Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Problem z dziewczyną

25 posts / 0 new
Ostatni
mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4
Problem z dziewczyną

Witam wszystkich, uważam że mam problem w związku i chciałbym otrzymać porady.

Z dziewczyna jesteśmy od 6 mies, ja 27 ona 25, oboje jakoś poukładani w zyciu, jest to tak naprawdę mój jak i jej poważniejszy zwiazek.

Co mnie boli w tym związku, spotykamy się raz na tydzień czasem zdarzy się dwa. Większość spotkań proponuje ja chodź zdarzy się jaj zastosuje chodnik to wyjdzie z inicjatywą, zatęskni dopiero po tygodniu. Piszemy sms średnio co dwa dni, krótko co u nas słychać, raz pierwsza ona innym razem ja.
Wiem ze panna jest bardzo zajęta, bo po pracy często sobie dorabia ale nie codziennie. Trochę mi szkoda że nie wyjdzie z inicjatywą spotkania np. w tyg żeby zobaczyć się drugi raz a nie co weekend. Dodam ze mieszkamy ok 60 km od siebie ale ona jak i ja jesteśmy mobilni (samochód). Kiedyś jej delikatnie zasugerowałem abyśmy sie częściej widywali ale jakoś to do niej nie doszło.
Inne rzeczy:
-poznała mnie ze swoja całą rodzina i jeśli jestem u niej to często w ich towarzystwie przebywał (czasem myślę że aż za dużo)
- jak ostatnio zasugerowałem aby poznać jej przyjaciółkę to stwierdziła że to nie jest chyba dobry pomysł a wiem ze sporo czasu z nią spędza
- nie ma rutyny w spotkaniach, ciągle robimy jakieś ciekawe rzeczy, mieliśmy parę wyjazdów weekendowych itp gdzie zawsze było ciekawie
- sexy sa co spotkanie , z tym nie ma problemu, kiedyś dałem jej do zrozumienia ze to ważne w związku i nie wiem czy to ważne ale ja jestem jej pierwszym partnerem w tych sprawach

Panna jest dobra i poukładana bardzo rozsądna itp. (jest bardzo rodzinna). Dużo czasu spędza ze swoja młodszą siostrą ma 11 lat (razem śpią ) mam wrażenie ze traktuje ją jak córkę ( jakby co to wpadłem na to i tez całkiem niedawno z młodą gdzieś poszliśmy). Dla niej myślę liczy się stabilność i jej bardzo cierpliwa. Wszystkim na około pomaga i uważam ze poprzez to łapie atencje, lubi się czuć ze inni ja potrzebują ale się do tego nie przyzna. Warto dodać ze jest mało uczuciowa, boi sie o tym mówić.

Co ja zjebałem
-po ok 3 mies powiedziałem ze kocham a ona tylko ze jej zależy na mnie, do tej pory się nic nie zmieniło
- 3 tyg temu na wyjeździe weekendowym na drugi dzień po imprezie zerwałem z nia bo mnie tak zdenerwowała ze miałem dość w ten sam dzień wróciłem i niby wszystko dobrze, przyjęła mnie chodź mam wrażenie że jakoś szczególnie by za mną nie płakała
- od tego zerwania było bardzo dobrze, to chciałem iść za ciosem i ostatnio naciskałem na wspólne zamieszkanie ( ja chciałem do jej miejscowości abyśmy cos wynajęli) powiedziała że to dla niej za szybko i na tym teraz stoję, trochę o to naciskałem może za bardzo, mogła się zrazić
Potrzebuje wasze spojrzenie z boku na ten związek bo powiem szczerze ze już jestem bezradny w tym że panna nie uznaje moich potrzeb a z drugiej strony trochę ja rozumiem. Co robić aby było dobrze?

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, tak będzie najlepiej, dziękuję dla mnie to cenne rady, bo wiem, że inaczej i tak nic z tego. Zresztą ten związek jest dla mnie strasznie męczący. Zaangażowaniem tracę, także chłodem i zniżeniem się do jej poziomu mogę tylko zyskać. Przez swoje postępowanie staje się dla mie obojętna także aż tak trudno mi to nie przyjdzie. Na razie trzeba czekać zobaczymy co życie przyniesie.

Łokero
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podlasie

Dołączył: 2015-03-07
Punkty pomocy: 495

Z boku wygląda to tak, że z tego związku niestety nic nie będzie. Prócz płaczu.

"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz

Stormbringer
Nieobecny
Wiek: ...
Miejscowość: Brak danych

Dołączył: 2011-11-29
Punkty pomocy: 167

Witaj Autorze

Z tej znajomosci moze cos byc ale nie musi i proponuje abys od tej pory bazował na tym zalozeniu. Mysle, ze ta dziewczyna w pewien sposob jest zaangazowana skoro doszlo miedzy wami do seksu i to jej pierwszego w zyciu. Natomiast proponowanie wspolnego mieszkania po 6 miesiacach czy tez zrywanie i zaraz wracanie nie jest dobre. Mysle, ze w tej relacji paradoksalnie to Ona jest kobieta a Ty jestes chlopcem(nie mezczyzna). Tracisz stabilnosc emocjonalna a tym samym tracisz w jej oczach, pokazujesz brak dojrzalosci zachowaniami typu- szarpanie sie sam ze soba. Na Twoim miejscu podszedłbym do tej relacji jak do kazdej jednej relacji w zyciu, jest to pewna przygoda a co wyjdzie, zobaczysz.

Musisz natomiast w tym momencie zlapac grunt pod nogami i zachowywac sie spójnie i stabilnie emocjonalnie. Waznym jest abys ograniczyl juz górnolotne miłosne teksty, wyznania miłosne i ograniczył nacisk na ta dziewczyne(wspolne mieszkanie itp). Rob po prostu swoje, spotykajcie sie, fajnie spedzajcie czas ze soba, uprawiajcie seks. To jest najlepszy zloty srodek dla Ciebie. Traktuj to jako przygode, ktora moze cos przyniesie a moze nie.

Pozdrawiam

Stormbringer

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Zgadzam się, zaangażowałem się zbyt mocno i straciłem grunt, ale chyba dlatego w początkowej fazie znajomości słyszałem sporo fajnych słów jak np. jaka to jest szczęśliwa, że się poznaliśmy itp., to mnie zgubiło.

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

Powiem tak, mnie nie dziwi brak chęci wspólnego mieszkania, może dla niej tempo jest za szybkie. Poza tym jest rodzinna i to może stać na przeszkodzie. Jakoś dziwne jest dla mnie spanie z 11-letnią siostrą. W ogóle może być problem, abyś przerwał pępowinę z jej rodziną. Dla mnie to jest chore, aby w tym wieku być aż tak rodzinnym. Ja wciąż mam bliski kontakt z mamą, lubię się do niej przytulić, ale na litość boską, nie będę z nią spędzała wieczorów, wolę podzielić ten czas między faceta a przyjaciół.

Nie podoba mi się wiele rzeczy w jej zachowaniu. Dlaczego nie chce Cię poznać ze swoją przyjaciółką? To tak, jakbyś był opcją przejściową w jej życiu. Dlaczego nie chce widywać się też w tygodniu? Ja bym uważała, bo ta relacja może się nagle sypnąć.

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Pępowina z rodziną jest bardzo mocna, ale muszę przyznać, że z nimi fajnie się spędza czas, gdybym z Nią nie spał to bym pomyślał, że ona jest matką swojej siostry xd.

W SMS była rozmowa na temat przyjaciółki. Jakiś czas temu byliśmy na imprezie gdzie poznałem jej dwie najlepsze koleżanki ze studiów jedna mi nie przypadła do gustu, pytała mnie o nią, a że jestem bardzo bezpośredni , to powiedziałem co o niej myślę, możliwe ze stad te obawy.

Czasem w tyg się widujemy, ale bardzo rzadko, ona często dorabia po południu ja mam bardzo nieregularny tryb pracy, ale moim zdaniem jeśli byśmy chcieli i uzgodnili to spokojnie nawet dwa razy w tyg by dało rade.

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

Musisz obserwować sytuację na bieżąco i tak też reagować. Można oczywiście wziąć i ułożyć strategię działania, ale to bez sensu. Na moje oko nie masz powodu do rozstania, ale powinieneś jej też wyłuszczyć jasno wszystko, co Cię boli i zaproponować wspólne szukanie rozwiązania. Wiem, że ma nieregularną pracę, ale chyba o godzinie 12 wie, czy idzie do roboty, wtedy proponujesz spontaniczne spotkanie. Pytanie co ona na to.

Dazwid
Portret użytkownika Dazwid
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Sin City

Dołączył: 2012-04-07
Punkty pomocy: 642

Przynajmniej plus dla niej za szczerość, że nie powiedziała Tobie, że Cię kocha, no bo z tego co nam opisałeś to ona na zakochaną nie wygląda. Jak by miała "motyle w brzuchu" to byś nie miał powodów do zakładania tematu na forum, i to jest fakt.

A czemu brak u niej tej chemii w stosunku do Ciebie? Jesteś zbyt łatwy niestety. Ona się nie musi wysilać, martwić, myśleć, Ty dajesz z siebie 110%, i niestety nie zdziwiłbym się jeżeli w niedalekiej przyszłości otrzymasz od niej sms-a typu: "musimy porozmawiać".

Czyny są ważniejsze od słów, słowo "kocham Cię" można sobie powiedzieć od tak, rzucać nim na prawo i lewo. Więc jeżeli to co ona robi, pokazuje Tobie, że jej zbytnio nie zależy, no to tak widocznie jest.

Jeżeli kobieta po 6! miesiącach nie czuje zbytnio chemii, i wygląda na obojętną to moim zdaniem bardzo, bardzo ciężko będzie Tobie to teraz zmienić. .

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

Niestety, się z Tobą muszę zgodzić. Ja jestem prosta w obsłudze i albo chemia jest od razu, albo nigdy jej nie będzie. Ta dziewczyna chyba jej nie czuje, skoro nie ma potrzeby częstszych spotkań. Mieszkanie razem można uznać za wyjście przed szereg. Wydaje mi się też, że na tym etapie powinna Ci już umieć powiedzieć, że Cię kocha, nawet jak nie rzuca słów na wiatr.

Ja przynajmniej po 2-3 miesiącach jestem w stanie stwierdzić, czy kocham faceta, czy tylko go lubię. Często mam już wyrobione zdanie dużo wcześniej.

Smutne jest to, że nie chce Cię przedstawić swojej przyjaciółce, jakbyś był tylko na chwilę. Może rodzina Cię poznała, bo bliscy jej narzekali, że jest sama. Powiem tak, ja nie mam problemów, aby przedstawić faceta, na którym mi zależy, swoim znajomym. Ale gdy na nim mi nie zależy, jest czasoumilaczem, to unikam miejsc, gdzie możemy wpaść na moich znajomych, bo nie chcę się tłumaczyć z takich niezobowiązujących znajomości.

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

O przyjaciółce już odpisałem wyżej.

Reszta jest smutna, ale myślę że należy wsiąść pod uwagę ze każdy jest inny, czym jest dla Ciebie miłość do faceta ?

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

To jest ta pewność, że trafiłam na tego właściwego, szczery zachwyt nim, umiejętność poświęcenia się dla drugiej strony, pójścia na kompromis, chęć dzielenia wszystkiego, spędzania razem czasu. To też stan, w którym jestem sobie wyobrazić ślub z tym facetem i dziecko.

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Ma dusza romantyka podpowiada, że to piękna wypowiedz, że też nie trafiłem na Ciebie xd:)

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Po części masz racje , ale czym są dla Ciebie te czyny ?

Myślę, że problem jest w tym, iż ta kobieta jest naprawdę bardzo dziwna ze swoim podejściem do życia.

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Dzięki wam zostałem sprowadzony z powrotem na ziemie.
Na razie cisza od dwóch dni i czekam na rozwój wydarzeń, będę informował, jak i chętnie dalej poczytam co kto myśli o tym problemie.

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

"- 3 tyg temu na wyjeździe weekendowym na drugi dzień po imprezie zerwałem z nia bo mnie tak zdenerwowała ze miałem dość w ten sam dzień wróciłem"

Błąd. W taki sposób pokazujesz, że nie masz swoich zasad i że będzie tańczył, tak jak ona ci zagra. Zerwanie to już jest ostateczność. Jak zrywasz, to nie ma powrotu i kropka. Bo jeśli ty zrywasz i nagle do niej wracasz, to ona czuje sie bezkarna.

"ostatnio naciskałem na wspólne zamieszkanie"

Stary, to ona ma naciskać na takie rzeczy. Ty masz działać, robić swoje, może to zabrzmi egoistycznie, ale ona ma być dla ciebie dodatkiem do twojego zajebistego życia. Naciskając na jakieś wspólne mieszkanie, poznanie przyjaciółki, ty dajesz jej do zrozumienia, że w centrum twoich zainteresowań jest to, co dzieje się wokół niej, a nie wokół ciebie.

Poczytaj sobie coś o zasadzie niedostępności. To ci powinno wiele wyjaśnić Smile

Pzdr,
DF

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Wiem ze to był błąd z tym zerwaniem, jej też to przyznałem. Dzięki będę brał to pod uwagę.

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

W ogóle rozmawiałam dzisiaj z koleżanką z pracy, która robi studia zaoczne. Wraca ostatnio z zajęć i zagaduje ją jakiś facet. On się bardzo chce z nią umawiać, codziennie pisze po kilka razy, na co ona, że ją to męczy. Zaskoczyło mnie jej wyznanie, pytam się jej, ale dlaczego męczy? Lubisz tę niepewność i zdobywanie faceta? A ona, że nie, bo przy byłym chłopaku to jej się takie zachowanie podobało. Mówi, że się z nim umawia, jest przystojny, ale czegoś jej brakuje, dlatego nadmierne zbliżanie się do siebie jej nie odpowiada.

Tu może być podobnie. Gdzieś jej coś nie styka, stąd dystans do pewnych kwestii. Taka ciekawostka, uznałam, że warta przytoczenia. Tu nie chodzi tylko o autora, ale ogólnie o ludzi, którzy trafiają na drugą osobę, która się umawia na spotkania, niby jest cacy. Ale jest też dystans. On nie bierze się znikąd, tylko z jakiegoś niezidentyfikowanego braku.

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Wiadomo że takie, zachowanie meczy, i tak się też nigdy nie zachowywałem.
Moja poprzednia dziewczyna wpisywała mi po 20 sms dziennie i muszę przyznać że strasznie mnie to męczyło ale np. nie mam nic przeciwko kilku sms dziennie.

Brakowało jej, jak tu panowie wcześniej wspominali, dostawała wszystko na tacy i nie miała się o co starać.

Jak się kotu nasypie pełno żarcia to będzie miał właściciela w dupie ale jak przestanie mu się sypać to będzie się tulił i ładnie mruczał xd

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

Bardzo trafne porównanie do kota. Nie ma co podawać wszystkiego na tacy, bo inaczej nie spotka się to z szacunkiem.

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Przedwczoraj po 9 dniach problem się zakończył.
Było cały czas bez kontaktu z naszej strony, pojechałem do niej, okazało się, że dla niej to koniec, rozmawialiśmy dużo, muszę przyznać, że w bardzo dobrej i miłej atmosferze. Tematem rozmów byłby nasze różnice i nieporozumienia w tym związku, jak i dobre chwile, atmosfera rozmów między nami przebiegała z dużym zrozumieniem i uznaliśmy z najlepiej się rozstać w pozytywnych relacjach.

Podsumowując, muszę przyznać, że jej decyzja odnośnie do końca mnie zaskoczyła i na początku próbowałem to zmienić, jednak szybko zrozumiałem, że się nie da. Poprzednie moje błędy na to wpłynęły. W tym związku jej, jak i mi czegoś brakowało. Przez ten brak ja np. wcześniej ją zostawiłem i nie potrafiliśmy rozmawiać a ona ostatnio szukała pretekstu do rozstania, bo wystarczyło małe nieporozumienie.

Wiem, że trzeba iść dalej, wyciągnąć wnioski, traktować jako bardzo dobry okres w życiu, bo taki dla mnie był.

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

Czyli tak naprawdę Cię jednak nie kochała tak, jak się początkowo obawialiśmy. Inaczej tych spotkań byłoby dużo więcej:( To smutne, ale trzymaj się i idź dalej do przodu:)

mat4eo
Nieobecny

Dołączył: 2010-03-30
Punkty pomocy: 4

Temat jednak się nie kończy.
Wczoraj po 6 dniach od zerwania odezwała się do mnie, że chce spróbować jeszcze raz. Trwała konwersacja odnośnie do Naszego porozumienia, która skutkowała dzisiejszym spotkaniem.
Muszę przyznać, że prawie pogodziłem się z rozstaniem i na nowo wszystko zaczynałem sobie układać jednak chce dać temu związkowi szansę.
Niewątpliwie do jej odzewu przyczyniło się moje pogodzenie ze stratą, o którym wiedziała.
Samo dzisiejsze spotkanie było bardzo owocne, można by napisać, że pod względem emocjonalnym, bliskości, zrozumienia obustronnie najlepsze Smile
Co dalej życie przyniesie zobaczymy, muszę to traktować jako wyzwanie, w którym widać dobre perspektywy na przyszłość, a nie problem, przy tym zachować dystans, którego mi brakowało.