Jak na razie to jesteś na etapie mistrzowskiego zabijania jej rzekomego zainteresowania twoja osoba. Aż w pewnym sensie podziwiam obawiam się, ze jeśli tak strasznie przezywasz to ze nie odpisała po 4 godzinach, to na spotkaniu obsrasz zbroje po pierwszym ST bo czuć po tych wpisach, ze za bardzo się zajarales. Zajarales się laska której praktycznie nie znasz.
Napraw to.
I tak w ogóle co to za pojebana akcja z odpisywaniem po 4 dniach? No kurwa. Ty naprawdę myślisz, ze ta typiara nie wie, ze to z Twoje strony dziecinne pogrywanie? Takimi zjebanymi zagrywkami sam sobie komplikujesz cała sprawe, pogrywasz sobie chuj wi po co jednocześnie zapraszając ja do gry, a laski potrafią grać w ta grę po mistrzowsku i takiego nowicjusza jak Ciebie to ona wpierdoli żywcem. Jak ja w końcu porządnie wkurwisz to albo Cię zleje, albo zrobi Ci we łbie taki tajfun Katrina, ze przez kilka miesięcy będziesz chodził do tylu.
Czuć ze laska normalna, wiec przestan odpierdalac i tez bądź normalny bo jesteś na dobre drodze żeby sam sobie to zjebac.
Pamiętaj, ze to dla Twojego dobra to nie jest czas na akcje w stylu: „nie odpisze jej przez 4 dni i niech się suka zastanawia”, bo jeśli laska nie jest toba mega podjarana, to może to być zabijacz atrakcyjności. Inna rzecz, ze nie na każda laske takie coś działa. Mega atrakcyjna dziewczyna, po takim czymś sobie odpuści, bo pisze z 4 innymi i wybierze konkretnego gościa, który złapie ja za włosy i zaciągnie do wyra a pogrywajacego dzieciaka sobie odpuści. 2 znów bedzie miała niskie poczucie własnej wartości + pojebana zasadę ze nie pisze pierwsza i pomyśli, ze nie jesteś zainteresowany jej osoba i umrze to śmiercią naturalna.
No i ewidentnie nie umiesz w pisanie nie ma w tym nic złego, bo ja „texting” mam ogarnięty, ale rozmowy telefoniczne to jest kurwa dramat dramatyczny, i po prostu tego unikam, bo wiem ze mam lepszego skilla na inny polach i daje mi to profity wiec nie czuje presji żeby „trenować to guwno”
Jak się z nią spotkasz, to weź od niej nr telefonu i dzwon. I najlepiej uprzedź ja, ze zadzwonisz wtedy i wtedy, o tej i o tej, żeby była na to gotowa, bo słyszałem kilka takich historii od kobiet, ze spotkała się z typem raz, on zadzwonił a ona nie odebrała, bo „ nie wiedziała o czym z nim rozmawiać i dla niej to było niekomfortowe rozmawiać przez tel z gościem, którego ledwo zna”. Typ uznał ze dziewczyna nie jest zainteresowana i chuj, umarło. A miał być ślub. I wesele tez.
Okej, przemieliłem tonę mułu, wysyp st i pyklo, ale...
Wszystko poszło gładko, wziąłem do siebie Wasze rady i mam wrażenie, ze wyszło perfekcyjnie. Teraz tak.
W skrócie wielkim, bez szczegółów.
Piątek: Gadka szmatka, odbiłem coś tam i mówię: wiec niedziela czy wtorek? Ona odpowiedziała na wiadomość, ale propozycje olała. Potem znów gadka szmatka, jakieś pierdoły, bla, bla, bla, st... Niedziela czy wtorek?
Ona: „Niedziela ;)”
Sobota: Mówię okej, podaj numer do siebie. Numer dostałem.
3-4 wiadomości wymienione, dzwonię dziś po 16. Co prawda nie puściłem jej żadnego cynka, nie wysłałem wiadomości, ale nie odebrała, do teraz nie oddzwoniła, nic nie zapytała, zero reakcji. Zapewne czeka aż zadzwonię drugi raz. Odpisała na ostatnia wiadomość na insta, jakaś pierdoła. Dzwonić drugi raz? Bo widać, że lubi jak ktoś za nią lata, a ja pieskować i się prosić nie zamierzam.
No i jesteśmy umówieni na jutro (podobno...),
teraz nie wiem czy dzwonić drugi raz dziś, czy jutro czy jej coś napisać, czy olać?
Nie, umówiliśmy się na nd, dzwoniłem, nie odebrała, w międzyczasie odpisała na poprzednia wiadomość na insta i nic, zero reakcji na sam telefon.
Nie chce za nią latac, już się dość nagimnastylowalem żeby się umówić i dostać tel. Nie chce przeinwestowac, dziś to już w ogóle mi nie pasuje dzwonić i się zgadywać...
wysłałem ci poradnik jak sie umawiać na spotkania i same podstawy. Masz tam wszystko czarno na białym. Chyba tego nawet nie przeczytałes. Jak Ci powiedziała niedziela to piszesz konkretnie tu i tu i o tej godzinie. Dogrywasz szczegóły.
Nie wiem po co jeszcze potem dzwonisz do niej jak jestes z nia już umóiwiony na spotkanie, żeby sobie poplotkować przez telefon jak kobiety ? Jak już sie umawiałes przez aplikacje to trzeba to dokończyć. Albo mówisz do niej daj telefon wieczorem zadzwonie i dogramy szczegóły co do spotkania. Wtedy wie, że będziesz dzwonił. A jakby nie odebrała i nie oddzwoniła to wiesz na czym stoisz ma gdzieś spotkanie z Tobą. Wtedy dajesz sobie spokój.
Widac tutaj brak zdecydowania i konkretów u Ciebie.
Bierz pod uwage to, że nie możemy Ciebie tak prowadzic za rączkę, sam musisz wyciągac wnioski i decydować. Bo tak naprawdę to my się z laską umawiamy, a nie ty
I na spotkaniu nas nie będzie sam będziesz musiał rozmawiac i działać.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
No wziąłem od niej nr, żeby zadzwonić i się umówić konkretnie o tej i o tej, tu i tu, a ze nie odebrała, dzień przed spotkaniem, to co ja niby zjebalem? W każdym temacie mówią, ze lepiej dzwonić, dogadaliśmy tylko dzień, wiec skoro dostałem nr, zadzwoniłem i chciałem konkretnie wyłożyć kawę na ławę gdzie i co działamy w te niedziele. Olała telefon, mimo, ze jestem pewny, ze wiedziała, ze ja dzwonię. Stad mój mindfuck i wrażenie, ze zacząłem przeinwestowywac.
Co? Mam popierdolic ten wątek i jej napisać, ze widzimy się tu i tu, o tej i o tej? I liczyć na to, ze przyjdzie? Sam bym wolał się dogadać przez tel...
P.S. Zaraz po tym jak ustaliliśmy dzień spotkania, wziąłem numer. Nie jest głupia, wiedziała, ze zadzwonię
http://podrywaj.org/jak_sie_umaw...
masz poradnik, traktuj go odnoście tylko dzwonienia z przymróżeniem oka. Są już inne czasy, on był pisany 10 lat temu. Oczywiście zawsze jest lepiej rozmawiac i sie umawiac przez telefon. Niektóre laski po prostu będa sie wstydziły gadać przez telefon z nieznajomym facetem.
sam sobie, brakiem zdecydowania robisz tylko problem.
napisała Ci niedziela :
To piszesz widzimy się o 20 tu i tu, albo daj numer zadzwonie do ciebie wieczorem to dogramy szczegoły spotkania. Konkretnie zdecydowanie.
Ja na Twoim miejscu bym odpuścił teraz. Jeżeli sama sie nie odezwie a wątpie zeby było inaczej. Możesz ostatni raz za pare dni spróbować zadzwonić. Jak nie obierze i nie oddzwoni to kasujesz telefon.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Powtórzę się. Napisałem, zaproponowałem 2 terminy, zgodziła się na jeden z nich. Wziąłem numer, zdzwonilismy się, 3-4 minuty rozmowy, trochę śmiechu, trochę konkretów.
Spotkaliśmy się na spacerze, trwał 1,5h. Nie wyszło z mojej strony idealnie, ale ona tez nie ułatwiała sprawy, pare fuckupow zrobiłem, ale myśle, ze drugie spotkanie jest w zasięgu ręki.
Nawet coś tam palnęła, ze „przy następnym spotkaniu” w trakcie rozmowy, wiec jakaś szansa jest.
Teraz pytanie: mam fajna miejscowe z widokiem na panoramę miasta, fajny klimacik + cisza i spokój. Problem jest taki, ze pogoda wali w chuja, a chce za jakiś czas dzwonić i się próbować umówić na drugie spotkanie.
Jak to rozegrać? Bo normalnie jej chce powiedzieć, ze chce ja porwać w fajne miejsce...
Ale jak pogoda będzie w chuja lecieć, to nie wypali. Wiec... ?
Próbować się umówić na spotkanie bez szczegółów czy powiedzieć jej co jest 5, ale powiedzieć, ze jak pogoda będzie lipa mam plan awaryjny i lecieć na jakaś kawę? (Nie mam planu awaryjnego póki co, bo nie żyje w Warszawie, a w okolicy panuje lockdown)
Wiesz jaki jest twój problem? Że chcesz aby twoje było na wierzchu, tak jak z tym odbijaniem jej tekstów. Panienka pewnie zobaczyła że chcesz przyhojraczyc i się zniechęciła lub zniesmaczyła
Ogólnie to ci pomogę bo zaczynasz z tego co widzę.
Widoczki są fajne, ale umów się z nią nie mów gdzie idziecie. Proponuję w trakcie spotkania jak jest Vibe powiedzieć "słuchaj, mam fajny pomysł." i ja zabrać tam, jak docieka "co to za pomysł?" to powiedz ze przyjemnie spędzicie czas, albo dawaj wymijające odpowiedzi, lub niedorzeczne. Kobiety jeśli czują się z Tobą dobrze to bez obaw z lekka ekscytacja podchodzą do takich wypadów.
Jak jest pogoda to korzystaj z możliwości, ja tam np. się umówiłem z kobietą na loda:) Ale nie powiedziałem na jakiego:)
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Okej, ciąg dalszy. Trzeba było mnie tylko lekko nakierować i pykło.
Nie będę się rozpisywać, bo pewnie nikogo nie interesuje pierdolenie amatora, ale... całe spotkanie wyszło i de alnie.
Spotkanie zakończone potężną śliną, usta bolą mnie do teraz, zresztą kiss był w trakcie również, dziewczyna zachwycona, ja zadowolony, co dalej? Zobaczymy...
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
tutaj jeszcze najwazniejsze blogi dla autora na początku drogi, póki mam chwile czasu w pracy
https://www.podrywaj.org/jak_sie...
https://www.podrywaj.org/poczatk...
https://www.podrywaj.org/blog/pi...
https://www.podrywaj.org/eka_3_p...
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Dzięki. Przeczytam
Amator w chuj
Jak na razie to jesteś na etapie mistrzowskiego zabijania jej rzekomego zainteresowania twoja osoba. Aż w pewnym sensie podziwiam
obawiam się, ze jeśli tak strasznie przezywasz to ze nie odpisała po 4 godzinach, to na spotkaniu obsrasz zbroje po pierwszym ST bo czuć po tych wpisach, ze za bardzo się zajarales. Zajarales się laska której praktycznie nie znasz.
Napraw to.
I tak w ogóle co to za pojebana akcja z odpisywaniem po 4 dniach? No kurwa. Ty naprawdę myślisz, ze ta typiara nie wie, ze to z Twoje strony dziecinne pogrywanie? Takimi zjebanymi zagrywkami sam sobie komplikujesz cała sprawe, pogrywasz sobie chuj wi po co jednocześnie zapraszając ja do gry, a laski potrafią grać w ta grę po mistrzowsku i takiego nowicjusza jak Ciebie to ona wpierdoli żywcem. Jak ja w końcu porządnie wkurwisz to albo Cię zleje, albo zrobi Ci we łbie taki tajfun Katrina, ze przez kilka miesięcy będziesz chodził do tylu.
Czuć ze laska normalna, wiec przestan odpierdalac i tez bądź normalny bo jesteś na dobre drodze żeby sam sobie to zjebac.
Kurwa, ale mały się zrobiłem po tym komentarzu
Amator w chuj
Hahaha
Pamiętaj, ze to dla Twojego dobra
to nie jest czas na akcje w stylu: „nie odpisze jej przez 4 dni i niech się suka zastanawia”, bo jeśli laska nie jest toba mega podjarana, to może to być zabijacz atrakcyjności. Inna rzecz, ze nie na każda laske takie coś działa. Mega atrakcyjna dziewczyna, po takim czymś sobie odpuści, bo pisze z 4 innymi i wybierze konkretnego gościa, który złapie ja za włosy i zaciągnie do wyra a pogrywajacego dzieciaka sobie odpuści. 2 znów bedzie miała niskie poczucie własnej wartości + pojebana zasadę ze nie pisze pierwsza i pomyśli, ze nie jesteś zainteresowany jej osoba i umrze to śmiercią naturalna.
No i ewidentnie nie umiesz w pisanie
nie ma w tym nic złego, bo ja „texting” mam ogarnięty, ale rozmowy telefoniczne to jest kurwa dramat dramatyczny, i po prostu tego unikam, bo wiem ze mam lepszego skilla na inny polach i daje mi to profity wiec nie czuje presji żeby „trenować to guwno”
Jak się z nią spotkasz, to weź od niej nr telefonu i dzwon. I najlepiej uprzedź ja, ze zadzwonisz wtedy i wtedy, o tej i o tej, żeby była na to gotowa, bo słyszałem kilka takich historii od kobiet, ze spotkała się z typem raz, on zadzwonił a ona nie odebrała, bo „ nie wiedziała o czym z nim rozmawiać i dla niej to było niekomfortowe rozmawiać przez tel z gościem, którego ledwo zna”. Typ uznał ze dziewczyna nie jest zainteresowana i chuj, umarło. A miał być ślub. I wesele tez.
Wyluzuj, nie spinaj dupy i będzie dobrze.
Nie no, luz. Rozumiem przekaz. Karuzela kręci się dalej, zmieniłem strategie po namyśleniu, dam znać na czym się skończyło
Zbierałem się jak pizda do napisania te 4 dni, a nie, ze celowo
Amator w chuj
Okej, przemieliłem tonę mułu, wysyp st i pyklo, ale...
Wszystko poszło gładko, wziąłem do siebie Wasze rady i mam wrażenie, ze wyszło perfekcyjnie. Teraz tak.
W skrócie wielkim, bez szczegółów.
Piątek: Gadka szmatka, odbiłem coś tam i mówię: wiec niedziela czy wtorek? Ona odpowiedziała na wiadomość, ale propozycje olała. Potem znów gadka szmatka, jakieś pierdoły, bla, bla, bla, st... Niedziela czy wtorek?
Ona: „Niedziela ;)”
Sobota: Mówię okej, podaj numer do siebie. Numer dostałem.
3-4 wiadomości wymienione, dzwonię dziś po 16. Co prawda nie puściłem jej żadnego cynka, nie wysłałem wiadomości, ale nie odebrała, do teraz nie oddzwoniła, nic nie zapytała, zero reakcji. Zapewne czeka aż zadzwonię drugi raz. Odpisała na ostatnia wiadomość na insta, jakaś pierdoła. Dzwonić drugi raz? Bo widać, że lubi jak ktoś za nią lata, a ja pieskować i się prosić nie zamierzam.
No i jesteśmy umówieni na jutro (podobno...),
teraz nie wiem czy dzwonić drugi raz dziś, czy jutro czy jej coś napisać, czy olać?
Teraz już chuj wiem co robić
Amator w chuj
Jesteście umówieni konkretnie? W sensie wiesz gdzie mieszka, była godzina?
Nie, umówiliśmy się na nd, dzwoniłem, nie odebrała, w międzyczasie odpisała na poprzednia wiadomość na insta i nic, zero reakcji na sam telefon.
Nie chce za nią latac, już się dość nagimnastylowalem żeby się umówić i dostać tel. Nie chce przeinwestowac, dziś to już w ogóle mi nie pasuje dzwonić i się zgadywać...
Amator w chuj
wysłałem ci poradnik jak sie umawiać na spotkania i same podstawy. Masz tam wszystko czarno na białym. Chyba tego nawet nie przeczytałes. Jak Ci powiedziała niedziela to piszesz konkretnie tu i tu i o tej godzinie. Dogrywasz szczegóły.
Nie wiem po co jeszcze potem dzwonisz do niej jak jestes z nia już umóiwiony na spotkanie, żeby sobie poplotkować przez telefon jak kobiety ? Jak już sie umawiałes przez aplikacje to trzeba to dokończyć. Albo mówisz do niej daj telefon wieczorem zadzwonie i dogramy szczegóły co do spotkania. Wtedy wie, że będziesz dzwonił. A jakby nie odebrała i nie oddzwoniła to wiesz na czym stoisz ma gdzieś spotkanie z Tobą. Wtedy dajesz sobie spokój.
Widac tutaj brak zdecydowania i konkretów u Ciebie.
Bierz pod uwage to, że nie możemy Ciebie tak prowadzic za rączkę, sam musisz wyciągac wnioski i decydować. Bo tak naprawdę to my się z laską umawiamy, a nie ty
I na spotkaniu nas nie będzie sam będziesz musiał rozmawiac i działać.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
No wziąłem od niej nr, żeby zadzwonić i się umówić konkretnie o tej i o tej, tu i tu, a ze nie odebrała, dzień przed spotkaniem, to co ja niby zjebalem? W każdym temacie mówią, ze lepiej dzwonić, dogadaliśmy tylko dzień, wiec skoro dostałem nr, zadzwoniłem i chciałem konkretnie wyłożyć kawę na ławę gdzie i co działamy w te niedziele. Olała telefon, mimo, ze jestem pewny, ze wiedziała, ze ja dzwonię. Stad mój mindfuck i wrażenie, ze zacząłem przeinwestowywac.
Co? Mam popierdolic ten wątek i jej napisać, ze widzimy się tu i tu, o tej i o tej? I liczyć na to, ze przyjdzie? Sam bym wolał się dogadać przez tel...
P.S. Zaraz po tym jak ustaliliśmy dzień spotkania, wziąłem numer. Nie jest głupia, wiedziała, ze zadzwonię
Amator w chuj
http://podrywaj.org/jak_sie_umaw...
masz poradnik, traktuj go odnoście tylko dzwonienia z przymróżeniem oka. Są już inne czasy, on był pisany 10 lat temu. Oczywiście zawsze jest lepiej rozmawiac i sie umawiac przez telefon. Niektóre laski po prostu będa sie wstydziły gadać przez telefon z nieznajomym facetem.
sam sobie, brakiem zdecydowania robisz tylko problem.
napisała Ci niedziela :
To piszesz widzimy się o 20 tu i tu, albo daj numer zadzwonie do ciebie wieczorem to dogramy szczegoły spotkania. Konkretnie zdecydowanie.
Ja na Twoim miejscu bym odpuścił teraz. Jeżeli sama sie nie odezwie a wątpie zeby było inaczej. Możesz ostatni raz za pare dni spróbować zadzwonić. Jak nie obierze i nie oddzwoni to kasujesz telefon.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Udało się.
Powtórzę się. Napisałem, zaproponowałem 2 terminy, zgodziła się na jeden z nich. Wziąłem numer, zdzwonilismy się, 3-4 minuty rozmowy, trochę śmiechu, trochę konkretów.
Spotkaliśmy się na spacerze, trwał 1,5h. Nie wyszło z mojej strony idealnie, ale ona tez nie ułatwiała sprawy, pare fuckupow zrobiłem, ale myśle, ze drugie spotkanie jest w zasięgu ręki.
Nawet coś tam palnęła, ze „przy następnym spotkaniu” w trakcie rozmowy, wiec jakaś szansa jest.
Teraz pytanie: mam fajna miejscowe z widokiem na panoramę miasta, fajny klimacik + cisza i spokój. Problem jest taki, ze pogoda wali w chuja, a chce za jakiś czas dzwonić i się próbować umówić na drugie spotkanie.
Jak to rozegrać? Bo normalnie jej chce powiedzieć, ze chce ja porwać w fajne miejsce...
Ale jak pogoda będzie w chuja lecieć, to nie wypali. Wiec... ?
Próbować się umówić na spotkanie bez szczegółów czy powiedzieć jej co jest 5, ale powiedzieć, ze jak pogoda będzie lipa mam plan awaryjny i lecieć na jakaś kawę? (Nie mam planu awaryjnego póki co, bo nie żyje w Warszawie, a w okolicy panuje lockdown)
Amator w chuj
Wiesz jaki jest twój problem? Że chcesz aby twoje było na wierzchu, tak jak z tym odbijaniem jej tekstów. Panienka pewnie zobaczyła że chcesz przyhojraczyc i się zniechęciła lub zniesmaczyła
Nie wiem, możliwe.
Jak będzie się jeszcze raz chciała spotkać, to chyba nie było tak źle.
Amator w chuj
masz poradniki, które ci wysłałem, chcesz wszystko dostać na tacy, poczytaj wysil się. Jak będziesz wkładał to też mamy Cię nakierowac
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Chciałem się tylko dowiedzieć, czy te daszki na panoramę miasta nie są zbyt przypałowe na drugie spotkanie. Resztę postaram się ogarnąć sam
Amator w chuj
Ogólnie to ci pomogę bo zaczynasz z tego co widzę.
Widoczki są fajne, ale umów się z nią nie mów gdzie idziecie. Proponuję w trakcie spotkania jak jest Vibe powiedzieć "słuchaj, mam fajny pomysł." i ja zabrać tam, jak docieka "co to za pomysł?" to powiedz ze przyjemnie spędzicie czas, albo dawaj wymijające odpowiedzi, lub niedorzeczne. Kobiety jeśli czują się z Tobą dobrze to bez obaw z lekka ekscytacja podchodzą do takich wypadów.
Jak jest pogoda to korzystaj z możliwości, ja tam np. się umówiłem z kobietą na loda:) Ale nie powiedziałem na jakiego:)
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Nie odpisałem Ci wcześniej, ale wziąłem sobie trochę od Ciebie
Amator w chuj
Dla mnie super pomysl
Okej, ciąg dalszy. Trzeba było mnie tylko lekko nakierować i pykło.
Nie będę się rozpisywać, bo pewnie nikogo nie interesuje pierdolenie amatora, ale... całe spotkanie wyszło i de alnie.
Spotkanie zakończone potężną śliną, usta bolą mnie do teraz, zresztą kiss był w trakcie również, dziewczyna zachwycona, ja zadowolony, co dalej? Zobaczymy...
Dzięki wszystkim, którzy chcieli dobrze doradzić
Amator w chuj