Zacząłem ostatnio studia. Poznałem już wiele osób, ale generalnie wiele czasu spędzam z dziewczynami z kierunku. Jedna z dziewczyn wpadła mi w oko i mam wrażenie, ze ja jej również. Od samego początku zdarzało się, że na mnie spoglądała. Ostatnio zaprosiłem ja i jeszcze jedna dziewczynę na wspólny wypad na miasto, po wszystkim odprowadziłem ja pod klatkę (mieszka jakieś 5min drogi ode mnie ( to samo osiedle ). Często zdarza się, że pisze do mnie pierwsza w różnych sprawach. Raz napisała, gdzie się podziałem jak one poszły. Gdy mamy wykłady to pisze do niej ze przyjdę po nią i pójdziemy razem. Zawsze się zgadza. Zdarzało mi się, ze opowiadałem jakąś historie, a ona odpowiadała ze to nie możliwe, bo wyglądam na takiego i takiego chłopaka. Były sytuacje, ze mówiła mi jakieś komplementy. Kino bez problemu, ale spokojne, naturalne i nigdy nie ma przy tym oporów, odbiera to bardzo pozytywnie. Gdy jesteśmy w grupie to bardzo często się śmieje, ale nie wiem czy jestem zabawny czy raczej śmieje się z mojej głupoty ( robię wiele rzeczy, ze ludzie patrzą na mnie jak na jakiegoś debila ).
Tyle z tego co było. W piątek wracałem na weekend do domu i napisałem jej, ze jak się wrócę to się spotkamy, ona odpisała, Dobrze. Właśnie jadę ba Krk i jak tylko wpadnę na mieszkanie to będę do niej dzwonił żeby się umówić. Czytałem podstawy, ale nie wiem jak poprowadzić ta rozmowę i całe spotkanie. Minus jest taki, że nie znam Krakowa (ona tez nie) i nie mam pojęcia gdzie ja zabrać. Kopiec i Wawel odwiedzony nie raz. Dajcie jakieś wskazóweczki xdd
Chcesz przez 3 lata chodzic z nią na wykłady? A może pomagać jej w wyborze spodni w galeri? Ona jeszcze czeka na zdecydowany krok.. JESZCZE
Czas go zrobić i pchnąc to dalej. Gadka szmatka ręka na kark i całuj !!! Nie zachowuj sie dłużej neutralnie. Ona chce czuć,ze Ty jej chcesz.
Nadal nie potrafię przełamać tej blokady która stoi przed pocałunkiem :/ a on powie mi wszystko
Wszystko jest w Twojej głowie. Albo dzialasz i jestes facet albo dalej pornografia. Jestes malo pewny siebie i sie czaisz.. czuje az tutaj.
Boisz sie, że jej sie nie podobasz ? No przecież mowi Ci komplementy i idzie z Tobą na randke na ktora ją zabierasz
Boisz się, że odrzuci Twoją próbę pocałunku? O nie to takie straszne...przeciez zostala ostatnią dziewczyną na tej planecie.
Ona Ci nie włoży języka w usta pierwsza, przecież o tym wiesz, prawda ? No przestań się mazac bo przegladajac Twoje tematy to dziewczyny definitywnie sie Toba interesuja tylko Ty nie bierzesz spraw w swoje rece.
Pocałuj ją. Mnie jako kobietę krew zalewa, jak facet krąży i krąży, nie wiadomo, o co mu chodzi, bo nie umie pocałować. Każda cierpliwość ma swój kres.
A co robisz w sytuacji kiedy całuje się facet, którym nie jesteś zainteresowana?
Po prostu mu na to nie pozwalam i ukracam to:)
Park Jornana, Krowoderski. Dolnych młynów. Cały Kazimierz. Mnóstwo lokali w różnym stylu.
Park Jornana, Krowoderski. Dolnych młynów. Cały Kazimierz. Mnóstwo lokali w różnym stylu.
Zgubcie się wspólnie
Ja gdy jadę do miasta w którym nigdy nie byłem, nie ważne czy to w Polsce czy za granicą, specjalnie się gubię. Wywożę się losowym środkiem transportu w totalnie spontaniczne miejsce i tak po prostu poznaje miasto. Czasami zabiera to trochę czasu, ale polecam to bo jest uzależniające
Co do relacji, zacznij w końcu ją prowadzić jak facet. Wyizoluj ją, żadnych spotkań z jakimiś dodatkowymi znajomymi, zacznij stosować mocniejsze kino i zacznij zwracać uwagę na jej seksualność, poprzez jakieś wysublimowanie (jeśli zasłuży!) komplementy.
To ze nie znacie krakowa to zaden minus a wrecz plus. Wspolne zwiedzanie I poznawanie miasta to sama przyjemnosc a na obiad mozecie isc do szalonych widelcow polecam. Ale dobra, pierdu pierdu.. najistotniejsza rzecza w tym.wszysykim jest to zeby to nie wygladalo jak wycieczka szkolna I skup sie na tym zeby w koncu doszlo do zblizenia. Pamietaj ze zielone swiatlo do meskiego rodzynka w damskim gronie swieci coraz mocniej. Nie boj sie jej stracic.
Wiem, że dostanę od was zjebę, ale mam źle poukładane w głowie. Wczoraj dziewczyna o której wspomniałem w tym wpisie powiedziała mi, że musi jeszcze ogarnąć materiał na uczelnie i nie da rafy się spotkać. Ma tutaj racje, bo mam ten sam egzamin w środę i jest go sporo, wiec mogła nie mieć czasu. Dzisiaj trochę go odrobiła. Już podczas wykładów spytała się mnie czy coś jeszcze mam (nic już nie miałem), a po wyjściu z uczelni zapytała się mnie czy nie poszedł bym z nią tu i tu. Cóż, poszedłem. Spokojne spotkanie, coraz to bardziej otwarte rozmowy, itd. Na wykładach jak i po było stosowane kino (dłonie, nadgarstki, szyja, włosy) nawet fakt ze delikatnie oparłem się o jej ramiona, nasze twarze stykały się ze sobą to ona nie uciekała, brak oporów. Co z tego, ze czuje iż jest ona zainteresowana, jak ja nie potrafię jej pocałować. Pocałunek w usta wydaje mi się prawie niemożliwy, a w policzek może mnie odebrać jako przyjaciela. Mój czas się kończy, co ja mam kurwa zrobić...
Piszesz, że wasze twarze sie dotykały, zmarnowales wiec idelana okazje na pocalunek. Nikt tego za ciebie nie zrobi musisz to zrozumiec. Nie chce cie martwic ale twoja szansa na cos wiecej z ta dziewczyna przepada z kazda kolejna taka sytuacja. W koncu laska przestanie sie toba interesowac bo uzna ze jestes niezdecydowany, sam nie wiesz czego chcesz albo ze jestes poprostu cipa, przykro mi taka jest kolej rzeczy w relacjach damsko meskich.
Z ostatniego zdania wnioskuje ze czujesz na sobie presje, jesli tak do tego podchodzisz to sam sobie podcinasz skrzydla.
A wystarczy troche zdecydowania i przez jeden moment miec wyjebane w konsekwencje. Skoro pozwala ci na takie kino i bliskosc to ona pragnie tego pocalunku moze nawet bardziej niz ty wbij to sobie do glowy.
Ciagle mam przed głową sytuacje, że próbuje ja pocałować (nie policzek, a więcej) i ona ucieka albo mnie odpycha, a ja na następny dzień widzę się z nią na uczelni i następny i następny, a co za tym idzie, mam przed oczami sytuacje, ze tracę ja zupełnie. Chyba za dużo o tym wszystkim myśle. O wiele łatwiej byłoby mi jej powiedzieć ze mi się podoba niż ja pocałować. Myślisz ze opcja z wyskoczenie do niej z takim tekstem na tym etapie mnie przekreśli?
Pamiętaj, że z każdą próbą pocałunku (nawet jak się odsunie) zyskujesz w jej oczach. Dziewczyna widzi, że jesteś na tyle pewny siebie aby to zrobić i jesteś facetem który robi to na co ma ochotę.
Więc tak czy tak, nic nie tracisz. I nie zrażaj się gdy się odsunie, keep going jak to mówią
"Chyba za dużo o tym wszystkim myśle. O wiele łatwiej byłoby mi jej powiedzieć ze mi się podoba niż ja pocałować. Myślisz ze opcja z wyskoczenie do niej z takim tekstem na tym etapie mnie przekreśli?"
Wiesz... to nie zmienia faktu, ze i tak musisz ja pocalowac, zeby relacja poszla do przodu. Pamietaj ze licza sie czyny nie słowa.
To tak jakbys jedzil samochodem caly czas na pierwszym biegu bojac sie wrzucic dwojke i nabrac rozpedu, az w koncu rozpi***olisz skrzynie i bedziesz musial poszukac nowego auta bo naprawa bedzie nieoplacalna. Mam nadzieje ze sie rozumiemy
To wlasnie pocalunek nadaje relacji nowy tor, wszystko co budowales wczesniej, caly raport ma swoj punkt kulminacyjny wlasnie w momencie pocalunku. Wtedy dajesz tej kobiecie do zrozumieniaze chcesz od niej cos wiecej niz tylko przyjazni. Bez tego relacja nie moze sie rozwijac.
Po prostu ją pocałuj, jak się odsunie, w co wątpię przy jej obecnym zachowaniu, to zażartujesz i tyle. Dla mnie ona jest ewidentnie zainteresowana i ryzyko jest tutaj żadne.
Jest zainteresowana, bo widzę ze chce spędzać każdą wolną chwile ze mną. Sama nawet proponuje żeby gdzieś iść (szła do kina z koleżanka, zaprosiła i mnie, zjeżdżałem na weekend do domu, a ona chciała żebym został, jtr znów zaraz z rana się z nią widzę - tutaj moja inicjatywa, bo zapronowalem ze po nią wpadnę i pojedziemy na uczelnie razem. Zażartowałem nawet tekstem „No chyba ze masz mnie już dość” a ona w równie żartobliwy sposób stwierdziła „oczywiście, ze mam Cię już dosyć, przyjdź o tej i o tej”
Zabawne jest tez to, że ja chce ja pocałować, ale fakt, że tak bez niczego w pewnym momencie, mam ja zacząć całować sprawia, że rodzi się blokada. Dzisiaj miałem okazje gdy podszedłem z nienacka od tylu i objąłem jej ramiona a ona odwróciła twarz żeby zobaczyć kto to, było minęło, ale czas płynie :/
Nadziei na happy end nie brak. Nie wiem, w czym tkwi Twój problem. Czy Ty w ogóle kiedykolwiek pocałowałeś jakąś kobietę? Może to kwestia braku doświadczenia?
Całowałaś już kiedyś kobity, ale nie w takiej sytuacji. Tam było ju wszystko jasne i nie miałem tej blokady. Tu niby tez wyglada na to, ze dziewczyna jest zainteresowana, ale chodzi o to, że nie jesteśmy razem, dlatego i o pocałunek trudno.
W ogóle jak macie być razem, skoro nie wykazujesz konkretnej inicjatywy? Na ogół kobiety czekają na jakiś dotyk o podłożu erotycznym. Nie ruszysz do przodu, jak jej nie pocałujesz. Przecież nie zapytasz jej: Daria, chcesz być ze mną? Zostaniemy parą? Jak odpowie tak, to dopiero ją pocałujesz.
Kino mam bardzo szeroki, nawet w miejscach publicznych mogę ja objąć (jak chłopak obejmuje dziewczynę kiedy są razem) sytuacja z rana kiedy dziewczynie było zimno, objąłem ja i zacząłem rozgrzewać pocierając ja, powiedziała ze zimno jej z nogi, wiec to samo od kolan w górę. Brak oporów, mogłem z nią tak iść cały czas a ona nic, ale pocałunku brak :/
Po zajęciach na uczelni znów wracamy się tym samym busem, znów ja odprowadzę pod klatkę i ...
No to w końcu uzna, że coś z Tobą nie halo. Ja kiedyś, jak spotykałam się z facetem, w którym później mocno się zakochałam, uznałam, że trafił mi się fajny kumpel-gej. Bronił mnie, odprowadzał, był bardzo miły, ale nigdy mnie nie pocałował. Jak to kiedyś zrobił znienacka, byłam mocno zaskoczona... Ona też Cię w końcu uzna za geja albo niezdecydowanego.
Uswiadomilem sobie w czym jest problem. Gdy ja pocałuje i ona zareaguje pozytywnie to nie będzie problemu, ale chodzi o to, ze nie będę wiedział jak się zachować w sytuacji w której ona mnie dopchnie, a ja kilka godzin później będę miał się z nią znów witać jak dzień przed zajściem, to jest ta blokada która mnie zatrzymuje przed pocałowaniem jej :/
W ogóle rozumiem Cię, bo sama na studiach interesowałam się dwoma facetami. Z jednym nie pykło, a musiałam go widywać mimo tego, ze wcześniej byliśmy naprawdę blisko i to się skończyło. Z drugim byłam 5 lat. Niemniej uważam, że warto zaryzykować. Kolega, z którym nie pykło, czuł się gorzej ode mnie, bo ja miałam wsparcie ludzi z grupy:)
Nikt Ci nie każe wpychac od razu jezora do jej ust. Jak z nie gdzies idziesz i gadasz, zatrzymaj ja nagle, spojrz jej głęboko w oczy i po prostu pocałuj w usta, zobaczysz ze ons tego chce, od tego sie nie odsunie. Potem za jakirs 30min 1h poleć na maxa, chwytajac za tył głowy. Będzie git
Dokładnie. Na początek wystarczy musnąć jej wargi, jakbyś całował ją w policzek. Zobaczysz, jak zareaguje. To jest bezpieczna opcja na wybadanie sytuacji. Jak wszystko będzie dobrze, zrób tak, jak radzi Moriar.