Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Podryw jest uwłaczający?

39 posts / 0 new
Ostatni
eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2038

jak ktoś ma inne zdanie to odpływa?
Człowieku ile widziałem twoich głupot nawypisywanych ostatnio ale w dupie miałem, tobie też polecam.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Przede wszystkim coś takiego jak my to nazywamy podrywem - nie istnieje. Według klasycznej definicji podryw to byłaby sytuacja, w której dziewczyna od początku jest tobą niezainteresowana i uważa, że jesteś dla niej zbyt słaby i w ogóle nie masz szans, a ty swoją grą ją do siebie przekonujesz. W sytuacji gdy obydwoje się sobie podobanie to de facto podrywu nie ma, relacja powstają naturalnie i tak naprawdę ciężko coś zjebać.

W rzeczywistości jednak nie ma czegoś takiego jak podryw. Jeżeli nie podobasz się kobiecie to jej nie wyrwiesz. Jeżeli się podobasz to masz z górki. Tak naprawdę to kobiety decydują w 100% o tym, czy bedzię związek/seks, czy nic. To kobiety wybierają facetów, nie odwrotnie. Możesz sobie wybrać kobietę, ale jak jej się nie spodobasz to nic z tego nie będzie. A kobiety bardzo szybko oceniają, głównie postawę niewerbalną, wygląd i to jak fajnie się wam spędza czas, czy są emocje czy nuda. Bardziej pragmatyczne zaglądną też w kieszeń lub będą badać ile masz wzrostu jak staniesz na portfelu. Takich pań oczywiście unikamy.

Dlatego jeżeli masz na myśli podryw, czyli zarywanie do lasek, u których nie masz szans bo cię nie wybrały to faktycznie jest to uwłaczające. Na 100% zostaniesz olany, wyśmiany, musisz włożyć wysiłek, który nic ci finalnie nie da. Bez sensu. Jeżeli ciągle podrywasz to rzeczywiście nie jest to nic przyjemnego tylko katorga.

Co innego gdy szukasz dziewczyn, które dają ci zielone światło - takie, które cię wybrały. Wtedy masz z górki i się nie przejmujesz, bo masz duże szanse na związek/seks czy co tam chcesz. Wszystko jest przyjemne.

Gdybym miał klasycznie podrywać i zostać olewany przez 99% kobiet (typowe zagadywanie na ulicy do byle kogo) to bym po kilku dniach tym jebnął. Natomiast dla mnie coś takiego jak podryw (nie istniejący) wygląda tak, że traktuje to jako dodatek do życia. Nie jest to kwintesencja mojej męskości i jedyny cel w życiu, więc podchodzę do dziewczyn, które z góry dają mi zielone światło - uśmiechają się, patrzą, machają czy same zagadują. Czasami nawet jak nie dają znaków ale zdaje się na intuicję, że coś może wyjść, mam dobry humor, mam ochotę podejść. Nie jest to masówka, jedna za drugą, tylko wewnętrzna potrzeba. Pojawia się spontanicznie. Czasami co weekend, a czasami raz na 2 miesiące.
Fakt nie zdarza się to często, no ale taka jest definicja dodatku.

Jeżeli natomiast u ciebie kobieta jest dodatkiem, a klasycznie "podrywasz" wszystko jak leci i kończy się to wiadomym skutkiem - odrzuceniem i masz wrażenie, że podryw ci uwłacza - to zastanów się nad priorytetami i definicją dodatku.

Klasyczny paradoks początkującego. Wielu początkujących ma z tym problem. Z jednej strony mówicie - kobieta to tylko dodatek, w ogóle mi nie potrzebna. A z drugiej strony czytanie setek poradników, jakieś podchody w galeriach i na ulicach. Pasje w zapomnienie, znajomi w zapomnienie i dzień w dzień życie kobietami i podrywem.

marine_trooper
Portret użytkownika marine_trooper
Nieobecny
Nienawidzi Kobiet
Wiek: 24
Miejscowość: Zagranica

Dołączył: 2015-02-03
Punkty pomocy: 269

No ale czy on nie ma racji? Ile tu znajdziesz blogów, gdzie facetowi ostatecznie udało się poderwać kobietę, która na początku kazała mu spływać? Takie sytuacje mieszczą się w zakresie błędu statystycznego. Poza tym userzy tutaj, którzy odnosili największe sukcesy z kobietami, jak np. Anarky byli po prostu przystojni, a nie jakoś szczególnie biegli w gadce/grze, co w zasadzie całkowicie tłumaczy ich powodzenie.

Miden
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: -

Dołączył: 2020-04-28
Punkty pomocy: 114

Co to za dyrdymały? Tego się czytać nie da. Kłuje mnie to w serce.

"Możesz sobie wybrać kobietę, ale jak jej się nie spodobasz to nic z tego nie będzie. A kobiety bardzo szybko oceniają, głównie postawę niewerbalną, wygląd i to jak fajnie się wam spędza czas, czy są emocje czy nuda."

Czyli ty gadając z nią jej nie oceniasz? Wybrałeś z wyglądu i cokolwiek by odpierdalała to dalej będziesz ją wielbić? Pekin, ładnie to wytłumaczył.

"Dlatego jeżeli masz na myśli podryw, czyli zarywanie do lasek, u których nie masz szans bo cię nie wybrały to faktycznie jest to uwłaczające."

Większość takich problemów, rozwiązuje pewnosć siebie. Dla jansności: laski mają wyglądać, faceci mają mieć mocny charakter.

"Na 100% zostaniesz olany, wyśmiany, musisz włożyć wysiłek, który nic ci finalnie nie da."

Sam się ograniczasz przekonaniami.

"Jeżeli ciągle podrywasz to rzeczywiście nie jest to nic przyjemnego tylko katorga."

Jak podchodzisz do tego na spinie to jest to katorga.

"Co innego gdy szukasz dziewczyn, które dają ci zielone światło - takie, które cię wybrały."

Ok, więc wyjdę na środek rynku i będe czekał aż któraś mrugnie mi oczkiem. Oczywista oczywistość, że takie coś się zdarza ale to nie mogę jej zauroczyć, czy mam chodzić przed nią i stroić piurka?

"Klasyczny paradoks początkującego. Wielu początkujących ma z tym problem. Z jednej strony mówicie - kobieta to tylko dodatek, w ogóle mi nie potrzebna. A z drugiej strony czytanie setek poradników, jakieś podchody w galeriach i na ulicach. Pasje w zapomnienie, znajomi w zapomnienie i dzień w dzień życie kobietami i podrywem."

Bo Kobieta jest dodatkiem. Myślenie inaczej powoduje z nimi problemy. Na przykład jak twoje. Wszsystkie te podchody to zapoznanie się z kobietami, co dla niektórych to kosmos. Przykład: gdbym nie podszedł do żadnej dziewczny, to byłbym w totalnej dupie teraz, bo nie miałbym żadnej koleżanki. Jak ja miałem wiedzieć jak je zainteresować?

"Poza tym userzy tutaj, którzy odnosili największe sukcesy z kobietami, jak np. Anarky byli po prostu przystojni, a nie jakoś szczególnie biegli w gadce/grze, co w zasadzie całkowicie tłumaczy ich powodzenie."

Ok nie jest biegły w gadce. Anarky to musi być zajebisty gość z wyglądu. Przycmi wszystkich. A tak na serio nie zastanawiałeś się nad jego zachowaniem? Czy chodzi jak pizda? Czy jak idzie do sklepu to zastanawia się jaką mąkę kupić przez pół godziny? Czy jak chce seksu ze swoją laską to pyta czy ma ochotę się kochać, czy bierze ją bez słowa? A nie zapomniałem. Przecież ma ładną buzię nie?