Siema,
Od miesiąca widuje się z pewną panną. Dogadujemy sie bardzo dobrze i w sumie to piszemy ze soba kazdego dnia. Jest to juz bardziej naturalne ze mamy codzienny kontakt na messengerze oczywiscie wszystko w granicach i bez klepania 24/7 w klawiature więc od razu skreślam needy podejście.
W piątek mielismy małą sprzeczke gdzie nie ukrywam bylem poirytowany ale postawiłem na swoim (oczywiscie nie za wszelką cenę bo gdybym nie mial racji to bym się do tego przyznał)
W sobotę wyczułem juz lekkie ochłodzenie kontaktu a w niedziele praktycznie go nie było. Dopiero dziś dostałem jedynie wiadomosc ze miala gorszy dzień i nie chciala z nikim gadac. Caly czas piszemy ale czuje ze powstala jakas bariera i nie do końca wiem z czego ona pochodzi. Nie dociekałem ponieważ po pytaniu dostalem jedynie odpowiedz ze nie jest w stanie tego wytlumaczyc.
Zastanawia mnie to czy to przez tę kłótnie sytuacja mogła się tak diametralnie zmienić.
Dziś dzień kobiet i planowałem ją lekko zaskoczyć wręczając jej tulipany w troche bardziej oryginalny sposób ale aktualnie zastanawiam się czy to nie bedzie odebrane jako ja który będzie chcial ocieplić stosunek poprzez kwiaty.
Co polecacie zrobić w takich sytuacjach? Zachowywać sie naturalnie i przeczekać sytuacje bo być może rzeczywiscie ma gorszy okres o którym nie chce rozmawiać czy pojechać zlozyć zyczenia, dać kwiaty i przy okazji zapytać czy poprawilo jej to humor?
Możliwe ze temat juz byl wałkowany ale wole zapytać raz jeszcze.
Dzieki!
Ja bym tylko napisał jakies zyczenia ogólne na fb czy sms. Zeby nie bylo ze nic nie napisales ale pisząc takie ogólne życzenia ktore mozesz wręcz masowo rozesłać nie wchodzisz jej w dupe.
A co do relacji to czas pokaze. I nie, nie pytał bym jej czy jej sie poprawiło tylko umówił spotkanie i patrzył czy przyjdzie...
Ale to tylko ja bym tak zrobił, czekaj na opinie innych
To że ochładza relacje po tym jak mieliście różnice zdań można uznać za dziecinne. Zależy jak ta wymiana zdań wyglądała i i tam się wydarzyło. Mam na myśli, czy jakoś straciła do Ciebie szacunek, zaufanie etc. Jeżeli nie to pewnie gra ciszą, na moje?
W sumie to jeżeli czujesz się z tym dobrze to zrób co chciałeś zrobić i zobaczysz reakcje. Jeżeli dostaniesz dalsze chłodzenie to albo przegadacie i wraca do stanu równowagi albo szkoda czasu, żebyś tracił czas na kogoś tak niedojrzałego.
"Przepiękne kwiaty, dla wyjątkowej kobiety, za piętnaście złotych proszę"
Nie ma co skutków łatać, tylko zastanowić się nad przyczyną.
Spięcia i kłótnie są NIEUNIKNIONE. Ten, co umie naprężenia umiejętnie rozładowywać, ten zyskuje w kobiecych oczach. Nawet jeśli to kłótnia o nic. Nie zawsze kierujemy się logiką, emocje też grają swoje skrzypce. Potrafiłbyś sprzeczać się ze skillem, nie było by tematu.
A teraz graj głupiego.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Jeszcze zes jej dobrze nie przeczyscil a juz chcesz tulipany kupowac. Daj ze pan spokoj. Ten co sie tak rola nie przejmuje , dwa razy lepiej wychodzi. A juz o tych zyczeniach masowo wysylanych nie wspomne, masakra jakas. A co jak ci sie tylko wydaje ze jest spoko? Ochlon, znacie sie raptem miesiac.. jak sie spotkacie dasz jej lizaka I powiesz ze to zalegly prezent,milego ssania. Ehh