Cześć, polecacie może jakaś szkołe tańca na południu Polski? Kraków, Katowice, Bielsko-Biała? Mniej więcej do każdego z tych miejsc mam podobną odległość. Jeśli chodzi o taniec, to nie wywijam jak John Travolta ale coś potuptać i się nie przewracać o własne nogi potrafię. Nigdy nie byłem na żadnym kursie tańca, polecacie jakąś ścieżkę rozwoju, czy obojętnie od jakiego rodzaju zacząć, byle zacząć?
Jeżeli chodzi o BB (Bielsko-Biała), trochę zacząłem się tym interesować bo od lutego/marca chce iść na kurs. Między innymi salsy. Z tego co się dowiedziałem to najlepsze jest Libere, doświadczeni instruktorzy i niskie ceny
Ja od siebie polecam taniec użytkowy. Bardzo uniwersalny rodzaj tańca.