Siemanko
Panowie jakiś czas temu poznałem fajną dziewczynę, na początku wszystko wyglądało książkowo nie robiłem żadnych większych błędów. To zawsze ona więcej inwestowała w relację częściej pisała i dzwoniła. Dogadywaliśmy się pięknie na poziomie intelektualnym i emocjonalnym również, każdy czas spędzony z nią był owiany różnymi wachlarzami emocji. Ogólnie to bardzo mało do niej pisałem, używałem telefonu głównie po to aby umówić się na spotkanie na którym dawałem z siebie wszystko, tak jak oczywiście poleca się na forum
Na ostatnim spotkaniu zostałem u niej na noc, były już praktycznie wszystko poza seksem.
Dziewczyna zadała mi podchwytliwe pytanie kim dla niej jestem, spytała to trochę w inny sposób jednak nie pamiętam dokładnie, spanikowałem i nie wiedziałem co odpowiedzieć. Nie chciałem odkryć swoich kart, mimo iż zależy mi na tej relacji.
Powiedziałem, hmmm koleżanką ? Ona odpowiedziała , że ma masę kolegów jednak z żadnym nie robi takich rzeczy, odpowiedziałem jesteś dla mnie Angeliką ( jej imie) chciałem to obrócić w żart, zaśmiała się jednak po tej nocy jest jakaś zimniejsza dla mnie.
Nie odzywałem się do niej dwa dni bo miałem sporo swoich spraw, wczoraj wieczorkiem spytałem tylko kiedy my obchodzimy dzień przytulania, odpowiedziała że najlepiej to codziennie.
Nie lubię ogólnie pisać smsów z dziewczynami bo wiem, że to powoduje brak tęsknoty i takie relacje szybko padają, ona taki brak odzewu z mojej strony może traktować jak olewanie.
Ewidentnie ona już nie jest taka zainteresowana jak na poczatku. Nie pisze ani nie dzwoni pierwsza, nie życzy już miłego dnia. Więc albo po tej nocy nic nie poczuła, albo się wystraszyła , że ją oleje ?
Panowie jak to podreperować ?
"Nie chciałem odkryć swoich kart, mimo iż zależy mi na tej relacji.
Powiedziałem, hmmm koleżanką ? "
O fuck
Jestes dla mnie niezwykla kobieta, cudownie sie smiejesz I masz urocze spojrzenie. W dodatku kazda chwila z toba jest dla mnie niespodzianka co mnie dziwnie kreci.
Zamiast podreperowac atmosfere to tys ja stłamsił I po zawodach. Myslales ze jak powiesz jej ze jest kolezanka to wezmie ci do buzi? Zart
Dałem ciała, wiem..
Mimo to po tym tekście wylądowaliśmy w łózku.
Jak to odkręcić teraz, żeby wyszło naturalnie ?
Zaproponować spotkanie i na nim poruszyć ten temat?
Aaa jeszcze następnego dnia zadzwoniłem na chwilkę do niej, powiedziała że mimo tego że jest obolała i wymęczona to niczego nie żałuje.
Wczoraj normalnie odpisywała z buziakami itp więc relacja nie jest spalona, muszę tylko odbudować zaufanie i wszystkie inne fundamenty które stworzyłem wcześniej.
Ja bym nic na sile nie udowadnial. Najgorsze co mozesz zrobic to sie teraz plaszczyc I tlumaczyc.
Zrobilbym cos dla niej, zaprosil whatever. Wymyslil cos fajnego, dalbym.czas na zatuszowanie zlych emocji. Jakbym widzial poprawe, po czasie bym sprobowal pokazac jej to namietnym pocalunkiem
Zgadzam się z Tobą, że nie ma sensu pisać nadmiernie między spotkaniami. Dziewczyna musi być Tobą naprawdę mocno oczarowana, by takie pisanie jej nie znudziło. Bo potem na spotkaniach emocje są dużo mniejsze i jest problem ze znalezieniem tematu do rozmowy. Ale popełniłeś poważny błąd. Potraktowałeś ją jak laskę do przelecenia. Nie odpowiada się na takie pytanie: jesteś koleżanką, bo to pokazywanie, że szukasz koleżanki do seksu.
Trzeba było jej odpowiedzieć, że jesteś dla mnie wyjątkową kobietą, bez wdawania się w wyznawanie miłości, ale też bez pokazywania: dla mnie to seks bez zobowiązań.
Zadzwoń do niej, że chciałbyś o czymś z Nią porozmawiać. Na spotkaniu powiedz kim naprawdę jest dla Ciebie i nie graj w chuja. Jeśli będziesz szczery myśle, że zadziała to dobrze.
Ehh, tak spartolić temat. Jakbym ja był z dziewczyną która mi się obecnie podoba sam na sam i jeszcze spędził u niej noc.
To raczej dążyłbym do czegoś więcej niż leżenie razem pod jedną kołdrą w jej łóżku. Dziewczyna Ci tego nie powie, ale liczyła pewnie na seks z Tobą. A ty nic Ehh. Teraz będziesz poświęcał czas na odkręcanie tego.
To gdyby mnie spytała dziewczyna która mi się podoba kim dla mnie jest? odpowiedziałbym? A kim byś chciała być? bo koleżanką na pewno nie jesteś. Albo wiesz co? pokaże ci i namiętnie ją pocałował. I nie wdawał się w dyskusje. Ona ma o czym myśleć, a ty nie wyjdziesz na kolesia który szuka tylko fajnej dupy do przelecenia od czasu do czasu.
Dziewczyna myśli że jest dla Ciebie koleżanką, a one wtedy stają się "zimniejsze" chce żebyś coś zrozumiał. Spotkaj się z nią i wybadaj temat pokaż jej że tą koleżanką nie jest. Dalej rób swoje pokazuj jej że tą koleżanką nie jest nie myśl o tym co się stało. Ale miej świadomość, że popełniłeś poważny błąd.
Zadzwoniła do mnie wczoraj pierwsza , zaproponowałem spotkanie
, dzisiaj mam zamiar przygotować 6roznych fajnych i śmiesznych opcji spotkania , jedna z nich to np, zwiedzanie jej sypialni czy odgrywanie najfajniejszych scen z fifty shades of grey, drink na ostatnim pietrze Mariottu, strzelnica, coś takiego związanego tez z wcześniejszymi spotkaniami, każe jej rzucić kostka i zrobimy to co wylosuje oczywiście cały czas będę ja dotykał i całował a po spotkaniu zamknę temat seksu. Myślicie , że to będzie dobry i fajny pomysl czy zbyt dziecinny i pokazujący , że mi zależy ?
Poza tym, nie leżeliśmy pod kołdra była minetka, palcówka itp
Nie chciałem na sile nic robić bo widziałem, ze nie była w nastroju po tekście o koleżance na więcej. Poza tym ona jest wrażliwa, wstydliwa i woli spokojniej wszystko budować. Miałem ja zgwałcić ? Panowie spędzając pierwszą noc u kobiety nie musi być od razu wszystkiego , bo to szybko się nudzi. Dlaczego jest taki utarty schemat, że od razu muszę dążyć do seksu ? Nie lepiej zostawić lekki niedosyt i zamknąć sprawę na kolejnym spotkaniu?
Ty się nie baw w aktora i nie odgrywaj scen z filmu, bo to bez sensu. Rób swoje, bądź sobą niech ona widzi autentycznego faceta jakiego poznała jakiś czas temu, tego pewnego siebie zdecydowanego gościa, a nie bohatera z filmu. Nie chodzi o to żebyś ją zgwałcił, krzywdził w jakiś inny sposób czy do czegoś zmuszał.
To trzeba było tak od razu pisać, że nie leżeliście tylko pod kołdrą a do czegoś doszło.
Pokaż jej że tą koleżanką nie jest. Nie musi robić czegoś wyszukanego. Normalnie wystarczył by spacer, a potem kawa w jakimś fajnym miejscu
Działaj i nie popełniaj już takich błędów.
Nie rozmyślaj nad tym co się stało.
Wyciągnij wnioski i powodzenia.
Ja jak się postaram, to też będę miał podobnie
Też dziewczyna która mi się podoba jest wstydliwa i łatwo się peszy sytuacjami które są ze mną związane. To nie znaczy, że ona jest dziwna.
Nic takiego nie zjebał, wydłuży lekko czas, ale nie przegrał. Co innego jakby z miłością wyleciał