Panowie, poznałem Pannę przez internet. Chwila gadki i sama stwierdziła, że możemy wyjść w następny dzień na kawę, ale nie wiedziałem czy się wyrobię ze wszystkim więc powiedziałem że jak już chce się umówić to niech doda mnie na FB i napiszę jej na messengerze i ewentualnie zobaczymy się wieczorem/w nocy. Nie dodała mnie i nie odpisała na ostatnia wiadomość, więc stwierdziłem że chuj tam pisał więcej nie będę i się upominał. Dodała mnie po dwóch dniach, więc napisałem wiadomość do niej. Odczytała i nie odpisała i teraz nie rozumiem po co dodawanie mnie skoro nie zamierza nawet odpisać? Przecież mogła nie dodawać mnie, ja bym się nie upominał i tyłka jej nie męczył nawet. Od razu numerami nie chciałem się wymieniać, dopiero na spotkaniu jeśli by wyszło.
Rzucila haczyk I to bez robaczka a ty go polknales. Teraz ty za mna lataj, a masz!
Poza tym ona sie chciala na kawe umowic a nie wieczorami czy po nocy sie szlajac, ales wypalil. Mysle ze tutaj jest powod zwrotu akcji.
Nie było to typowo umówione na kawę tylko coś w stylu "możemy gdzieś wyjść" a że nie miałem czasu to poinformowałem że najwyżej później. Latał nie będę, nie pojebało mnie tylko zdziwił mnie fakt dodania mnie bez żadnej interakcji.
Jak to nie rozumiesz? Podlala cie. Zadzialalo? Zadzialalo.
To wszystko jasne. Z racji że jakoś bliżej się nie poznaliśmy, panna leci z mojego FB.
Dubel