Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Potrzeba obiektywnej opinii.

6 posts / 0 new
Ostatni
aciek01
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gdynia

Dołączył: 2015-04-11
Punkty pomocy: 0
Potrzeba obiektywnej opinii.

Witam.

Na wstępie chciałbym uświadomić czego będzie dotyczyć ten post. Otóż mam wrażenie, że w moim związku zaczyna dziać się coś niedobrego. Wydaje mi się, że druga strona angażuje się w zdecydowanie zbyt małym stopniu. Poproszę o waszą opinię na ten temat. Więcej poniżej.

Tak więc jesteśmy razem 7 miesięcy. Dzieli nas spora odległość, studiuję w jej mieście. Nasz związek z pozoru wydaje się idealny, jednak po wgłębieniu się w temat na światło dzienne wychodzi spora ilość zgrzytów i innych niepotrzebnych kłótni. Generalnie rzecz ujmując dogadujemy się, nie mamy wielu wspólnych zainteresowań, ale nie wpływa to w negatywny sposób na to co jest między nami.

Trochę o mnie. Kiedyś byłem miękki, potrafiłem zrobić dla dziewczyny wszystko. Biegałem za jedną prawie dwa lata, aż panienka litościwie uchyliła mi drzwi. Zauroczony i szczęśliwy z otrzymanej szansy zepsułem ją w sposób iście widowiskowy. Nie byłem dla niej żadnym wyzwaniem, właściwie miała mnie na wyciągnięcie ręki. Mimo, iż zawsze miałem trochę swojego zdania, było go zdecydowanie za mało. Nauczony doświadczeniem po przyjeździe na studia rozpocząłem poszukiwania innych wrażeń. W międzyczasie przeszedłem przemianę wewnętrzną, która zmieniła mnie w zimnego, raczej nieskłonnego do dłuższej znajomości. Sytuacja uległa zmianie kiedy poznałem moją kobietę. Spodobała mi się, ma swój charakter, potrafi słuchać itd. Tak więc stałem się dla niej wyzwaniem. Biegała za mną ile sił w nogach. Po pewnym czasie widząc, że jest już moja trochę odpuściłem, żeby sfinalizować nasz związek.

Przez kilka miesięcy układało się idealnie. Nie było i do tej pory nie ma między nami rutyny, w żadnej sferze bycia razem. Jak wyżej napisałem dosyć często się sprzeczamy, jednak przypisuję to naszym ciężkim charakterom. Od jakiegoś czasu czuję się jednak olewany. Nasz kontakt ze względu na miejsca zamieszkania jest dosyć ograniczony i raczej nie możemy spotykać się częściej niż raz ( 5-6 dni ) na dwa tygodnie. Praktycznie przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Piszemy. Są to bardzo banalne rozmowy, które polegają na tym, że ja pytam, a ona odpowiada. Raczej rzadko bywa odwrotnie. Nie wiem, czy to objaw spadku zaangażowania z jej strony, wiem jednak, że wcześniej wyglądało to nieco inaczej. Kiedy wracałem z uczelni na weekend do domu miałem poczucie i świadomość tego, że tęskni. Teraz, gdy przez dłuższy czas dzieli nas odległość, takiej świadomości nie mam. Nie chcę żeby wyszło na to, iż swój problem opieram głównie na tym. Po prostu coś albo wygasło albo ku temu zmierza. Zwyczajnie nie czuję z jej strony takiego pociągu do mnie jak na początku. Dziś na przykład wydarzyła się dla mnie dosyć nieprzyjemna sytuacja ( nie będę wchodzić w szczegóły ). Zadzwoniłem do niej, wysłuchała, ale jakoś specjalnie się nie przejęła. Później dowiedziałem się, że była ze znajomymi. Oczywiście nie jestem typem kontrolującym, daję jej sporo swobody, tak jak i ona mi. Czasami jednak przedkładam ją ponad swoich znajomych i tego też oczekuję w zamian.

Nie wiem, może to moje wymysły. Nie chciałem opisywać wszystkiego, ponieważ zajęłoby to dwa razy tyle. Nie potrafię pisać zwięźle. Czekam na jakieś opinie, rady. Chciałbym, żeby wróciło do stanu pierwotnego.

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

nie możemy spotykać się częściej niż raz ( 5-6 dni ) na dwa tygodnie. kompletnie nie zrozumiałem jak często się spotykacie. A to jednak ma kluczowe znaczenie.

aciek01
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gdynia

Dołączył: 2015-04-11
Punkty pomocy: 0

Miałem na myśli, że jeździmy do siebie raz na dwa tygodnie i każde spędza u drugiego ok. 5 dni

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

No 5 dni razem w ciągu 2 tygodni to sporo, jednak to ciągle jest związek na odległość tzn. zero spontaniczności. To zawsze jest poważną wadą związków na odległość(których ja osobiście absolutnie nie akceptuję). No i jesteś z nią tylko 7 miesięcy, to wcale nie jest długo. Z jednej strony piszesz, że było idealnie. Z drugiej strony ciągle się sprzeczacie i czujesz, że ona ma wyjebane. Wniosek wg mnie prosty, nie spasowaliście się, a ty ją idealizujesz.

aciek01
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gdynia

Dołączył: 2015-04-11
Punkty pomocy: 0

Raczej nie powiedziałbym, że ma wyjebane. Po prostu od pewnego czasu podchodzi do tematu naszego związku na tak dużym luzie, którego nie mogę i nie mam zamiaru akceptować. Wiem, że jeżeli nie uda się tego przywrócić do stanu sprzed kilku miesięcy to zakończę ten związek, chciałbym jednak najpierw spróbować

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

To co teraz napisałeś to tylko potwierdza jak bardzo ją idealizujesz. Niby wcześniej jej jakoś bardziej zależało... teraz już jakoś mniej. Po prostu, zwyczajnie, to może nie jest to. W ciągu 7 miesięcy nie poznasz człowieka jakoś super dogłębnie, to wciąż może być okres wzajemnego poznawania się, w którym któraś ze stron może stwierdzić, że to po prostu nie to i zechce się wycofać.