Cześć Panowie. Długo mnie tu nie było. Nie czułem takiej potrzeby, bo wszystko czego kilka lat temu się nauczyłem za młodego wystarczyło mi aż do tego momentu. Były związki, przelotne znajomości - od groma tego, nie narzekałem. Znalazłem się jednak w pewnym momencie w życiu, gdzie mam poczucie, że spotkałem właściwą kobietę, lecz nie potrafię jej zaufać poprzez swoje domysły, dedukcje, że jest ze mną nieszczera. I moje pytanie tu "jak to rozwiązać?"
Przedstawię swoją historię może pokrótce. Kumam, że niektóre z moich podejrzeń to toksyczna zazdrość i chore insynuacje,lecz głupi nie jestem, mam swój rozum i potrafię całkiem dobrze rozgryźć psychikę kobiety, ale też niestety w przeszłości miałem już podobne sytuacje z płcią przeciwną, więc bazuję na swoim doświadczeniu, co może mieć rujnujące skutki - może niepotrzebnie.
Poznałem dziewczyne w pracy, w lutym. Zostałem szybko kierownikiem działu, zwróciłem jej uwagę, zaczęła witać się ze mną przez całą halę, zabiegała o uwagę. W walentynki zaproponowała wyjscie na piwo, ale odmowiłem i ustaliłem drugie spotkanie. Relacja zapowiadała sie całkiem spoko - spotkania, wypady w różne miejsca, sporo emocji i inicjatywy z jej strony. Po ponad miesiącu zaczęliśmy rozmawiać o związku, z czego wyszło że jest mi w stanie dać szczerą i uczciwą relację. Po tym jednak od kilku tygodni trwa to teraz tak, że jest oziębłość z jej strony, w pewnym momencie pokazując mi zdjęcia bliskich z portfela ukazał się też koleś, którego mianowała "kolegą" a facet ten był z nią jednak kilka lat temu w hotelu i z tego co wiem mieli całkiem długi związek. Teraz spotkania odbywają się raz na tydzień, wcześniej były częściej, mimo że mieszka 25km ode mnie i refleksja mnie też taka złapała, że albo ma popychacza na boku albo jestem "zapasówką" lub najzwyczajniej w świecie się sfrajerzyłem pokazując jej swoje zbytnie zainteresowanie i panna poczuła że ma mnie w garści.
Moje domysły są stąd, że mialem juz kilka kobiet, które grały w podobny sposób i na tym bazuję. Ogólnie dziewczyna jest w porządku, bo chce poznawać moją rodzinę, inicjuje spotkania, pokazuje że chce zadbać o facceta, ale wyszukuję się w tym drugiego dna, co mi bardzo siedzi na głowie, a jest to jedyne forum na którym mogę się poradzić konkretnych osób, które szczerze wyjadą ze swoim zdaniem i w razie czego opierdolą za miękkie zachowanie. Pozdrówki.
"pokazując mi zdjęcia bliskich z portfela ukazał się też koleś, którego mianowała "kolegą" a facet ten był z nią jednak kilka lat temu w hotelu i z tego co wiem mieli całkiem długi związek"
Czyli spytałeś o typa ze zdjęcia. Powiedziała, że to tylko kolega, ale kilka lat temu byli w hotelu i mieli długi związek?
"od kilku tygodni trwa to teraz tak, że jest oziębłość z jej strony,"
Całkiem możliwe, że odezwał się ten kolega. Może mają kontakt ze sobą. Powiem ci, że jak z jedną dziewczyną skończyłem, miesiąc później trafiłem na inna i był z tego związek. Nie mówiłem jej, że jestem po rozstaniu tylko powiedziałem, że było to ponad pół roku temu itd. Więc twoja obecna dziewczyna niekoniecznie rozstała się z nim dawno temu. Mogło tak być choć nie musiało. Możliwe, że są kilka miesięcy po rozstaniu, a teraz kontakt się odnowił. Tęsknota i tego typu sprawy
Opisz jej oziębłość. Seks jest? Nie jest czuła? Nie chce inicjować spotkań? Nie cieszy się na twój widok? Początki z reguły są takie, że motyle w brzuchu itd.
ps. kolega z Bolesławca, prawie sąsiad
Zapytałem dopiero po tym jak przy rozmowie z siostrą dowiedziałem się, że przyjeżdża niby po jakiś mundur z wojska, bo zobaczylem sms od niego, to dostałem pytaniem na pytanie "czyli mała akcja zazdrości?", odbiłem to ale odpowiedzi nie dostałem Wiesz. Jestem taki że nie lubię być oszukiwany i dociekam wszędzie spisku, bo już kilka razy miałem taką sytuację u kobiet, dlatego jestem mega podejrzliwy lecz staram się tego nie okazywać.
Seks był, ale z reguły jest ciężką dziewczyną do rozegrania jeśli chodzi o tego typu sprawy, bo zawsze tłumaczy się, że za długo jadę i muszę kombinować na wszelki sposób ;P Nie okazuje za bardzo emocji - tłumaczy to tym, że sporo kolesi ją zawiodło, wiesz. Ja jako facet miałem sporo kobiet, ale ona jak mi powiedziała swoją ilość to poczułem się jak nowicjusz Cieszy się - bardzo. Łapie mnie za rękę, sama mówi bym ją złapał, przytula się, itp, ale oziębłość polega na tym że jest fest zdystansonowana i wg. mnie sama nie wie czego chce. Ja teraz sam stałem się oziębły. Początki były takie że obydwoje mielismy motyle, ale ustało to z jakims czasem, bo się powstrzymałem po doświadczeniach z innymi. Panna starsza o 4 lata ode mnie, więc też biorę pod uwagę to że może mieć inne myślenie
Cześć
A jak kolega z okolic Bolesławca to zawsze możemy coś poćwiczyć wspólnie i wymienić się doświadczeniami, bo w sprawach związkowych jestem noga, ale jeśli chodzi o poznawanie to możemy sie dogadać kto będzie czyim wingiem
Cześć
" Nie okazuje za bardzo emocji - tłumaczy to tym, że sporo kolesi ją zawiodło, wiesz."
Nie lubie takiego babskiego pierdolenia. Co się okazuje to każda jedna była zdradzana, raniona, poniżana itd. Mam to przy każdej poznanej dziewczynie. Jak się otwiera to ta sama gadka..
" Ja jako facet miałem sporo kobiet, ale ona jak mi powiedziała swoją ilość to poczułem się jak nowicjusz"
Chciałeś to wiedzieć? Jeśli tak to po co? Sama powiedziała? W jakim celu?
No i to chodzi. Nie zwracać uwagę na przeszłość, tylko to co jest w teraźniejszości. Lecz jeśli kobieta jest 4 lata starsza to nie ma to znaczenia?
Powiedziałem jej - że czuję się jak nowicjusz i subtelnie wyśmiałem. Zapytałem. Chciałem się porównać bo wiem ze przystojny jestem ale jak mnie zagięła ilością to zostało tylko prawdę powiedzieć
Cześć
Czekaj czekaj pracujecie razem a potem dzieli was 25km. Taki schemat nie przetrwa.
Pracujecie 25km roznicy oddzielnie a potem wracacie do siebie. To jest prawidłowo.
Czas spędzony w pracy wyprał w was emocje i ciekawość a spotkanie się po godzinach to jak dojadanie słodyczami po obiedzie. Dlatego jest tego coraz mniej.
Skup ty się lepiej na robocie
Zostałeś kierownikiem działu i wszystko jasne...
Relacje w pracy to zawiły temat. Lepiej odpuść i skupiają się na innych, tym bardziej, że ona pewnie kręci na boku.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Powiem tak, przy pierwszym związku zanim tu trafiłem też nie miałem zaufania, byłem zazdrosny, kontrolowalem, pilnowalem itd...ale po rozstaniu i przetrawieniu wszystkiego w końcu czuję się dojrzały do związku. Ja czasu nie cofnę ale Ty możesz to wygrać
______________________________
Nie mów hop póki nie włożysz;-)
Za szybko wszedłeś all in. Znacie się trzy miesiące, a Ty pytasz laskę o związek? A gdzie element starania się o Twoje względy? Laska czuje że Cię już ma na haczyku i szuka kolejnej lepszej rybki bo byłeś zbyt łatwy.
Zwiazki w pracy to ciezkie tematu zazwycaj konczy sie to z wielkim hukiem i kwasem w pracy , moze u Ciebie bedzie inaczej. Za szybka proba dazenia do zwiazku na spokojni e poznajcie sie lepiej gdy wszystko idzie dobrze sa emocje to wyjdzie samo z siebie. pozdro