Siemano, sylwek zbliza sie wielkimi krokami - a ja niemam gdzie isc... niemam zbyt duzo znajomych, kiedys miałem ale sie porozjezdzało, trzymam sie tylko z jednym najlepszym kumplem. czy ktos mnie zaprosi? nie licze na to he. wolałbym miec jakies swoje opcje-plany na sylwka zeby jak cos zapraszac innych "znajomych". jakie wy macie plany, moze pomysły na plany, cos ciekawego? odpada chlanie do upadłego itp głupie pomysły wole raczej sobie potanczyc albo cos...
co roku ten sam kłopot, a to nie powinien byc kłopot przeciez
Ja tam przestałem się już podniecać sylwestrami, pewnie się coś porobi, ale nie napalam się na ten dzień jakby to była jedyna okazja w roku na fajną imprezę. I powiedz czy inne bardziej ambitne rzeczy planujesz z takim wyprzedzeniem?
Wyjdź na miasto i podrywaj, całuj i ruchaj pijane laski, po alkoholu są łatwiejsze.
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
"Dramat, żenada i żal..."
czemu zaraz dramat i żenada ?? niektórzy tylko w ten dzień albo jako jeden z niewielu w roku chleją do upadłego. Mają do tego prawo
"Ja w sylwestra już od jakiegoś czasu robię coś mocno oryginalnego"
cóż to takiego jeśli można wiedzieć ?
"Bądź inny. Oryginalny. Nie uzależniaj swojego szczęścia od tego co potem powiedzą inni. Jeb to"
To się trochę kłóci, bo jak ktoś ma ochotę się nabżdryngolić (dobrze to słowo napisałem?) to niech to zrobi, a nie będzie szukał na siłę czego oryginalnego, bo tak Leo z podrywaj.org przykazał
widać kolego flower jesteś kompletnie rozmyty i niezdecydowany, a czuć to mocno po tym fragmencie "wole raczej sobie potanczyc albo cos..."
co to znaczy 'albo coś' ????????? to Ty nie wiesz co Ty lubisz robić, co Ci sprawia przyjemność, rozrywkę, frajdę ???
ps. widzę, że jesteś z Krakowa. Ja dwa lata temu byłem na sylwku w Krakowie. Początek był kiepski, bo dwóch pua-masterów mnie wychujało wtedy, ale potem przybyły posiłki z Kato i się jakoś rozkręciło, a na deser doszedłem liżąc stopy, więc nie było w sumie źle
Stary szkoda rozkminiać! Jeżeli zadajesz takie pytanie to zakładam że laski tez nie masz więc presja z jej strony (gdzie pójdziemy) odpada! Więc masz spore pole do popisu. Jedź tam gdzie chcesz, czy to góry czy jakieś inne miejsce. Zakładam że z podstawami tutaj się zapoznałeś więc gdzie byś niebył poznasz nowych ludzi i może z tego zawiąże się jakaś głębsza relacja. Stary ŻYJ!
A może sylwester na plaży, nad oceanem? Loty do Portugalii to nie aż taka finansowa tragedia. Temperatura znacznie na plusie, fajerwerki odbijające się w tafli oceanu... Do zrobienia.
31 GRUDNIA !!! Napisanie 31 grudzień jest błędem, mieszkamy w Polsce, piszmy po polsku.
a był stąd ktoś kiedyś na Sylwestrze z Jezusem ?? Niektóre parafie organizują coś takiego
Cała akcja polega na tym żeby się tak schlać, że dopiero po trzech dniach się budzisz i nazywasz to rezurekcją
A tak na serio to nie mam parcia na sylwestra i nie rozumiem czemu ludziom tak na siłę zależy by w ten dzień imprezować. Kiedyś go spędzałem we dwójkę z dziewczyną jako całonocną, romantyczną randkę na wypasie. Aktualnie albo gdzieś wyjdę samemu, albo poznam może kogoś kto mnie zaprosi Kto wie...kupa czasu jeszcze do sylwestra!
Sic Luceat Lux
Będziesz robił to na co przyjdzie Ci ochota.
Każdy oczekuje że zostanie gdzieś zaproszony, a zapraszać to nie ma komu!!
Ewentualnie można zagrać w Tomb Raider Zostać z rodziną.
ja planuje skokowy sylwester Jedziemy ze znajomymi do Chorwacji na strefę nad morzem i będziemy cały dzień skakać ze spadochronem, a wieczorem tańczyć ^^ Myślę, że nie zapomnę tego sylwestra do końca życia