Witam.
Będąc w związku jak i będąc samemu, tak jak zapewne i wy starałem doszukiwać się skaz na mojej psychice, które teraz podstępnie mają dobry nawyk niszczenia rzeczywistości/teraźniejszości. Do czego zmierzam? Mamy swoje zasady.. swoje cele do których biegniemy niczym stado 60ątek do Lidla po ryby, widzimy siebie za 5 czy 10 lat ale ostatecznie zasady bywają łamane, cele nie osiągnięte (bynajmniej nie tak jak planowaliśmy) a i po upływie x czasu nie jesteśmy w 100% osobą którą chcielibyśmy być. Dlaczego? pewnie większość myśli "Lenistwo" czy "słaby charakter" i macie rację. Ale jest to drzewo z pewnego zjebanego nasienia które społeczeństwo zasiało w przeszłości. Dzisiaj jesteś dorosłym Panem Adamem i masz twardą zasadę ( Nigdy nie okażę chorej zazdrości ) po czym wchodzisz w związek i po niespełna 4 miesiącach stajesz się zazdrosnym chujem i nie masz pojęcia dlaczego twoja zasada pękła to czas zacząć szukać w przeszłości. Dlaczego? możesz mi wierzyć lub nie ale jeśli nie przypomnisz sobie jakie to zdarzenie było podstawą twojego obecnego zachowania to nie zmienisz tak naprawdę twojego zachowania. Możesz siebie oszukiwać ale rzeczywistość udowodni ci, że jest inaczej

Dlatego właśnie w dziale (Dyskusję o związkach) proponuję pewną zabawę, która może każdemu pomóc lepiej poruszać się we własnym związku.

Otóż zabawa ta polega na:
1. Podaniu skazy - inaczej mówiąc nieodpowiedniego zachowania w związku np. Brak okazywania szacunku dziewczynie
2. Zdarzenia z przeszłości - dla braku szacunku może być przedmiotowe traktowanie przez rówieśników w Gimbazie

Niezbyt skomplikowane aczkolwiek wymaga dojrzałości i otwarcia się, może nawet przed samym sobą prawda? ^^

3. Prawdziwy tok wydarzeń - Skaza to fikcja, walizka złudzeń które sobie wbiliśmy do głowy. Czas poznać prawdę. (Społeczeństwo było niedojrzałe, wiek buntowniczy, pamiętam jak się czułem i nie mam zamiaru nagradzać nikogo tym teraz)

Zagrajmy ! Zobaczmy ile osób jest w stanie poważnie podejść do swoich problemów !