Ciekawe masz podejście.
To chyba naturalna sprawa, że gdy mężczyzna kocha kobietę, jest z nią w związku i nie wyobraża sobie bez niej życia, z biegiem czasu dochodzi do wniosku, że czas założyć rodzinę. Oczywiście, przy założeniu, że ten facet chce ją założyć, chce mieć żonę, chce mieć dzieci i na dodatek te dzieci chce mieć właśnie z tą kobietą.
Czy Twój facet chce się żenić? Zakładać rodzinę? Mieć dzieci?
Rozmawialiście o tym?
Znasz jego zapatrywania na te kwestie? Jakieś plany?
A jak ma Ci zaproponować, skoro nie jest przekonany do Waszego związku? Przecież sam to powiedział.
Na logikę.
Nie chcę być złym prorokiem, ale Twój chłopiec (bo to chłopiec jest) traktuje Cię jako etap przejściowy, spłoszył się wyraźnie Twoim chłodem (stąd nagły przypływ zainteresowania), a że póki co mu z Tobą wygodnie (seks chociażby), więc jakoś trwacie. Obawiam się jednak, że za jakiś czas pozna jakąś młodszą i nagle w ciągu kilku miesięcy się zadeklaruje, ożeni i dziecko spłodzi. Te typy tak mają.
Więc na twoim miejscu grzecznie bym się pożegnała i znalazła faceta, który będzie za mną szalał (oczywiście z wzajemnością) i to nie przez miesiąc, czy rok, ale całe życie. Tego Ci życzę
Nie wie? Olga nie wie, Ty nie wiesz... On wie. Bardzo dobrze wie.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
I na męskim forum dla podrywaczy pytasz, co masz zrobić, żeby dorosły facet nagle Ci się oświadczył, ożenił z Tobą i spłodził dziecko?
Myślę, że nie ma takiego forum, na którym ktokolwiek Ci skutecznie poradzi.
Zrozum, cały czas stawiasz się w pozycji proszącej, zależnej, gorszej, a nikogo nie kręci, mieć obok siebie zdesperowaną osobę. Tak to niestety wygląda.
A jak Ciebie zniechęcić, żebyś od niego odeszła?
Przecież widzisz, że nie przyjmujesz żadnych racjonalnych argumentów, czarami się tu nikt nie para, szamanów brak.
Jak Ciebie nie można zniechęcić, tak jego zachęcić.
ON SAM MUSI TEGO CHCIEĆ.
A najwidoczniej nie chce.
Tyle.
Do cholery, niech ktoś zadzwoni do tego gościa i powie mu, żeby zaczął używać prezerwatyw, a jak używa to niech zużyte zabiera ze sobą, a nie zostawia w jej koszu na śmieci.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Olga, Ty to jesteś jakaś niestabilna i rozchwiana emocjonalnie. Najpierw chcesz porad jak zwrócić jego uwagę i sprawić żeby mu zależało. Ok. Dopielas swego. Później stwierdzasz ze irytowal Cie swoim zachowaniem bo się narzucał a Ty tak bardzo mialas na niego wyjebane i nawet O Jezu- nie patrzylas na tel kiedy napisze. Poczulas się ze jesteś górą i chuj
Baterie podladowane.
No wiec następnie szukasz pomocy jak namówić go na założenie rodziny. Szczerze ale bez obrazy- ja osobiście dawno bym Cie kopnął w pizde bo raz ze sama nie wiesz czego chcesz od życia,
Dwa- jak czujesz się adorowana to nagle wyjebka- cos nie halo z systemem wartości.
Trzy- zadajezz nam pytania o zakładanie rodziny i jak to rozegrac. Nosz kurwa ręce opadają!
Najlepiej porozmawiać z nim o wszystkim tylko SZCZERZE! Bo szczera rozmowa to podstawa. Inaczej Ty będziesz się w tym kisic- on tez i tak właśnie jak Snoffie czy Tyab kiedyś pisał(nie pamiętam), laski lubią się kisic w takich toksycznych związkach bez przyszlosci.
Sorry Olga ale spójrz na siebie, czy czasem z Twoim zachowaniem jest wszystko ok i jakie masz swoje priorytety oraz czym karmisz swoj system wartości..
Strach jest tylko iluzją w Twojej głowie. To on blokuje ludzi przed spełnianiem celów. Nie pokonasz go..to będziesz tkwił w tym gównie w którym jesteś!
Sakuś, w sam cel.
Więcej. Olga nie tylko chce by facet spełniał jej życzenia. Ona chce by facet sam zgadywał jej życzenia i wydawało mu się, że te jego własne życzenia.
Kobiety myślą zadaniowo.
Zad. 1. Przywiązać do siebie faceta.
Zad. 2. Urodzić dziecko.
Zad. 1 zaliczone, teraz 2.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Olga zrob rachunek sumienia. Bylas juz w zwiazku gdzie facet dawal w dupe, mysle ze powinnas wyciagnac wnioski z poprzedniej sytuacji. Nie nauczylas sie niczego?
Jesli bedziesz wciaz powtarzac te same bledy, bedzie tak samo jak wczesniej. My tu nie glaskamy po piczkach nikogo, tylko raczej staramy sie przedstawic sprawe uczciwie. Co z tym zrobisz, Twoj wybor.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
Ok, w porzadku chlopaki wiec zostawmy te moje marzenia o dzieciach i innych, chce byc szczesliwa, po to zalozylam watek, zeby zawalczyc o tego faceta, i te ost dni pokazaly, ze nie jestem mu obojetna, ale co dalej? mam byc dalej taka jak teraz? czyli hm radosna mila ale widac ze mniej zaangazowana, nie chce przegiac w druga strone.
Gdybyś wczytała się w klasyki/podstawy na tej stronie mogłabyś wyciągnąć takie wnioski, że facet nie powinien opierać swojego szczęścia na związku, że powinien być szczęśliwy z własnego życia, z tego co osiągnął i co robi, a kobieta jest tylko pięknym dodatkiem i dopełnieniem jego już i tak satysfakcjonującego życia. Myślę, że to samo może się tyczyć kobiet. Ile ja znam takich przypadków, że ładnie pięknie się układa, a nagle związek jebnie i człowiek już nie może się odnaleźć, wielkie płacze i deprecha. A mi się wydaje, że ty właśnie te swoje szczęście próbujesz budować na związku, to ryzykowne jak cholera.
Jestem przeciwnikiem robienia jakichś gierek czy innych podchodów, szczególnie kiedy początki znajomości minęły. Uważam, że lepiej żeby ktoś mnie chciał takiego jaki jestem, a nie jakiego zagram. Nosić maskę w związku z kimś, kto w teorii ma być najbliższą osobą, kiepsko.
No ale co kto lubi, więc jeśli ten sposób działa rewelacyjnie, to po co go zmieniać? Jednak nie sądzę, żeby to tak działało wiecznie, więc na Twoim miejscu starałbym się o te złote 50/50 jeśli wchodzi o wkład.
Olga,
tydzień temu zakładasz temat, że facet zbyt mało się interesuje. "Pomocy, pomocy". Pytasz się, jak należy z nim rozmawiać przez tel.
Po tygodniu czujesz się tak pewna, że już ślub i dziecko.
Myślisz, że tydzień tak wszystko odmienił. Weź ochłoń.
"Marzenia o szczęściu, dziecku."
Nie rezygnuj, ale nie od razu. Najpierw zamieszkajcie razem. Zobaczcie, czy jesteście w stanie normalnie ze sobą wytrzymać dzień w dzień. Czy tworzycie parę, która da dziecku stabilną rodzinę, a nie rozbite małżeństwo.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Twój chłopak przyjął zasadęz lekcji uwodzenia - Teraz to on jest nagrodą dla ciebie Słuchaj, jak dla mnie przesadne zabieganie o niego jest bez sensu bo jeżeli nie traktuje cię jak damę, a nie chodzi wam a (raczej Tobie) o sam sex, to nie za dobre.. ty się zamartwiasz, szukasz deski ratunkowej która pozwoli by z nim żyć w szczęściu. On nie pokazuje zainteresowania, a czemu? Znudził się tobą, a to nie dopuszczalne na dłuższą metę więc powinnaś go zainteresować sobą, straciłaś w jego oczach atrakcyjność, ty go znasz najlepiej tak? to akurat tobie będzie najłatwiej Uporać się z tym. Pamiętaj że to ty masz być nagrodą dla niego. Niech lata za tobą, a co! Bądź silna i rozłoż go na łopatki
Hmmm jestem juz tak potwornie zmęczona, nie wiem czy znowu mam prowadzić ciężkie rozmowy o nas? Czy tez co mam mu mowić gdy on dzis zapytał czemu jestem sfochowana? Powiedziałam: bo mi złe juz nie potrafiłam udawać radosnej. A on czemu? Ja: nie chce o tym rozmawiać-bo to prawda ja juz nie chce o tym gadac
Jak zabiega o Ciebie to Ci nie pasuje,jak jest chlodny tez nie. Lepiej bedzie,jak nic nie bedziesz robic i dacie sobie spokoj,bo za chwile bedzie czuly i bedziesz sie pytac co robic.
Ja powiem po swoim przykładzie, że nie okazuje uczuć do kobiety do której tych uczuć nie mam. Wątpię żeby on w coś grał, udawał, po prostu nie ma u niego już tej chemii i tyle. Nie musi się starać bo jesteś przy nim, a jemu jest wygodnie. No niestety z tej historii nie będzie miłosnej opowieści jak z filmu "notebook". I sama sobie odpowiedz na pytanie jak będzie wyglądała Twoja przyszłość i rodzina z nim. Kapcie, TV, obiad.
Moja znajoma jest w takim związku. Po sześciu latach sama sobie kupiła pierścionek zaręczynowy, namówiła go na dziecko, a koleś ma wyjebane na wszystko bo jest mu wygodnie, nic nie musi. I nie mówię, że u Ciebie będzie tak samo, ale właśnie taką sytuacją mi zalatuje. Myślę, że jesteś kobietą która nie zna swojej wartości, i podporządkowuję się w pełni temu "co łaska".
Tak się zastanawiam, czy ta cała Olga to nie jest jakaś nastoletnia, rozhisteryzowana siusiumajtka, która dla zmyłki i "powagi" swojego wpisu dodała sobie co nieco w metryce i wykształceniu... Bo mówiąc poprawną polszczyzną - pierdoli od rzeczy niczym gimnazjalistka bramkarzom w nocnym klubie - bo wiecie panowie, ja mam 18 lat, ale dowód to kanarek zjadł, a zaraz potem kanarka kot - i bumaga przepadła... ale jak będziecie mili i uczynni, to wydrucę każdemu... i głaskanie pod włos - że niby super forum, że faceci to są tutaj sami "naj", a baby i ich stronki to wylęgarnia jadu, zazdrości i generalnie - zło na skalę interświata... po czym kolejne infantylne powtarzanie tego samego pytania na poziomie pierwszej gimnazjum dla dzieci specjalnej troski...
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
A takie rzeczy to się rozgrywa?
Ciekawe masz podejście.
To chyba naturalna sprawa, że gdy mężczyzna kocha kobietę, jest z nią w związku i nie wyobraża sobie bez niej życia, z biegiem czasu dochodzi do wniosku, że czas założyć rodzinę. Oczywiście, przy założeniu, że ten facet chce ją założyć, chce mieć żonę, chce mieć dzieci i na dodatek te dzieci chce mieć właśnie z tą kobietą.
Czy Twój facet chce się żenić? Zakładać rodzinę? Mieć dzieci?
Rozmawialiście o tym?
Znasz jego zapatrywania na te kwestie? Jakieś plany?
Chce mieć rodzine dzieci tylko mi tego nie proponuje:(
A jak ma Ci zaproponować, skoro nie jest przekonany do Waszego związku? Przecież sam to powiedział.
Na logikę.
Nie chcę być złym prorokiem, ale Twój chłopiec (bo to chłopiec jest) traktuje Cię jako etap przejściowy, spłoszył się wyraźnie Twoim chłodem (stąd nagły przypływ zainteresowania), a że póki co mu z Tobą wygodnie (seks chociażby), więc jakoś trwacie. Obawiam się jednak, że za jakiś czas pozna jakąś młodszą i nagle w ciągu kilku miesięcy się zadeklaruje, ożeni i dziecko spłodzi. Te typy tak mają.
Więc na twoim miejscu grzecznie bym się pożegnała i znalazła faceta, który będzie za mną szalał (oczywiście z wzajemnością) i to nie przez miesiąc, czy rok, ale całe życie. Tego Ci życzę
W kilka miesięcy dziecko z jakąś ledwo poznaną laską? Bardzo nieroztropny to musiałby być gościu.
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
A on jest roztropny? Nie bardzo. Sam nie wie, czego chce
Nie wie? Olga nie wie, Ty nie wiesz... On wie. Bardzo dobrze wie.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nie, jak spora czesc kobiet pragne rodziny
I na męskim forum dla podrywaczy pytasz, co masz zrobić, żeby dorosły facet nagle Ci się oświadczył, ożenił z Tobą i spłodził dziecko?
Myślę, że nie ma takiego forum, na którym ktokolwiek Ci skutecznie poradzi.
Zrozum, cały czas stawiasz się w pozycji proszącej, zależnej, gorszej, a nikogo nie kręci, mieć obok siebie zdesperowaną osobę. Tak to niestety wygląda.
Hm wiec o to pytam, jak nie w pozycji "proszacej" zachecic go do czegos wieceJ?
A jak Ciebie zniechęcić, żebyś od niego odeszła?
Przecież widzisz, że nie przyjmujesz żadnych racjonalnych argumentów, czarami się tu nikt nie para, szamanów brak.
Jak Ciebie nie można zniechęcić, tak jego zachęcić.
ON SAM MUSI TEGO CHCIEĆ.
A najwidoczniej nie chce.
Tyle.
Do cholery, niech ktoś zadzwoni do tego gościa i powie mu, żeby zaczął używać prezerwatyw, a jak używa to niech zużyte zabiera ze sobą, a nie zostawia w jej koszu na śmieci.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Olga, Ty to jesteś jakaś niestabilna i rozchwiana emocjonalnie. Najpierw chcesz porad jak zwrócić jego uwagę i sprawić żeby mu zależało. Ok. Dopielas swego. Później stwierdzasz ze irytowal Cie swoim zachowaniem bo się narzucał a Ty tak bardzo mialas na niego wyjebane i nawet O Jezu- nie patrzylas na tel kiedy napisze. Poczulas się ze jesteś górą i chuj
Baterie podladowane.
No wiec następnie szukasz pomocy jak namówić go na założenie rodziny. Szczerze ale bez obrazy- ja osobiście dawno bym Cie kopnął w pizde bo raz ze sama nie wiesz czego chcesz od życia,
Dwa- jak czujesz się adorowana to nagle wyjebka- cos nie halo z systemem wartości.
Trzy- zadajezz nam pytania o zakładanie rodziny i jak to rozegrac. Nosz kurwa ręce opadają!
Najlepiej porozmawiać z nim o wszystkim tylko SZCZERZE! Bo szczera rozmowa to podstawa. Inaczej Ty będziesz się w tym kisic- on tez i tak właśnie jak Snoffie czy Tyab kiedyś pisał(nie pamiętam), laski lubią się kisic w takich toksycznych związkach bez przyszlosci.
Sorry Olga ale spójrz na siebie, czy czasem z Twoim zachowaniem jest wszystko ok i jakie masz swoje priorytety oraz czym karmisz swoj system wartości..
________________________________________________________
Strach jest tylko iluzją w Twojej głowie. To on blokuje ludzi przed spełnianiem celów. Nie pokonasz go..to będziesz tkwił w tym gównie w którym jesteś!
Wyjebane miej, sie śmiej ;D
.
Sakuś, w sam cel.
Więcej. Olga nie tylko chce by facet spełniał jej życzenia. Ona chce by facet sam zgadywał jej życzenia i wydawało mu się, że te jego własne życzenia.
Kobiety myślą zadaniowo.
Zad. 1. Przywiązać do siebie faceta.
Zad. 2. Urodzić dziecko.
Zad. 1 zaliczone, teraz 2.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Hm widze ze jednak bywa i tu podobnie jak na forum u kobiet...
Nie widze powodów zeby ktoś mnie tu porównywał do kobiet które chcą go złapać na dziecko czy wiec wypowiedzi Twoje Konstanty są mocno nie na miejscu
Olga zrob rachunek sumienia. Bylas juz w zwiazku gdzie facet dawal w dupe, mysle ze powinnas wyciagnac wnioski z poprzedniej sytuacji. Nie nauczylas sie niczego?
Jesli bedziesz wciaz powtarzac te same bledy, bedzie tak samo jak wczesniej. My tu nie glaskamy po piczkach nikogo, tylko raczej staramy sie przedstawic sprawe uczciwie. Co z tym zrobisz, Twoj wybor.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Ok, w porzadku chlopaki wiec zostawmy te moje marzenia o dzieciach i innych, chce byc szczesliwa, po to zalozylam watek, zeby zawalczyc o tego faceta, i te ost dni pokazaly, ze nie jestem mu obojetna, ale co dalej? mam byc dalej taka jak teraz? czyli hm radosna mila ale widac ze mniej zaangazowana, nie chce przegiac w druga strone.
Gdybyś wczytała się w klasyki/podstawy na tej stronie mogłabyś wyciągnąć takie wnioski, że facet nie powinien opierać swojego szczęścia na związku, że powinien być szczęśliwy z własnego życia, z tego co osiągnął i co robi, a kobieta jest tylko pięknym dodatkiem i dopełnieniem jego już i tak satysfakcjonującego życia. Myślę, że to samo może się tyczyć kobiet. Ile ja znam takich przypadków, że ładnie pięknie się układa, a nagle związek jebnie i człowiek już nie może się odnaleźć, wielkie płacze i deprecha. A mi się wydaje, że ty właśnie te swoje szczęście próbujesz budować na związku, to ryzykowne jak cholera.
Jestem przeciwnikiem robienia jakichś gierek czy innych podchodów, szczególnie kiedy początki znajomości minęły. Uważam, że lepiej żeby ktoś mnie chciał takiego jaki jestem, a nie jakiego zagram. Nosić maskę w związku z kimś, kto w teorii ma być najbliższą osobą, kiepsko.
No ale co kto lubi, więc jeśli ten sposób działa rewelacyjnie, to po co go zmieniać? Jednak nie sądzę, żeby to tak działało wiecznie, więc na Twoim miejscu starałbym się o te złote 50/50 jeśli wchodzi o wkład.
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Olga,
tydzień temu zakładasz temat, że facet zbyt mało się interesuje. "Pomocy, pomocy". Pytasz się, jak należy z nim rozmawiać przez tel.
Po tygodniu czujesz się tak pewna, że już ślub i dziecko.
Myślisz, że tydzień tak wszystko odmienił. Weź ochłoń.
"Marzenia o szczęściu, dziecku."
Nie rezygnuj, ale nie od razu. Najpierw zamieszkajcie razem. Zobaczcie, czy jesteście w stanie normalnie ze sobą wytrzymać dzień w dzień. Czy tworzycie parę, która da dziecku stabilną rodzinę, a nie rozbite małżeństwo.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Znowu jest to samo znowu jest zimny i obojętny? Juz nie wiem co mam robić? Jest mi tak przykro tak zle
Twój chłopak przyjął zasadęz lekcji uwodzenia - Teraz to on jest nagrodą dla ciebie Słuchaj, jak dla mnie przesadne zabieganie o niego jest bez sensu bo jeżeli nie traktuje cię jak damę, a nie chodzi wam a (raczej Tobie) o sam sex, to nie za dobre.. ty się zamartwiasz, szukasz deski ratunkowej która pozwoli by z nim żyć w szczęściu. On nie pokazuje zainteresowania, a czemu? Znudził się tobą, a to nie dopuszczalne na dłuższą metę więc powinnaś go zainteresować sobą, straciłaś w jego oczach atrakcyjność, ty go znasz najlepiej tak? to akurat tobie będzie najłatwiej Uporać się z tym. Pamiętaj że to ty masz być nagrodą dla niego. Niech lata za tobą, a co! Bądź silna i rozłoż go na łopatki
Adin
Hmmm jestem juz tak potwornie zmęczona, nie wiem czy znowu mam prowadzić ciężkie rozmowy o nas? Czy tez co mam mu mowić gdy on dzis zapytał czemu jestem sfochowana? Powiedziałam: bo mi złe juz nie potrafiłam udawać radosnej. A on czemu? Ja: nie chce o tym rozmawiać-bo to prawda ja juz nie chce o tym gadac
To skad on ma wiedziec dlaczego, jak nie masz ochoty o tym rozmawiac? Masz 5 lat ze chodzisz sfochowana?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Nie o to chodzi ze on ma zgadywać ale co mam mu odpowiedzieć ze znowu jest mało czuły ze obojętny? Znow mam sie prosić o uczucie?
Przecież Ci pisaliśmy: daj sobie z nim spokój.
Wylej te popłuczyny po związku.
Znajdź fajnego, zakochanego, zaangażowanego faceta.
Tyle.
Jak zabiega o Ciebie to Ci nie pasuje,jak jest chlodny tez nie. Lepiej bedzie,jak nic nie bedziesz robic i dacie sobie spokoj,bo za chwile bedzie czuly i bedziesz sie pytac co robic.
Ja powiem po swoim przykładzie, że nie okazuje uczuć do kobiety do której tych uczuć nie mam. Wątpię żeby on w coś grał, udawał, po prostu nie ma u niego już tej chemii i tyle. Nie musi się starać bo jesteś przy nim, a jemu jest wygodnie. No niestety z tej historii nie będzie miłosnej opowieści jak z filmu "notebook". I sama sobie odpowiedz na pytanie jak będzie wyglądała Twoja przyszłość i rodzina z nim. Kapcie, TV, obiad.
Moja znajoma jest w takim związku. Po sześciu latach sama sobie kupiła pierścionek zaręczynowy, namówiła go na dziecko, a koleś ma wyjebane na wszystko bo jest mu wygodnie, nic nie musi. I nie mówię, że u Ciebie będzie tak samo, ale właśnie taką sytuacją mi zalatuje. Myślę, że jesteś kobietą która nie zna swojej wartości, i podporządkowuję się w pełni temu "co łaska".
"Ja powiem po swoim przykładzie, że nie okazuje uczuć do kobiety do której tych uczuć nie mam."
W sedno.
Jednak obawiam się, że do Olgi ciągle nie może dotrzeć ta smutna prawda.
Tak się zastanawiam, czy ta cała Olga to nie jest jakaś nastoletnia, rozhisteryzowana siusiumajtka, która dla zmyłki i "powagi" swojego wpisu dodała sobie co nieco w metryce i wykształceniu... Bo mówiąc poprawną polszczyzną - pierdoli od rzeczy niczym gimnazjalistka bramkarzom w nocnym klubie - bo wiecie panowie, ja mam 18 lat, ale dowód to kanarek zjadł, a zaraz potem kanarka kot - i bumaga przepadła... ale jak będziecie mili i uczynni, to wydrucę każdemu... i głaskanie pod włos - że niby super forum, że faceci to są tutaj sami "naj", a baby i ich stronki to wylęgarnia jadu, zazdrości i generalnie - zło na skalę interświata... po czym kolejne infantylne powtarzanie tego samego pytania na poziomie pierwszej gimnazjum dla dzieci specjalnej troski...