Otóż stanąłem przed dylematem, gwoli ścisłości: Poznałem ostatnio dziewczynę, z którą trzymam kontakty hmm... biznesowe aczkolwiek nie zaksięgowane. Od jakiegoś czasu wysyła mi dość jednoznaczne sygnały, dla przykładu wczoraj niestety nie mogliśmy się rozliczyć więc zaproponowała żebym wpadł towarzysko pogadać i napić się wina, a na moje stanowcze "muszę uciekać, uczelnia goni" odpowiadała równie stanowczym "popracujesz jutro, przecież możesz zostać na noc"
Nie za bardzo wiem czy powinienem zaufać tej sytuacji i narazie się przed tym bronie, z jednej strony dziewczyna jest całkowicie w moim typie, z drugiej nie chciałbym mieszać seksu z przypałem...
nie wiem...
Jeśli w tej relacji zarabiasz i jest ona biznesowa to nie łącz jej z seksem-zasada stara jak świat.
Propozycje jakiś noclegów odrzucaj a unikniesz problemów. Zakończą się Wasze relacje biznesowe to wtedy ewentualnie zacznij relacje seksualne.
PS. Jako urzędnik państwowy zachęcam do księgowania spraw i opłacania wszystkich składek
Może inaczej, ona zarabia, ja mam rzeczy, oficjalnie nikt nic o niczym nie wie a wszyscy wiedzą wszystko i każdy jest zadowolony (wstawie jeszcze kilka dyskretnych mrugnięć jakby ktoś nie skumał)
I też właśnie z tej przyczyny boje się tą znajomość wzbogacać o seks...
Ziom, zmień dilerkę i działaj!
Faktycznie-ja na to nie wpadłem, że chodzi o jakieś dragi.
Zmień dilera i towar bierz od faceta autorze-po problemie