spróbuj się umówić z taką 26 zamiast 16.
Ròżnica diametralna. Bardziej poukładane, mniej dramatów, więcej luzu.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
W sumie wzbudziłeś we mnie jeszcze mocniejszą chęć spróbowania relacji ze starszą. Bo młodsze (16), to naprawdę szalony temat.
Przecież ty też masz tylko 19 lat.
Chcesz z nią związku? Najwyżej się rozpadnie a ty się czegoś nauczysz.
Jak następnym razem weźmiesz sobie 20 latkę to zobaczysz różnicę.
Wiesz, i chyba tutaj trafiłeś w punkt. Od wczoraj zaczęła do mnie częściej pisać (ja odpisuje, ale po dłuższym czasie), ale jak pisze to o swojej szkole. Jakie to ona ma sprawdziany i, że ona nie wie jak to ogarnie. Generalnie gadanie o szkole, co mnie tak szczerze mało interesuje. Liceum skończyłem, o swoich studiach średnio chce mi się chce gadać. Tutaj jest najprawdopodobniej ta różnica w dojrzałości - ona ma przed oczyma tylko szkołę i melanże, a ja chyba coś innego.
Myślę, że na coś niezobowiązującego mógłbym się zapisać, bo jest naprawdę ładna. A w międzyczasie poznawać inne.
Wiesz co, powiem Ci, że może i wychowasz, ale musiałaby się ostro wkręcić w Ciebie, dziewczyny w tym wieku może i są głupiutkie, ale jak ''kochają'' to mocno.
jeżeli to 16latka, może nie byloby to takie trudne z tym wychowaniem..
Kafeczka