Cześć,
witam wszystkich czytelników tego posta. Postaram się jak najkrócej.
Liczę, że podzieli się ktoś swoim startem i jak to u niego wyglądało (macie jakieś własne blogi, wpisy na ten temat możecie podesłać linka)
Ostatnio na dyskotece udało mi się złapać kontakt z czterema przyjaciółkami i o dziwo usłyszałem od nich miłe słowa, ale wiem, że jeśli nic nie zrobię ze swoim życiem to za 10lat będę w tym samym miejscu co dziś, a tego już mam dosyć.
Całymi dniami przesiaduję przed telewizorem i komputerem, a co za tym idzie nie mam zbyt ciekawego życia i trochę zazdroszczę innym. Kiedyś ( 5lat temu ) trenowałem piłkę nożną, ale kontuzja ( kolano ) sprawiło, że musiałem pożegnać się z rozwijaniem tej dyscypliny. Ten "koszmar" doprowadził mnie do tego stanu w jakim obecnie się znajduję. Po 4 latach leczenia nie mam już zbytnio motywacji ani zapału do tego aby kontynuować przeszłość.
Uświadomiłem sobie, że moje długie spędzanie na komputerze czy też przed telewizorem sprawiło, że uzależniłem się od nich. Zapuściłem się w nauce, nie uczę się w ogóle przez co zawsze mam max oceny dostateczne. Jeśli jest jakiś wypad i zostaję zaproszony przez znajomych to odmawiam im wymyślając różne wymówki, a tak na prawdę spędzam później czas przy grach komputerowych. Tak samo mam z podejmowaniem decyzji. Otóż chciałem robić zdjęcia ( amatorsko, szkoła w innym kierunku ), chciałem zostać tancerzem ( trenowałem sam w domu ) oraz chciałem ćwiczyć na siłowni czy też w domu, ale wszystko to było tymczasowe, ponieważ siedzenie kilka godzin przed komputerem sprawiało, że nie ćwiczyłem, nie robiłem zdjęć ani nie uczyłem się tańczyć.
Doprowadziło mnie to wszystko do tego, że w wieku 19lat ( za 4 miesiące 20 ) nie miałem nigdy dziewczyny, nic nie osiągnąłem, nie mam żadnych zainteresowań poza grami w gry ( ale tylko dla zabawy i nie planuję przyszłości w tej dziedzinie ). W szkole jestem ciągle wyśmiewany przez kolegów, a jedna z moich lepszych znajomych powiedziała mi nawet ostatnio "... to nie ja siedzę całymi popołudniami przed komputerem".
Uznałem, że pora wyznaczyć sobie cele i dążyć do ich realizacji.
Wspominałem wcześniej, że poznałem ostatnio cztery dziewczyny na dyskotece. Jedna z nich naprawdę mi się spodobała, ale mam pewne obawy. Otóż wiem, że nie mam jej zbytnio nic do zaoferowania w obecnym momencie. Ona prowadzi aktywne życie towarzyskie, a ja w tym momencie siedzę przy grach. Mimo iż nie potrafię rozmawiać z dziewczynami ( bo nigdy nie miałem z żadną kontaktu ) to starałem się jak mogłem. Koniec dyskoteki doprowadził nas do mocniejszego zbliżenia ( całowanie ), nie miała żadnych oporów i czynnie ze mną rozmawiała co mnie zdziwiło. Wziąłem od niej nr, ale nie miałem jaj żeby zadzwonić, więc tylko z nią SMSuję. Wie dobrze, że chcę się z nią spotkać, bo już jej proponowałem spotkanie, ale teraz mam lekkiego stracha, bo nigdy nie byłem z dziewczyną "sam na sam". Po tym co mi pisała stwierdzam, że też chce się spotkać i mnie poznać.
Kończą już. Nie wiem czy kojarzy ktoś może sceny z serialu "Zagubieni" gdzie John Lock zabiera Charliemu narkotyki i mówi mu, że odda mu je dopiero gdy ten go trzeci raz o to poprosi. Gdy Charlie prosi trzeci raz John oddaje mu je, ale on nie bierze ich tylko wyrzuca. Uznałem, że zrobię to samo i sprawdzę czy jest w tym jakaś prawda. Powiem komuś aby pod moją nieobecność w domu schował mój komputer abym go nie znalazł i oddał dopiero gdy poproszę trzeci raz.
Czy to może się udać czy może lepiej według was powinienem iść z tym problemem chociażby do psychologa w szkole?
Może was wynudziłem, ale to już koniec mojej historii. Proszę o to, aby wypowiedziały się pod tym postem tylko te osoby, które chcą pomóc w zmianie oraz które chcą się czymś podzielić. Wiem też, że jest wiele postów na ten temat jak mój, ale sytuacje mogą być nieco inne.
Z góry dzięki za wytrwanie
PS Jeśli chce ktoś coś dopytać piszcie w wiadomościach prywatnych. Dzięki.
No i tak trzymaj.
A widziałeś kiedyś na olicy pary gdzie facet wygląda kiepsko a u boku ma atrakcyjną kobietę? Na swoim stylem życia faktycznie pracuj ale jeśli będziesz pewnym siebie, zabawnym. intrygującym facetem KOMPLETNYM to gra w gry Ci w tym ani nie przeszkodzi ani nie ułatwi.
Masz chyba słomiany zapał. W psychice człowieka jest coś takiego jak kryzys po 21 dniach robienia czegość. Mózg jest takim chciwym draniem, że gdy robisz coś nowego to znajdzie 100 wymówek byś oszczędzał energię i ma to miejsce zazwyczaj po około 3 tygodniach. Musisz po prostu być konsekwentny w samorealizacji i czekać na efekty, które będą Cię motywować i będziesz się piąć w górę. Może trochę zabrzmię jak jakiś trener personalny a hasło wyda Ci się już dawno wyświechtane ale "wyjdź po za swoją strefę komfortu".
Komputer to pożeracz czasu, ręce są do miziania kobiety a nie laptopa. Skoro tak lubisz gry to może powiąż swój dalszy rozwój z chociaż by grafiką. Bo widzę, że przy tym komputerze po prostu czujesz się bezpieczny a sytuacja z dziewczyną to coś innego, nowego i już tak bezpiecznie nie jest. Miałem kiedyś kumpla, który grał, grał i pił. Randki go naprostowały i sprawiły, że stał się towarzyski, bardziej obyty socjalnie, gry są tylko dodatkiem by się odstresować po pracy, bo zaczął widzieć sens życia po za czterema ścianami swojego domu. Tobie życze tego samego. Przełam się, wytrzymaj a to Ci zaprocentuje szynciej niż myślisz. Znajdź coś co lubisz, zapisz się z koleżanką na kurs tańca, pobiegaj. Facet musi mieć pasję w życiu.
"A widziałeś kiedyś na olicy pary gdzie facet wygląda kiepsko a u boku ma atrakcyjną kobietę?"
Codziennie widuję masę facetów, którzy z wyglądu obiektywnie (obiektywnie = wygląd faceta/kobiety lansowany w telewizji, serialach, reklamach, czasopismach kolorowych) jest słaby, a obok niego jest obiektywnie ładna kobieta.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Zazwyczaj jednak widać dobrze wyglądającego faceta + dobrze wyglądająca dziewczynę lub przeciętną. Sytuacje odwrotne również występują ale niezwykle rzadko a obserwując pary na ulicy nic nie wiesz o statusie majątkowym faceta, jego cechach charakteru, pozycji społecznej itp
Ja też codziennie takich ludzi widuję (on raczej brzydki. No dobra zaniedbany! A ona? HB 10/10). I z moich obserwacji wynika, że w większości takie parki stanowią ludzie, którzy się poznali przez znajomych. A w takich sytuacjach dużą rolę odgrywa charyzma faceta nie wygląd.
Jakby taki chłop poszedł na DG to by pewnie nie ugrał HB 10/10. Maks HB 6/10.
Z ciekawości przeprowadziłem eksperyment w tej materii. Jak widziałem, taką parkę to podchodziłem do niej i udawałem, że jestem ankieterem i pytałem gdzie się poznali (no wjeżdżały cechy charakteru i inne pierdoły, żeby nie podłapali że to fake). I wiecie co? 8/10 takich par poznała się poprzez znajomych. Jedna para w pubie a druga w kółku teatralnym.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
Fakt, że nie potrafię ocenić atrakcyjności kolesia w takich sferach jak fajna dupa i piękne usta. Za to potrafię ocenić czy koleś jest zadbany czy nie. A to przekłada się na atrakcyjność w świecie kobiet.
Może szukasz w złych miejscach takich par? Fakt w pubie, na dyskotece takich par nie znajdziesz. Za to przejdź się do galerii sztuki, muzeum, biblioteki, do parku i na pewno zaobserwujesz.
Wiem że nie przyznasz mi tu racji, bo właśnie staram się podkopać twoją opinię a Ty jej będziesz bronił chociaż gdzieś z tyłu głowy wiesz, że możesz się mylić.
I dziewczyn nie pyta o takie rzeczy o których piszesz tylko obserwuje. Jak na taki staż na forum powinieneś wiedzieć, że kobieta jedno robi, drugie mówi a trzecie myśli.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
Po pierwsze zadzwoń do tej dziewczyny i nie przejmuj sie co pomyśli o tobie..Druga sprawa nie powinieneś sie przejmować opinią kolegów.Jeśli ci mocno nie dokuczają obróć w żart ich docinki i też odpowiedz im tym samym.Spróbij sie z nimi zakolegować.Poczytaj tu podstawy i działaj to najważniejsze.☺...Umów sie z dziewczyną...Przyjaciółki odpuść bo na tym etapie zrobisz sobie krzywde..Obejrzyj Gattaca Szok Przyszłości.Dobry film o przełamywaniu barier..Ty motywacji potrzebujesz inaczej szybko sie nudzisz.☺
Siema!
Słuchaj no nie ma co się oszukiwać jesteś w takim wieku,że najlepiej jeśli teraz już cokolwiek zrobić w kierunku polepszenia sobie życia. Panna Ci nie wskoczy pod biurko w celu zrobienia loda gdy Ty będziesz pokonywał kolejne levele. Musiz mieć swoje życie ale nie takie,w którym stoisz w miejscu. Nie wiem czy Ci to pomoze, ale wejdź na mój profil i w ostatni temat mój na forum. I wiesz jak się skończyło? Do dzisiaj nie rozmawiamy ze sobą. A mam 21 lat,byłem w wojsku,miałem już 2 poważne związki (nigdy więcej)wiem,że jeżeli będe siedział w domu to żadna panna mi sama nie zapuka do drzwi i nie powie "Cristian'o przyszłam do Ciebie zerżnij mnie". Nie ma co się oszukiwać,ale takie nic nie robienie w domu to jest wegetacja. Zrozzumiałem to jak się rozstałem 3 tygodnie temu z panna po roku gdy juz byłem z nią zaręczony. Na początku było w chuj cięzko ale po 3 dniach się ogarnąłem. Zacząłem być bardziej towarzyski bo zrozumiałem,że nic samo nie przyjdzie.
A i nie wal konia. To cholernie demotywuje.
Zapisz się na siłownie. ZObaczysz to działa. Nie dość,że staniesz się pewniejszy siebie,to dziewczyny będa widziały w tobie "faceta" a nie koniobija. Ja pracuję, robie sobie szkołę zaocznie, mam pracę państwową,na którą nie narzekam ale nie mogę spocząć na laurach. Mam w sobie cos, co każe mi iść do przodu. Ty tez musisz sobie postawić jakiś cel.
Pomysł ze schowaniem kompa gdzieś w domu podczas Twojej nieobecności jest chujowy, bo musiałbyś być Hilarym aby go nie znależć. Poczytaj sobie podstawy (chociaż mi podstawy nic nie dały a jedynie blogi doświadczonych użytkowników takich jak Bayt,Bane,Tyab) Snoffie też miał zajebiste blogi ale juz ich nie ma.
Ułóż sobie plan działania i dąż do celu. Niech na poczatek będzie to coś małego,cos co pozwoli Ci pokonywać kolejne cele. Jak się rzzucisz na głęboką wodę,to nie pokonasz w swoim życiu etapów po kolei. POczytaj książki o samorozwoju,filmy.
Z książek przeczytaj Mystery, i neil Strauss "Gra"
Filmy:
-Duchy moich byłych
-Grę czas zacząć
-Hitch najlepszy doradca przeciętnego faceta
-Kobiety pragną bardziej
To jest klasyka.
Mowiłeś też o robieniiu zdjęc. Jeżeli coś cie kręci typu zdjecia to rób zdjęcia!
I na koniec.
BYłem na Służbie przygotowawczej. Nie ma juz fali itp ale strasznie nas jebali. I naprawdę czasami sobie próbuje wyobrazić jakby mi przełożeni z wojska dali rady gdy cos mi nie wychodzi i wiesz co?
By stwierdzili,gdy sie załamuje ze jestem pizdą i zebym poszedł sobie do mamusi popłakać.
To tez daje mi kopa.
Jak masz jakieś pytania pisz pw.
Pozdro i wyłącz kompa!
Dikeiski niech autor jak chce sobie przeczyta i wtedy oceni. Może akurat jakis fragment go zainteresuje.
Uczen... jesteś tu???
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
pytam, czy czyta to teraz
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ale jak napisze ze tak to kazesz mu wstac od komputera
Jestem
swietnie:)
to teraz wez telefon, zadzwon do niej i zaproponuje 2 terminy spotkania: piątek albo sobota...
I bez wymowek...
po prostu zadzwon teraz, natychmiast
i umów się
Za 5 minut napisz jak Ci poszło
GO GO GO!!!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Myślę, że nie jest to konieczne, ponieważ zaproponowałem jej spotkanie na piątek, ale powiedziała, że mogą jej rodzice nie puścić i sama zaproponowała, żebym w sobotę przyjechał do klubu. Zgodziłem się, ale jasno dałem jej do zrozumienia, że do klubu nie wejdziemy dopóki nie porozmawiamy. Powiedziała "dobra", po czym zakończyła rozmowę.
Chodzi o to, że nigdy nie byłem z dziewczyną na randce czy też spotkaniu jak kto woli i mam lekkiego stresika.
5 minut minęło....
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
to Ty masz wyznaczyc miejsce, a nie ona decyduje w jakich okolicznosciach. Chcesz spotkania z nią, a nie całym towarzystwem
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
uczyniłem co poradziłeś. Zadzwoniłem i jestem umówiony z nią na jutro. Nie miała żadnych wymówek ( o dziwo ) i po jej mowie wywnioskowałem, że ona sama chciała się też spotkać, ale to facet musi wykonać pierwszy krok. Pierwszy raz znajduję się w takiej sytuacji. Zobaczymy jak będzie
no i brawo
a teraz łyknij meliskę, wyluzuj, nie planuj, nie kombinuj, nie deklaruj. Po prostu baw się dobrze. I całuj
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
"I całuj"
z tym akurat na pewno nie będzie problemu. Sama na dyskotece wysyłała mi sygnały zainteresowania.
Idę ogarnąć trochę PODSTAWY, ale i tak najważniejsze będzie się wyluzować i pozbyć stresu
"Codziennie widuję masę facetów, którzy z wyglądu obiektywnie (obiektywnie = wygląd faceta/kobiety lansowany w telewizji, serialach, reklamach, czasopismach kolorowych) jest słaby, a obok niego jest obiektywnie ładna kobieta."
SAVERIUS!
No właśnie to miałem na myśli. To zdanie czy widział ładne kobiety średnich gościach nie miało być ironicznym zaprzeczeniem a zmotywowaniem autora tematu, że nawet gracz zamknięty w czterech ścianach może mieć lepsze efekty, sam znam takich. I nie chodzi tu o zasobność portwela.
to tak jak Adept mówił chyba wczoraj na konferencji gdy ktoś go zapytał "jak podrywasz z takim ryjem"? czy jakoś tak, Adept odpowiedział: SKUTECZNIE.
Autorze:
Nie stresuj się, dziewczynie ewidentnie zależy na spotkaniu z Tobą. Poczytaj trochę blogów na forum, odsyłam Cię do podstaw do piątku przeczytaj podstawy ZE 2-3 razy obowiązkowo, tego nie jest tak dużo, najlepiej notuj sobie. Zobaczysz, będzie fajnie, stres na spotkaniu zniknie. Pamiętaj tylko by być sobą.
Gimbusy widzicie czego nie robić aby nie skończyć marnie.
Narząd nie używany staje się nie użyteczny
Uczeń, klub to ch*jowe miejsce na pierwsze spotkanie, bo:
a) nie przyjdzie sama
b) nie pogadacie za wiele
c) przy znajomych będzie spięta jak guma w gaciach
d) może Ci narobić przykrości i zacząć bawić się z kim innym
Rada na przyszłość: następne spotkania umawiaj w parkach, kawiarniach, pubach.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
Najpierw coś zrób , a potem pisz
Pisz jak poszło.
O dziwno według mnie dobrze. Rozmowa sama się ciągnęła. Poruszałem tematy raczej takie oby poznawać ją poprzez jej historię. Z początku była lekko zamknięta, ale jak już zaczęła mówić to nie szło dojść do słowa. Ogólnie dziewczyna mówiła więcej ode mnie po tym jak się już "wczuła".
Po spotkaniu zastosowałem to co napisał autor tej treści:
http://www.podrywaj.org/blog/ran...
Dziewczyna odpisała, że miło spędziła czas i bardzo się cieszy, że mogła mnie bardziej poznać. Na samym początku spotkania powiedziała takie zdanie: "Nie dziś, ale może następnym razem", ale już dokładnie nie pamiętam o co wtedy chodziło.
Jeśli chodzi o dotyk to nie było żadnego problemu.
Jeśli chodzi o całowanie to dostała buzi na początku i na końcu. Kiedy już się żegnaliśmy to zauważyłem w jej oczach "pocałuj mnie". Przytuliłem ją, delikatnie się odsunąłem ( ale jej nie puściłem ) spojrzałem w oczy i pocałowałem. Dziewczyna nagle "stała się lżejsza". Wiem, że czekała na ten moment i wiem, że liczy na kolejne spotkanie.
Jeszcze raz powiem, pierwszy raz był na spotkaniu "sam na sam" z dziewczyną.
https://www.youtube.com/watch?v=...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"