Witam wszystkich użytkowników portalu. Zmagam się z dość śmieszną, a zarazem irytującą przypadłością, z którą nie potrafię sobie poradzić. Analizowałem to mnóstwo razy, ale nie wiem gdzie to wszystko siedzi i jak temu zapobiec. Juz mówię.. Od zawsze, kiedy przeprowadzałem poważniejsze rozmowy z moimi byłymi dziewczynami, kiedy w grę wchodziły emocje, zaczynałem mieć drgawki. Za każdym razem dziewczyny mnie pytały czy mi zimno (brzmi to zabawnie jak się to czyta). Dziwne w tym wszystkim jest to, że jak mam wygłosić jakieś przemówienie do większej grup ludzi to nie mam z tym problemu. To tyle. Liczę na konstruktywne komentarze
No i co w związku z tym?
Musisz pierdolnąć kielona albo dwa, wtedy powinno być lepiej
A bez wspomagaczy się obejdzie ?
Propsy za tytuł
Dużo rozmawiasz z ludźmi? Jesteś typem człowieka, który pisze w głowie scenariusz rozmowy? Może to dlatego?
Trafiłes w sedno, bardzo często, żeby nie powiedziec zawsze układam rozmowę w głowie
Wcale nie dziwne - przemówienie publiczne jest o czymś, nie dotyczy Ciebie osobiście.
Wystawiaj się częściej na ostrzał krytyki i osądów. Mów ludziom niewygodne sekrety na swój temat. Bądź jedyną osobą, która ma odmienne zdanie i powiedz je głośno ryzykując, że Cię zjadą. Rób rzeczy, które nie jesteś gotowy robić. Praktykuj radykalną szczerość. Mów to czego się boisz powiedzieć.
Czy kiedykolwiek robiłeś z siebie bekę, gdy zauważyłeś, że zacząłeś się trząść?
Co może być nie teges - Możesz się bać odrzucenia, ponieważ wychowano Cię na people-pleasera, albo masz uraz z dzieciństwa, np. przez dzieci w szkole. Oczekujesz negatywnych reakcji zamiast wysłuchania z empatią, więc ciało przygotowuję Cię do walki, albo twoje poczucie własnej wartości zależy od wyniku rozmowy, możesz bać się jakiejś wyolbrzymionej kary typu wyrok: jesteś do dupy i nie zasługujesz na xyz, gdzie ta osoba oczywiście jest nieomylna i jeśli nie będziesz w stanie udowodnić, że nie ma racji to wszystko to niechybnie się spełni… Za bardzo się osądzasz, dokładasz niepotrzebne znaczenie do różnych rzeczy, przez co za bardzo chcesz kontrolować wynik rozmowy. Masz nierealistyczne oczekiwania i przekonania. Pierwsze z nich: uważasz, że nie *powinieneś* się trząść.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Ciekawe spostrzeżenie. Za młodu kiedy uprawiałem sport, zawsze wytykano mi błędy, a rzadko kiedy chwalono co zrobiłem dobrze. Może mieć to jakiś wpływ?
Książki:
Kluczowe Rozmowy (po ang. Crucial Conversations) ← zajebista
NVC Non Violent Communication ("Porozumienie bez Przemocy") ← nie tak zwięzła jak ta pierwsza, dlatego polecam znaleźć streszczenie 87 str po ang. Polecam zrobić z tych dwóch combo i przeczytać jedna po drugiej.
The Disease to Please ← jeśli jesteś people-pleaserem
Radical Honesty ← nie czytać całej, pierwsze kilka rozdziałów wystarczy, reszta się powtarza. RSD Julien ją streszcza tutaj:
https://youtu.be/8G7S1Mzh9qQ
Elliot Hulse też ma coś do powiedzenia:
https://www.youtube.com/watch?v=...
https://youtu.be/R-uwVYUmJt8?t=387
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler