Siemanko. Sprawa wygląda tak. Wczoraj byłem pierwszy dzień w pracy na treningu i zobaczylem, że robi tam moja była.. Na początku zlalem ją ciepłym moczem, aż była przerwa i sama do mnie podeszła, zaczynając co się nie odzywasz, nie przywitasz się ni nic... Powiedzialem, że nie zauważyłem jej i jakaś głupia wymiana zdań była. Potem parę razy zaczepiala mnie słownie. Dodam, że to ona ze mną zerwała, i wgl wywinela parę krzywych akcji itp i jak mam się zachować? Odpowiedzieć część czy nic nie mówić? Jak myślicie?
Cześć możesz normalnie odpowiedzieć, nic złego z tego nie wyjdzie. Tylko nie bajeruj innych na jej oczach, bo ja szlak trafi.
Traktuj ją jak inne osoby z pracy,z czasem sobie odpuści i przestanie ciebie zaczepiać
Dobry pomysł tak zrobię.
Rozumiem ze nie chcesz nic od niej więcej najlepszym wyjściem było by :
mieć ją w dupie.
Nie zaczepiasz jej ,nie zagaduj pierwszy ,nie patrz na nią ,dosłownie nie rób nic co by mogło świadczyć o tym ze coś ja obchodzisz .
Myślę że takie zabiegi w dłuższej perspektywie czasu wystarczą.
To czy będziesz coś świrowac z inną w pracy będzie zależeć tylko od ciebie, tylko pamiętaj żeby robić to dla siebie a nie żeby jej nosa utrzec...
Aaa i sam nie zeswiruj jak ją będzie ktoś bajerzyc.
POZDRO
Dzięki dokładnie nic nie chce od niej. Ostatnio swirowala z kimś bo ciężko nie zauważyć mały magazyn.. ale wyje** miałem dosłownie. Nic nie czuję do niej ale fajna dupą z niej tyle .. i tępa
Jeszcze dodam że skoro to jedna firma oczywiście nie wiem jak duża, to nie daj sobie zepsuć dnia przez nią, bo jeśli przez nią nie będziesz w humorze to automatycznie odbije się to na wszystkich z którymi utrzymujesz kontakt w pracy , zaczną Cię mieć za gburowatego ,ewentualnie będzie nagabywac innych przeciwko Tobie jak będzie widzieć ze nie może Cię z żadnej strony ruszyć.
Masz byc twardy.
POZDRO