Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pomocy. Nie wiem dokąd to zmierza.

7 posts / 0 new
Ostatni
Joker16f
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2017-12-21
Punkty pomocy: 0
Pomocy. Nie wiem dokąd to zmierza.

Witam.
To mój pierwszy wpis na forum. Do tej pory byłem tylko biernym czytelnikiem - ucnziem i w sumie zdecydowałem się założyć konto własnie dla tego wpisu i zapytania do was. Przechodząc do tematu:
Mam 23 lata moja dziewczyna ma 20 lat (dużo w życiu przeszła i jest momenatmi myśle bardziej odpowedzialna niż ja). Jesteśmy ze sobą 4 miesiące. Cudowne 4 miesiące. Uważam, że znalazłem kobiete swojego życia bo oprócz tego, że jesteśmy w sobie bardzo zakochani (ja napewno), mam zajebisty seks - kiedy tylko zechce to jest również moim najlepszym przyjacielem i ziomeczkiem z którym moge wyjść na piwo czy zajarać. Mieszkamy za granicą i obecnie razem mieszkamy. Wcześniej mimo, że mieszkaliśmy osobno to spędzaliśmy ze sobą niemal każda noc (zazwyczaj u mnie). Ona jest dziewczyną bardzo towarzyską tzn. lubi być podrywana, lubi być w centrum zainteresowania, lubi poznawać nowych ludzi co mnie jako faceta momentami denerwuje gdy opowada jak to jeden ham z drugim obrzucał ją komplementami czy gdzieś zapraszał ale staram się w takich sytacjach tzymać fason i nie pokazywać zazdrości chociaż czasami się wkurze jak gdy np. nie danwo sytacja gdy do mnie zadzwoniła i powiedziała ze po pracy idzie do znajomych (z pracy) żeby z nimi zapalić. Wkurza mnie coś takiego bo sam jestem facetem i gdy zapraszam laskę to tylko po to, żeby poderwać czy przelecież i wiem, że oni myślą podobnie. Mimo, że jej to mówie, że kazdy z tych "adoratorów" ma w głowie tylko jedno to ona nadal upiera się przy swoim, że to tylko znajomi.Warto dodać, że moja ponoć na początku znajomości z nimi gdy zaczynali coś do niej próbwać powiedziała wprost "mam faceta, jest mi z nim dobrze, także możemy zostać ewenutalnymi przyjaciólmi". Nawet jeśli rzeczywiście tak powiedziała to wątpie żeby na jakiegoś faceta znającego swoją wartość zadziałało to odstraszjąco. Nie dawno byliśmy w Polsce gdzie ja ponzałem jej rodzine a ona moją. Spędziliśmy ze sobą 14 dni po 24h i ja mimo to nie czuje "znudzenia czy mam jej dosć". Lubi bardzo chodzić na imprezy gdzie na nią patrzą i satrają się o jej względy. Gdy ide z nią to spoko... nie musze się o nic martwić bo jestem dość dobrze zbudowany i gdy pokaże się z nią to z reguły odstraszam tych "adoratorów" . Gorzej jak puszczę ją samą... Wiem jaki ma charakter, ja również jestem człowiekiem z natury niestety zazdrosny... 2 poprzednie kobiety z którymi byłem w związku mnie zdradziły i pewnie z tąd ta zazdrość.
Czuje się przy niej wyjątkowy ale boje sie, że moge być manipulowany. Przyznaje, że starałem sie pokazywać w jej oczach jak najlepiej, pokazywać, że jestem lepszym facetem od innych robiąc różne mniejsze gesty jak np. Sniadanie, czy obiady gdy mam czas, przynoszenie kwiatów, pomoc czy wyręczanie w jak najmniejszych sprawach, byłem na każde zawołanie gdy mnie potrzebowała, oraz większe sprawy jak zaproszenie na kolacje w wykwintej Londyńskiej restauracji, Przygotowany pokój hotelowy z jaccuzzi, szampanem i kwiatami itd... Tak wiem... Teraz po przebywaniu na tym forum wiem, że nie tędy droga i stałem się NEEDY.
Obecnie czuje, że ja daje od siebie o wiele więcej w tym związku niż ona (a to ona starała sie o mnie na początku). Mam nawet wrażenie, że czasami ma po prostu dość (mam swoje humory czy głupie pomysły) ale trwa przy mnie bo z żadnym nie będzie miała lepiej niż ze mną - takie moje myślenie. Mówi, że kocha, że jest szczęsciarą, że mnie ma ale jednak cały czas czuje, że przez to, że się przed nią tak otworzyłem, pokazałem aż na wylot moją wrażliwą część i daje z siebie maxymalnie całego siebie stawiając ją na pierwszym miejscu mojego żcyia... Spierdoliłem i może to skutkować tym, że pójdzie w końcu do jakiegoś który stanie się dla niej "wyzwaniem" i przeciwstawi się mi. Zawsze jak pozna kogoś staram sie temu komuś pokazać z dziewczyną chcąc powiedzieć przez to "wiem kim jesteś, Ty wiesz kim ja jestem, ona przyszła ze mną" (na pierwszy rzut oka nie wyglądam zbyt przyjaźnie dla kogoś kto mnie nie zna).

Także drodzy forumowicze, jak mam sie zachować? Ja daje z siebie więcej i więcej a z jej strony czuje jakby odpóściła bo mnie już zdobyła. Co robić, jak sie zachowywać, jak myśleć ?

Pozdrawiam i liczę na szczere nawet brutalne odpowedzi.

TreBor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Było

Dołączył: 2017-11-24
Punkty pomocy: 14

Nie da rady przeciągnąć liny jeśli ty się mocno zaparłeś

Szybki strzał w gadce.. ale w sexie nie bardzo

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

"Ja daje z siebie więcej i więcej a z jej strony czuje jakby odpóściła bo mnie już zdobyła"

Ja rozumiem że skoro jarasz to o ortografii możesz zapomnieć, ale błędy podkreśla Ci na czerwono, więc ja Cię proszę...

Poza tym sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, więc czego oczekujesz? Rozumiem że masz ciężką rozkminę, bo jak to olejesz, pewnie słabo się skończy, a jak pokażesz że się tego boisz to skończy się jeszcze słabiej. Problem w tym że panna ma swoich orbiterów i w każdej chwili ma do kogo odejść a Ty nie bardzo. Za wcześnie wszedłeś w to na 100% i łykasz jak pelikan czułe słówka. Kobieta potrafi mówić to co mężczyzna chce usłyszeć a potem robić swoje. Nie słuchaj tego co gada, tylko patrz na to co robi.

Muszynianka12
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Częstochowa

Dołączył: 2015-08-25
Punkty pomocy: 6

Stary powiem Ci tak.. czym wiecej dajesz od siebie tym ona widzi ze zaczynasz pieskowac i zaczyna tracić poczucie '' starania sie o Ciebie'' i wtedy wchodzi zasrana rutyna i kobitka zaczyna oglądać sie za innymi o których może zawalczyć. Przerabiałem temat Smile Spierdoliłeś trochę bo wyczuła że ma cie w garści i czar prysł.. życze jak najlepiej ale nie wiem czy można coś z tego ugrać jeszcze.

shaker
Portret użytkownika shaker
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-01-17
Punkty pomocy: 452

Muszynianka, daj spokój z doradzaniem przy związkach.

Widzisz, mówisz ze duży dzik z Ciebie, ze jak wchodzisz to strach spojrzeć na dziewczynę. - umiejętny chuderlak i tak może ja odbić.
Wracając, otworzyłeś się aż nadto, odkryłeś wszystkie karty, nie jesteś dla niej jakimkolwiek wyzwaniem. Jak spędzasz z nią cały wolny czas to pewnie ze znajomymi krucho, za dużo tam Ciebie, za bardzo misiowaty się zrobiłeś. Prezentami i restauracja jej nie kupisz, jedynie jajami i twardym, spontanicznym charakterkiem zagrasz jej na emocjach.

Pozdro

Muszynianka12
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Częstochowa

Dołączył: 2015-08-25
Punkty pomocy: 6

Czy w swoim komentarzu napisałem coś co nie jest prawdą?

CiasteczkowyPotwór
Portret użytkownika CiasteczkowyPotwór
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-09-09
Punkty pomocy: 250

Ugrać się da. Skoro piszesz, że macie dobry seks to znaczy, że nie jest najgorzej. Wiesz, faceci często budzą się z ręką w nocniku gdy już jest po fakcie. Widzą ten kontrast pomiędzy tym co było a jest obecnie. A tu chodzi właśnie o to by wychwycić pewne symptomy obwieszczające, że sielanka dobiega końca. Myślę, że trafiłeś na to forum w porę. Obecnie jesteście jeszcze na takim etapie znajomości gdzie macie na oczach jeszcze różowe okulary. Na początku wszystko jest takie piękne i wspaniałe a potem gdy chormony opadną robi się coś nie tak i nagle czegoś brakuje. Pytanie tylko czy facet zinterpretuje to BŁEDNIE jako kolejną, fazę związku opartą na dojrzłości czy zrobi to POPRAWNIE i zinterpretuje to jako spadek zainteresowania. Różowe okulary zaczęły już się u Was przejaśniać i patrzycie coraz bardziej obiektywnie na siebie. Ona bardziej dostrzega Twoje wady. Teraz jest pora by odsunąć palec zanim odgryzie Ci rękę. Rób to co robiłeś na początku, kiedy ją sobą oczarowałęś.Nie możesz być zazdrosny bo to tak jak byś obawiał się konkurencji (potwierdzając, że są od CIebie lepsi). Nie ograniczaj jej, macie wyznaczone granice (mam nadzieję) zatem jeśli ją przekroczy będziesz przynajmniej wiedział z kim na prawdę miałęś do czynienia. Każdy rządzi się sam, spinając się z powodu jej wyjść tylko pchasz ją w ramiona innego faceta. Tutaj jest gdzieś taki blog o sile spokoju. Musisz być taką siłą spokoju. Smile