Hej.
Mój kolega, ostatnio spytał się mnie, czy podrywam pannę, gdy wiem , że jest rozwiedziona
Zdarzyło mi się kilka razy, odpowiedziałem mu.
On zaczął opowiadać, że podoba się jednej kobiecie lat 34, ale jest rozwiedziona, ślub brała jak miała 26, a rozwiodła jak miała 30. Cztery lata i po wszystkim, co bardzo odpychało , go od niej.
Ostatecznie odpowiedziałem mu, że na związek brać pannę po rozwodzie, to ryzyko, ale przecież jest dorosły, niech sam decyduje.
A Wy, co myślicie o rozwiedzionych pannach? Podrywacie je, czy raczej oczekujecie lasek bez takich kart w życiorysie?
Większość kobiet jest i będzie z drugiej ręki. Niektóre po formalizacji związku i jego rozwiązaniu. Miałem cztery rozwódki. Nie miałem z tym problemu. Moja aktualna jest w separacji i niebawem będzie brała rozwód. Nie opowiada mi o tym zbytnio a i ja nie dopytuje, bo w sumie mało mnie to obchodzi.
Nie wiem gdzie widzisz ryzyko. Dla mnie podobne jak u każdej innej.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
co za roznica czy kobieta jest po zwykłym rozstaniu czy po podpisaniu papierku i go anulowaniu. Jest nadal kobietą. Gorzej jak ma juz jakiś bagaz: czyli dzieci na koncie, kredyty itp. Wtedy trzeba sie grubo nad tym zastanowić. W PL już dochodzi do 50 % rozwodów, więc i równiez mężczyxni sa w takiej samej sytuacji. A takich panien z odzysku bedzie coraz więcej.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Rozwód zawsze świadczy o nieudolności w relacjach międzyludzkich. Ktoś źle dobiera sobie partnerów, albo sam jest złym partnerem, do tego stopnia, że małżonek dziękuje takiej osobie.
Kilka razy, miałem rozwiedzione kobiety, głównie Milfy, głównie ONS, ale teraz wolę wolne panny. Zresztą obecnie, spotykam się głównie z laskami przed trzydziestką, a ślub chciałbym mieć normalny, z rozwiedzioną, to niewykonalne.
"Rozwód zawsze świadczy o nieudolności w relacjach międzyludzkich. Ktoś źle dobiera sobie partnerów, albo sam jest złym partnerem, do tego stopnia, że małżonek dziękuje takiej osobie."
To by miało sens
Relacje międzyludzkie są dynamiczne.
To, że dzisiaj i jutro jest zajebiscie, nie oznacza, że za 5 lat bedzie tak samo.
Ludzie rosną z wiekiem, inni wcale. Samo to doprowadzić może do rozminięcia się wspólnych celów jak i potrzeb i powolny rozpad związku.
Żona też może rzucić męża, jeśli ten straci siebie i zacznie chronicznie walić w członka.
"Normalny" ślub masz na myśli z "czarodziejem"?
A inne to jakie są?
Nienormalne ?
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Nie zgodzę się z tym ...
Ślub to tylko papier w obecnych czasach.
W większości przypadków brany pochopnie bo rodzina już gadała.
Dziecko moze mieć i kobieta bez ślubu.
I każdy w wieku około 30 na jakieś dłuższy związek za sobą. Więc w sumie też to świadczy tak jak napisałeś o nieudolności w relacjach międzyludzkich... bo się tych związków nieformalnych nie utrzymalo
Wg mnie
Najgorzej jest jak ktoś nie miał żadnego związku i jest w wieku około 30.. to raczej świadczy najbardziej o tej nieudolności niż rozwód.
''I każdy w wieku około 30lat ma jakiś dłuższy związek za sobą''
''Najgorsze jak ktoś nie miał żadnego związku i jest w wieku około 30 lat""
Oba zdania się wykluczają, albo każdy, albo nie każdy.
Ja jestem żywym dowodem, że nie każdy.
Aby być w związku, potrzeba szanować partnerkę, a nikt nie ceni, zwycięstw odniesionych zbyt łatwym kosztem, na zbyt łatwym przeciwniku.
Kiedyś, gdy jedna laska spytała się czy będziemy razem, odpowiedziałem:
- Czemu tego nie zaproponowałaś facetowi, któremu oddałaś swój ''kwiatuszek'', on byłby chyba do tej roli bardziej predysponowany...
Nie lubię zjadać resztek, z uczy po innych facetach.
Jakim. Kurwa. Znowu. Przeciwniku...
Widać jestem, pod wpływem metafory Dobrodzieja z Północy, który w jednym ze swych blogów, porównuje zdobywanie kobiety do oblężenia wrogiej twierdzy.
Masz ponad 30 lat...
Już chyba powinieneś znać swiat na tyle że będąc w tym wieku to kobiety dziewicy nie znajdziesz...
Bo chyba wg ciebie inna, nie dziewica to resztki po innym, innych.
Znaleźć możesz ale też pamiątka że taka babka jest z jakiegoś powodu sama. Fajna normalna kobieta nie jest sama bez żadnego doświadczenia w tymze wieku.
Niemniej jednak powodzenia.
Smutny tok rozumowania. Szkoda mi ciebie, taka jakaś agresja z twych wypowiedzi płynie, jakby je pisała osoba, której jest bardzo ciężko na chorej duszy...
Nawet, jeśli nie znajdę, to będę wierny sobie i swym postanowienią, a to już wartość sama w sobie .
Normalny ślub jako przysięga dwojga kochających się ludzi , przed Stworzycielem Nieba i Ziemi .
Ja pasuje
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
rozwódka normalna sprawa... ja nie widzę problemu
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Zadnych kobiet po rozwodzie, dzieciatych itp. Ja jestem bez przeszłości i na stałe chce mieć taką samą kobietę.
może tak: z braku laku to i kit dobry
Ja jako ogarnięty facet, dosyć przystojny, szukam na życiową partnerkę kobietę wolną, bez dzieci, rozwodów, zaradną i wykształconą (nie wspominam nawet o urodzie bo to akurat oczywiste, że ma mi się podobać - chuj w te shb, hb, sb, zomo). Uważam (i każdy powinien a na pewno tak wszystkim radze), że zasługuje na wszystko co najlepsze w życiu. Przeciętność jest dla leszczy.
Na jeden raz, rozwódke bzyknąć można, na dłużej mnie nie interesują takie kobiety ale jak to w życiu bywa wykluczyć takiego obrotu sytuacji też nie mogę.
Natomiast jeśli masz problem z poderwaniem wolnej, pewnej siebie, pięknej i ogarniętej kobiety to taka rozwódka na dodatek dzieciata ma mocno nadszarpnięty gust zazwyczaj i nie wybrzydza - masz u takiej większe szanse ale bierz pod uwagę, że na pierwszym miejscu to ty nie będziesz w jej rozkładzie i zapewne najbardziej będzie rozchodziło się jej o stabilizację finansową.
Także tak...
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Brzmi jak ogłoszenie matrymonialne dla samotnych serc
Z drugiej strony, nie wiem o jakich kobietach piszesz. Bardzo niski pułap. Nie chadzam, nie znam.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
traktuj sobie ten wpis jak chcesz.
Głównie chodziło mi o to aby się cenić i być przekonanym o swojej wyjątkowości co pomaga w pewności siebie.
Co do kobiet to każdy ma swoje wytyczne.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Ja również mam bardzo wysokie wymagania co do przyszłego partnera, natomiast rozwód jako anulowanie jakiegoś papierka, totalnie nie ma dla mnie znaczenia. Rozwiedziony mężczyzna (pod warunkiem że nie ma dzieci, kredytów z byłą żoną), ma dla mnie taką samą wartość jak kawaler.
W ostateczności nawet wolę rozwodnika, który był przez wiele lat z jedna kobietą, z którą po czasie mu nie wyszło, niż kawalera który co tydzień sypia z inna kobieta, bleee.