Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Niepokojaca sytuacja

15 posts / 0 new
Ostatni
sniper
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Okolice LBN

Dołączył: 2013-01-16
Punkty pomocy: 5
Niepokojaca sytuacja

Czesc wszystkim, przejde odrazu do rzeczy. Jestem z moja dziewczyna od ponad roku, wszystki jest bardzo fajnie, dogadujemy sie, jest inteligentna, wspieramy sie nawzajem we wspolnych celach, ona mnie kreci, ja ją, czego chciec wiecej? Niestety mamy pewna bariere, ktora dopiero teraz daje sie we znaki (odleglosc 75km) w czym problem? Mam za malo seksu, widujemy sie raz w tygodniu w weekend, 1 lub 2 dni zalezy czy mamy czas. Seks mam na kazdym spotkaniu (chyba ze ma okres lub nie bedizemy mieli po prostu okazji lub checi po ciezszym dniu) czyli czasami co 2 tygodnie. Problem w tym, ze jak sie tak wyposzcze to rozgladam sie za innymi kobietami w moim miescie (oczko leci, te sprawy, az kusi zagadac) co widze ze negatywnie wplywa na moj zwiazek i postrzeganie mojej kobiety,zaczalem widziec w niej wiecej wad i np. To ze jest bardzo niska (okolo 155cm) wczesniej mi to nie przeszkadalo, a teraz jakos zaczalem sie nad tym zastanawiac. Wiem ze to glownie przez to ze zaczalem myslec kutasem a nie rozumem i rozsadkiem, po seksie z moja dziewczyna czuje sie spelniony i swietnie i ani mi w glowie inne, ale tylko przez kilka kolejnych dni. Dziewczyna nie chce sie jeszcze wprowadzac do mojego mieszkania bo ma obawy ze nie znajdzie tu pracy a jak poszuka wczesniej to ze sie w niej nie utrzyma i sobie nie poradzi... Mial ktos z Was podobna sytuacje? Co radzicie, przetrzymac to jakos i poczekac az sie wprowadzi? Nie chcialbym jej mowic ze sie rozgladam za innymi jak brakuje mi seksu, bo wiem ze bedzie jej bardzo przykro...

Randall
Portret użytkownika Randall
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ..
Miejscowość: Łódzkie

Dołączył: 2014-05-27
Punkty pomocy: 260

Widzę dwa wyjścia- jazda na ręcznym pod jej nieobecność i frustracja albo spuszczenie freda ze smyczy i hulanki z innymi niewiastami. I też frustracja, o ile masz jakiś kręgosłup moralny (z wpisu zgaduję, żeś poczciwy pod tym względem chłop). Niech to będzie lekcja dla innych a może, przede wszystkim dla Ciebie, że najlepsza baba to taka, która jest na miejscu (najlepiej od razu wyjebać z głowy disneyowską wizję o dwóch połówkach i wielkiej miłości na końcu wszechświata, której lata świetlne nie straszne, bo jak widać wystarczy 75 km i już lipa). W Twojej okolicy też są fajne i warte zachodu dziewczyny.

__________________________________________________________
Stado baranów prowadzone przez lwa groźniejsze jest niż stado lwów prowadzone przez barana.

Raskolnikow
Nieobecny
Wiek: Z każdą sekundą coraz więcej.
Miejscowość: Rój zamczyski.

Dołączył: 2017-10-07
Punkty pomocy: 553

Szczerze chłopie, to ułożona, wartościowa kobieta to skarb, ja nie zrezygnowałbym z takiej kobiety tylko dla ruchania. Raz w tygodniu na dwa tygodnie to nie jest jeszcze fatalny wynik, da się tak żyć..
Dlaczego Ci tyle laseczek w głowie, za mało zapierdlasz w życiu. Jak ustawisz konkretne zewnętrzne cele, bardziej ambitne niż kobiety i będziesz traktować kobiety jako dodatek do Twojego życia, to seks również nie będzie najważniejszy. Tylko pytanie: czy jesteś na tyle silny mentalnie, aby to zrobić?

Kwestia priorytetów... I wyborów...

Szeszonk
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-07-10
Punkty pomocy: 21

To nie jest wartościowa dziewczyna, nie ściemniaj mu Smile

sniper
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Okolice LBN

Dołączył: 2013-01-16
Punkty pomocy: 5

Skad to wiesz? Jakas sugestia?

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3176

Synkowi się ruchac chce a ty mu o pracy. Pewnie niech jeszcze na siłownię idzie, to rozwiąże sprawę. Racja raskolnikowa w tej kwesti jest tylko częściowa. Ulzyj sobie to normalne, do soboty szybko minie Wink przy takich warunkach zwiazku nic innego nie wykombinujesz. Problem by był wtedy jakby w weekend też nie bylo.

snowmann
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-05-22
Punkty pomocy: 386

@Raskolnikow - "Da się tak żyć" Co to w ogóle za porada? Bez samochodu też da się żyć, za 1500zł na rękę też da się żyć, bez lodzika z połykiem też da się żyć... Bez miliona rzeczy "da się żyć", ale jeśli komuś to nie wystarcza to chyba powinien coś z tym zrobić, poszukać jakiegoś rozwiązania, a nie zadowalać się absolutnym minimum.

Autorze, zadaj sobie jedno proste pytanie: kochasz tę dziewczynę, czy raczej jest to związek z przypadku? Jeśli jesteś z nią, bo się napatoczyła a Ty nie miałeś innych opcji, to według mnie powinieneś zwyczajnie zakończyć tę relację. W innym wypadku albo ją zdradzisz, albo poziom frustracji będzie narastać aż w końcu podświadomie zaczniesz sabotować Wasz związek, ryjąc tym samym psychikę jej i przy okazji sobie. Nauczony doświadczeniem zacznij wówczas szukać dziewczyny (lub dziewczyn) na miejscu, a za pół roku będziesz dziękował sobie w duchu słusznie podjętej decyzji.

Jeśli jednak ją kochasz i zależy Ci na niej, to myślę że powinieneś z nią szczerze porozmawiać, powiedzieć że brakuje Ci częstszych spotkań, jej towarzystwa, seksu i wszystkiego co z tym związane. Na pewno można znaleźć jakiś kompromis i wyjście z tej sytuacji, albo chociaż ustalić ramy czasowe, od których częstotliwość Waszych spotkań wzrośnie. Wiadomo, przeprowadzka byłaby najlepszym pomysłem, jednak jest to poważna decyzja i doskonale rozumiem jej obawy. Zamiast załatwiać wszystko na hurra dajcie sobie powiedzmy trzy miesiące. Trzy miesiące na zamknięcie wszystkich spraw w aktualnej miejscowości, oswojenie się z myślą o tak wielkiej zmianie, rozejrzenie się za nową pracą, itd. To byłby już naprawdę spory krok do przodu. Gdy po tym czasie nic się nie zmieni i zauważysz, że dziewczyna nic nie zrobiła w tym kierunku to przynajmniej masz wówczas jasny sygnał, że albo akceptujesz seks co tydzień, albo szukasz szczęścia gdzie indziej.

Ewentualnie może jesteście w stanie spotykać się dodatkowo w tygodniu? 75km to też nie koniec świata i jeśli naprawdę Wam zależy to jestem przekonany, że jesteście w stanie tak przeramować swoje zobowiązania, aby znaleźć jakiś jeden wieczór i poranek, aby spędzić je wspólnie. Nie wiem, nie znam wszystkich szczegółów, ale w Twoim przypadku wydaje mi się, że rozmowa może zdziałać cuda, przecież dziewczyna może nawet nie wiedzieć, że nie zaspakaja Twoich potrzeb. Oczywiście nie wyskakuj od razu z tekstem że rozglądasz się za innymi, tylko bardziej skup się na tym, że Ci jej zwyczajnie brakuje Wink

sniper
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Okolice LBN

Dołączył: 2013-01-16
Punkty pomocy: 5

Czy ja kocham? Hmm nie moge tego jednoznacznie potwierdzic, moim zdaniem jest za wczesnie na takie stwierdzenie, na pewno mi na niej zalezy, darze ja uczuciem i chcialbym rozwijac nasz zwiazek. Ona tez mowila ze tego chce, ale niestety jeszcze sie nie zdecyduje na przeprowadzke. Napisales ze w przeciwnym wypadku powinienem to zakonczyc. Nie uwazasz jednak, ze rok budowania relacji i odejscie z powodu dzielacej odleglosci i rzadkich spotkan jest troche slabym powodem do zniszczenia tego wszystkiego? Kolega wyzej fajnie napisal ze jak sie zajme czym innym to przestane tak swirowac na punkcie seksu i chyba ma racje... Do tej pory tak bylo, mam swietnie platna prace i rozwijalem biznes przez co nie mialem zbyt duzo czasu dla dziewczyny i ten raz w tygodniu byl dla mnie idealny. Teraz jednak troche dalem na luz z kariera i zaczalem jej wiecej potrzebowac. Pytanie czy to na pewno zle? Rozwiazanje z proba spotykania sie na tygodniu wydaje sie rozsadne, sprobujemy.

snowmann
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-05-22
Punkty pomocy: 386

Każdy powód który sprawia, że nie jesteś szczęśliwy w danej relacji jest wystarczający, aby ją zakończyć. Dla jednego to może być pryszcz na czole, dla innego zdrada, każdy sam ustala te granice, bo przecież każdy jest inny. Skoro postanowiłeś napisać o tym na forum to uznałem, że jest to dla Ciebie istotne, a czy mam rację to już musisz odpowiedzieć sobie sam.

sniper
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Okolice LBN

Dołączył: 2013-01-16
Punkty pomocy: 5

Wlasnie z nia pisalem na temat czestszych spotkan i mowila ze nie bardzo jej to pasuje, bo to bedzie drugi krok po ktorym dojdziemy do wniosku ze trzeba sie czesciej widziec i bedzie musiala sie przeprowadzic.. Shock wczesniej krecila o obowiazkach ze ma duzo itp ale ogolnie jakas niechetna, ale sie zgodzila. Cos tu nie gra? Wyglada na to ze chyba ja taki needy... Shock ktos to jakos jest w stanie rozkminic?

Patson
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Świat

Dołączył: 2018-02-05
Punkty pomocy: 69

Każdy powód który sprawia, że nie jesteś szczęśliwy w danej relacji jest wystarczający, aby ją zakończyć. - bzdura i kiepskie wytłumaczenie dla osób nie potrafiących zbudować swoich własnych zasobów by nie warunkować własnego szczęścia od obecności drugiego człowieka. Chłopie właśnie myśląc w taki sposób ludzie rezygnują z większości rzeczy, bo zaczyna się robić ciężko i im coś nie pasuje - kierunek ewakuacja.

Dla jednego to może być pryszcz na czole, dla innego zdrada, każdy sam ustala te granice, bo przecież każdy jest inny. - tutaj się mogę zgodzić, ale też częściowo, bo jest różnica między granicami które faktycznie są nie do przeskoczenia i powodują, że działasz wbrew sobie krzywdząc siebie i innych, ale zdecydowana większość to jakieś sztuczne wymysły i pomnażanie mechanizmu, który opisałem wyżej.

Najpierw trzeba przyjrzeć się samemu sobie i dostrzec własne braki, a nie jak zwykle zganiać wszystko na innych i robić z siebie ofiarę.

Wlasnie z nia pisalem na temat czestszych spotkan i mowila ze nie bardzo jej to pasuje, bo to bedzie drugi krok po ktorym dojdziemy do wniosku ze trzeba sie czesciej widziec i bedzie musiala sie przeprowadzic.. Kolego tutaj masz odpowiedź podaną na tacy, kobieta nie jest Ciebie pewna, nie masz tutaj do czynienia z dzieckiem tylko już dorosłą osobą i uwierz mi że gdyby tego naprawdę chciała to nie byłoby żadnego problemu.

Wyglada na to ze chyba ja taki needy... Shock ktos to jakos jest w stanie rozkminic?

Inwestuj w siebie i swoje zasoby tak jak robiłeś poprzednio. Energia, którą poświęcasz na rozmyślanie o poruszonym przez Ciebie temacie sprawia, że ta kobieta nabiera coraz większej wartości dla Ciebie i zaczynasz uzależniać szczęście od niej. Jednak jeśli seks jest dla Ciebie barierą nie do przeskoczenia zakończ relację, im więcej będziesz się o to upominać tym bardziej staniesz się lepki i potrzebujący, a ona do Ciebie zniechęcona. Poważnie się zastanów nad tym kim ona jest dla Ciebie, a kim Ty dla niej, bo może być tak że zbyt przeceniasz swoją wartość w jej oczach i chyba masz ku temu jasne sygnały, że jednak aż tak bardzo nie jest jej potrzebna Twoja obecność, że nie chce z Tobą mieszkać.

snowmann
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-05-22
Punkty pomocy: 386

Ale kto mówi o uzależnianiu szczęścia od drugiej osoby? Chodzi mi o to, że jeśli bieganie nie sprawia Ci frajdy, to nie biegaj. Jeśli piesze wycieczki po górach nie sprawiają Ci frajdy, to nie chodź po górach. Jeśli relacja z kobietą nie przynosi Ci frajdy, to ją zakończ. I tyle. Co innego gdyby ją naprawdę szczerze kochał (stąd też moje pytanie), to wówczas uważam, że człowiek powinien być skory do pójścia na kompromis, do pracy nad związkiem, do próby rozwiązania konfliktu, który się pojawił. Ale jeśli jest z dziewczyną tylko po to aby być i to w ogólnym rozrachunku nie przynosi mu frajdy, to po co ma się męczyć i jeszcze być może skrzywdzić ją w przyszłości (to co opowiada potencjalnie może okazać się zalążkiem do zdrady) to nie lepiej poszukać spełnienia swoich potrzeb z inną dziewczyną?

I tak, być może jest na świecie jakiś facet, który nie mógłby się spotykać z dziewczyną z pryszczem na czole. Dla Ciebie pierdoła, ale dla niego sprawa życia i śmierci. No i nic nie poradzisz, wówczas rady oparte na Twoim światopoglądzie są gówno warte... Bo jeśli dla niego ten aspekt jest nie do przeskoczenia to jedynym wyjściem jest znalezienie dziewczyny z czystą cerą, a nie jakieś gadanie, że przecież powinien on być szczęśliwy niezależnie od drugiej osoby.

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

75 km to daleko?? z duu*py problem, jak ktos jest LENIEM to i 15 km bedzie za daleko.

nastepnie bardziej widze tu problem w tym ze ona boi sie zamieszkac z Tobą. Praca to zaslona dymna, gdyby jej zalezalo to pozwolilaby tobie nawet szukac tej pracy i swynajdywalaby argumenty/powody za tym aby z toba zamieszkac a robi na odwrot.