Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

"Przyjaciele"

14 posts / 0 new
Ostatni
Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18
"Przyjaciele"

Nie rozumiem zupełnie tej sytuacji. Mieszkam w małej wiosce, więc nie mam zbyt wiele "grup" do wyboru. Trzymam się z ludźmi, którzy na pozór są pozytywni i całkiem spoko. Tylko właśnie - Niby są moimi "przyjaciółmi", a jak przyjdzie co do czego, zostaje na lodzie. Przykład?

Dzisiaj pod wieczór dowiaduje się, że cała banda siedzi u kolegi w domu. Ja nic o tym nie wiedziałem, jakoś nikt mnie nie poinformował ani nie powiedział, żeby wyjść z nimi.

Tak jest bardzo, bardzo często. A tu jadą gdzieś do klubu i mnie nie wezmą, a tu do baru idą i nic nie powiedzą. Jak się pytam, czemu mi nie powiedzieli - "A że ktoś inny załatwiał", "A, że to nie ja organizowałem" itp.
Z jednej strony mógłbym powiedzieć, że mam w dupie takie zachowanie i ich też do siebie nie zaprosze. Ale wtedy nie zaprosiłbym do siebie nikogo. Tylko tych, którzy są delikatnie mówiąc nie lubiani i zupełnie odmienni charakterem ode mnie.

Najlepsze jest jeszcze to, jak niby "najlepszy kumpel" pyta się wszystkich przy mnie, czy nie pójdą z nimi na impreze itd. a mnie nie spyta. To już jest zajebiste.

Zupełnie nie wiem, co z tym zrobić. Nie mam zamiaru siedzieć całe życie w domu a z drugiej strony chce mieć porządnych znajomych i przyjaciół, którzy po prostu zachowują się jak kumple.

Jeszcze najlepsze jest to, ,ze jakoś nigdy nikomu nie zawiniłem, nie obgadywałem itd. A właśnie tych, którzy najbardziej obrabiają im dupy, są od razu zapraszani. Chore.

Cały czas do przodu.

SeBlue
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2013-01-26
Punkty pomocy: 617

Noo tak już czasami jest.. Miałem tak samo, co zrobiłem? Głownego kolege który namawiał wszystkich np, chodzcie tu tu albo tu po prostu olałem a z resztą grupy umawiałem się na spotkania. Przychodzili sami, aż wkońcu główny kolega przyszedł do nas.. Ale pozniej juz nie było takich problemów.

"Pierwsza minuta może być ostatnią dlatego ceń jak ostatnią."

papusiek1
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2011-07-20
Punkty pomocy: 458

Hmmmm a lubisz się chwalić w obecności kolegów no wiesz okazywać wyższość. To deprawuje z reguły wiem ,że nie lubię chwalipięt w swoim towarzystwie. Ci co obrabiają dupy są atrakcyjny bo są wyżej w chierarchi (skoro mają jaja obrabiać). A jak zaproszą na impreże to może akurat przestaną obrabiać im dupy.
Zastanów się nad tym.
Pozdro

Góral24
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Brenna

Dołączył: 2012-07-30
Punkty pomocy: 150

A próbowałeś samemu inicjować spotkania, imprezy itp.?

Piszesz, że nikt nie powiedział Ci, że dziś siedzą u kumpla w domu, a może wystarczyło wcześnie np. z rana napisać/zadzwonić do kumpla z krótkim pytaniem co dziś robi?

Piszesz, że nie dostajesz informacji o wyjazdach do klubu czy wyjścia do baru. Ja jednak z doświadczenia widzę, że chcąc wyskoczyć gdzieś należy pokazać własną inicjatywę, a nie czekać aż będzie się gdzieś zaproszonym.

Być może nie chcesz sam pytać, bo uznajesz to za "wpraszanie się", ale uwierz mi to nie tak. Piszesz, że taka sytuacja ma ciągle miejsce, może kumple myślą że nie lubisz takich imprez i dlatego nie zapraszają?

Chojan25
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2011-11-10
Punkty pomocy: 948

Przeglądając twoje tematy widać, że masz nie tylko z kumplami problemy z praktycznie całym otoczeniem i nawet z własną klasą. Poszukaj w sobie problemu bo chyba nie wierzysz w zmowę milczenia wymierzoną w ciebię. Może masz ciężki charakter czy coś w tym stylu, przemyśl to.

Fan
Portret użytkownika Fan
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: nie istnieje
Miejscowość: tylko na pw

Dołączył: 2009-08-16
Punkty pomocy: 2071

Krótko: pierdol takich leszczy. Centralnie! I po pierwsze: co ty kurwa za kolegami chcesz biegać? Nie masz wyboru teraz z kolegami, to idź na dziewczyny. Z nimi są lepsze rozkminy, lepsze balety i w ogóle jest lepiej.

Przykład: z chłopakami pójdziesz do baru i:
1) pijecie wóde/browary w trupa
2) gadacie o dupach a żaden z was nie ma
3) bijecie kogoś

Debilizm? Debilizm, żeby całe liceum tak przesiedzieć.

Z dziewczynami masz większe perspektywy, sam zastanów sięjakie,

Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?

Pitero55
Portret użytkownika Pitero55
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Ptb

Dołączył: 2013-05-12
Punkty pomocy: 18

Staraj się zawsze być szczerze zainteresowanym tym co mówia inni i zawsze słuchaj ich uważnie, przez co będą czuli się dobrze w Twoim towarzystwie i mogą cię zacząc zapraszać na spotkania, naucz się też kalibracji bys umiał szczerze, bez chwalenia się itp opowiadać różne historie, mówić swoje opinie rozmawiać itp. Poszukaj odpowiedzi w sobie, a nie w nich, napewno się nikt nie zmówił przeciwko Tobie.

Gdy idziesz na skróty, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele Cię omija...

dnuk
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2011-01-15
Punkty pomocy: 2

Zgadzam się z chojanem. Większość problemów z otoczeniem ma źródło w nas samych. Często jest to jakiś konkretny schemat zachowań głęboko zakorzeniony od dziecka itp.
Postaraj się obserwować swoje zachowania, reakcje na różne sytuacje. Poobserwuj też członków swojej rodziny jak oni reagują na takie same bodźce.

Mnie takie obserwacje stety i niestety zaprowadziły daleko. Pomóc w samoanalizie może też (dobry!) psycholog Smile

PS a z kumplami ogranicz kontakt. Nie pchaj się gdzie Cię nie chcą i pokazuj się publicznie z atrakcyjnymi dziewczynami. To nieźle pompuje ego Tongue

Sangatsu
Portret użytkownika Sangatsu
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ???
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-06-12
Punkty pomocy: 1475

Ludzie są głupi i tego nie zmienisz...skoro tak zachowują się Twoi ,,kumple" to to NIE SĄ kumple...olej ich i znajdź sobie paru naprawdę dobrych przyjaciół z którymi ZAWSZE będziesz mógł spędzić czas i zawsze znajdą dla Ciebie chwile i będą o Tobie pamiętać i ich się trzymaj...Wink

,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

@SeBlue: Próbowałem tak już wcześniej, średnie skutki.
@papusiek1: Mam takiego chwalipięte (który w 90% kłamie, ale to już opisze później), a co? Gimbaza się bawi.
@Góral24: Tak, inicjuje sam imprezy, wypady na orlik, baseny itp. Szczerze powiedziawszy, jestem jednym z najbardziej "aktywnych" organizatorów różnych wydarzeń, więc to jest tym bardziej dziwne.
@Chojan: i tu cały pies zakopany. Żyje w małym społeczeństwie, w dzieciństwie jak już wcześniej pisałem, byłem strasznie nielubianym dzieciakiem. I w prawie każdym towarzystwie znajduje kogoś z "przeszłości", który praktycznie sieje o mnie taką a nie inną opinię. Nie przy mnie, ale dobrze wiem, o co chodzi. Staram się nad sobą pracować, w porównaniu do znajomego (za chwilę go opisze)
@Fan: U mnie wszystkie dziewczyny to straszne drewna - głównie oaza i religia w głowie. Zero zabawy, serio.
@Pitero: Zawsze jestem i właśnie to mnie boli.
@Sangatsu: Mam takich, naprawdę prawdziwych, ale szczerze powiedziawszy, to są miernoty życiowe. Ani imprez, ani jakiegoś obcowania z dziewczynami, nic. Najlepiej piwko w swoim towarzystwie i tyle.

A teraz troszkę tak dla kontrastu, opiszę zachowanie jednego z moich bliższych znajomych.
- Zawsze gada, co on to nie zrobił, co to do niego napisał, albo z kim się całował (tak jak mówiłem wcześniej - 90% nieprawdy, mówienie dla samego mówienia i podwyższenia małego ego.)
- Pisze mu, co robi - mówi że idzie na jakieś tam ognisko. Przy mnie wręcz namawiał jedna osobę, żeby poszłą (mnie nic nie wspominał), a na następny dzień dowiedziałem się, że innych też zapraszał.
- Nigdy nie można sobie z niego zażartować, zero dystansu do siebie - od razu się oburza i skacze do "bitki".

Jednym słowem - antypodrywaj i antyspołecznik. Wyniki? Zupełnie na odwrót. Choć szczerze powiedziawszy zdaje mi się, zę to raczej iluzja takiego "dobrego" wizerunku. Tak czy inaczej - głupia masa patrzy, wpatruje się w to i widzi.

Ale to on jest tym "towarzystkim". Najlepszy jest fakt, że gdy poznaje w tym roku nowe towarzystwa (18 itd.), które na szczęśćie mają mało wspólnego z "przeszłością", patrzą na mnie zupełnie inaczej - trochę zły chłopak, imprezowy, pełen życia. Czyli taki jaki chce być i jakiego "uczy mnie" ta strona.

A towarzystwo okoliczne? Strzela na ilość, nie jakość.

Cały czas do przodu.

Fan
Portret użytkownika Fan
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: nie istnieje
Miejscowość: tylko na pw

Dołączył: 2009-08-16
Punkty pomocy: 2071

Oazowe imprezy też są dobre. I jest zabawa, tylko że bez alkoholu. I nie zdajesz sobie sprawy, jakie są wariatki. DO tego większość inteligentna i mająca wiarę, czego brakuje pustym dziewczynom.

Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Byłem w tej oazie. Nie bawią mnie ani jej "zasady", ani "towarzystwo".

Cały czas do przodu.

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Żeby nie było niedomówień (bo już się pokazują w innym poście) - Ci kumple byli u mnie, ale zauważyli inny samochód, więc pojechali do kogoś innego. Chcieli tak wpaść z niespodzianki. Nie ma z nimi problemów, więc prosiłbym nie wmawiać żę tak jest. Smile

Cały czas do przodu.

skrzat
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: .

Dołączył: 2013-05-10
Punkty pomocy: 123

W sumie od zawsze borykałem się z podobnym problemem - po części wynikało to z mojego charakteru, a po części z takich powodów jak piszesz, czyli jakieś uprzedzenia z dawnych lat.

Wg mnie im szybciej się uodpornisz na takie rzeczy tym lepiej, dlatego że rzeczywistość wygląda tak, że nawet jak znajdziesz jakiegoś powiedzmy kumpla, sprawiającego wrażenie gościa z którym można konie kraść, to może się szybciutko okazać, że przy jakiejś okazji po prostu wypnie dupę na Ciebie, jak inni.

Ja obecnie działam w ten sposób, że nie angażuje w ogóle takiego myślenia typu właśnie "olewają mnie" , " nie zapraszają" , tylko jak mam gdzieś ochotę wyjść spotkać się, to po prostu odzywam się i traktuję to tak, że robię to dla siebie, nie inwestuję w te relacje i nie oczekuję nic - ot po prostu, rozmawiam, spędzam czas, krótko mówiąc idę między ludzi.

Z drugiej strony nie można też żyć w takim przekonaniu, że nie ma ludzi z którymi można tworzyć jakieś głębsze relacje, bo są, tylko nie tak łatwo znaleźć takie osoby.

Tak na koniec to warto się odnieść do podstaw prezentowanych na tej stronie, konkretnie posiadanie pasji, zainteresowań. Jeśli masz coś takiego co Cię na prawdę wciąga to o wiele łatwiej mieć wyjebane, bo zwyczajnie masz co robić i zazwyczaj sprawia to więcej przyjemności niż spotykanie się z jakimiś palantami. Do tego jeszcze jeśli są to zainteresowania, które wiążą się z nawiązywaniem nowych znajomości, to tym lepiej - czasem idzie tak poznać na prawdę ciekawych ludzi, a dodatkowo wspólne zainteresowania potrafią przenieść znajomość na wyższy poziom.