Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Powrót po przerwie to już nie to samo. Jak odzyskać w oczach panny dawną wartość? Pomóżcie ;)

110 posts / 0 new
Ostatni
Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30
Powrót po przerwie to już nie to samo. Jak odzyskać w oczach panny dawną wartość? Pomóżcie ;)

Panowie potrzebuje Waszej porady Smile z grubsza chodzi o to jak sprawić by po przerwie w związku (już się do siebie wróciliśmy) panna znowu zaczęła się starać, ogólnie żebym odzyskał w jej oczach dawną wartość. Dodam że panna twierdzi że nie jest pewna swoich uczuć :] jeśli ktoś ma już jakieś pomysły czy doświadczenia z tym związane i nie chce lub nie ma czasu czytać mojej jakże urzekającej miłosnej historii zawartej poniżej bardzo proszę napisać jakiś komentarz Smile każda porada jest dla mnie na wagę złota. Natomiast wytrwałych proszę o przeczytanie moich wypocin, z góry wielkie dzięki Smile

Więc: Od ponad 8 miesięcy jestem z panną lecz ostatnio nam się delikatnie mówiąc nie układa. Zaczęło się źle dziać około 2 miesiące temu kiedy to ona dostała zaproszenie na wesele które potwierdziła, jak się łatwo domysleć bardzo mi się to nie spodobało, zjebałem ją na wesele nie poszła i zaczęły się teksty typu "nie ufasz mi" (pisałem o tym w moim poprzednim temacie). W końcu przyznałem jej rację że nie potrafię do końca zaufać jej w kwestii pójścia na wesele itd, że jestem zazdrosny nie chcę jej stracić ktoś może ją podrywać itd. I wtedy to dopiero się kocioł zaczął. Kwas cały czas, kłótnie itd, podczas jednej napisała mi ze "do pewnego momętu ciągle mi zależało, aż mi sypnąłeś z tym zaufaniem. To mnie zgniotło, od tamtej pory przestało mi już zależeć, nie jesteś dla mnie tym kim dawniej i nie ufam Ci już jak wtedy". No i masz babo placek. Ja się niby przyznałem do błedu (to był dopiero kurwa błąd się do czegokolwiek przyznawać :]) że powinienem jej całkowicie ufać od początku i takie tam smęty. I że rozumiem że źle zrobiłem i chcę to naprawić. Ona na to "czy nie uważasz że to trochę za późno?" i oczywiście zrobiło sięjeszcze gorzej dalsze kłótnie az zaproponowałem żeby sobie zrobić przerwę żeby ochłonąć z tych złości na siebie.

Ok przerwa była oczywiście z pewnymi perypetiami, niby do siebie wróciliśmy niby nie. Cały czas okazywałem jej że się staram ale przecież sam tego nie dam rady naprawić. Ile razy pytałem co z tym dalej robimy ZAWSZE była odpowiedź "nie wiem", "nie jestem pewna swoich uczuć" itd :] w końcu stwierdziłem że albo w te albo wewte. Spotkaliśmy się, powiedziałem jej że ma 3 dni na zastanowienie się czy chce ze mną być czy nie. Jeśli chce to ona też ma zacząć coś z siebie dawać żeby było fajnie, jeśli nie to już więcej się nie spotkamy bo i po co. 3 dni minęły z rana sms ze możemy to próbować naprawić że na pewno nic nie stracimy a możemy tylko zyskać. Moja odpowiedź że żadnego próbowania, że to będzie dla mnie kolejna niepewność i że ja już tak dłużej nie potrafie. No to ok odpisała że źle zrozumiałem że będzie dobrze. A przez najbliższe dni niby piszemy ale z jej strony zwyczajna olewka. Nie pyta co u mnie, raczej nie napisze rano nawet głupiego "dzień dobry". Albo napisze ale o 17. Pisaliśmy tylko jak ja coś zagadałem a i to często skutecznie olewała. Sytuacja typu ja zagaduje co tam ona odpowiedż "dobrze :)" ale żeby podtrzymać rozmowę zagaduje dalej, pytam coś w żartach czy robi cos tam, odpowiedź "Nie :)" pytam dalej zagaduje znowu cos na wesoło czy może coś innego robi, znowu odpowiedź "Nie :)". No kurwa myślałem że mnie huj szczeli, ileż można zagadywać starać się i płaszczyć. Ale ok udaję że wszystko spoko.

Przyszedł dzień kobiet mieliśmy się spotkać ale niestety ja nie zdążyłem przyjechać (studiuję 100km od miasta rodzinnego gdzie ona chodzi do szkoły). Przyjechałem późno na szybko kwiati i czekoladki, już prawie 22 pojechałęm do niej dzwonie żeby wyszła na chwilkę bo mi zimno Smile taka lekka niespodzianka z mojej strony, wyszła dałem co trzeba ucieszyłą się jakieś buzi ale ja nie chciałem przedłużać, nie byliśmy umówieni na tak późno to już ok żeby nie było że się narzucam czy coś. Widzieliśmy się ze 30 sekund, powiedziałem ze to by było nieładnie w dzień kobiet ani na chwilkę nie przyjechać a tak spotkać się dłużej to jutro i dobranoc. Myślę sobie w sumie miło, spoko może następnego dnia zagada bo się umówiliśmy. Od rana czekam na łaskawego sms. Godzina 16 napisała "czesc". Myślę sobię przegięła, to ja po nocy zapierdalam po kwiatki i czekoladki i jadę do niej (też w sumie łądnych parę kilometrów) a następnego dnia ona nawet nie jest łaskawa zagadac. Piszę że się musimy spotkać pogadać ona pyta czy coś się stało ale specjalnie się nie przejęła. Odpisałem "do zobaczenia". Lekki foch oczywiście. Spotkaliśmy się ja się jej pytam czy ma mi coś do powiedzenia, ona że nie. Pytam czy coś sięzmieniło od naszej ostatniej rozmowy (tej kiedy się zadeklarowała że chce ze mną być) ona mowi że nie. Chwila ciszy, i zaczynam nawijać że stęskniłem sięza dziewczyną z którą byłęm tek z 4 miesiące wcześniej, której na mnie zależało dla której byłem ważny która się mną interesowała. I że jak to możliwe że jej wszystkie uczucia w jednym momęcie zniknęły. Ona na mnie w sumie z mordą że to nie prawda, że jakby znikły to sytuacja była by teraz jasna, że ona tylko nie jest pewna i że ona przecież ze mną pisze normalnie że o co w ogóle mi chodzi i zaczyna stare sms przeglądać :] troche załagodziłem atmosferę, już jest milej, przytulam ją a ona opcja klocek. Zagaduje jak ona to sobie wszystko dalej wyobraża, a ta standardowo że nie wie nie wie i kurwa jego mać nie wie. Szału można dostać. Jeszcze mi dowaliła tekstem że nie ma mnie przy sobie, że np nie mogę do niej wpaść po szkole na chwile do domu bo jestem daleko i że ona nieraz czuje się samotna (?). Ogólnie niezbyt sobie tego wieczoru pogadaliśmy.

Jakoś po 2 dniach chciałem się znowu spotkać bo jeszcze byłem w swoim miasteczku rodzinnym, oczywiście problem bo jej nie pasuje bo sie umowiła z kimś. W końcu się jednak umówiliśmy, wcześniej piszę że mam nadzieję ze nie będzie taka jak ostatnio. Pyta jaka więc odpisuję że taka mająca problem mnie pocałować czy przytulić i taka nie rozmowna. Że mam już dośc traktowania mnie jak kolegę i to takiego mało lubianego. Że mam dośc czucia się takim niepotrzebnym i niechcianym tym bardziej że zadeklarowała się że chce ze mną być. Na koniec pytanie czy ja chcę zbyt wiele i czy to będzie problem. Odpowiedź "CHYBA nie". Przyjachalem, rozgadana była bardzo (czyżby sobie wzięła do serca moje słowa...?) buzi z jej strony na pożegnanie. Ze 2 dni minęły a z jej strony dalej to samo. Nawet jebane "dzień dobry" jeśli w ogóle jest to z ":)" a nie ":*". Wiem że to może dziecinne Laughing out loud ale życie z pierdół się składa i po prostu mnie to wkurwia tym bardziej ze jej to kiedyś już mowiłem. Tym bardziej też że pisząc kolegom życzenia na facebook'u tego jebanego buziaczka daje. A mi nie. Ogólnie chuj mnie szczela z tym jej olewaniem tym bardziej że o nikogo nigdy się tak nie starałem. Na początku naszego związku to jej zależało bez porównania bardziej niż mnie. Po czasie jak się jednak okazało ja się po prostu zakochałem... chciałbym nasz związek naprawić, wręcz za wszelką cenę. Jej natomiast chyba wszystko zwisa, ma chyba w głowie obraz tego że co by paskudnego nie zrobiła ja dalej się będę starał :] jednak kilka razy w kłótni zdarzyło mi się wręcz wykrzyczeć "dobra to skończmy to tu i teraz" ale ona na to że nie chce... że to nie jest tak że jej w ogole na mnie nie zależy że w ogóle mi nie ufa tylko że to nie jest tak silne jak dawniej.

Widząc jej niektóre zachowania stwierdzam że ona chyba naprawdę się w tym wszystkim pogubiła, jak to baba... bardzo chciałbym żeby sytuacja wróciła do naszych początków, chciałbym znowu widzieć jej zakochany wzrok i aby skończyło się z jej strony to ciągłe "nie wiem".

I tu się rodzi pytanie jak to zrobić? Smile więcej się starać chyba już nie da, jakieś zaskakiwanie jej czy stawianie przed wyborami jak widać też niezbyt działa, a pokazanie jej teraz że ja powoli odpuszczam czy ograniczenie mojego zagadywania czy nawet wzmianka o innych pannach (żeby sobie uświadomiła że jeśli ona mi czegoś nie da zrobi to inna) podejrzewam że też nic fajnego może nie przynieść... poradźcie coś bo mi się już pomysły skończyły... :]

piotrek1989xx
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2010-01-27
Punkty pomocy: 111

kolego, olanie w tej chwili nie jest najlepszą opcją. która normalna dziewczyna po takim czymś zacznie się przejmować i czekać na smsa od niego? ta babka ma rację. on nie jest taki jak na początku związku, a właśnie taki powinien być. nastawiony na możliwość zmiany. "starać się" ale jednocześnie z opcją na rozstanie. popraw mnie jeśli się mylę. też uważam że dwa tyg to max, jeśli nic się nie zmieni, a olanie jej nie przedłuży procesu destrukcji związku. on musi zadziałać tak, żeby oprócz jego starań, ona też się starała. dla obopólnej przyjemności

piotrek1989xx
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2010-01-27
Punkty pomocy: 111

"mniej pierdolić, mniej gadać z laską "o problemie", mniej roztrząsać, bo wtedy spotkanie zacznie się jej kojarzyć Z CHUJNIĄ, tak czy nie? A ona ma się na spotkaniu ze swoim facetem czuć wyluzowana, wybawiona, zaśmiana do bólu brzucha i wydymana. Zostawiona ma być z dobrymi wspomnieniami, ma mieć na co czekać, a nie na kolejną porcję kurwa wyrzutów i pytań "co z nami będzie?". Bo to pytanie z repertuaru nastoletniej emo-wokalistki, a nie zabawnego, pewnego siebie

tak tak i jeszcze raz tak

żeby to osiągnąć to ona musi zauważyć zmianę. olać w tym momencie to zostawić ją z wspomnieniem, że jest się mięczakiem. że każde ost spotkanie sprowadzało się do roztrząsania... słowami nic się nie zmieni. on się jej pyta, jak ona sobie to wyobraża dalej... a pomyśl teraz Alpinestars, jakiej odpowiedzi się spodziewałeś? ona mówi że nie wie, a co ona ma Ci odpowiedzieć? jasne, daj jej do zrozumienia że sytuacja Ci się nie podoba, ale nie możesz pozwolić na to, że jak ją olejesz, ona będzie coraz bardziej przekonana, że spotkania z Tobą to była chujnia. ma się czuć z Tobą wspaniale. orgazm za orgazmem raz po razie można powiedzieć. facet jesteś czy baba?Tongue

pepeers1
Portret użytkownika pepeers1
Nieobecny
Wiek: 32
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-03-25
Punkty pomocy: 625

MrSnoofie. Tak zajebiście (mocno) pocisnąłeś, że aż do mnie to dotarło...Smile. Kurwa jak mi jest dobrze, jak czytam to forum...Pozdro Smile

piotrek1989xx
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2010-01-27
Punkty pomocy: 111

i że też ona jeszcze z Tobą jest... po lewej coś jest napisane na ten temat. tak wgl to musisz ograniczyć smsiaki. nie pisz!!! niech nawet ona nie pisze. jak często się spotykacie? na najbliższym spotkaniu weź ją gdzieś zabierz, choćby na pizzę, albo mam lepszy pomysł - na łyżwy! niech ma coś od życia, skoro Ciebie nie ma przy sobie. następnym razem zabierz ją na spacer pod gwiazdami. powiedz jej też że nie możesz pisać smsów, choćby że telefon Ci się popsuł. smsy to zło! na fejsie czy gg też nie piszcie. odinstaluj:) ale zadzwoń do niej co jakiś czas, ale bez przesady. tak jak Tobie pasuje. może co dwa dni... za trzecim razem zabierz ją potańczyć... czwartego możecie posiedzieć w domu, żeby się nie przyzwyczaiła, a Tobie nie skończyły się opcje. piątego znowu ją gdzieś zabierz... ja to widzę właśnie tak

Heniu
Portret użytkownika Heniu
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Podkarpacka dziura

Dołączył: 2012-01-09
Punkty pomocy: 65

"W końcu przyznałem jej rację że nie potrafię do końca zaufać jej w kwestii pójścia na wesele itd, że jestem zazdrosny nie chcę jej stracić ktoś może ją podrywać itd."

Dobrze że nie pozwoliłeś jej iść na wesele. Ja bym tylko inaczej to zaargumenetował. Wg mnie dałeś się babie przegadać i zamiast trzymać się swojego zdania to ona przekonała Cie do swojego. Tak się nie robi Smile

"napisała mi ze "do pewnego momętu ciągle mi zależało, aż mi sypnąłeś z tym zaufaniem. To mnie zgniotło, od tamtej pory przestało mi już zależeć, nie jesteś dla mnie tym kim dawniej i nie ufam Ci już jak wtedy"

Odkryłeś karty że boisz się że ją stracisz i teraz tobą manipuluje

"Ja się niby przyznałem do błedu (to był dopiero kurwa błąd się do czegokolwiek przyznawać :])"

Brawo, popieram 100%, w dodatku Twój urok przestawał działać.

"Cały czas okazywałem jej że się staram ale przecież sam tego nie dam rady naprawić. Ile razy pytałem co z tym dalej robimy ZAWSZE była odpowiedź "nie wiem", "nie jestem pewna swoich uczuć" itd :]"

Ty się starasz a ona się Tobą bawi jak kot upolowaną myszą

"Spotkaliśmy się, powiedziałem jej że ma 3 dni na zastanowienie się czy chce ze mną być czy nie. Jeśli chce to ona też ma zacząć coś z siebie dawać żeby było fajnie, jeśli nie to już więcej się nie spotkamy bo i po co"

Super tylko po co te 3 dni ? dziś spotkanie dziś odpowiedź

"No kurwa myślałem że mnie huj szczeli, ileż można zagadywać starać się i płaszczyć. Ale ok udaję że wszystko spoko"

Dobrze myślisz, słabo z wnioskami - nie ma udawania, jesteś facet masz być sobą.

* wogóle za dużo z nią piszesz, z kobietami/ dziewczynami się spotyka !! Specjalnie naginasz do panny w dzień kobiet żeby się z nią widzieć przez 30 sekund - nie powiem takie rzeczy są romantyczne jak laska zasługuje, ale tutaj - za dużo pieskowania!

"Od rana czekam na łaskawego sms"

za dużo o niej myślisz, miej też własne życie, jakieś hobby, sport

" troche załagodziłem atmosferę, już jest milej, przytulam ją a ona opcja klocek. Zagaduje jak ona to sobie wszystko dalej wyobraża, a ta standardowo że nie wie nie wie i kurwa jego mać nie wie."

To ona ma również starać się o Ciebie a nie tylko Ty o nią. Jak ona nie wie co dalej to ty powinieneś wiedzieć że w takiej sytuacji się z laską żegna i życzy powodzenia. I znajduje sie inną naturalnie Wink

"chciałbym nasz związek naprawić, wręcz za wszelką cenę."

Niestety chłopie musisz dobrze przestudiować lewą stronę. Za bardzo Ci zależy tj zauważyłeś.

"Jej natomiast chyba wszystko zwisa, ma chyba w głowie obraz tego że co by paskudnego nie zrobiła ja dalej się będę starał :]"

I jak się z tym czujesz? Warto starać się o kogoś kto Cie zlewa totalnie i bawi się twoim kosztem??

"Widząc jej niektóre zachowania stwierdzam że ona chyba naprawdę się w tym wszystkim pogubiła"

Pogubiony to niestety jesteś ty a ona dobrze wie co robi, bawi i manipuluje tobą jak może

Moje rady
1. zerwij z nią jeszcze dziś
2. zacznij czytać lewą
3. zacznij zmieniać siebie
4. poznaj fajna dziewczyne, godną ciebie

Pozdo Wink

Chojan25
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2011-11-10
Punkty pomocy: 948

Nosz do chuja pana ... Czytałeś podstawy chociaż ? Jakbyś czytał to byś wiedział ,że tyle smsów się nie piszę .Już przy tym opisie waszego spotkania w dzień kobiet myślałem,że ciekawie będzie. Ale tym,, Smile zamiast Sexy " to mnie zajebałeś na śmierć. Nie mówiąc już o tej przerwie . Ty mogłeś ją traktować jako chwila rozłąki ,a ona mogła wykorzystać sytuację i dawać po kątach. A co do tej odległości między wami to słyszałeś powiedzenie o zwiazkach na odległość i długości fiuta ?

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

Nie dawała po kątach. Na tyle ją znam że wiem że to niemożliwe. Poza tym "ufam ale sprawdzam" (znajomi)... Smile za to szczerze mówiąc po tym jak sama to stwierdziła na początku przerwy że teraz jestem stanu wolnego i mam się poczuć wolny, to się wolny poczułem. A i okazja ku temu żeby to wykorzystać się trafiła Smile to tak jeśli by to kogokolwiek miało tutaj pocieszyć czy coś w tym stylu Tongue
i nie znam tego powiedzenia a chętnie bym poznał Smile

Mento5
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2011-09-11
Punkty pomocy: 293

Skąd ta pewność? Szparkę jej zaszyłeś;) ?

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

Jestem świadomy swoich błedów, widzę jaka jest sytuacja. Lekcje przeczytałem, niektóre blogi też, stronkę tą śledzę juz chyba ze 2 lata.
Panna była we mnie zakochana mocno i jestem tego pewien, wtedy zakochany nie byłem jeszcze ja i mogłem bardziej trzeźwo niż teraz ocenić sytuację. No i wszystko fajnie tylko że ja nadal chcę to naprawić. Nie wnikajmy czy warto czy nie, powiedzmy że chcę to naprawić dla zasady. Dla tego że nawet jeśli teraz z tego nic nie będzie albo po powrocie będzie chujowo to za X lat z inną panną będę wiedział jak taki kwas ogarnąć, będę miał jakieś doświadczenie. Wiec nadal proszę o pomysły CO ZROBIĆ ŻEBY BYŁO MIŁO Smile jak już wspomniałem nie wydaje mi się żeby olewka była tutaj dobrą opcją...

butch
Nieobecny
Wiek: x
Miejscowość: x

Dołączył: 2012-01-13
Punkty pomocy: 32

Hej Alpinestars! Dotrwałem do końca. Czytając, nasuwała mi się wiele razy jedyna rada. Wykonanie jej trochę kosztuje, ale wszystko wyjdzie Ci na dobre. Otóż znajdź czas dla siebie i przeczytaj wszystkie artykuły i lekcje Gracjana po lewej stronie, a jestem przekonany, że zrobisz dwa kroki do przodu w rozwiązaniu swojego problemu. Nawet jeżeli czytałeś, przeczytaj drugi raz na spokojnie. Pozdrawiam! Smile

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

Dzięki za wytrwałość, czytałem to wszystko kilka dni temu więc na prawdę pamiętam Smile natomiast uważam że na większość porad tam zawartych jest już trochę za późno, więc może jakieś alternatywy? Smile

Chojan25
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2011-11-10
Punkty pomocy: 948

Te powiedzenie brzmiało jakoś tak : ,, związek na odległość jest dobry jeśli ta odległość nie jest wieksza niż długość fiuta" i to się sprawdza. A skoro wiesz jakie błędy popełniłeś to je napraw i nie czyń ich więcej .

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

Gdybym wiedział jak te moje błędy naprawić to nie było by tej dyskusji pod opisaną przeze mnie urzekającą miłosną historią Smile

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

Ze wszystkim co do mnie masz niestety rację. A pod tym kątem co się stanie później w mojej głowie na to nie patrzyłem... co do kończenia tego to jest jeszcze taka sytuacja że w moim przypadku KONIEC oznacza zkończenie znajomości zerwanie kontaktu. A ona o tym doskonale wie, kiedyś byłem z jej najlepszą przyjaciółką z którą sie znają od piaskownicy (sąsiadki). A ona z większością swoich byłych utrzymuje super kontakt. Jeden z jej przydupasów jest właśnie jej byłym który teraz się tak ładnie nazywa "przyjaciel". I chodzi mi też po głowie czy ona nie będzie ciągnęła ze mną tego niby-związku tak na siłę żeby tylko utrzymać ze mną kontakt. A to jest na prawdę bez sensu z punktu widzenia zarówno mojego jak i jej. To żałosne ale ja nadal na prawdę nie mam pojęcia co dalej robić i jak to naprawiać :]

Karlito
Portret użytkownika Karlito
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 26
Miejscowość: krolestwo

Dołączył: 2011-06-06
Punkty pomocy: 115

Wrzuc na luz nie mysl o niej tyle bo to niezdrowe.
Zyj swoim zyciem, pomysl co uczyni Cie bardziej wartosciowym i zacznij to robic.
Po sobie wiem ze wracanie do bylych to lipa. Przez chwile jest dobrze a pozniej znowu zle i rozstanie heh nie warto! Przemecz sie i urwij kontakt. Podrywaj inne dupy gdzie sie tylko da.
Pzdr

rafalkdp
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Rawa Mazowiecka

Dołączył: 2012-03-12
Punkty pomocy: 18

Odnoszę wrażenie że chciałbyś otrzymać odp. na tacy w stylu:
Jak skłonić kobietę do sexu/miłości?
1. Jebnąć maczuga w łeb/ spętać jak prosiaka.
2. Zaciągnąć w krzaki/ zanieść do swojej jaskini.
3. Wykorzystać/ więzić aż się podda i zmięknie.

Wogóle czytałeś porady, lekcje, historie innych?
Nie ma schematu, nie ma dwóch jednakowych sytuacji.

Ogólnie:

1. Mniej się staraj.
2. Nie osaczaj jej(nie pisz setek sms-ów)
3. Odpuść na trochę.
4. Nie rób ciągłych wyrzutów.
5. Spraw by kojarzyły się jej z Tobą miłe chwile, które z nią spędziłeś - zabierz ja na spacer/do baru/klubu i gadajcie o pierdołach.
6. Żartuj z niej.
7. Uśmiechaj się.

Musisz sam znaleźć złoty środek, wyczuć ją. Daj sobie i jej odpoczynek na 4-5 dni lub dłużej, w ogóle się nie odzywając do niej(poparte doświadczeniem). Miałem tak samo. Byłem pudlem, mówiłem jak mi zależy ze dużo dla mnie znaczy. Efekt? Zerwała zupełnie kontakt.
Kobiety nie myślą racjonalnie (chociaż wg myslenia facetów powinny). Zadajesz sobie pytanie: jak ona może mnie tak traktować jak jestem taki dobry dla niej? Staram się, jestem miły, wiele bym dla niej zrobił.

Zapamiętaj - w dupie to mają! Miłe to one mają koleżanki. Chcesz być jej przyjacielem (czyt. dupą wołową) to rób tak jak robisz. One potrzebują przywódcy a nie wycieraczki do butów.

Mento5
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2011-09-11
Punkty pomocy: 293

Napiszę krótko: LEWA STRONA. Jeśli już nie jest za późno- bo mi się wydaje, że panna lata koło kogoś innego. Na pocieszenie dodam że też niezbyt ogarniętego bo w przeciwnym razie już dawno byś usłyszał zostańmy przyjaciółmi;)
a tak pewnie jesteś jeszcze jako alternatywą;) a z tego łatwiej się wyplątać niż z frienda.

butch
Nieobecny
Wiek: x
Miejscowość: x

Dołączył: 2012-01-13
Punkty pomocy: 32

Ogólnie chodzi o to, że jesteście już długo w związku, więc żadna pojedyncza technika czy sztuczka nic nie da. Jeżeli chcesz to wszystko naprawić, musisz po prostu stać się mężczyzną z jajami. Zajmie to trochę czasu, ale to jedyna droga. Pozdrawiam.Smile

koksu1
Portret użytkownika koksu1
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2012-02-15
Punkty pomocy: 234

Nikt tego jeszcze nie zrobił ale ja to zrobie- Zjebie Cie!

Co ty odpierdalasz? mało ci dała znaków, że ma Cie dość i że Cie nie szanuje?
Zerwij zrób to dzis ZERWIJ!!!!
Mialem taką samą identyczną sytuację miesiąc temu. ŻAluje cholernie zaluje ze bylem pozniej na jej kazde zawołanie!
Musisz mieć jaja, teraz przez nią cierpisz, jak zerwiesz to bedziesz mial spokoj zobaczysz.... Ona jest z Tb do czasu aż nie znajdzie sobie innego, ba moze juz ma kogoś ale nie wie jak Ciebie delikatnie splawic... I nie mów mi, że ona taka nie jest BO ONA TAKA JESt. Wiem na swoim przypadku, co potrafi dziewczyna która była mi tak wierna tak szczera... Teraz do Ciebie te słowa nie docierają ale za miesiac bedziesz żałował ze nie zerwałeś, za ten jebany miesiąc bedziesz sie śmiał, ze za nią tak latałes a ona Cie W CHUJA robiła. Jedyna rada ZERWIJ. Niech ona też pocierpi bo narazie ma z Ciebie niezłą polewke...Użyj kurwa tych jaj wkońcu a nie bądź pizda!!!

"Strach" to tylko rzeczownik

JuicyPen
Portret użytkownika JuicyPen
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-10-11
Punkty pomocy: 49

Widzisz Alpinestars, koksu1 specjalnie się zalogował, żeby Cię zjebać Wink

Nie ma kobiet nie do zdobycia, są jedynie mężczyźni do dupy.
Andrzej Klawitter

JuicyPen
Portret użytkownika JuicyPen
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-10-11
Punkty pomocy: 49

Przeczytałem!

Powiem Ci tak. Początkowo bałem pod uwagę, że możesz to naprawić. Później sobie uświadomiłem, że pojęcia nie masz o podstawach. Może i czytałeś lewą, ale co do ciężkiego chuja z niej zrozumiałeś?

Nie będę analizował Twoich porażek bo Heniu zrobił to za mnie. Jesteś w czarnej dupie i wyjście masz jedno. Daj sobie z Tą kobietą (18 lat?) spokój. Ona jest niedojrzała, normalne. Ty straciłeś jaja, zarówno w jej oczach jak i swoich (mam nadzieję).

Twierdzisz, że śledzisz stronę od kilku lat. Czego ciekawego się dowiedziałeś? Wnioskuję, że oglądałeś wyłącznie cycki, teraz już tyłki z logo.

A ta cała akcja z sms mnie rozjebała na łopatki.

Jak to się tutaj mawia: 'inne też mają'.

Nie ma kobiet nie do zdobycia, są jedynie mężczyźni do dupy.
Andrzej Klawitter

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

Dziękuje wszystkim za rady i zjebanie mnie, nie wiem czemu ale jakoś dodało mi to siły i otuchy oraz chyba trochę nabrałem do niej dystansu (serio) Smile tylko że widzicie, ja jestem kurewsko uparty, nie posłucham Was i nie zerwe z nią Smile tylko będę nadal próbował aż do skutku. Skutku w sensie aż się wszystko naprawi i będzie fajnie (nie ważne ile to potrwa, nie spieszy mi się) albo aż usłyszę od niej że już nic do mnie nie czuje i to koniec czy coś w tym stylu Smile wiem że "inne też mają" i na brak zainteresowania panien również nie narzekam więc o to się że tak powiem nie martwcie Smile jak narazie postanowiłem zgodnie z poradami niektórych (głównie "MrSnoofie") przystopować z nią kontakt i przestać się narzucać (sms), jak się sama nie odezwie to sobie nie pogadamy (a dziś i wczoraj się odezwała i to o ludzkiej porze, nawet ":*" napisała ho ho ho szał! Laughing out loud) a jak się ten raz w tygodniu (bo tylko tyle czasu spędzam w swoim mieście rodzinnym) będziemy widzieć będę ją w jakieś ciekawe miejsca zabierał, gokarty basen czy coś w tym stylu, postanowiłem również nie roztrząsać "problemu" bo i tak nic innego niż "nie wiem" nie usłyszę. Co do jakiegoś całowania czy przytulania to samo, sama przytuli i da buzi to fajnie ja natomiast odpuszczam. I zobaczymy co będzie dalej z jej strony, mam tylko nadzieję że nie wpadnę przez to w ramy przyjaciela....

koksu1
Portret użytkownika koksu1
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2012-02-15
Punkty pomocy: 234

Pisz jak Ci idzie;]

"Strach" to tylko rzeczownik

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

I tego właśnie wyczynu chciałbym dokonać Smile jeśli nie dla "nas" to dla samego siebie. Nie uda się - trudno, potraktuje to jako kolejną lekcję i zyskanie doświadczeń Smile a co do seksu to właśnie kolego już tego próbowałem. Jest to panna która sobie stosuje kalendarzyk (?) i za chuja wafla nie przegada. Od początku tak było i podejrzewam że nie sposób tego zmienić, na seks dosłownie się wcześniej umawialiśmy kiedy ona "może", patologia moim zdaniem :] a w tych kwestiach na siłe się przecież nic nie zdziała, zresztą wiecie jak panny to wszystko odbierają. Próbowałem tak właśnie zrobić (kiedy już było źle między nami) że w domu nastrój itd. No i wszystko fajnie w łóżku rozebrani już oboje ona podniecona, ja już wsumie "wchodzę" a tu nagle mnie rękami odepchnęła i "ej ja dzisiaj nie mogę" :] no kurwa mysłałem że mnie huj szczeli ale przecież po takim czymś jej nie będę namawiał czy kurwa prosił. Wkurwiłem się coś tam ją zjebałem i sie pożegnaliśmy. Także to niestety odpada. Tzn chyba choć uważam że seks najlepszy na wszystko.

BAYT
Portret użytkownika BAYT
Nieobecny
Wiek: 666
Miejscowość: Dziki Wschód

Dołączył: 2011-08-12
Punkty pomocy: 1417

Nie naprawisz tego teraz. Za miękką pałę jeszcze masz. Zerwij kontakt lub ogranicz. Tak będzie najlepiej wiem ,że to trudne, ale to nie jest związek przyszłościowy niedługo ci sie pierdolnie i panna doprowadzi cię do takiego stanu, że będziesz siedział w kucki i myślał o niej. Jesteś w jej oczach teraz CIPĄ PRZEZ DUŻE ''C''. Co byś teraz nie zrobił to będzie to sztuczne, polegniesz na pierwszym lepszym teście z jej strony. Zajmij się sobą, czytaj dużo mądrych książek na temat uwodzenia, samodoskonalenia itd. Zrób coś ze swoim wyglądem jak chujowo wyglądasz i tyle. I staraj poznawać nowe, które mieszkają mniej kilometrów od ciebie:). A co do niej jeszcze to jeszcze się trafi, ale czy będzie warta tego sam zdecydujesz. Wiem po sobie, jakieś 8 miesięcy temu to ja byłem pizdą przez duże ''P'' Możesz poczytać moje przygody na moim blogu. A dziś? Może nie jestem jeszcze jakimś super ekstra podrywaczem, samcem alpha, ale cały czas pracuje nad sobą i powiem ci szczerze, że teraz to ja za swoją EX za , którą tak płakałem to bym się już nawet na ulicy nie obejrzał. Nawet nie dotknął jej patykiem, mimo że dostawałem sporo propozycji dwuznacznych od niej, propozycje spotkania itd. Po prostu mam wyjebane na nią co kiedyś nawet mi przez myśl nie przeszło, że o niej zapomnę. Rozjebała mi się w pył iluzja pod tytułem ''GDZIE JA TAKĄ DRUGĄ ZNAJDĘ ''. Znalazłem i to o wiele lepsze;].

''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

"Zrób coś ze swoim wyglądem jak chujowo wyglądasz i tyle."

Hahahaha rozpierdoliło mnie to ;D kompleksów nie mam, w lustro spojżeć też się nie boję Laughing out loud na brak zainteresowania innych panien też nie narzekam, na prawdę Smile jednak jak już mówiłem mimo wszystko chcę naprawić to co jest i będę naprawiał aż do skutku. Albo aż mi moja piękna powie że chuja z tego będzie. Byłem z kilkoma dziewczynami i zawsze jak coś było niebardzo to ok koniec i tyle zerwanie kontaktu amba fatima było i nima. Ale kiedyś trafię na taką która będzie warta żeby o nią walczyć i teraz mam okazję nauczyć się jak ogarnąć związek kiedy się psuje. Albo przynajmniej nabrać doświadczenia. A może to właśnie ta jest "tą jedyną"... kto wie. Pożyjemy zobaczymy Wink

EasyBeś
Nieobecny
Wiek: dostatecznie dorosły
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2011-04-27
Punkty pomocy: 221

aleś Ty kurwa głupi Shock Sad

i "spojżeć" byś mógł lepiej do słownika.

co do tej zapaćkanej i zafajdanej sytuacji - dostaniesz PO DUPSKU tak, że za 1-2 miesiące przyjdziesz do nas z płaczem.

przyjdź, i wtedy zobaczysz. Smile

arek500
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-02-26
Punkty pomocy: 19

no chłopie.. tak jakbym czytał swoją historię...
już niebawem usłyszysz, że była z Tobą jedynie dlatego, że widziała, że Tobie zależy, że teraz chce być wobec Ciebie fair i w taki sposób zakończycie wasz związek. wiem, że boli. ale taka jest brutalna prawda...

Alpinestars
Portret użytkownika Alpinestars
Nieobecny
Wiek: 1992
Miejscowość: Takie jedno miasto nawet dość duże ;)

Dołączył: 2012-01-31
Punkty pomocy: 30

Skoro miałeś taką samą sytuację to może potrafisz mi z perspektywy czasu i własnego doświadczenia powiedzieć co mogę jeszcze z tym zrobić? Smile Jeśli w ogóle... Smile

arek500
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-02-26
Punkty pomocy: 19

z mojej perspektywy to już za późno na ratunek, przykro mi.

nasze historie pokrywają się niemalże słowo w słowo, a z doświadczenia wiem, że sytuacje w związkach często się powielają.

panna jest teraz z Tobą tylko dlatego, że jest jej po prostu szkoda Ciebie widząc Twoje starania.