Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Odpuścić?

4 posts / 0 new
Ostatni
JohnRandom
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2019-04-23
Punkty pomocy: 0
Odpuścić?

Mam 28 i myślę, że dość duże doświadczenie z kobietami. Po krótce byłem w 6-7 związkach, najdłuższy 4 lata, najkrótszy 2 miesiące - i właśnie ten krótki "związek" poniżej opiszę.

Poznaliśmy się na Tinder (1 miesiąc pisania, 2 spotykania). Dziewczyna od razu grała w otwarte karty, była naturalna, dlatego postanowiłem od początku nie stosować wobec niej wyrafinowanych technik uwodzenia itp. Krótko mówiąc nie zachowywałem się jak napaleniec, ale również nie przesadzałem z chłodnikami itp. Od początku było extra. Myślę, że przy moim już jako-tako doświadczeniu potrafię ocenić czy jestem dla dziewczyny "kolegą" czy kims więcej. Drobne gesty, sposób w jaki mnie całowała, sama pytała jak mnie do mnie mówić "kotku, skarbie?", bardzo często jak o czymś rozmawialiśmy ona przekładała to na czas przyszły (może mnie tam zabierzesz, kiedyś itp). Gdy pytałem czy moge u niej zostać, to jeszcze tydzień przed rozstaniem słyszałem "nawet nie musisz pytać, zawsze cieszę się jak u mnie zostajesz". Dodam, że nie byliśmy z jednego miasta więc zawsze pytałem.

Pewnego dnia jak spytałem czy załatwiła już wolne w pracy na zaplanowany wspólny wyjazd, usłyszałem że może przełożylibyśmy to na inny termin. Spytałem dlaczego, usłyszałem że wszystko dzieje się za szybko - "jest ok, ale dla mnie 2 spotkania w tygodniu wystarczą, przynajmniej na razie". Zaczęła mi mówić że jest przyzwyczajona do bycia samej itd. Odsunąłem się od niej na parę dni, dałem jej czas, mimo że i tak widywaliśmy się 1-2/tyg. W międzyczasie jednak ona odzywała się coraz rzadziej, a gdy doszło do spotkania spytałem czy chce się w ogóle spotykać usłyszałem, że bardzo mnie lubi ale raczej jako kolegę. OK, jasna sprawa, nieraz dostałem kosza, ja również musiałem to samo powiedzieć dziewczynom - ale panowie - ona jeszcze tydzień wstecz sama proponowała randki, pytała czy pojde z nią na wesele, czy zapoznam jej znajomych, dziewczyna pytała jak ma się do mnie odnosić tak jak wspominałem wyżej. De facto jeszcze dzień przed tym jak zasygnalizowała mi jakikolwiek problem było idealnie i to z nas dwóch bardziej ona parła niż ja - takie miałem wrażenie. Dla mnie jest to coś totalnie niezrozumiałego. Na spotkaniu spytałem czy jest na 100% pewna ze nie chce sie ze mną spotykać - odpowiedziała że tak.

Wykluczam udział osób 3-cich oraz jej ex.

Nie piszę tego żeby się pożalić, bo ja sobie juz to w głowie poukładałem, minęło nawet trochę czasu. Ale łatwiej jest pogodzić się z czymś co rozumiesz niż coś tak absurdalnego. Z dnia na dzień dosłownie idealna, choć krótka relacja się rozpada (tak jak pisałem - 2 miesiące spotkań).

Powiedzcie mi, tak na spokojnie, co myślicie. Czy faktycznie mogło to wynikać z jej charakteru i może za szybko wszystko się rozkręciło - w związku z tym warto jeszcze się odezwać za 1-2 miesiące. Czy jeśli kobieta mówi że jestem bardziej jej kolegą to tak po prostu jest (mimo totalnie przeciwnego zachowania przez cały okres znajomości).

Aha jeszcze dodam, że spytałem ją jak to możliwe że tak nagle jej się zmieniło, powiedziała w skrócie, że długo nie miała faceta, po paru stosunkach "emocje opadły" i zaczęła się zastanawiać kim dla niej jestem - czy jest to dla mnie ostateczna odpowiedź że jestem i pozostanę jej kolegą? Czy może gdyby poszło to wszystko wolniej, to może zbudowalibyśmy inną relację. Proszę o wasze opinie. Nie szukam pocieszenia ani nadziei, bo tak jak napisałem ułożyłem to już sobie w głowie i poszedłem w życiu dalej. Aczkolwiek czasem jak o tym myślę, to pytam sam siebie czy dobrze zrobiłem że odpuściłem coś co tak dobrze się zaczęło.

666
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2019-04-12
Punkty pomocy: 7

"Wykluczam udział osób 3-cich oraz jej ex." - jak dla mnie śmiała teza. Coś tam u niej musiało się zmienić i tak naprawdę nigdy nie będziesz wiedzieć co. A pytanie laski o to dlaczego jej się odmieniło to strata czasu. Ona chce chronić samą siebie, a przy okazji zaoszczędzić sobie dyskomfortowych sytuacji, więc nie powie Ci, że właśnie dała się przelecieć studentowi z Nigru i pokochała jego rozmiar, albo, że spodobał się jej ktoś inny.

Sam przerabiałem takie sytuacje i wiem, że to nie jest miłe i zostawia ślad. Też chciałem "zrozumieć ją" choć tak naprawdę chciałem rozpamiętywać i przeżywać.

Z całego serca radze odpuść. Poszukaj sobie innej, bo teraz nic nie wskórasz. Jak jej się odmieni to sama się za jakiś czas odezwie, a wtedy będziesz miał okazję pogonić ją na drzewo, albo umówić się i zdecydować do dalej.

wujeksamozło
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2017-01-16
Punkty pomocy: 224

Takie laski się zdarzają, sam miałem przypadek spotkania się z 2 miesiące wielka miłość oh ah aż pewnego dnia nie odebrała telefonu, na smsa też nie raczył odpisać, w moim przypadku na 90 % pojawił się ktoś inny i zostałem zpuszczony w kiblu, ale nie miałem czego żałować bo nie zdążyłem się wkręcić + laska sporo starsza ode mnie była, ale co naruchalem to moje Wink niemniej jednak w szoku byłem jak się wszystko może nagle zmienić z przyslowiowej dupy.
W Twoim przypadku panna z tindera, co podnosi ryzyko jakiegoś cyrku, a tak to nie ma czego żałować o dobrze zrobiłeś, że nie skamlales, jak to Pudzian mówi to i tak by nic nie dało. Dużo dziewczyn nie ma skrupułów i z dnia na dzień potrafi sposciic faceta w kiblu a w 80% oznacza to, że poznała kogoś innego dla niej "lepsza partia" i Ty idziesz w odostawke.

Stary Wąż