"Poza tym 19-latkę nie bierze się do poważnego związku"
Dokładnie tak. Laski, które mają 18-19 lat, nawet może trochę więcej nie bierze się do związku poważnego, a nawet w ogóle, bo przeważnie potrzebują wybawienia się, szukają smaku życia i dużo w głowie nie mają za bardzo. Chociaż jest dużo takich, którzy są w związkach z 18-19 - latkami i nawet biorą ślub, różnie to bywa.
Seks słaby sam mówisz ze jak ona dojdzie to juz niema zabawy zadbaj o siebie i zacznij robić coś co przedłuży twój seks lub zadbaj o nią w czasie seksu ...
Nie odkładaj niczego na jutro nawet jak nie widzisz sensu zagadania do laski i tak zagadaj utwierdzisz sie w tym przekonaniu lub wygrasz ) Działaj a kiedyś ci się to obróci w profity.
https://www.podrywaj.org/forum/o...
Tutaj "Rozrywkowy" ładnie opisal temat rozpadu związku i rzadkiego /słabego seksu
Temat raczej wyczerpany, ale dodam przykład z własnego życia
Panna mówiła mi że "nie wyobrażam sobie życia z innym facetem" "Ty zostaniesz moim mężem" a w międzyczasie już dobry miesiąc mnie zdradzała, gdyby "Rozrywkowy" napisał swój komentarz wcześniej to zakończył bym ten związek, jak tylko zaczą się słaby seks (nie dość że słaby to rzadki bo raz na tydzień a czasami i rzadziej)
Pod koniec związku (jakieś 4 może 5 miesiecy) ten seks był taki "mechaniczny" bez emocji, pchasz w dziurę ale nie sprawia Ci to przyjemności, w sumie to swego rodzaju smutek sprawia Ci ten seks, miałem ochotę napluc jej na plecy i powiedzieć że skończyłem (serio)
Jeszcze się nie spotkałem z kimś kto by wziąl slub z pierwsza dzieczyna/chłopakiem ale wypadki chodzą po ludziach więc nic nie jest wykluczone
Więc patrz na czyny
Zastosuj chłodnik ale jak dziewczyna nie jest już zainteresowana to i chłodnik nie pomoze bo ona ma to w dupie (ja się próbowałem ratować chłodnikiem i niestety nie udało się, dalej miała wyjebane)
Wiec musisz być gotowy ja stracić żeby ją zyskać
Sa dwa uda albo się uda albo się nie uda
"Przez około 7-8 miesięcy mocno się o nią starałem, ale z reguły byłem jak to się mówi "obsrywany". W międzyczasie trochę znajomych zaczęło mi mówić o niej, że ona nie jest dobrą dziewczyną, że leci na kasę i łatwe życie."
I to Ci powinno uświadomić, że to nie jest kobieta dla Ciebie. Tobie odmawia seksu, a z poprzednim latała po kiblach i przebieralniach. A w dodatku jak byla taka aktywna na tinderze to myślę, że może działać dalej na boku.
Jak dla mnie to jesteś zbyt dobrym chłopakiem dla tej laski, ona potrzebuje typowego chama, który strzeli ją po mordzie Odpuść ją lepiej
Ja to bym trochę głębiej dokopał się problemu. Tu już nie chodzi czy jest chora, czy zdrowa ale w jakim świetle postrzega Twoją osobę.
Widzisz, na początku byłeś niedostępny, miałeś swoje życie "lekko" ją zlewając to panna wyła z miłości.
A teraz kolega masz przesyt. Zmieniłeś się w misia, co myśli tylko o swojej lubej.
A wszyscy wiemy jacy faceci podobają się kobietom - na pewno nie typ mazgaja.
A tymi rozkminami tylko potwierdzasz to, że masz w cykora w tej relacji, boisz się i zaczynasz nerwowo kminić, bo coś jest nie tak.
Brak seksu może być tylko tutaj owocem Twoich wcześniejszych poczynań. A z tego co piszesz o tym planowaniu weekendów, kolacjach i innych pierdołach to i misio by zwymiotował z przesytu.
Druga sprawa, nie ograniczaj. Chce iść z koleżanką do klubu - niech idzie, to całkowicie normalna sprawa w związkach, i nie wiedzę sensu z nią tego kminić czy zakazywać. Jest w związku, więc sie co wolno, a czego nie.
A jeśli nie ufasz to Twoj problem, nie jej. W normalnych relacjach ludzie wychodzą na wypady/wakacje/imprezy i to żaden ewenement. Tym pokazujesz że nie ufasz, chociaż po jej przejściach nie dziwie Ci się, ale musisz to łyknąć, że to była przeszłość albo cały czas sie bedziesz pałować, że posuwa się z kimś z tindera jak wyszła do sklepu.
Za młoda na poważny związek, wycofaj się powoli i... ćwicz na niej
Zadbaj o siebie, siłownia, rozwój, studia whatever.
Miałem okres w życiu, że z tindera poznałem sporo panienek ; rekordzistki wskoczyły po 5h rozmowy na żywo na bolca, uśredniając do tygodnia wszyskie były ruchane, bez wyjątku.
To nie te czasy, że musisz "walczyć" o kobietę. Masz wyglądać, zachowywać się tak, żeby to ona walczyła o Ciebie - inaczej nic nie ugrasz.
7/8 miesięcy to powinien trwać związek z taką małolatą.
Oczywiście zaglądałem do wątku i bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedź i spojrzenie realnie na całą sytuację.
Przedstawię, jak wyglądały ostatnie miesiące. W łóżku za wiele się nie zmieniło ale postanowiłem porozmawiać z nią szczerze i ona dalej twierdzi, że wszystko siedzi w jej głowie i potrzebuje pomocy seksuologa. Starałem się ją zapewniać o tym, że nie chcę jej wykorzystać i szczerze ją kocham.
Sęk w tym, że przez chwilę było dobrze ale teraz historia zatacza koło. Ostatnio 5 dni nocowań ze sobą pod rząd. 3 moje próby zainicjowania czegoś. Wieczorem powiedziała, że dziś po pracy nie ma sił i ochoty i możemy rano. Rano podchodzę to samo, że nie ma ochoty.
Ja już przez to wszystko fiksuję troszeczkę. W głowie ciągle rodzi mi się, że po prostu ja jej chyba nie pociagiam, że ona nie ma ochoty. 5 dzień - ona sama zaczyna troszkę namiętniej całować. Ja po 5 dniach wiecie nazbierania się wszystkiego, doszedłem bardzo szybko i mówię idę szybko ogarnę sprzęt i pokochamy się dłużej a ona" ALE JA JUŻ NIE CHCĘ, mi wystarczy tak krótko.
Wiecie jak facet wtedy się czuje? Że zrobiła to na zasadzie (dobra niech ma przez chwilę szybko, aby nie było złości).
Tak się poczułem, że zrobiła ze mną tylko to po to, aby zrobić przez chwilę. No bo na logikę, gdyby naprawdę chciała i miała ochotę to chyba nie byłoby problemu podejść do tego drugi raz szybko? Ja mam teraz seks raz na 7-8 dni to normalne chyba, że pierwsze zbliżenia mam dosyć szybkie bo przez tyle dni bez seksu to mi się "towar" zbiera. Te ostatnie dni chodzę taki podniecony z chęcią, że wiecie na pewno Panowie jak to wygląda.
Więc podstawowe pytanie: Gdzie leży prawda? Ona zapewnia mnie, że mnie kocha, że nie potrzebuje seksu, że wystarczy jej raz na jakiś czas i takie krótkie podejścia też.
2 STRONA MEDALU - Dlaczego kiedyś (jak spotykała się z tym z tindera) ona była taka chętna, z wiadomości wynikało, że robili to i on jej pisał o swoich fantazjach, że robili to w przymierzalni.
O co w tym wszystkim chodzi? Bo ja pomału zaczynam nabawiać się się jakieś choroby psychicznej przez to wszystko. Staram się znaleźć rozwiązanie i nie potrafię.
Zmieniłem nawet fryzurę, moje ciało wygląda dużo lepiej, kupiłem perfumy, które ona kiedyś na mnie uwielbiała jak się poznaliśmy. Zawsze jestem zadbany, pachnący, wszystko przycięte.
Staram się - o co chodzi?
Z góry dziękuję Panowie. Szacunek dla Was za pomoc
Będąc w związku 9lat uprawiałem sex średnio 4-5 razy w tygodniu przez cały okres.
Były sytuację takie jak Twoje że nie miała ochoty przez jakiś czas. Myślałem dlaczego tak się dzieje i wyszło mi że za bardzo mi na tym zależało i źle się do tego zabierałem. Im bardziej masz proszącą postawę tym bardziej jej się nie chce. Finalnie wystarczyło zniewolić kobietę żeby poczuła się bezbronna i kobieca, wtedy może się poddać chwili i wyluzować. Przełamuj rutynę w tym wszystkim.
Ale czasem to też ja np nie miałem ochoty przez 2 tyg bo miałem za dużo stresów. Jakoś to się tak wyrównywało.
Nie kręci ja to jak się do niej zabierasz, taka jest smutna prawda. Gdzieś jesteś zbyt needy i jej się to znudziło, sam się na tym łapalem:)
Probuj nowości, testuj różne podejścia, różne miejsca. Możesz ją wyciągnąć na miasto w mini bez majtek. Fajne doświadczenie jak nikt nie patrzy a Ty delikatnie wsuwasz paluszki na mieście
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Być może masz rację, ale wydaje mi się, że w ostatnim czasie próbowałem różnych sposobów. Czasem zaczynałem ostrzej całować dotykać itp. A w ogóle gdy ją dotknę to ona mówi zaraz że ma łaskotki, albo, że piersi ją bolą. No jest po prostu na nie bo to od razu widać.
A czasami jak wróci po kąpieli i coś zaczynam to robi minę taką, że aż mi smutno ją dotykać, bo wygląda tak jakbym ją molestował i mówiłem jej, że tak to odczuwam i mi samemu wtedy chęć odchodzi. Bo ona wygląda tak jakby miała zaraz płakać z tego powodu, że ja ją dotykam...
To po co się w ogóle starasz? Nie chce seksu to jej problem, a jak masz do wyboru szybki numerek na odpierdol to chyba lepiej samemu się zaspokoić. I zamiast się męczyć to może czas podjąć męską decyzje i zakończyć ten pseudo udany związek.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
"Poza tym 19-latkę nie bierze się do poważnego związku"
Dokładnie tak. Laski, które mają 18-19 lat, nawet może trochę więcej nie bierze się do związku poważnego, a nawet w ogóle, bo przeważnie potrzebują wybawienia się, szukają smaku życia i dużo w głowie nie mają za bardzo. Chociaż jest dużo takich, którzy są w związkach z 18-19 - latkami i nawet biorą ślub, różnie to bywa.
Seks słaby sam mówisz ze jak ona dojdzie to juz niema zabawy zadbaj o siebie i zacznij robić coś co przedłuży twój seks lub zadbaj o nią w czasie seksu ...
Nie odkładaj niczego na jutro nawet jak nie widzisz sensu zagadania do laski i tak zagadaj utwierdzisz sie w tym przekonaniu lub wygrasz ) Działaj a kiedyś ci się to obróci w profity.
https://www.podrywaj.org/forum/o...
Tutaj "Rozrywkowy" ładnie opisal temat rozpadu związku i rzadkiego /słabego seksu
Temat raczej wyczerpany, ale dodam przykład z własnego życia
Panna mówiła mi że "nie wyobrażam sobie życia z innym facetem" "Ty zostaniesz moim mężem" a w międzyczasie już dobry miesiąc mnie zdradzała, gdyby "Rozrywkowy" napisał swój komentarz wcześniej to zakończył bym ten związek, jak tylko zaczą się słaby seks (nie dość że słaby to rzadki bo raz na tydzień a czasami i rzadziej)
Pod koniec związku (jakieś 4 może 5 miesiecy) ten seks był taki "mechaniczny" bez emocji, pchasz w dziurę ale nie sprawia Ci to przyjemności, w sumie to swego rodzaju smutek sprawia Ci ten seks, miałem ochotę napluc jej na plecy i powiedzieć że skończyłem (serio)
Jeszcze się nie spotkałem z kimś kto by wziąl slub z pierwsza dzieczyna/chłopakiem ale wypadki chodzą po ludziach więc nic nie jest wykluczone
Więc patrz na czyny
Zastosuj chłodnik ale jak dziewczyna nie jest już zainteresowana to i chłodnik nie pomoze bo ona ma to w dupie (ja się próbowałem ratować chłodnikiem i niestety nie udało się, dalej miała wyjebane)
Wiec musisz być gotowy ja stracić żeby ją zyskać
Sa dwa uda albo się uda albo się nie uda
"Przez około 7-8 miesięcy mocno się o nią starałem, ale z reguły byłem jak to się mówi "obsrywany". W międzyczasie trochę znajomych zaczęło mi mówić o niej, że ona nie jest dobrą dziewczyną, że leci na kasę i łatwe życie."
I to Ci powinno uświadomić, że to nie jest kobieta dla Ciebie. Tobie odmawia seksu, a z poprzednim latała po kiblach i przebieralniach. A w dodatku jak byla taka aktywna na tinderze to myślę, że może działać dalej na boku.
Jak dla mnie to jesteś zbyt dobrym chłopakiem dla tej laski, ona potrzebuje typowego chama, który strzeli ją po mordzie Odpuść ją lepiej
Cycka zobaczył i się chłopak zakochał...
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
a nie pomyślałeś o tym że panienka skrobankę sobie zafundowała, lub ewentualnie poroniła - nawet by pasowało do całokształtu...
Przez chwile mi przeszło przez myśl że może była w ciąży z tym ze nie z Tobą. ...
POZDRO
Ja to bym trochę głębiej dokopał się problemu. Tu już nie chodzi czy jest chora, czy zdrowa ale w jakim świetle postrzega Twoją osobę.
Widzisz, na początku byłeś niedostępny, miałeś swoje życie "lekko" ją zlewając to panna wyła z miłości.
A teraz kolega masz przesyt. Zmieniłeś się w misia, co myśli tylko o swojej lubej.
A wszyscy wiemy jacy faceci podobają się kobietom - na pewno nie typ mazgaja.
A tymi rozkminami tylko potwierdzasz to, że masz w cykora w tej relacji, boisz się i zaczynasz nerwowo kminić, bo coś jest nie tak.
Brak seksu może być tylko tutaj owocem Twoich wcześniejszych poczynań. A z tego co piszesz o tym planowaniu weekendów, kolacjach i innych pierdołach to i misio by zwymiotował z przesytu.
Druga sprawa, nie ograniczaj. Chce iść z koleżanką do klubu - niech idzie, to całkowicie normalna sprawa w związkach, i nie wiedzę sensu z nią tego kminić czy zakazywać. Jest w związku, więc sie co wolno, a czego nie.
A jeśli nie ufasz to Twoj problem, nie jej. W normalnych relacjach ludzie wychodzą na wypady/wakacje/imprezy i to żaden ewenement. Tym pokazujesz że nie ufasz, chociaż po jej przejściach nie dziwie Ci się, ale musisz to łyknąć, że to była przeszłość albo cały czas sie bedziesz pałować, że posuwa się z kimś z tindera jak wyszła do sklepu.
Ślub? Proszę Cie
Za młoda na poważny związek, wycofaj się powoli i... ćwicz na niej
Zadbaj o siebie, siłownia, rozwój, studia whatever.
Miałem okres w życiu, że z tindera poznałem sporo panienek ; rekordzistki wskoczyły po 5h rozmowy na żywo na bolca, uśredniając do tygodnia wszyskie były ruchane, bez wyjątku.
To nie te czasy, że musisz "walczyć" o kobietę. Masz wyglądać, zachowywać się tak, żeby to ona walczyła o Ciebie - inaczej nic nie ugrasz.
7/8 miesięcy to powinien trwać związek z taką małolatą.
Witajcie po małej przerwie
Oczywiście zaglądałem do wątku i bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedź i spojrzenie realnie na całą sytuację.
Przedstawię, jak wyglądały ostatnie miesiące. W łóżku za wiele się nie zmieniło ale postanowiłem porozmawiać z nią szczerze i ona dalej twierdzi, że wszystko siedzi w jej głowie i potrzebuje pomocy seksuologa. Starałem się ją zapewniać o tym, że nie chcę jej wykorzystać i szczerze ją kocham.
Sęk w tym, że przez chwilę było dobrze ale teraz historia zatacza koło. Ostatnio 5 dni nocowań ze sobą pod rząd. 3 moje próby zainicjowania czegoś. Wieczorem powiedziała, że dziś po pracy nie ma sił i ochoty i możemy rano. Rano podchodzę to samo, że nie ma ochoty.
Ja już przez to wszystko fiksuję troszeczkę. W głowie ciągle rodzi mi się, że po prostu ja jej chyba nie pociagiam, że ona nie ma ochoty. 5 dzień - ona sama zaczyna troszkę namiętniej całować. Ja po 5 dniach wiecie nazbierania się wszystkiego, doszedłem bardzo szybko i mówię idę szybko ogarnę sprzęt i pokochamy się dłużej a ona" ALE JA JUŻ NIE CHCĘ, mi wystarczy tak krótko.
Wiecie jak facet wtedy się czuje? Że zrobiła to na zasadzie (dobra niech ma przez chwilę szybko, aby nie było złości).
Tak się poczułem, że zrobiła ze mną tylko to po to, aby zrobić przez chwilę. No bo na logikę, gdyby naprawdę chciała i miała ochotę to chyba nie byłoby problemu podejść do tego drugi raz szybko? Ja mam teraz seks raz na 7-8 dni to normalne chyba, że pierwsze zbliżenia mam dosyć szybkie bo przez tyle dni bez seksu to mi się "towar" zbiera. Te ostatnie dni chodzę taki podniecony z chęcią, że wiecie na pewno Panowie jak to wygląda.
Więc podstawowe pytanie: Gdzie leży prawda? Ona zapewnia mnie, że mnie kocha, że nie potrzebuje seksu, że wystarczy jej raz na jakiś czas i takie krótkie podejścia też.
2 STRONA MEDALU - Dlaczego kiedyś (jak spotykała się z tym z tindera) ona była taka chętna, z wiadomości wynikało, że robili to i on jej pisał o swoich fantazjach, że robili to w przymierzalni.
O co w tym wszystkim chodzi? Bo ja pomału zaczynam nabawiać się się jakieś choroby psychicznej przez to wszystko. Staram się znaleźć rozwiązanie i nie potrafię.
Zmieniłem nawet fryzurę, moje ciało wygląda dużo lepiej, kupiłem perfumy, które ona kiedyś na mnie uwielbiała jak się poznaliśmy. Zawsze jestem zadbany, pachnący, wszystko przycięte.
Staram się - o co chodzi?
Z góry dziękuję Panowie. Szacunek dla Was za pomoc
Będąc w związku 9lat uprawiałem sex średnio 4-5 razy w tygodniu przez cały okres.
Były sytuację takie jak Twoje że nie miała ochoty przez jakiś czas. Myślałem dlaczego tak się dzieje i wyszło mi że za bardzo mi na tym zależało i źle się do tego zabierałem. Im bardziej masz proszącą postawę tym bardziej jej się nie chce. Finalnie wystarczyło zniewolić kobietę żeby poczuła się bezbronna i kobieca, wtedy może się poddać chwili i wyluzować. Przełamuj rutynę w tym wszystkim.
Ale czasem to też ja np nie miałem ochoty przez 2 tyg bo miałem za dużo stresów. Jakoś to się tak wyrównywało.
Nie kręci ja to jak się do niej zabierasz, taka jest smutna prawda. Gdzieś jesteś zbyt needy i jej się to znudziło, sam się na tym łapalem:)
Probuj nowości, testuj różne podejścia, różne miejsca. Możesz ją wyciągnąć na miasto w mini bez majtek. Fajne doświadczenie jak nikt nie patrzy a Ty delikatnie wsuwasz paluszki na mieście
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Być może masz rację, ale wydaje mi się, że w ostatnim czasie próbowałem różnych sposobów. Czasem zaczynałem ostrzej całować dotykać itp. A w ogóle gdy ją dotknę to ona mówi zaraz że ma łaskotki, albo, że piersi ją bolą. No jest po prostu na nie bo to od razu widać.
A czasami jak wróci po kąpieli i coś zaczynam to robi minę taką, że aż mi smutno ją dotykać, bo wygląda tak jakbym ją molestował i mówiłem jej, że tak to odczuwam i mi samemu wtedy chęć odchodzi. Bo ona wygląda tak jakby miała zaraz płakać z tego powodu, że ja ją dotykam...
To po co się w ogóle starasz? Nie chce seksu to jej problem, a jak masz do wyboru szybki numerek na odpierdol to chyba lepiej samemu się zaspokoić. I zamiast się męczyć to może czas podjąć męską decyzje i zakończyć ten pseudo udany związek.
A mówiłem, nie słuchałeś.
_____________________________________
''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''
Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.