Witam
Niedawno dziewczyna po roku zakończyła związek.
Z dnia na dzień powiedziała ,że nie pasujemy do siebie , że zaczęła traktować mnie jak kolegę,dziwnie się zachowywała zmieniła makijaż. Po tygodniu z nią pisałem i zaczęła mi wyrzucać ,że ją zdradzałem itd
Co było prawdziwym powodem zerwania?
garstka informacji
Miałem pracę w delegacji
Dbałem o nią
Fizycznie nigdy jej nie zdradziłem
Powtarzałem,że jest najważniejsza
Traktowałem ją z szacunkiem tyle ,że pisałem sobie z nudówkiedyś z kimś i ktoś mnie podpierdzielił
W łóżku było ok choć mogłoby być lepiej gdyby nie te wyjazdy
Zawsze ona na 100%
Jak sobie pisałeś ? erotycznie również?
nie tak z nudów byłem na wyjeździe nie traktowałem tego jako nic zobowiązującego.
To nie był dojrzały związek tylko szalony.
Chciałbym mieć po prostu pewność ,że wina leży co najmniej po 50%
Straciłeś jaja po prostu. Nie zdradzałeś, nie zrobiłeś nic złego więc po co się przejmujesz. Być może chce też sprawdzić jak zareagujesz na zerwanie, czy będziesz za nią latał itp.. Zajmij się sobą, jak o niej dużo myślisz, to usuń zdjęcia itp.. Za dwa miesiące sama przyleci. Przerabiałem to ja, moi kumple i pewnie dużo osób z forum
Nie jesteś Chrystusem narodów żeby brać winy na siebie. Jak będzie chciała wrócić to sam podejmiesz decyzję, a jak nie to mi podziękujesz, że nie straciłeś czasu na uganianie się za nią.
I nie próbuj z nią logicznie o tym rozmawiać, kobiety są emocjolne i zwłaszcza w takich sprawach ich logika jest wybitnie pokrętna
wróci na pewno, one zawsze wracają. niestety najczęściej tylko po to, żeby zobaczyć czy mają jeszcze nad nami władzę. wróciłem kiedyś do byłej i nie polecam. przez chwilę będzie idealnie, a później Cię zostawi. zerwanie = koniec na wieki wieków
__________________
Zapraszam na bloga
Poznań miasto doznań
"tyle ,że pisałem sobie z nudówkiedyś z kimś i ktoś mnie podpierdzielił"
Są dwie opcje: Albo zerwała przez to, albo to jest tylko taki punkt zaczepienia, a chodzi naprawdę o coś innego. Może sama sobie kogoś innego znalazła?
Tak czy inaczej, najlepiej odpuścić i w ogóle o tym nie myśleć. Gwarantuje ci, że takim wyjebaniem na sytuacje osiągniesz więcej niż myśleniem nad tym.
Pzdr,
DF
"Powtarzałem,że jest najważniejsza"
"Zawsze ona na 100%"
Także ten
inny koleżka w pobliżu
A czy my kolego żyjemy twoim związkiem, że mamy znać przyczynę rozstania z kilku zdań?
Szukasz rozrywki poza związkiem, to licz się z każdą możliwością. Dałeś jej kartę przetargową tym samym sposobem, bo co innego pisać z innymi kobietami ze smakiem i na płaszczyźnie kolega-koleżanka, a co innego flirtować wprost (co oznacza chyba za dużo czasu wolnego z twojej strony).
Może jakiś jej przyjaciel miał okazję stać się czymś więcej, bo ma usprawiedliwienie, może to zbieg okoliczności.
Masz nauczkę, rozpinasz pasy bezpieczeństwa to licz się z jazdą bez trzymanki,
Dobra a jeśli chodzi o to
przy zerwaniu podała(z dnia na dzień)
byś tylko oszczędzał
nie pasujemy do siebie
traktuje Cię jak kolegę
dziwnie się zachowywała
itd
a po tygodniu
dopiero ,że ją zdradzałem
czy prawdziwym powodem nie jest to pierwsze ?
Muszę Cię zasmucić, ale jest inny chłop na 99%. Wmawiała Tobie zdradę, żeby sama przed sobą usprawiedliwić to, że poszła z innym. Kobiety tak nagle same z siebie nie zrywają, potrafią trwać w chujowych związkach bardzo długo bo z natury boją się być same. No chyba, że pojawi się ktoś inny. I tu masz odpowiedź.
Mam takie samo wrażenie. Smutno mi bo dostałem robotę na miejscu i się zjebało , ale życie...
Ktoś jeszcze się wypowie ?
Czemu od razu nie powiedziała ,że ją zdradzam
Nie no stary zazdroszczę Ci, 28 lat to już jest wybór konkretnych panienek, bo ja to na razie jestem w tej drugiej ćwiartce 20-30.
Tyle rakiet dokoła, a chcesz reanimować jakiegoś trupa. Serio to ta jedyna, unikalna i wyjątkowa? Ale bzdura. Prawda jest taka: każda laska jest lepsza od drugiej. To się zauważa, jak już się trochę kobiet przerobi, ale proszę nie wmawiaj mi, że to była ta jedyna. Serio, lato za oknem, tyle petard chodzi w miniówach, a Ty się zastanawiasz czemu wcześniej Ci nie powiedziała o jakichś wyimaginowanych zdradach - które są jej wyrafinowanym i przemyślanym sposobem na usprawiedliwienie zakończenia tej relacji.