Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Problem natury psychicznej?

8 posts / 0 new
Ostatni
marynaz12
Portret użytkownika marynaz12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Gdynia

Dołączył: 2012-05-14
Punkty pomocy: 147
Problem natury psychicznej?

Witam!

Jakiś czas temu definitywnie rozstałem się z kobietą- ile powrotów tyle rozstań, więc temat wracania do byłych na dłuższą metę się nie sprawdza. Przynajmniej w moim przypadku.

Tym razem rozstaliśmy po wielkiej awanturze, każdy poszedł w swoją stronę.
Poszły blokady na numery telefonów, media społecznościowe zupełne odcięcie się od drugiej osoby. Biorąc do serca tysiące podobnych tematów, pierwszy krok już jest zrobiony.

Zacząłem spotykać się ze znajomymi, na portalach randkowych poznaje nowe kobiety, pisze z nimi, spotykam się na mieście, staram się nie siedzieć w domu, bo w nim najczęściej łapie dola.

Zająłem się również sportem... Biegam, chodzę na siłownie, na basen, zainteresowałem się nawet wspinaczką..

Robię wszystko to, co należy zrobić po rozstaniu. Wstać, otrząsnąć się i iść przed siebie.
Tak mi się przynajmniej wydaje.

Jednak zastanawia mnie jedno. Moja była wciąż tkwi w mojej głowie... Chęć pokazania jej "co straciła" motywuje mnie do biegania w deszczu, mrozie, chodzenia do teatru, poznawaniu nowych ludzi.
Z jednej strony wiem, ze moja zmiana jest tylko moja i wyjdzie mi to na dobre. Wiem też, ze nie ma ŻADNEJ opcji na powrót, a jednak gdzieś w głowie pojawiają się myśli o niej żeby wróciła na kolanach i zobaczyła co straciła.
Dla mnie to szczeniackie myślenie a jednak takie wizje mnie "napadają".

Czy ktoś z Was przerabiał podobny schemat? Czy czas tutaj jest odpowiednim lekarstwem? Czy serio powinienem się zainteresować moim zdrowiem psychicznym?

Jeśli temat nie nadaje się na stronkę, napiszcie w jakim dziale mogę go umieścić.

Dzięki

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Czwartek 9 rano, 2 tematy o byłych na forum, nowa dostawa wjechała jak świeże bułeczki Laughing out loud.

Chcesz podświadomie udowodnić swoje.. i w zasadzie nie ma w tym nic złego, ewentualnie jeśli jeszcze bardziej się nakręcisz i się gdzieś miniecie przypadkowo za 2-3 miesiące to będziesz bardziej "grał" niż gdybyś nie był nakręcony. Chciałbyś jej w tej krótkiej chwili pokazać jak najwięcej.

Masz to pięknie obróconę w stronę motywacji a szukasz drugiego dna, że to jej zasługa i robisz to przez "nią".

Nie jest tak. Robisz to dla siebie, robisz to bo w końcu dostałeś odpowiedniego bakcyla, żeby zacząć. Pomyśl, że rozstanie było dla ciebie startem w nowym wyścigu a nie metą w ostatnim.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Rozstanie było dla Ciebie bodźcem aby coś ze sobą zrobić. Myśl o niej jest swego rodzaju motywacją i to wykorzystaj, ale nie możesz dopuścić by to było jedynym celem dla którego to robisz. Robisz to przede wszystkim dla siebie. To normalne ze gdzieś chcesz pokazać jej co straciła, poniekąd chcesz jej coś udowodnić, ale nie możesz podchodzić do sprawy tylko w ten sposób. Czas tutaj odegra ważna rolę ale Ty musisz temu pomóc. Im częściej będziesz przywoływał myśli i wspomnienia o niej, tym dłużej będziesz z tym walczył. Podświadomie będziesz się znów nakręcał na nią i budził emocje które jeszcze nie wygasły. Miej to wszystko gdzieś z tyłu głowy, aby dawało Ci energię, motywację ale nie uzależniaj tego od niej. Staraj się nie rozpamiętywać, zamiast tego ćwicz więcej. Im wcześniej oswoisz się z tym, że jej już nie ma tym lepiej dla Ciebie i z czasem gdy Ci się przypomni nie będzie to już miało takiego wpływu na Ciebie. Myśląc ciągle że robisz to po to by jej coś udowodnić, prędzej czy później wrócisz do punktu wyjścia. Stracisz zapał i motywację i znów będziesz się męczył do tego wszystko co zrobiłeś do tej pory będzie dla Ciebie nic nie warte, będzie stratą czasu i zdołujesz się jeszcze bardziej. Bo gdzieś przez takie podejście wyrobiłeś sobie obraz jak to po przemianie pokazałeś jej i ona chce wrócić,a rzeczywistość okarze się inna i co wtedy? Wszystko co robisz rób dla siebie. Daj sobie czas i będzie dobrze majster.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

iraklis
Nieobecny
Wiek: 18

Dołączył: 2010-07-13
Punkty pomocy: 106

Znam to doskonale bo też przez to przechodziłem. Kiedyś również po rozstaniu chciałem pokazać 'byłej' co straciła. Dzieje się to zwykle wtedy kiedy jesteś zostawiony przez kobietę lub wiesz, że oddałeś prowadzenie tego związku i na dobrą sprawę ty przegrałeś te batalię. Gdybyś to ty zostawił to pewnie byś nie miał takiego myślenia.
Ujmując ogólnie twój mózg czuję się urażony, przegrany i mimo, że logiczne argumenty do niego docieraja to jednak sfera emecjonalana daje Ci do zrozumienia, że chcialbys jej się pokazac jak najlepiej aby podbudować własne ego. Co zrobić aby tego nie było? Nie wiem, u mnie przyszło to z czasem. Pracowałem nad swoim charakterem j pojawiło się to nagle. Wcześniej mimo, że według własnej opinii nie byłem zarozumiały, nie wywyzszałem się etc to jednak bardzo lubiłem być na pierwszym miejscu i robiłem to po trupach. Dzisiaj tego nie mam. Rozumiem, że ktoś może być lepszy, że coś może nie być ki pisane jednak nie stanowi to dla mnie ograniczenia aby cały czas napierać na przód. Nie wiem jak to nazwać, pokora? U mnie to przyszło z czasem.

Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?

Bojack
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Małe miasto

Dołączył: 2017-09-14
Punkty pomocy: 226

Lepsza urażona duma i chęć odegrania się niż zalewanie pały i pogrążanie w smutku. Tylko pamiętaj, tego paliwa prędzej czy później zabraknie, w zasadzie im szybciej tym lepiej. Szukaj innych motywacji, fakt że jesteś tego świadomy to już coś.

Kiedyś inny niż teraz
Teraz inny niż wszyscy

H8M4
Portret użytkownika H8M4
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: PL

Dołączył: 2017-11-09
Punkty pomocy: 313

na ten moment będziesz robił wszystko na pokaz, ale za jakiś czas będziesz miał wyjebane w to co ona robi z kim i kiedy, zaczniesz robić wszystko na luzie i dopiero wtedy ona będzie mieć ból dupy Wink

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

1 To że chcesz aby ona "dostrzegła co straciła" oznacza tyle, że dostałeś od niej kopa w dupę i strasznie Ci wjechało na ambicję. To zachwiało Twoją pewnością siebie i poczuciem własnej wartości. Słabo.

2 Jeśli czujesz się zdemolowany, to nie udawaj przed sobą samym że tak nie jest. Czujesz złe emocje, to je najpierw przeżyj, a potem pozwól odejść. Daj sobie tydzień, może dwa kiedy sam sobie dajesz przyzwolenie na słaby nastrój, nawet poużalanie się nad sobą (np. z dobrym kumplem przy piwie). Byleby to nie trwało kurwa miesiącami. Po tygodniu dołowania się sam dojdziesz do wniosku że nie warto. Udając twardszego niż jesteś tylko się pogrążasz a i tak w końcu pękniesz. Wrzuć na luz. Nie znam nikogo kto byłby wesoły na drugi dzień po rozstaniu z kobietą, więc przestań się z tego powodu pałować.

TenTypTakMa89
Portret użytkownika TenTypTakMa89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: X

Dołączył: 2012-05-27
Punkty pomocy: 657

Twoja dziewczyna z dnia na dzien ma Ciebie totalnie w dupie. Bardzo możliwe, ze już się przespała z jakimś kolesiem. Tak kobiety maja...a Ty przezywasz jakbyś stracił jaja i CHCIAŁBYŚ jej powrotu. Nie możesz się zmieniać tylko dlatego, żeby jej pokazać, ze jesteś lepszy. MASZ SIĘ ZMIENIĆ TYLKO DLA SIEBIE! A o niej zapominaj Smile