Mam takie pytanie, opiszę to na dzisiejszym przykładzie..
Jadę do tesco i tak chodzę pomiędzy regałami bo chciałem sobie kupić energetyka i jakieś jedzenie.
Widzę, że dwie panny się sprzeczają którego energetyka wybrać i właśnie mówiły o tym na którego miałem ochotę, podchodzę biorę go z pułki i mówię - ten jest mocny, weźcie go sobie, uśmiechnąłem się one też i odpowiedziała, że bierze a ja poszybowałem 8 kilometrów dalej i napisałem później na spotted wiem, ze zjebalem i mogłem ciągnąć ale o to się rozchodzi
Jak być w pełni obecnym? Ja nie filtrowałem co mówić a czego nie po prostu coś wewnątrz kazało mi się odezwać, może nawet dokładnie nie zdawałem sobie sprawy, że coś mi kazało tylko po prostu był to autopilot i gdy nastąpiła PUSTKA w głowie to automatycznie się odwrociłem i odszedłem nie wiedząc, że wykonuję tą czynność lub po prostu chciałem się odezwać i odejść? Sam nie wiem już teraz bo nawet nie zdążyłem pomyśleć co chcę od tej interakcji..
Dopiero potem załączyła się logika i pytania po co odszedłem, dlaczego nie jestem w pełni obecny
Z drugiej strony ta sama PUSTKA często blokuje by się odezwać gdy mam zbyt dużo czasu na reakcje i głupie namysły to pojawią się powody by czegoś nie powiedzieć również automatycznie.. Czuję często takie etapy w stylu..
Gdyby nie było ludzi dookoła, gdyby wydawała się miła itd to byłoby łatwiej i rzeczywiście wtedy jest mi łatwiej, ale wkurwia mnie to, ze gdy tego nie ma to mam paraliż lub powiem jedną frazę, języka zabraknie i uciekam..
Lub jeśli nie dadzą kontaktu (zazwyczaj tym automatycznie ucinam rozmowę nie kontrolując tez tego, jeśli nie wiem co mówić, coś w stylu.. ''no dobra, sztywno jest, to dawaj ten kontakt albo narazie'') no i wiadomo, że zazwyczaj jest spalona interakcja bo ani emocji ani nic a ja juz wyskakuje z pytaniem o kontakt
3 sekundy i podchodzisz, w momencie jak bedziesz szedł to już nie zdążysz się rozmyślić ani usprawiedliwić. Podczas rozmowy to ten moment kiedy brakuje tematów jest najważniejszy, żeby przetrzymać. Poćwicz opowiadanie historii, dykcje i ten rodzaj fascynacji rzeczami, które opowiadasz.
Hej, to jak ja to widze nie bedzie niiczym odkrywczym ani nowym. Twoje zachowanie jakie prezentujesz wynika z braku pewnosci siebie, slabego obrazu swojej wlasnej osoby. Przenosi sie to na strach ktory cie blokuje przez co wolisz na przyklad sobie odpuscic I sie wycofac zostawiajac sprawe w dobrym swietle. Nie chcesz czegos spieprzyc wiec wolisz napisac na spokojnie bo tam czujesz sie bardziej komfortowo. Poza tym wydaje mi sie ze jestes takim typem uprzejmego goscia ktory dalej mysli ze swiat kobiet na tym bazuje. Zdecydowaniw brak ci tutaj obycia praktycznego w tym temacie. Twoje porazki tez swoje robia, pewnie czujesz sie tym wszystkim zmeczony I zniechecony.
Musisz znalezc w sobie motywacje, probuj stopniowo dodawac cos od siebie w takim nawiazaniu. Nawet glupie zapytanie "nie idziecie tak czasem biegac czy cwiczyc ze potrzebne wam energetyki? Bo ja mam przed soba wlasnie caly maraton" i z usmiechem. To juz jest cos. Jak cie zbyja to cie zbyja nie wazne. To lecisz dalej w swoje. Lepsze to niz ulotnienie sie. Musisz probiwac swoich sil, stac cie na to uwierz mi
I co umówiłeś się z nimi na trójkąt ze spotted? Pewnie były pod wrażeniem, że jesteś taki odważny.
Więcej wychodzenia do ludzi. Musisz być bardziej obyty.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
improwizacja nie jest łatwa, ale przyznaj, jesteś i tak lepszy od tych wszystkich innych, którzy nie mieliby śmiałości wgl się odezwać. ciężko znaleźć we właściwym momencie właściwe słowa, więc mądrzenie się przedmówców w stylu:"było powiedzieć tak i tak" jest bez sensu. sytuacja jest już miniona. raczej nie powtórzy się druga. ciekaw jestem czy będąc w sklepie tak na szybko też byś tak powiedział jeden z drugim? Lynch, musisz obrać sobie cel. Tzn. wymyśl sobie teraz, co zrobisz/powiesz w tego typu sytuacji następnym razem. sytuacja będzie już zupełnie inna, więc wymyśl coś, co będzie można dopasować. miej to z tyłu głowy i wykorzystaj przy odpowiedniej okazji. musi to być coś mądrego czego nie będziesz się wstydził powiedzieć, bo nie zapytasz przecież "co tu robicie/robisz?" w tesco bo to raczej wiadomo. ale żeby nie odbiegało bardzo od sytuacji, bo jak powiesz "Wisła, to największa polska rzeka" to one powiedzą "co z tego". nikt też nie wie do końca, czy jak byś co kolwiek w tym wypadku powiedział, to umówiłbyś się. na początek wyznacz sobie np. taki cel, że nie zagadujesz w supermarketach. i następnym razem jak Ci nie wyjdzie - nie wiń siebie. są sytuacje niesprzyjające. dzisiaj czy jutro, albo w niedzielę idź się przejść. super pogoda jest. zanim wyjdziesz z domu zrób sobie jakieś ćwiczenia relaksacyjne. weź piłeczkę i zrób sobie masaż stóp. pomaga. nie pij energetyków, bo długoterminowo mają one negatywne działanie na mózg. wyjdź z domu. zacznij sprzyjać swoim sytuacjom. idź do parku. idź baaardzo powoli. obserwuj ludzi. oczywiście z umiarem, bo jak będziesz się na nich lampił, to będzie dziwne. daj sobie jednak czas na to, żeby dyskretnie obserwować ludzi, ale nie jak pedofil czy zboczeniec. weź ulubioną muzykę na słuchawki. zadzwoń do kogoś fajnego pogadać chwilę. chociażby do kolegi. po prostu na plotki. raczej nie będzie okazji żeby zagadać, ale to nie o to w tym wyjściu chodzi. chodzi o to, żebyś zaczął ćwiczyć "czas sceniczny". byłeś w teatrze? aktor wchodzi na scenę i improwizuje? on nie ma celu, a mimo to wie ile czasu może robić daną rzecz. zrób tak samo. w Twoim przypadku nie chodzi o pustkę w głowie, ale to że plujesz sobie w brodę, że nie wykorzystałeś czasu, który jak mówisz "los Ci dał". zacznij czerpać przyjemność z samej rozmowy z ludźmi. nie wiadomo gdzie taka rozmowa Cię zaprowadzi. czasem dowiesz się wielu fantastycznych rzeczy i zyskasz przyjaciół, a czasem zobaczysz, że ktoś nie jest tego warty. nie wiem jak długi jest to tekst, ale wiem, że napisałem wszystko co napisać chciałem. pozdrawiam i powodzenia życzę!
a w czym podchodzenie i pytanie o normalną rzecz miałoby koledze pomóc? zdaje się, że on nie ma problemu żeby podejść tylko reagować
Zapytanie o godzinę czy coś jest jeszcze dla mnie w granicach komfortu.. Teraz tak myślę co mógłbym dodać jeszcze by sobie troszkę utrudnić, poczuć lekki dyskomfort i zrobić mały krok zamiast rzucać się na głęboką wodę
Lynch, bo ja widzę, że jesteś w grupie już długo, ale nie poczyniłeś żadnych postępów
przestań się zastanawiać czy podejść i jak podejść. już Ci wyżej napisałem. musisz poczuć się komfortowo, a nie poczuć dyskomfort. doprowadź do sytuacji, kiedy panujesz nad swoimi myślami. to Ty jesteś panem sytuacji. nie przejmować się że ktoś Cię obserwuje. nie przejmować się co się stanie. poczyń taki postęp, że rozmawiasz z pannami ale celem nie jest wzięcie numeru i rozwinięcie tego. celem samym w sobie jest rozmowa. tyle. nie masz innych celów. dobrze w tesco zrobiłeś. powiedziałeś że ten energetyk i je zostawiłeś z tą wiedzą, bo rozwijać znajomości to Ty będziesz w innych miejscach