Witam. Jestem z dziewczyną od 2 miesięcy. Ona 17 ja 20. Pomiędzy nami było wszystko dobrze. Inicjowala sama dotyk I pocałunki. Tydzień temu na imprezie będąc pijany oklamalem ja (przytrzymując to kłamstwo do następnego dnia) I stwierdziła że już mi nie ufa I chce przerwy. Przez ten czas pisaliśmy ze sobą I pisała że mnie kocha i nie zerwie. Od czwartku zaczęła być zimna I oschla. Twierdzi że już nie jest zła I jest okej. W sobotę się spotkaliśmy I stwierdziła że nie ma przerwy Ale nie chciała Dac się pocałować. Dzisiaj powiedziała że nie potrzebuje na razie bliskości i jest jej dziwnie I się chyba musi do tego przyzwyczaić. Zastanawiam się czy Dac jej trochę spokoju. W piątek mam u niej spać. Dac już sobie z nią spokój czy powalczyć? Jakieś rady? Pozdrawiam
Dystans kolego, będziesz miał jeszcze wiele kobiet w swoim życiu
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
"Dzisiaj powiedziała że nie potrzebuje na razie bliskości i jest jej dziwnie I się chyba musi do tego przyzwyczaić."
Ale śmieci pierdoli
Zapytaj się jej czego chce w takim razie i powiedz niech się zdecyduje bo ci się odechciewa takiej relacji. I odetnij się na kilka dni.
Z drugiej strony wy 2 miesiące jesteście razem, tutaj mało co się rozwinęło.
Stary, zacząłeś kłamać i jeszcze dziwisz czemu jest zimna? Staraj się tak więcej nie robić.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Jak ją okłamałeś, to teraz masz tego efekty. Ona Ci nie ufa, ja mam podobnie, nadszarpnie się moje zaufanie, to nici z przytulania. W ogóle nie daję wówczas wejść facetowi w swoją przestrzeń intymną.
Dzięki Panowie za rady stwierdziłem że odpuszczę i przynajmniej mam nauczkę.
Happiness is nothing