Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Problem z uzależnieniem

2 posts / 0 new
Ostatni
Sequero
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-01-01
Punkty pomocy: 13
Problem z uzależnieniem

Cześć, mam 22 lata, jestem z dziewczyną jakieś pół roku(ona też 22 wiosny). Jeśli chodzi o "doświadczenie" w związkach to jako takie mam, wcześniej byłem
z dziewczyną 4 lata, plus jakieś wcześniejsze, ogolnie na "zainteresowanie" ze strony dziewczyn nie narzekam.

Z obecną poznałem się na studiach, zaczęła mnie "podrywać" kiedy to rozstałem się z poprzednią. Przez około pół roku bawiłem się i chwytałem
z życia ile mogę, no ale w konću pomyślałem sobie, że może zaryzykuje Tongue
No i stało się zaczęliśmy się spotykać, widywaliśmy się niemal codziennie(tak, wiem, że to niedobrze). Często olewałem znajomych, lecz po pewnym czasie
zdałem sobie sprawę z tego, że zle robie i zacząłem to nadrabiać. Nie stałem się pieskiem, ona często inicjowała spotkania, pisała pierwsza, dzwoniła,
buzi w nagrodę ode mnie, w łóżku mówi, że super(tak, wiem każdemu może tak mówić) ogólnie w miarę podstawy ze strony ogarniam itp.

Przyszły wakacje, ona w innym mieście(co prawda tlyko 50 km), widywanie się w weekend przez lipiec, natomiast teraz wyjechała na drugi koniec świata
na miesiąc sama(kocha podróże i by ją przysłowiowy ch*j strzelił gdyby jechać nie mogła), nie mogłem jechać z nią gdyż miałem praktyki i termin wyjazdu się
nie zgrał. Zdałem sobie sprawę z tego, że się od niej uzależniłem no i od tamtej
pory staram sobie z tym poradzić, zacząłem znów chodzić na siłownię, odłożyłem telefon od ręki (często czekałem aż napiszę co doprowadzało mnie do szału).

Ogólnie przez to "uzależnienie" ostatnimi czasy zaczęło się kłębić we mnie dużo negatywnych emocji i widzę, że to odbija się na moje życie.
Jeśli chodzi o rozstanie to nie byłbym desperatem, samemu dobrze mi się żyję. jednak widzę w tym problem i nawet jeśli z tym się nei uda to chciałbym jakieś porady
aby podobne sytuacje nie występowały w przyszłości.

Jeśli chodzi o możliwości wychodzenia ze znajomymi to w weekendy nie ma problemu jednak od pn do pt trochę lipa, gdyż albo mają praktyki albo inne zajęcia.
Wcześniej wspomniana siłownia nie zajmuje mi całego dnia, a za inne zajęcia "nie mogę" się zabrać bo gdy już się za coś biorę, to zaczynam o niej myśleć.
Denerwuje mnie to, trochę wydaję mi się to chorę.
Dlatego piszę tutaj, abyście mi dali przysłowiowego kopa w dupę by poradzić sobie z tą chorą tęsknotą.

Pozdrawiam

Jakey
Portret użytkownika Jakey
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-06-18
Punkty pomocy: 158

Aż miło przeczytać takie tematy, gdzie autor mówi, że zna się z podstawami - pierwszy plus - a z treści posta wynika, że naprawdę się zna, nie ma problemu, tylko dmucha na zimne przed szkodą, a nie po niej.

Ten 4letni związek chyba dużo ci dał, uzależnienie od 2giej osoby to rzecz normalna niestety, fakt, że widzisz symptomy po pół roku, bardzo dobrze o tobie świadczy. Niestety, pewnie nie usłyszysz od nas nic, czego sam byś nie wiedział. Masz świadomość, że kobieta nie może być centrum twojego wszechświata tylko jednym z wielu elementów, a sam powinieneś znaleźć sobie pasje. Teraz tylko z poziomu logicznego, musisz wprowadzić to w praktykę.

Imprezy z kumplami choć dobre pewnie sytuacji nie uratują, bo to tylko imprezy i tak możesz się lampić na telefon. Siłka to tylko fizyczny trening, pasją bym tego nie nazwał. Poszukaj sobie czegoś, co naprawdę lubisz albo możesz polubić, pewnie trochę będziesz musiał poprzebierać i musisz włożyć w to trochę wysiłku.

Generalnie uzależnienie od partnerki jest chore, więc znajdź w swoim życiu jakieś inne miłości, choć jak to z tą damsko-męską bywa, tu też musisz trochę poszukać i poprzebierać. Wink