Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Oskarża mnie o brak wsparcia, czym w takim razie jest wsparcie?

70 posts / 0 new
Ostatni
BBS
Portret użytkownika BBS
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: czuje sie na 28
Miejscowość: wawa

Dołączył: 2012-06-07
Punkty pomocy: 491

"już nie będziesz musiał się o mnie martwić, znajdź sobie inną, lepszą" to jej standardowe przy większych aferach."

Jednym słowem dałeś sobie wejść na głowe.

Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

BBS tylko wiesz o co chodzi- zawsze to ja jestem silniejszy od niej, więc zawsze olewałem te jej gadki uważając, że to takie jej potłuczone gadanie sprawdzające czy będe ją błagał, żeby tak nie mówiła. Kwitowałem to tylko, że jak będe chciał sobie znaleźć kogoś innego to znajde i nie potrzebuje jej zezwolenia

BBS
Portret użytkownika BBS
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: czuje sie na 28
Miejscowość: wawa

Dołączył: 2012-06-07
Punkty pomocy: 491

Tym razem też olej. Tym razem w tle nie chodzi o to że zupa była za słona tylko o poważna chorobę ale Ty nie jesteś temu winny. Babcia nie zachorowała przez Ciebie.
Ona potrzebuje sie na kimś wyżyć, spuścić trochę pary a Ty jej na to pozwoliłeś dając sie sprowokować do kłótni.
Jak znów zacznie prowokować to powiedz jej, że jak ochłonie to niech sie odezwie i sie rozłącz.

Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Spodziewam się, że jak się odezwie to z pretensją "dlaczego sie nie odzywasz, mam taki problem, a ty się nie interesujesz". Albo nie odezwie się, w ogóle, bo oczekuje, że skoro jest w takiej sytuacji to ja mam się odzywać i pytać co u niej. Skłaniałbym sie raczej ku temu drugiemu, bo skoro zignorowała moją dość długa i poważną wiadomość to coś jest na rzeczy.

BBS
Portret użytkownika BBS
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: czuje sie na 28
Miejscowość: wawa

Dołączył: 2012-06-07
Punkty pomocy: 491

ona teraz pewnie oczekuje, ze przyjedziesz do niej z kwiatkami i zaczniesz przepraszać.
Nie którzy ludzie szukają winnych za swoje niepowodzenia. Tu jest trochę podobne. Przerzuca frustracje choroby babci na Ciebie.
Masz sumienie czyste. Dzwoniłeś do babci więc sie interesujesz i dajesz wsparcie & otuche.

Może gdy babcia jej powie, ze dzwoniłeś to coś dotrze do niej.

Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Myśle, że tak pewnie jest, myśle, że jej koleżanki podpowiadają jej to samo i jaki ja jestem "be", bo ona w takim stanie a mnie nie ma. Mysle, ze nie jest z nia tak źle, podejrzewam nawet ze wczoraj była na imprezie nawet

BBS
Portret użytkownika BBS
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: czuje sie na 28
Miejscowość: wawa

Dołączył: 2012-06-07
Punkty pomocy: 491

Jak sie włączą w to koleżanki to będzie coś w tym stylu "co za chuj, jak on mógł tak postąpić".
Jak była na imprezie to pierdol ją

Człowiek zrozumie drugiego człowieka, tylko wtedy gdy znajdzie się w podobnej do jego sytuacji.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Czy była pewny nie jestem, wiem, że jakaś tam impreza miała się kroić, ale moja panna miała grypę żołądkową od poniedziałku, więć mogła sie nie wykurować

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

z nią się nie da rozmawiać, zachowuje się tak, jakby babcia już umarła i to przez te dwa dni kiedy nie rozmawialiśmy. "chce przejść przez to sama, nauczyłam się, że w życiu trzeba polegać tylko na sobie" i ryczy. Widać, że jest rozjebana psychicznie, ale jak mam ją wspierać kiedy ona tego wsparcia nie chce to raz, a dwa nakręca się już na najgorsze. Ma pretensje do mnie, ze przez te dwa dni zadzwonilem do babci, do mamy, a nie do niej. Nosz kurwa....

Adamson
Portret użytkownika Adamson
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wroclaw

Dołączył: 2013-10-13
Punkty pomocy: 81

"Nigdy nie odmówiłem jej pomocy, zawsze ja wspierałem, jeździłem do niej, pocieszałem kiedy miała częste kłótnie ze starymi, zabierałem ja do siebie gdzie cała moja rodzina traktuje ja ja swoją córke. Nigdy jej niczego nie brakowało, byłem na każde pójdź, załatw, pomóż, a ona mi wyjeżdża z tekstem o braku wsparcia. "

Na tym skonczylem czytac, wszystko w temacie Wink

Dziewczyna szuka po prostu pretekstu, prowokacji. Jak laska chce skonczyc relacje, to wlasnie w taki sposob.

Less is more. More or less.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Adamson też mi to przeszło przez myśl, ale skoro w weekend jest okej, pare dni wcześniej mówi, że mnie kocha, że mamy zamieszkać razem i w ogóle cuda wianki to w 24 godziny znalazła sobie kogoś innego? Wcześniej byliśmy razem na wakacjach, poźniej spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu, więc wątpie, że pojawił się ktoś w jej życiu, no chyba, ze tak umiejętnie grała na dwa fronty

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Ta cisza mnie wykonczy. Poklocilismy się jeszcze bardziej i powiedział, że to koniec. Powiedziała że moja wina jest ewidentnie i tego nie zrozumiem. Jestem winny, nie doceniam jej i Wogole. Nic do niej nie dociera i co nie powiem to i tak jest źle.

Charlize
Nieobecny
"szamanica" ;)
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-10-08
Punkty pomocy: 137

Wnioski nasuwają się same,dziewczyna skorzystała z okazji by się ciebie pozbyć. Nie potrafię przyjąć do wiadomości,że w trakcie poważnej choroby babci,którą podobno tak kocha,jej centrum wszechświata są kłótnie z partnerem. Nie zrozumiem tego nigdy,też mam babcię którą kocham,ba mało tego taką,która dwa lata mnie wychowywała,gdy byłam dzieckiem i nie wyobrażam sobie by w trakcie jej choroby mogło być coś ważniejszego niż ona,a już żebym miała ochotę rozkminiać czy facet mnie wspiera czy nie wspiera - raczej nie.Zrozumiałabym to lepiej,gdyby dziewczyna podłamała się,bo babcia chorowałaby już od dłuższego czasu. Byłam w związku z facetem,który teoretycznie nie wspierał mnie,gdy przez dwa lata umierała bardzo bliska mi osoba,w dodatku parę lat ode mnie młodsza i momentami dostawałam świra ze smutku i tego wszystkiego,a jeszcze kilka innych pogrzebów wypadło w "międzyczasie",to był dla mnie ciężki okres. Hmmmm facet mnie nie wspierał,ale myślę,że rozumiał,był raczej cichym człowiekiem,chodził za mną z pogrzebu na pogrzeb i nie protestował,a ja wcale nie miałam ochoty pogrążać jeszcze jego w swojej rozpaczy.Jakoś nigdy w żadnym przypadku nie ciosałam mu kołków na głowie,naprawdę zrozpaczony człowiek,skupia się raczej na swojej rozpaczy,wszystko inne odchodzi wtedy w cień.
Zastanów się nad tym,czy warto być z człowiekiem,który usprawiedliwia swoje kompletnie nieodpowiednie w takiej chwili zachowanie chorobą bliskiej osoby,do jakich manipulacji może posunąć się taka osoba? Co chciała w ten sposób uzyskać? Zawsze była w centrum uwagi,a gdy zachorowała babcia i stała się najważniejsza dla rodziny,twoja dziewczyna postanowiła udawać bardziej nieszczęśliwą od wszystkich,bo jeszcze ma na koncie zerwanie? Egoizm,egocentryzm,brak empatii....

"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Cały czas nie potrafię przestać o tym myśleć. Nie mogę pojąć, że byłaby do tego zdolna, że po tym co nas łączyło ile przeszliśmy, co planowaliśmy. Jeszcze miesiąc temu byliśmy na wakacjach, które były naszymi najlepszymi wakacjami. Wszystko było tak jak planowaliśmy. Jeszcze kilka dni temu wszystko było okej i mówiła, że jest najszczęśliwsza. A teraz twierdzi, że przez te dwa dni ciszy, kiedy się nie odzywaliśmy to potrzebowała mnie najbardziej i coś w niej pękło, coś w niej się wypaliło. No kurwa. Kiedy rozmawiamy to nawet nie pozwoli mi dojść do słowa, skończyć zdania, a kiedy jej mówieę to co wy, że w skoro w tym momencie ona potrafi robić afery i szukać dziury w całym to coś tu jest nie tak, to mi odpowiada "człowieku ty wiesz co ja przechodziłam? Ja chciałam z okna skakać a ty potrzebowałeś czasu, żeby coś przemyśleć?!" "Bo jest ewidentnie moja wina i ja tego nie rozumiem." Zakodowała sobie w tej głowie, że jestem zły i chuj. Bo ona będzie mi udowadniać, że sama sobie poradzi, bo w życiu można liczyć tylko na siebie, to są jej słowa. Bo ja zasługuje na grzeczną dziewczynkę, a ona na faceta który będzie ją wspierał hahaha no ja jebie. Teraz nie wiem jak mam się zachowywać. Mam dzwonić do babci do rodziców i udawać, że jest wszystko okej?

Pablo0ooo
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-10-14
Punkty pomocy: 5

Stary nie bierz logicznie tego co ona mówi, kiedy ewidentnie nie chce już z Tobą być. Te jej słowa to tylko pretekst aby zakończyć związek i przy okazji zrzucić winę na Ciebie, co jej się udało. Te jej niby argumenty o braku wsparcia nie maja odzwierciedlenia w rzeczywistości. Ty wiesz, Ty jedyny wiesz jak ją wspierałeś i czy Ci zależało, a że ona mówi co innego to jej problem. Tak jak pisałem, brak wsparcia (które jej dawałeś) to jej pretekst do zerwania.

franzllang
Portret użytkownika franzllang
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 99
Miejscowość: dalekowice

Dołączył: 2009-12-02
Punkty pomocy: 435

Masz nauczkę na przyszłość - w 95% przypadków kobieta wykorzysta nadarzającą się okazję/pretekst, by Cię zostawić, zamiast powiedzieć wprost w czym jest rzecz.

Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych, a rozpustne wobec męża.

Znałem ko­bietę z ta­kim ze­zem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Kurwa dzwoniłem do tej babci, powiedziała. Ze są wyniki i potwierdziło się ze to rak. Odbiło mnie to konkretnie juz. Powiedziała że musi walczyć bo chce dozyc naszego wesela i wnuków.

franzllang
Portret użytkownika franzllang
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 99
Miejscowość: dalekowice

Dołączył: 2009-12-02
Punkty pomocy: 435

A co miała powiedzieć, każda babcia chce tego dożyć. Tylko nie ryj sobie bani i nie rób niczego przez wzgląd na babcię.

Najlepsze są te kobiety, które są cnotliwe wobec obcych, a rozpustne wobec męża.

Znałem ko­bietę z ta­kim ze­zem, że jak płakała, to łzy ściekały jej zza uszu.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Nie no chodzi o to, że mega się zzylem z ta babcia i jak powiedzieli wcześniej zevsprawa jest poważna to w głębi duszy miałem taką cicha nadzieje ze wszystko się ułoży a jak dzisiaj usłyszałem od niej ze to rak to tak we mnie coś peklo...

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2631

rak to nie znaczy że za tydzień umrze, różne rodzaje nowotworów, różne szanse itp.

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki

f3s_mk
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Silesia

Dołączył: 2009-10-08
Punkty pomocy: 66

Jak zluzujesz i będzie miał w d... jej gadki to wyjdziesz na tym najlepiej. Wiem, latwo się mówi, ale właśnie to przerobiłem u siebie.

I idziemy do przodu... próbowała jakoś mnie zmiażdzyć moja, było kilka spin, a teraz do przodu. Chociaż czasem jej się zdarza.

Weekend za chwilę, nie ma sensu go tracić Smile

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

no właśnie diagnoza jest niezbyt rokująca...bardziej to już na podtrzymanie. Babcia o niczym nie wie, podobnie moja ex, nikt nie chciał jej mówić, bo nie dała by rady tego unieść, tak mi powiedziała jej mama. Babcia też nie wie, że się rozstaliśmy stąd te jej nadzieje, że dożyje naszego wesela, wnuków itp. A w nocy dzwoniła ona do mnie. Najebana, płacząc, że sobie nie radzi i nie poradzi. Chwile pogadaliśmy, mówiła, że wyrządziłem jej strasznie dużo krzywdy przez ten weekend i że gdyby nie popiła to nie zadzwoniłaby. Przeprosiła i się rozłączyliśmy.

Walkie101
Portret użytkownika Walkie101
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1009

Haha, niezła dziewczyna. Dzwoni najebana, żeby wypominać że jej wyrządziłeś krzywdę:)

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

No właśnie to był taki z dupy telefon, trwał może z minute. nie zaczęła od razu mi wyrzucać ze jestem zły i wogole ma mnie dość. Była spokojna. Nawalona, ale nie tak żeby niekontaktowala, płakała. Powiedziała, że sobie nie radzi i nie poradzi.przeprosila ze dzwoni ale to tylko dlatego ze popila. Wspomniala ze wyrzadzilem jej krzywdę i ze nie jesteśmy chyba stworzeni dla siebie. I to wszystko mówiła cały czas szlochajac.

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

Ona nie chce z Tobą zrywać - ona po prostu uwielbia strzelać fochy. Dla pewnych kobiet bardziej emocjonalnie pociągające, jest ranienie partnera aniżeli dawanie mu ciepła. Ona nie chce z Tobą zerwać, ale Ci dojebać w nadziei, że przyznasz się do winy i do niej wrócisz. Gdyby chciała zerwać to dawno by to zrobiła i urwała kontakt. Pewne kobiety obdarzą się pozytywnymi emocjami bo tak mają w naturze, a inne będą Cię wyniszczać jak pasożyt bo taką mają naturę. Pewne kobiety są ciepłe i miłe, a inne mają naturę zołzy.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

No teoretycznie zerwaliśmy, nie jesteśmy razem, nie odzywamy się do siebie mimo, że jeszcze "chwile" temu łączyło nas coś wielkiego. Zdziwił mnie ten telefon, nawet jeśli był po pijaku, bo wcześniej nigdy nie było takich akcji jak się pokłóciliśmy, że ona dzwoniła.

Dazwid
Portret użytkownika Dazwid
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Sin City

Dołączył: 2012-04-07
Punkty pomocy: 642

Powiem Ci tak, przechodziłem przez podobną sytuacje co Twoja dziewczyna, tak samo chodziło o raka, z tym że u mnie wyglądało to jeszcze gorzej niż w jej sytuacji. Miałem bardzo ciężkie i złe momenty ale nigdy moja dziewczyna nie czuła się przez to odepchnięta, nie użalałem się nad sobą i przede wszystkim nigdy nie używałem tego jako argumentu aby jej świat kręcił się przez to w okół mnie. Miała swoje codzienne obowiązki a ja wiedziałem że tak naprawdę nikt nie zrozumie tego przez co ja przechodzę tak samo ona wiedziała że dla mnie teraz inne sprawy w życiu są najważniejsze i nigdy nie wymagała ode mnie tego abym poświęcał swoją uwagę jej. Twoja dziewczyna powinna zrozumieć że to nie ona jest najważniejsza tylko jej babcia, bo zachowuje się tak jak gdyby ta choroba dotyczyła jej. Tak samo powinna pojąć że dla Ciebie jest to również ciężka sytuacja bo wiem że trudno jest Ci wiedzieć jak się masz zachować.
Pokazałeś że zależy Ci na niej i że chcesz być dla niej wsparciem więc zamiast Cię karać wymyślając jakieś dziwne argumenty powinna przyjąć przeprosiny i iść do przodu będąc razem z Tobą wsparciem dla jej babci.
Jej wydaje się teraz że wszystko ma się niby toczyć wokół niej? bzdura.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

Z jednej strony ją rozumiem. Jest z tą babcią mega związana, a ona jest osobą bardzo słabą psychicznie, więc zrozumiem jeśli ta sytuacja tak mocno ją wykoleiła. Opowiadała mi, że ciężko przeżyła śmierć dziadka, z którym nie była tak związana to co dopiero będzie teraz. Skoro nawet rodzice boją się powiedzieć jej prawdę, że babcia ma fatalną diagnozę to coś musi być na rzeczy. Nie wierze w to, że ta sprawa ma drugie dno w postaci innego chłopa, bo parę dni przed kłótnią i w ogóle przed ta sytuacja z babcią wszystko było jak najlepiej. Ona chce chyba za wszelką cene udowodnić, że ma racje w tym wszystkim. Jest uparta, wiec sama się do niczego nie przyzna. Wydaje mi się, że liczyła, że będe ją błagał o wybaczenie na kolanach i będe za nią latał. A tymczasem się zdziwiła jak powiedziałem, że pozbyłem się naszych wspólnych zdjęć i teraz za nią nie biegam i nie dzwonie. Stąd ten telefon. Nawet jesli byl po pijaku. Wczesniej nigdy takich akcji nie miała.

donohuano
Portret użytkownika donohuano
Nieobecny
Wiek: 32
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2012-12-10
Punkty pomocy: 17

Pamiętaj, że najważniejszy jest zawsze spokój i pewność swoich zasad a jeśli nie wiesz co powiedzieć, to lepiej nic nie mów, przynajmniej jej nie wkurwisz. Mówię to, bo widzę, że Twoja dziewczyna to emocjonalnie rozpierdolona egocentrczka, z którą w podbramkowych sytuacjach nigdy nie będzie Ci łatwo Smile.

Nawiązując do Twojego tytułu mogę tylko powiedzieć, że według mnie, to NIE TY powinienneś być jej głównym wsparciem, tylko jakaś osoba bliższa jej babci, czyli matka albo ojciec. Powiedz Twojej dziewczynie, że Ciebie ta sytuacja przerasta, że nie byłeś zżyty z babcią i wogle nie wiesz co zrobić ( w końcu nie jesteś psychologiem, prawda? ). No i że niech lepiej porozmawia na ten temat z rodzicami lub rodzeństwem.

Myślę, że odpowiadało by to mniej więcej Twojej sytuacji, bo tak naprawdę to NIE wiesz jak ją wesprzeć. To w sumie nic strasznego i nie oznacza, że możesz być non stop za to jebany.

Po za tym to trzymaj się Smile.

carolus111
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-03-31
Punkty pomocy: 30

W sumie już nie ma czego zbierać, przez te 3tyg za dużo sie między nami wydarzyło. Do niej nic nie dociera, przyjęła taktyke "to ewidentnie twoja wina" i chuj. NIe potrafimy rozmawiać, każda rozmowa zamienia sie w afere po całości. Posypały się największe przekleństwa, wypominanie błędów z przeszłości, każde z nas się już nie nawidzi itp itd. Rzeczy oddane, zrywanie przez telefon itd. Nie moge uwierzyc, ze w 3 tyg zrobił się z niej taki emocjonalny rozpierdol. Wypomina mi jakies chore rzeczy czym doprowadza mnie do białej gorączki i zaczyna sie jazda. Rodzice nie chcą się wtrącać, powiedzieli, że jesteśmy dorośli. Moja eks postanowiła zrobić krok na przód beze mnie, bo jak mówiłem wczesniej nie wspieram jej wogóle według niej. Daje sie tylko bezsensownie prowokować. Już nawet nie chce mi sie dzwonić i wyjasniać czegokolwiek, bo to i tak skonczyłoby sie aferą. Ona nie widzi swoich błędów. Chciała mnie ujebać i wyjebać ze swojego życia i to zrobiła. Nie wiem jak mam sie zachowywać w stosunku do jej babci? Mam dzwonić i pytac i udawać ze wszystko jest okej?