Cześć,
potrzebuję rady, bo martwię się, że za chwilę coś spierdole.
Ju prawie dwa miesiące z dziewczyną i dalej jest idealnie, zbyt idealnie. Sex suer, stara się, angażuje również, wychodzą z jej ust słowa, że jej zależy, jestem dla niej ważny. Odwzajemniam to, sam potrafię jej o tym wpomnieć. Trochę jestem zły na siebie, że pozwalam temu tak szybko się rozwijać ale po prostu nie miałem ani jednej rzeczy do przyjebania się, nic.
Tak do wczoraj, długa rozmowa wieczorem na tematy relacji i dziewczyna powiedziała, że mała kiedyś kilka epizodów przypadkowych, jednorazowy sex. Tu zaczyna się dla mnie problem i to nie z tego powodu, nie potępiam, to jej przeszłość, nie mogę jej zmienić. Nie mam prawa oceniać. Nie powiedziałem nic złego na ten temat.
Problem, a raczej masa czerwoych lampek zapaliła się przez niespójność. Otóż miesiąc temu gdy tak sobie rozmawialiśmy zaytałem czy mogłaby pójść do łóżka z kims do kogo nic nie czuje i powiedziała, że nie, że musi coś czuć, że sexowna dla niej jest inteligencja. Teraz dowiaduje się, że miała z 5 czy 10 typów na jedną noc (3 lata temu).
Nie oceniając jej zapytałem czemu mówiła mi miesiac temu coś innego, popłakała się, powiedziała, że nie jestem w staie być w jej sytuacji wtedy. Zrobiła to bo była 5 lat z facetem i nie uprawiali sexu, bo on nie chciał. Cierpiała po tym związku, chiała nawet iść z tym do psychologa. Mówi, że może potrzebowała sobie coś udowodnić, że z perspektywy czasu żałuje tamtego epizodu.
No i teraz mam burzę w głowie, dziewczyna 5 lat z facetem bez sexu, kolejny jej związek (przede mną zakończył się z pół roku temu) jej nie wyszedł, facet ją zaszczuł, zabraniał wszytskiego, mówi, że po ost związku była nieszczęśliwa, że tkwiła w tym choć ją to raniło bo go kochała.
Mówiła też, że jak z kimś nie jest to nie potrzebuje sexu i może go nie uprawiać.
Od początku dziewczyna wydawała się i wydaje bardzo wrażliwa, taka, którą łatwo zranić. która potrzebuje poczucia, że jest dla kogoś ważna, to jak się zachowuje przy mnie, to co mi mówi i jak się na mnie patrzy trzymało mnie w takim przekonaniu.
Teraz jej obraz w mojej głowie się zawalił, bo pytam siebie dlaczego to robiła ?
Temat wczoraj zakończyliśmy, powiedziała to co napisałem, przyjąłem do siebie i tyle. Nie moge jej karcić przecież za to, bo to było kiedyś i nie mam prawa.
Ja po protu nie wiem co dalej ? Czy to ma jakąś przyszłość ? Czy ona tak dobrze udaje wrażliwą i prędzej czy później jej odbije ?
Mi mówi, że nigdy nikt przez nią nie cieriał, że nie ma rzeczy którą zrobiłaby żebym ja cieriał. Często zadaje pytana czy kiedyś się kims znudziłem.
Wszystkie sugerujące, że ją to spotykło, jakby się upewniała.
Ale no to wszytsko to ALARM w mojej głowie, bo tak dobra z pozoru dziewcyna miała taki etap w swoim zyciu ?
Co myślicie ?
Czyli rusza cie to ze spała z kilkoma przed tobą? Trzeba było nie pytać.
Spodobałeś się jej to kłamała na początku zupełnie tak jak faceci kłamią, chciała uchodzić za "cnotkę która sie nie buźka z byle kim". A co miała odrazu o tym powiedzieć? To by sama siedziała do końca życia.
Wytłumaczyła ci dlaczego tak robiła, nie osadzam jej tłumaczenia ale to poprostu w skrócie byłam w chu**** związku to szukałam czegoś innego, akceptacji, kobiecości itp bzdury.
Jeśli jesteś w stanie wygrać z wątpliwościami to enjoy The moment.
Fakt kobita trochę nieogarnięta ze tak szybko ci o tym wyśpiewała, wiec ten ALARM miej włączony i trochę ja kontroluj jeśli już MUSISZ z nią być, upewnij sie ze nie lubi sie pruć z kim podanie.
Możesz tak żyć z nią i mieć watpliwości ? Pewnie nie.
Możesz zapomnieć o tym ?
"Problem, a raczej masa czerwoych lampek zapaliła się przez niespójność. Otóż miesiąc temu gdy tak sobie rozmawialiśmy zaytałem czy mogłaby pójść do łóżka z kims do kogo nic nie czuje i powiedziała, że nie, że musi coś czuć, że sexowna dla niej jest inteligencja. Teraz dowiaduje się, że miała z 5 czy 10 typów na jedną noc (3 lata temu)."
Sama Ci powiedziała, że teraz by nie mogła, lecz trzy lata temu tak. Więc w czym problem?
Poza tym chyba za bardzo wierzysz w jej obraz, który masz w głowie. Oceniaj sytuację na bieżąco, a nie na podstawie obrazu, który masz w głowie, i w który chcesz wierzyć. Ot tylko tyle i aż tyle.
Nigdy nie będziesz miał pewności ilu partnerów miała przed Tobą i w jakich okolicznościach.
Jeżeli laska nie zaraziła Cię wenerą jest w porządku i nie umawia się z nikim na boku to nie truj sobie łba nie potrzebnie jeżeli ją lubisz. Słabo się znacie, wszystko wyjdzie w praniu. Bądź czujny i prowadź relację jak trzeba.
To, że miała jednorazowe akcje, nie określa jej jako osoby.
Ja też miałem.
Czy zdradziłem kiedyś swoją partnerkę?
Nie i tego nie zrobię.
Czy stronie od przygodnego seksu? Też nie.
Była z jakimś impotentem, chciała się wyszaleć i upewnić w tym, że jest atrakcyjna dla facetów albo coś.
Albo po prostu była singielka i chciała się bzykać.
A jak Cię to męczy i będziesz miał do niej wyrzuty, może warto dać jej spokój i odejść.
Możesz trafić na taką z ciekawszą przeszłością i nawet nie będziesz wiedział.
Nieświadomość jest błogosławieństwem. Heh
Pojadę klasykiem. Słuchaj jej zachowań, a nie słów. Tak ją poznasz. Ludzie różne rzeczy mówią, a zachowują się zupełnie inaczej.
Znam przypedek gdzie laska spytała swojego chłopaka czy bzykał się w pociągu bo ona tak i jest zajebiście.Jego zamurowało i nie poradził sobie wiec odszedł w strone zachodzącego słońca.
Czasem milczenie jest złotem
Narząd nie używany staje się nie użyteczny
Nie dziwie mu się, że odszedł w strone zachodzącego słońca. Po takim tekście.. :]
Słabo, że raz tak mówi, to znowu inna jest prawda.
Dlatego unikam jak ognia rozmów o mojej przeszłości. Lodzika uczyłam się na bananie
Ktoś mi zawsze powtarzał "im mniej wiesz, tym lepiej śpisz". Chciałeś wiedzieć to się dowiedziałeś. Nie widze, żebyś nie oceniał jej skoro piszesz temat na forum.
to oczywiście ściema z ich strony była bo czym mają się Ci chwalić? pomyśli się od razu że były łatwe. W takim przypadku naprawdę im mniej wiesz tym lepiej.
Albo to przyjmiesz i zaakceptujesz albo daj sobie spokój, chodz żadnej nie bedziesz pewny, no chyba że jest dziewicą
Z doświadczenia to 3/4 kobiet z którymi się spotykałem zawsze powtarzały że były grzeczne i nic wielkiego nie robiły
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."
SIKS napisał "To, że miała jednorazowe akcje, nie określa jej jako osoby.
Ja też miałem".
Stare chińskie przysłowie mówi: "Klucz, który otwiera wiele zamków to dobry klucz. Zamek, który możemy otworzyć wieloma kluczami to chujowy zamek".
No właśnie określa. Nie ma magicznego przycisku, po wciśnięciu którego resetuje się nasza przeszłość do zera. Nie można ruchać się na środku parkietu co tydzień z nowym chłopakiem i mówić pierdol się nie możesz mnie oceniać, zerwałam z chłopakiem i poszłam się kurwić bo o mnie nie zaspokajał. Do końca życia będziemy oceniani na podstawie swojej przeszłości i po czynieniu głupot w młodości będzie nam bardzo ciężko zmienić tą opinię jaką inni sobie o nas wyrobią.
P.S Zresztą co mnie obchodzi jej przeszłość. Bardziej martwi mnie fakt, że Cię okłamała. Przez co pokruszyła filary związku tj. szczerość, szacunek i zaufanie. Zapaliła ci się lampka alarmowa, bo pęka Twoje wyobrażenie o niej. Wyidealizowałeś księżniczkę, która do ideału ma daleko. Skoro raz potrafiła nas okłamać to czy będzie potrafiła zrobić to ponownie? W czym jeszcze koloryzowała? Już zadałeś sobie te pytania?
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
"P.S Zresztą co mnie obchodzi jej przeszłość. Bardziej martwi mnie fakt, że Cię okłamała. Przez co pokruszyła filary związku tj. szczerość, szacunek i zaufanie. Zapaliła ci się lampka alarmowa, bo pęka Twoje wyobrażenie o niej. Wyidealizowałeś księżniczkę, która do ideału ma daleko. Skoro raz potrafiła nas okłamać to czy będzie potrafiła zrobić to ponownie? W czym jeszcze koloryzowała? Już zadałeś sobie te pytania?"
No właśnie chodzi jedynie o tą niespójność, przeszłości nie wymarzesz, owszem. Jednak sam mam rzeczy o których nigdy dziewczynie nie powiem.
Masz rację, wyidealizowałem ją za bardzo, muszę bardziej trzeźwo myśleć.
Ja myślę, jak @Arch Stanton. W chwili gdy ją pytałem o to miesiąc temu to mogła odpowiedzieć prawdę, bo teraz by nie poszła. 3 lata temu mogła myśleć inaczej, miała wtedy 22 lata, może teraz podchodzi poważnie do życia.
Dzięki za odpowiedzi, rozjaśniliście mi sytuację, od momentu założenia tematu zluzowałem już z myślami o tym w głowie i jest luz. Po prostu, jak już pisaliście, obserwacja teraźniejszości i czy będzie spóna z tym jaką się przedstawia.