Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Odnaleźć siebie

10 posts / 0 new
Ostatni
radkes
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2017-12-10
Punkty pomocy: 13
Odnaleźć siebie

Cześć potrzebuję solidnego kopa motywacyjnego, aby odnaleźć siebie w tym bałaganie co się wokół mnie nawarstwił.

A mianowicie.. nie mogę odnaleźć siebie w "relacjach damsko meskich". Tak jak przez "lato" wszystko było w porządku tak teraz coś wzbudza we mnie niechęć a tymbardziej poczucie smutku.

Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że dziś bepozśrednio po pracy jak szedłem do auta przez centrum miasta i mijałem te wszystkie idące młode pary.. napisałem od razu sms do byłej co słychać, paradoksalnie zaparkowałem auto w tym miejscu, gdzie często parkowałem jak byłem u niej no ale mniejsza, to jest nieistotne, bo minęło już 1,5 roku odkąd się rozstaliśmy, wiem, że ona kogoś ma itp itd. Ale to nie chodzi tu o nią a tymbardziej o byłą. Tylko o mnie, że zareagowałem właśnie w ten sposób.. Napisałem do niej sms i czułem się przez to "lepiej", gdzie mam świadomość, żę to powinna być ostatnia rzecz jaka by mi przyszła na myśl. Od jakiegoś czasu niekonwersuje z żadną dziewczyną a jak zaczynam to już mi się nie chce tego ciągnąć. Nie czuję takiego "podjarania" jak czułem gdy poznawałem byłą. Czuję się taki.. wyżarty z pozytywnych emocji, praktycznie nic mnie nie cieszy. Coś tam sprawia satysfakcje, jak np szef pochwali, wpadnie duża premia czy dogram jakąś ciekawą inwestycję(prowadzę własną działaność mimo młodego wieku). Zawsze myślałem, że praca będzie moim "ratunkiem" przed depresją tj.. jak nie będę miał czasu "poznawać się" z dziewczynami to będę przynajmniej dumny z tego co robię. No powiem szczerze, że jestem.. czuję się mega, mogę sobie na wiele pozwolić ale.. czuję się przy tym samotny i wrażliwy jak chiuchaha na śniegu. Praktycznie jak sobie uświadomie, że idę taki "odwalony" sam na obiad to mi się robi głupio, że w ogóle robię coś "sam" to w oczach innych wypadam jakoś dziwinie. Nigdy nie miałem z tym problemu, większość życia byłem samotnikiem i do tego przywykłem, a szczególnie do zamykania się w sobie z własnymi problemami a dla reszty świata to byłsk i połysk.

Nie mogę w tym wszystkim siebie odnaleźć.. Chciałbym kogoś poznać i się zakochać i marzę o tym, żeby to nie była ta ww. "była". Bo nadal czuję, że coś mnie serce za nią ciagnie, mimo(powtórzę) 1,5 roku już po fakcie i tym, że ona ma życie już dawno ułożone a ja jakby żyję cały czas jak pierwszy miesiąć po rozstaniu tylko nie buzują już we mnie ani te uczucia ani emocje.

Jest blokada tylko nie wiem gdzie.

Załamałem się po tym smsie do byłej, czułem się tak dobrze cały czas, tak silny, że nigdy już do tego nie wrócę a jak już to żeby bezinteresownie wyciągnąć pomocną rękę. A tylko wpadłem na "jej teren" i od razu na głowę zadziałało.

Jak być przy tym wszystkim wolnym "umysłowo" człowiekiem?

Bo z tego co rozumiem to jedyną blokadę mam w głowie..

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

Pisząc smsa do byłej tylko pogorszyłeś swój chujowy stan. Ona ci nie odpisze albo odpisze zdawkowo i dostaniesz rykoszetem w pysk.

radkes
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2017-12-10
Punkty pomocy: 13

Odpisała, że ma zajebiste życie i lepiej być już nie może

Mesutt
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Siemiatycze

Dołączył: 2020-09-06
Punkty pomocy: 84

Im bardziej się czujesz samotny we własnym świecie tym mijasz szczęśliwe pary częściej. Ciężko będzie komukolwiek odpowiedzieć i znaleźć antitodum, ponieważ nikt nie jest tutaj licencjonowanym psychologiem z powołaniem. To tylko SMS, zapomnij o nim. Nic nie znacząca pierdoła. Jeśli idzie Ci dobrze w biznesie to jest to powód do dumy. Niektórzy nie mają ani pieniędzy, głowy obrotnego inwestora ani szczęścia w miłości. To jest dopiero droga przez mękę:-) Jeśli dobrze zarabiasz zapisz się do Psychologa/psychoterapeuty o uznanej marce. On prędzej Ci podpowie co może być źle i nakieruje na właściwe życiowe tory. Zainwestuj w siebie, wątpię by ktoś Ci napisał tu coś odkrywczego. Nikt tutaj prochu nie wymyśli.

WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 547

To nie blokada, tylko emocja. I na razie nie jest na tyle silna, żeby cię zmotywować, ale sam fakt, że piszesz posta tutaj, jest owocem tej emocji. Czujesz głód, ale jeszcze nie wyruszasz na polowanie. Jeszcze trochę i problem "sam" się pewnie rozwiąże.
Mówisz, że chcesz kogoś poznać, to zapytanie, ile razy dziennie wychodzisz w pole? Pewnie zero. Czyli sam się skazujesz na porażkę. Idź i poznawaj ludzi, zanim obudzisz się za kilka lat, kiedy będziesz już pod "gilotyną". Nie potrzebujesz żadnej motywacji, tylko działania. Możesz jak dziecko wrzeszczeć, że chcesz cyca, albo wyjść i sam sobie go wziąć. Tu i tu jest motywacja, ale w jednym przypadku brakuje akcji. Idź na imprezę, pogadaj z ludźmi, twój stan emocjonalny sam się zmieni i blokady znikną, zmienisz swój stan wewnętrzny i wtedy pójdzie z górki. A z tą byłą daj sobie spokój, bo robisz sobie nadzieję, jak miliony innych facetów, że możesz dalej się nad sobą rozczulać, nie mieć motywacji, nic nie robić, a ona i tak kiedyś wróci. To jak zasiłek dla nierobów, na przeżycie może wystarczy, ale jakim kosztem..

~

Cippolini
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: wielkopolska

Dołączył: 2010-08-23
Punkty pomocy: 108

Mesutt ma racje pomyśl sobie o tych 99% spoleczeństwa które zazdrości Ci, że w wieku 23 lat masz swój biznes, dobrze zarabiasz, jesteś młody masz perspektywy. To dużo, człowiek nie docienia tego co ma. Pomyśl jakbyś miał ch*jową robote do tego sam itp dopiero katorga. Musisz sobie uswiadomić ile w zyciu osiągnąłeś. Często jest tak że jak jestęsmy zdorwi to tego nie docieniamy dopiero jak popadniemy w chorobe to zauważamy jakie mieliśmy przez lata szczęscie.

Co do kobiet, nie wyleczyłeś się z byłej. Być może jesteś wrażliwym facetem i potrzebujesz czasu. Jednemu starczy tydzien, drugiemy 6 miesiecy a inny potrzebuje 2 lat. Nie wiem ile potrzebujesz ty. Niczego nie przegrałeś tym sms, skoro kiedyś Ci zależało na niej to ciesz się, że jest szczęśliwa. Ty też będziesz daj sobie czas.

Znajdz sobie jakies hobby, pasje cos co lubisz robic w wolnym czasie, poswięc się temu, rozwijaj firmę, stań się niezalezny a może w druga stronę rób sobie jakieś urlopy i wyjedz w listopadzie na kanary albo w inne cieple miejsce oderwac się od rzeczywistości.

Wydaje mi się, ze dzis w tych czasach FB, insta gówna, youtuba, gdzie są oczywiscie pokazywani wszyscy mlodzi, bogaci z sukcesami ludzie potracili rozumy. Nie doceniają co mają w swoim wieku. Dziś do 30stki kazdy chce miec wille bez kredyty z basenem, maserati w garazu i generalnie spedzac pol roku na Kostaryce kolejne 3 miesiace na Filipinach a pracowac przez te pozostale 3. Tyle ze ulegamy zludzeniom, takie mozliwosci ma 1% ludzi a wpaja sie ze wszyscy moga tak. Oczywiscie mozliwosci są spore w XXI wieku, nie to co 40 lat temu, wiec konkurencja jest spora. Na FB, youtubach nie zobaczymy 30 latkow ktorzy maja 3 miliony kredytu na glowie bo im firma padla, nie zobaczymy faceta ktorego zona zostawila w skarpetkach po rozwodzie, nie zobaczymy ojca dziecka ktory walczy o swoje prawa i nie widial syna 2 lata. Wszyscy tylko mlodzi, piekni, bogaci, zycie jak z bajki. Potem popadamy w kompleksy.

Masz duzo osiągnietę doceń to, masz 23 lata jeszcze poznasz kobiete swojego zycia i bedziesz z tego co tu wypisales się smiał, wyluzuj, poswiec czas dla siebie a kobiety? Same przyjdą będziesz jeszcze przebierał...

Cumis
Portret użytkownika Cumis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-02-22
Punkty pomocy: 157

Bo Ty tęsknisz, tęsknisz za tym jak z nią było, że ona była. Nie tęsknisz za nią tylko za odczuciami, które przeżywałeś będąc z nią i tego właśnie Ci brakuje.

Wmawiałeś sobie przez te ostatnie 1,5 roku, że wszystko jest już ok, że się ogarnąłeś, a tu niestety nic z tego.

Mam podobną osobowość do Twojej, sam rozwiązuje swoje problemy, nie obarczam nimi inny i jakoś daje radę choć czasami łatwo nie jest. Możliwe, że jestem bardziej samotny od Ciebie, nie mam szczerych i oddanych przyjaciół, może dlatego, że pewne rzeczy inaczej wartościuje od mas. Też się rozstałem 2 miesiące temu i chuj w to.

Jesteś młody, korzystaj z życia póki możesz, bo czas bardzo szybko przez palce ucieka.

I zrozum pewną rzecz, bycie singlem ma WIĘCEJ zalet od bycia w związku. Wiadomo, zależy od sytuacji i człowieka.

Ale zobacz, skupiasz się na sobie i tylko sobie, inwestujesz w siebie przede wszystkim. Masz dużo więcej czasu na to.
Kobiety przychodzą i odchodzą, jedne są na dłużej inne na krócej. Nie szukaj jeszcze tej na zawsze. Nie szukaj ciepłego kurwidołka to nie ten etap.

Istotą tego wszystkiego jest to, że Ty rozwijając siebie pracujesz na swój lepszy związek i lepsza kobietę w przyszłości.

Dlaczego niby? To proste.
Rozwój osobisty -> wyższa atrakcyjność -> szersze perspektywy -> lepsze kobiety

Tylko żeby wiedzieć, które są lepsze, a które gorsze musisz je poznawać. Nie chcesz tego robić? To wróć do pierwszego ogniwa powyższego łańcucha i je rozwija codziennie jak tylko się da.

Vego
Portret użytkownika Vego
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2011-05-04
Punkty pomocy: 502

Pielęgnujesz jej wyimaginowany obraz, jak było super, świetnie, co was łączyło, że uprawialiście wspaniały seks itp, ale już pewnie nie myślisz wtedy jak było źle, co Cię w niej wkurzało, co robiła źle, że mogła mieć lepsze nogi, pośladki, piersi, cechy charakteru, pomyśl o tym od razu się obudzisz, brakuje Ci narkotyku o nazwie "ktoś mnie kocha, mam się do kogo przytulić" ogólnie taka ciepła klucha, może depresja jesienna ;]

Nie wiem jak Tobie, ale kubeł zimnej wody i ponowne myślenie samodzielnie mózgiem( dało mi przeczytanie książki Anthony De mello - przebudzenie,ale musisz włożyć wysiłek żeby rozumieć co czytasz, a nie że przeczytasz stronę po stronie bezwiednie), a nie emocjami i tym że inni mają kogoś, a Ty nie. Każdy ma problemy i nie ma zawsze super dni, nie znasz tych ludzi, przecież nie będą robić scen przy wszystkich, ale daje Ci słowo, że nie ma tak kolorowo nigdzie.

Po jej przeczytaniu, spojrzysz na wszystko spokojniej i przekalkulujesz, czy naprawdę tak jest, czy Ci się tylko wydaje.

radkes
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2017-12-10
Punkty pomocy: 13

Panowie spotkało mnie coś nienaturalnego.. Obraz mojej osoby w tej sytuacji strasznie mnie zaniepokoił.

A mianowicie dobrało mi jakaś parę na tinder ale z racji, że nie korzystam z tej aplikacji, ani nigdy się tam z nikim nie spotkałem to wiadomo.. nie podszedłem do tego na poważnie. W każdym bądź razie dopiera mi dziewczynę "mniej niż 1km" no tak z 9/10 w mojej skali. Piszę do niej, ona pisze, że mnie kojarzy bo rozmawaliśmy na tinder rok temu ja piszę, że rok temu to ja byłem w związku i nie pamiętam, żebyśmy gadali ale skojarzyłem jej jedną fotę z ig i faktycznie. No to myślę sobie, że jest potencjalna dziewczyna na spacer, zatem zadałem 2 luźne pytania. Na początku, skąd jest, że pokazuje mniej niż 1km a nigdy się nie mijaliśmy nigdzie? A drugie skąd pomysł na taką nazwę profilu(miała napisane takie głupoty, że szok).

Dziewczyna się w ogóle nie odezwała, mimo że za każdym razem jak wszedłem na ig to była online. Stwierdziłem ok, poczekam parę dni. JAk się nie odezwie to trudno. Napisałem po 2 dniach, że hej ale ładnie dziś za oknem itp itd może jakiś spacer?

Od razu mnie zablokowała, usunęła itp itd. I nie wiem czemu ale to mnie tak wkurwiło to aż musiałęm wziąć tabletki uspokające. Wcześniej to na mnie tak nie działało, czułem że to normalne gdy dziewczyna nie chce się "ze mną" spotkać. Wręcz jestem w stanie powiedzieć, że to jakieś 90%. Ale tutaj to się poczułem tak zlekceważony, że aż prawie oszalałem z wściekłości. Od razu mi się odechciało konwersować czy szukać jakichś pań do towarzystwa. Nie wiem czemu to tak działa, domyślam się, że to jest niedojrzałość emocjonalna w relacjach damsko męskich spowodowana małą ilością przeżyć z kobietami w życiu.

Nie rozumiem, czemu w biznesie w najbardziej stresujących sytuacjach potrafię zachować spokój. A przy tego typu akcjach się od razu irytuję?

Wypadam w takich sytuacjach needy jak cholera.. Jakakolwiek dziewczyna nawiąże kontakt to ja już robię się "ciepły", reakcja niby prawidłowa, bo po co miałbym być oschły.. ale czemu nie mogę się spotkać z żadną to nie rozumiem.