Hej,
Około 3 lata temu zapoznałem się z pewną dziewczyną podczas pewnej imprezy. Wtedy ogólnie przegadaliśmy dobre kilka godzin. Mieliśmy potem się spotkać, ale raz ona, a raz ja odwołałem spotkanie. Jak dowiedziałem się, że ma 17 lat to jakoś nie chciałem w to brnąć. Teraz jednak ma 20 lat i jest całkiem niezłą laską. Ja jestem natomiast 6 lat starszy od niej.
Zaryzykowałem i odezwałem się do niej fb. Miałem wrażenie, że krótko mi odpisuje i od niechcenia. Na koniec zaproponowałem spotkanie i się zgodziła, a myślałem, że będą z tego nici.
Dodatkowo problemem jest to, że ona obecnie mieszka w innym mieście oddalonym o około 200 km względem miasta w którym przebywam. Do mojego miasta przyjeżdża 1-2 razy na weekend. Mnie natomiast nic nie trzyma w żadnym mieście i mogę dokonać relokacji. Mam skończone już studia oraz pracuje w branży w której w większym mieście nie miałbym problemu ze znalezieniem pracy. Wiem, że wybiegam za daleko w przyszłość, bo nic tu się jeszcze nie wydarzyło
Czy uważacie, że gra jest warta świeczki? Oczywiście to tylko spotkanie, więc póki co na nic nie liczę.
Do mojego miasta przyjeżdża 1-2 razy na weekend w przeciągu miesiąca*.
"Wiem, że wybiegam za daleko w przyszłość, bo nic tu się jeszcze nie wydarzyło " - nic nie trzeba dodawać.
Chyba Cię zaskoczyło, że laska jest chętna na spotkanie - liczyłeś, że odmówi a tu ciach i nie wiesz co dalej zrobić...
Za dużo analiz z Twojej strony...
To nie wyprawa do Azji tylko zwykła randka. Masz czas, chęci to się spotkaj. Nie rozmyślaj.
Działaj!
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Pamiętaj że ona on 26 letniego faceta będzie oczekiwała stabilizacji życiowej i siły której ona nie ma. Jeśli pokażesz się jej jako alpha do którego świata ONA będzie chciała wejść - masz to.
Ale tylko wspomnij na tym 1 czy 2 spotkaniu że chcesz przyjechać do niej do miasta albo że jesteś zaskoczony że się zgodziła bo myślałeś że nic z tego nie będzie to... Pamiętaj o ramie, zawsze.
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!
"Mnie natomiast nic nie trzyma w żadnym mieście i mogę dokonać relokacji. "
Puknij sie ziomal
"Czy uważacie, że gra jest warta świeczki? "
Znając życie, Nie.
Zachowujesz się jakbyś widział życiową szanse a rozczarowanie i zawód będzie podatkiem za twoje marzenia. Myślę że to tylko spotkanie na spontanie zakończone najwyżej jednorazowym seksem.
Czemu uważasz, że nie warto?
1)Bo myślę że to zgoda na "Masz a odczep sie" a w rzeczywistosci może się mignac że coś jej wypadło bo poprostu będzie miała obawy
2)już poległes bo piszesz scenariusze mimo ze się wypierasz
3)200 km z młodą dziewczyna kiepski motyw. Prędzej czy później ktoś na miejscu jej zawiruje a przynajmniej są tego ogromne szanse
4)spotkaj się ale tak jak mówię, czysto spontanicznie, bez presji, bez wizualizacji przyszłości
5)bo widzisz, skończyło się na tym że się spotkacie, i... I znowu musisz napisać o to. Nie ma inicjatywy z jej strony. Nawet może do niczego nie dojść.
6)szukaj partii w swoim mieście i w tym przypadku rówieśniczki. 20 vs 26 to nie to samo co np. 26 vs 32
7)znaj swoją wartość i nie daj się zabalamucic malolacie. Nie rzucaj wlasnego zycia tylko dlatego ze Ona jest ladna pod pretekstem ze masz dobra prace I ci to nawet nie robi. To glupota totalna.
IMO nawet nie seksem, ta gra nie jest warta świeczki. Jak czujesz się na siłach i masz potrafisz trzymać dobrą ramę to może i warto spróbować ale szczerze wyczuwam tu sporo desperacji i nie sądzę żebyś sprostał.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Strach pomyśleć jakie będziesz miał myślenie jeśli będzie po całowaniu, wszystko wskazuje na to, że faktycznie jeszcze może nic nie wyjść, odwoła spotkanie itp, a Ty już jesteś gotów oddać jej ostatnie majtki, więcej opanowania i mniej ekscytacji, jakbyś osiągnął najbardziej wartościową rzecz w życiu.
Działaj, ale podejdź do tego na zasadzie wybadania i ewentualnie miłego zaskoczenia, jeśli coś wyjdzie, reszta to bezpodstawne napalenie na laskę, jakby była jedna na miasto ;]
Przespałem się z tą całą sytuacją i faktycznie nie ma co tu dużo rozkminiać. Będzie spotkanie to będzie, jak odmówi to też ok. Na spokojnie zobaczę co z tego wyjdzie.