Siema. Tak mnie zastanawia o tej porze jak jest u Was? Czy umawiacie się z pulchnymi laskami? Nie chodzi mi o takie typowo grube ale do chudych tez nie należące. U mnie sprawa się tak ma ze jestem strasznie chudy i dosyć wysoki przez co patrzę na siebie i kobietę i jakoś mam tak ze ciężko jest mi się przemoc by wyrywać taką. A Wy?
Każdy lubi co innego. Każdy ma inny gust, czy to do aut, czy to do zawodu, czy to do facetów czy kobiet.
Wiec po co sie przemagac.. Jak cie nie kreci to odpuść i znajdź takie co cie pociągają. Nic na siłę.
za coś trzeba sobie nabić punkty w niebie
Dam Ci do myślenia
Jak zawsze trafna uwaga mędrca strony
Hahhaha TYAB, będziesz w niebie czy nie ?
Wygrywasz, albo się uczysz.
Żyj tu i teraz.
Ogólnie krąży teoria, że trzeba być szczerym ze sobą. Jak Cię target nie pociąga w żadnym aspekcie to będziesz niespójny jak do niej podejdziesz i zaczniesz podrywać. Rzekomo te istoty to wyczuwają
Wygrywasz, albo się uczysz.
Żyj tu i teraz.
Jak by to powiedzieć to laska z tindera. Ze zdjęć misie podoba aczkolwiek nie widziałem figury. Napisała mi że jest trochę pączkiem. Cenie za szczerość haha
Aha. Czyli nic nie robisz, siedzisz w domu przesuwając palcem po Tinderze i jeszcze masz tak niskie mniemanie o sobie, że wybierasz spośród grubych. Nawet laski nie widziałeś na oczy i zamiast poznać, zawracasz ludziom dupę na forum internetowym, co masz ze sobą zrobić. To jest strasznie słabe.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
To, że korzystam z tindera od razu musi oznaczać, że siedzę w domu nic nie robie i w tylko taki sposób poznaje kobiety? Nie znasz mnie i nie mam zamiaru się z Tobą kłócić. Poza tym napisałem, że ja mam problem by się przemóc do tego typu kobiet i nie napisałem, że jest gruba tylko trochę ponad normę ma. Gościu czytaj ze zrozumieniem, a nie piszesz byle by kogoś zjechać. W związku z tą dziewczyną naszło mnie takie przemyślenie i napisałem na forum o tym by się dowiedzieć jak to wyglada u innych. Ochłoń ziomek i nie kozacz
Uff. To dobrze.
W każdym razie, Ty się z tą laską najpierw spotkaj a dopiero potem rozkminiaj cokolwiek. By nie okazało się za chwilę, ża pulchna laska będzie księżniczkować i odwoływać spotkania, podczas gdy Ty nawet nie wiesz czy Ci do niej stanie.
A jeśli wiesz, że to nie to już teraz, daj sobie spokój.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Chyba doszliśmy do konsensusu. Trzymaj się!
Kimasxi, kolega jest na forum dopiero 6 lat, bądźmy wyrozumiali
Kiedyś modne było samobiczowanie, umartwianie się.
Może to jest jakaś świadoma rola cierpiętnika. Zbawiające od złego te biedne duszyczki?
Raz się tak umówiłem z laską z tindera. Z twarzy ładna, duże oczy, ładny uśmiech, brunetka. Reszta zdradzała pewne niedogodności w fizjonomii owej niewiasty. Jak się miało okazaćw przypadku tindera, naważniejsze jest nie widoczne dla oczu.
Zwykle umawiam się w neutralnym miejscu i tam wybieram dokąd ide z panią. Tu popełniłem ten błąd, że niewiasta zgłosiła pewne obiekcje, przystałem na nie. Umówiliśmy się w docelowym lokalu. Ja, jak na gentelmena przystało, na schadzki zjawiłem się pierwszy i w nerwowym oczekiwaniem wypatrywałem swej wybranki serca.
Zjawiła się, zwiewna i powabna jak lokomotywa z 100 wagonów z węglem i doczepionym spychem do odgarniania śniegu na swej drodze. Nerwowo przekonałem ślinę i mój mózg przestawił się na myślenie „jak stad spierdolić”. Pani w tym czasie zjadła więcej ode mnie 40 cm pizzy, doprawiła sowitym deserem a na koniec wsunęła podwójna latte.
Tego było za wiele. Ewakuowałem się po tej uczcie, przepełniony uczuciem, że przy ostrej kłótni z nią byłaby w stanie mnie zjeść całego, tym samym niwecząc moj żywot na tym ziemskim padole.
Tak zakończyła się moja przygoda z pulchnymi paniami z tinderow. Jeszcze dzisiaj mam ciarki gdy opisuje tą mrożącą krew w żyłach historie, jak wyrwałem się z paszczy wieloryba.
Może ty, drogi Jarapi znajdziesz więcej pokory w serduszku i uszczęśliwisz nie jedno pulchniutkie, tinderowskie, serduszko, strzała miłości. Będziecie razem sobie jeść paczki, tarzać się w bitej śmietanie i polewać wasze ciala nutella. Mi nie starczyło charyzmy i samozaparcia, uciekłem jak ten tchórz! Do dzieła, rycerzu!
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
Haha japierdole co tu się odjebało
Jeżeli laska twierdzi, że jest 'pulchna', albo 'puszysta', to są ogromne szanse, że tak naprawdę jest spasionym kaszalotem.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Swego czasu pewna dziewczyna napisała mi, że ma trochę "dodatkowych kilogramów", tłumacząc się tekstem "że jest się do czego przytulić, a nie do kości"...
Na Facebooku miała sprzed dwóch/trzech lat kilka fotek przedstawiających jej figurę, na których była szczupłą dziewczyną. Pomimo jej nalegań nie zaryzykowałem jednak spotkania.
Jarapi, znam gościa które na szczupłe laski nawet nie spojrzy- taki ma gust. Jak go to kręci to super i nie mnie to oceniać. Ale Ciebie jak widzę takie panny nie kręcą, więc daj sobie spokój. Zamiast kombinować, zadaj sobie pytanie jakie kobiety lubisz i z takimi się umawiaj.
Rozumiem że masz jakiś tam problem z kobietami i póki co z fajniejszymi Ci nie wychodzi. Ale nawet jak zaliczysz 100 hipopotamów nie zrobisz kroku naprzód, bo wciąż będziesz dostawał takiej samej sraczki przy ładniejszej. Jeśli nie czujesz się na siłach rwać 10/10, to podrywaj 8/10, ale poniżej pewnego pułapu nie schodź. Zostaw te dziewczyny zakompleksionym, zdesperowanym facetom. W koncu po to chyba tu trafiłeś, żeby zrobić jakiś progres. Pójście do łóżka z wielorybem to żaden wyczyn i żadna przyjemność.
No i wątki to może zakładaj jak już poznasz dziewczę w realu i zrobisz pierwszy krok. Wtedy nasze szacowne gremium chętnie Ci podpowie jak zrobić drugi.
Chyba nikt nie zrozumiał głównego sensu mojego pytania, a mianowicie; przeczytałem jakiś art Adepta i napisał o tym, aby mieć progress trzeba być gotowym czasami zaniżyć standard po to oby wyrwać i uczyć się cokolwiek. Parafrazując. I chodzi o to, czy wy potraficie przymknąć oko i wyrwać gorszą,ale wyrwać. Wiadomo nie zawsze się uda wyrwać dobre sztuki. Ja mam problem z tym, aby zaniżyć standard i wole wtedy odpuścić. A Wy mi tu jakieś morały ze jestem nierobem, że jestem tak słaby że zaniżam poziom. Gdzie ja to napisałem że wyrywam takie? Xd ale widząc polubienia wpisu Kimasx ludzie nie czytają ze zrozumieniem
przeczytałem jeszcze raz temat i nie dziwię się, że nikt nie zrozumiał głównego sensu...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Faktycznie mogłem to ująć lepiej ująć aczkolwiek myśle, ze wnioski jakie tu ludzie wyciągają są nadwyrost