Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Podryw w otwartym związku

9 posts / 0 new
Ostatni
chemik
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2015-01-09
Punkty pomocy: 21
Podryw w otwartym związku

Cześć

Już nie raz wspominałem, że jestem od 13 lat w udanym związku, a od 4 latach ten związek jest otwarty. Dzięki temu moge "legalnie" podrywać dziewczyny i zaciągać je do łózka w celu zaaplikowania dawki rozkoszy. Nie idzie mi najgorzej, ale z racji cholernie ścisłego umysłu uciekam się do schematycznego, aczkolwiek skutecznego działania. Wybieram te same miejsca, te same atrakcje, te same zdania. Jedna wielka rutyna Smile

Zauważyłem już na samym początku, że zainteresowanie moją osobą zazwyczaj gaśnie w momencie przyznania się do tego, że mam kogoś. Opanowałem do perfekcji chujową strategię. Dziewczyna wybieram z odległej lokalizacji, nie mówić prawdy. Spotykam się aż emocje same wygasną oraz bezboleśnie zakończyć znajomość. Jest to bardzo męczące gdyż opiera się zwyczajnie na kłamstewkach i niedopowiedzeniach. Daje mi relacje na 3-4 miesiące, z nielicznymi wyjątkami, gdzie przyznałem się do wszystkiego a kobiety o dziwo pozostały w kontakcie.

Ostatnio trafiłem na dziewczynę, która mieszka 1km ode mnie. Z racji tego, że zaczęła uprawiać ten sam sport co ja zapragnąłem poznać ją po prostu jako koleżankę. Chwila pisania na tinderze, numer telefonu, kilkanaście minut rozmowy. Na początku od razu powiedziałem jej, że ma córkę, że żyję w związku, ale szukam znajomych po przeprowadzce i po prostu chcę iść na ściankę, bez żadnych celów matrymonialnych. O dziwo bardzo się ucieszyła, powiedziała, że ona też nie szuka (taaa... jasne Tongue ), ale proponuje piwo w piątek, na które już się umówiliśmy.

I tutaj zapala mi się zielona lampka w głowie. A można zamiast ciągle kłamać, kombinować i knuć, unikać napotykanych dziewczyn by nie wiedziały gdzie mieszkam trzeba robić właśnie tak...
1. Szybko powiedzieć prawdę o moim statusie dodając, że nie szukam zabawy ani związków.
2. Celowo pakować się w stronę friend-zone, ale nie unikając niegrzecznych tematów.
3. Przyzwyczaić kobietę do siebie, by się mnie nie bała.
4. Wyznać jej prawdę, że żyję w otwartym związku od lat oraz na czym to polega.
5. Zacząć działać Smile

Wydaje mi się, ze taka zmiana podejścia da mi dużo czystsze i trwalsze znajomości. Czy są tutaj jakieś inne osoby w otwartych relacjach, które rozwiązały ten konflikt?

Maja
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 26
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2019-02-06
Punkty pomocy: 89

W życiu nie zadziała. Jeżeli nie zaczniesz od początku traktować kobiety tak, aby czuła, że ci się podoba, to bezpowrotnie trafisz do friendzone. Nie mówiąc już, że zostaniesz skreślony w jej oczach za to, że kogoś masz.

Jeżeli to tylko znajomości na seks, to po co im mówisz o tym, że jesteś w związku? Mało która kobieta uwierzy w otwarty związek...

chemik
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2015-01-09
Punkty pomocy: 21

1. Na ogół nie mówię. Ale gdy zapytają to kłamię. Próbuje połączyć prawdę z bzykaniem.
2. Jeśli kobieta mieszka bardzo blisko to nie mogę kłamać bo narobię sobie i mojej kobiecie kłopotów. Dla przykładu dziewczyna z którą się widzę w piątek jest córką kobiety od której pośrednio zależy praca mojej żony. Poza tym znam ją osobiście, ona zna moją matke itd. Ogólnie znam w okolicy masę osób, dlatego co do zasady jeśli dziewczyna mieszka blisko to mówię prawdę z wiadomym skutkiem.
3. Niektóre wierzą. Jedna nawet chciała pogadać z moją żoną przez telefon co jej umożliwiłem. Uwierzyła i dalej było ok Smile

Slowkilka
Portret użytkownika Slowkilka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-23
Punkty pomocy: 61

Stary, jak funkcjonujesz w takiej relacji to nie syf sobie w pobliżu. Nie na darmo mówi się
"nie sraj tam gdzie jesz". Po co narażać pracę żony, dla jakiejś tam laski? Obierz inny target.

chemik
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2015-01-09
Punkty pomocy: 21

Tak właśnie zrobiłem. Bezpieczniej.

Slowkilka
Portret użytkownika Slowkilka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-23
Punkty pomocy: 61

Stary, jak funkcjonujesz w takiej relacji to nie syf sobie w pobliżu. Nie na darmo mówi się
"nie sraj tam gdzie jesz". Po co narażać pracę żony, dla jakiejś tam laski? Obierz inny target.

Slowkilka
Portret użytkownika Slowkilka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-23
Punkty pomocy: 61

Stary, jak funkcjonujesz w takiej relacji to nie syf sobie w pobliżu. Nie na darmo mówi się
"nie sraj tam gdzie jesz". Po co narażać pracę żony, dla jakiejś tam laski? Obierz inny target.

Slowkilka
Portret użytkownika Slowkilka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-23
Punkty pomocy: 61

Stary, jak funkcjonujesz w takiej relacji to nie syf sobie w pobliżu. Nie na darmo mówi się
"nie sraj tam gdzie jesz". Po co narażać pracę żony, dla jakiejś tam laski? Obierz inny target.

Slowkilka
Portret użytkownika Slowkilka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-23
Punkty pomocy: 61

Stary, jak funkcjonujesz w takiej relacji to nie syf sobie w pobliżu. Nie na darmo mówi się
"nie sraj tam gdzie jesz". Po co narażać pracę żony, dla jakiejś tam laski? Obierz inny target.

Proszę o usunięcie zduplikowanych postów. Dzięki