Cześć Panowie. Czuję, że naprawde nie dam sobie sam rady. Moja wola której, tak naprawdę nie mam, jest po prostu chora. Nie potrafię wytrzymać dłużej niż 3, 4 dni bez np. Zwalenia sobie. Kolejne postanowienie, życie Bez cukru może 2 dni. Pije ciągle energetyki. Nie potrafie. Coś mnie ciągnie do tego. Nie potrafię być twardy w postanowieniu. Czuję pustkę tego że życie bez tych "przyjemnosci" traci wdzięk. Chciałbym być mega twardy ale nie umiem samemu. Wszystko mnie denerwuje. Czuję beznadzieje. Kontakty miedzyludzkie są beznadziejne. To wypływa z mojego wnętrza. Ta strona też często wydaje mi się beznadziejna. Wasze Historie. Po prostu nie widzę w nich sensu. Tak samo nie widzę w postanowieniach rządu. W pędzie za pieniądzem. Ale sam za nim pędze. Dochodząc do meritum. Zna ktoś może uzdrowiciela chorej duszy, naprawdę dobrego terapeute z Bydgoszczy lub okolic Czy to wszystko da się ogarnąć?
Rok temu tez bylem w czarnej dupie.. co ci da jakis psycholog ktory cie nie zna i po 45 min bedzie mial cie w dupie ? Sam musisz ogarnać leb. Co sie nie da. Wytrzymac bez porno 3 dni ? Nie wale i walic nie bede.. bo pomaga mi w tym przekonanie '' jest mase ciasnych cipek spragnionych twardego fiuta '' ogarnac trzeba leb sanemu.. isc na dlugie spacery i pomyslec, uwolnic sie od toksycznych ludzi.
Dzięki za odpowiedź, natomiast żyję w ogromnej samotności i raczej chciałbym uwolnić się od toksycznego siebie. Pójdę na spacer coś postanowienie i za godzinę znów będę tym samym soba
Ja tez jestem introwertykiem.. z nikim nigdy nie gadalem o swoich problemach. Coz mi to zajelo pol roku zeby ogarnac leb i wyjsc z dolka. Zaczelo sie od malych rzeczy..no koniec trzepania, potem myslalem co zrobic by czuc sie atrakcyjnym, co w przyszlosci chce zrobic by sie lepiej zylo.. ja nie wiem jaki ty masz problem ze masz tak chujowy mindset.. musisz napisac gdzie jest problem.. ale szczerze a nie ogolniki jak wyzej.
kurwa, gość pisze, że nie daje sam rady z tym a ty piszesz takie pierdolety ogólne. Było w ogóle nic nie pisać bo chuja wniosłeś do tematu.
Co do autora. Chłopie, sam przez podobną rzecz przechodziłem. I bez specjalisty się nie obyło. Chodzę do psychiatry i terapeuty od uzależnień (alkohol, szlugi, złość).
Z psychiatrami jest różnie, musisz popróbować. Ja u pierwszego, myślałem, że mu przypierdole z łokcia. Poszedłem do drugiej, poleconej, młoda z 35 lat może i mi pomaga. Powiedziałbym że znacznie. Dostałem leki, pierwsze i drugie nie działały, trzecie już zaczęły (2 różne). Teraz jestem już przy jednych i tylko wieczorem dwie tabletki biorę a pewnie po pandemii odejdziemy już całkiem. Postrzegania świata, całkowicie inne. Teraz już mam dużo więcej zapału i powera do życia. Mi powiedziała, że mam jakieś problemy w mózgu z przekazem emocji. Coś na zasadzie że w jedną stronę idzie sygnał pozytywnej emocji, radości i nie ma nawrotu dlatego miałem poczucie bezsensu. Dużo osiągnałem w życiu ale mnie to nie cieszyło. Ciągle chciałem więcej, lepiej. Nie zadowalałem się obecnym stanem. A to powinno być na zasadzie, że chcesz więcej (to nic złego) ale cieszyć się też tym co masz i osiągnałeś. Do tego stwierdziła stany lękowo-depresyjne. Ale jest dużo, dużo lepiej.
Także polecam specjalistę i nie zrażaj się jeśli jeden nie pomoże. Próbuj z innymi aż do skutku.
Tylko od razu mówię, nie wszyscy mają ten problem ale dosyć często jest że przez okres przejściowy 2 tygodni do miesiąca sprzęt trochę nie działa jak powinien ale miałem farta, że moja była była wyrozumiała
Powodzenia bo wiem jak to chujowo jest z takimi myślami.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
To widac ze chuja ci pomogli bo masz dalej wscieklizne, zmien leki albo psychologa. Nie wiem jakim cudem ty cokolwiek bzykssz z taka nerwica i wsciekaniem sie. Toxic 100 %
człeniu, widać że masz jakiś niedowład umysłowy. Konkretna krytyka bo nic szczególnego nie napisałeś (pomóż sobie sam - co to kurwa za rada?) a zaczynasz się tu pultać i sadzić do mnie. Leczenie przyda się tobie fifarafa leszczyku
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Panowie dbajmy o atmosferę, szacunek i wysoki poziom.
Co do Ciebie Mesut:
"Nie potrafię wytrzymać dłużej niż 3, 4 dni bez np. Zwalenia sobie."
Czy walisz konia? Jest sposób na to. Przykładowo: walić mniej, mniej coraz mniej i po problemie. Po masuturbacji spada libido i energia.
"Czy to wszystko da się ogarnąć?"
Da się wszystko ogarnąć, ale sam musisz chcieć, sam musisz coś zmienić w swoim życiu, trzeba być zawziętym facetem. Jeźeli chcesz rzucić np nałóg tytoniowy, to powiedz se nie pale i chuj, koniec! Tak samo z energetykiem :chcesz pozbyć się świństwa? To przestań pić. Masz toksycznych ludzi? To spierdalaj od toksyków i szukaj, gdzie indziej. Masz jakieś hobby, marzenia? Zacznij je realizować i spełniaj je.
I rozmowa z psychologiem przyda się, jeśli tego chcesz.
Masz rację Jack.
Ja tylko napisałem swoją opinię na temat wypowiedzi tego gościa. Faktycznie, mógł to odebrać jak atak, bo tak sformuowałem wpis.
W każdym razie, nie miałem nic osobiście do niego, także sorki jeśli tak odczułeś.
Pozdro i bez spinki.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Szkoda slow.. kazdy kto czyta twoje wypociny czuje ze jestes toksyczny i masz jakas nerwice.
nie chce mi się zniżać do poziomu twojego który jest poniżej normalnego zachowania.
Masz jakieś jednak problemy ze sobą a wyszukujesz je innym.
Skoro wszyscy mają takie przeczucie, to skąd taka liczba punktów pomocy jak również wiadomości prywatnych z prośbami o pomoc?
Szkoda mi na ciebie czasu i klawiatury, także nara ci leszczu.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
jestes tylko teoretykiem i nic pozatym
spoko. bede sobie teoretykiem dalej skoro tak uwazasz, ty badz sobie pseudo praktykiem.
pozdrawiam ciebie i rodzine.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Miałem problem z porno. Gdy byłem singlem nie widziałem problemu, gdy już wszedłem w związek raz tak raz rzucałem w kąt i tak w kółko. Bodziec który powiedział stop? Kobieta która kocham zobaczyła co robię i co pisze do innych. Od tamtego momentu stoję twardo w postanowieniu koniec ale dla siebie. Wiesz jak się z tym czuję? Zajebiście! Bo ta jedna rzecz pociągnęła druga ćwiczenie, trzecią nie pije, czwarta to rzucenie palenia o co będzie najtrudniej.
Słuchaj, jak masz ochotę zwalić sobie konia, zrób coś innego od razu, nie wiem, idź się przebiegnij, zrób 10 pompek cokolwiek. Coś co da Ci w głowie myśli "kurwa dam radę, przecież słaby nie jestem". Radziłeś sobie pewnie z gorszymi rzeczami w życiu więc taka mała rzecz nie powinna Cię pokonać. Efekt zauważysz za 1 razem, potem drugi i tak dalej. Potem przełożysz to na inną rzecz i zaczniesz robić co innego. Tylko musisz wytrwać. To jest kurwa proste. Sam nie wierzyłem ale przyszło samo
pjontka!✌️
perzetraca z tym, że ja pracowałem z psychologiem, on mi tylko określił co i jak (ciężki etap w zyciu). Zaczniesz częściej i więcej walić to skończy się na tym, że pójdziesz do łóżka po jakimś czasie i Ci nie stanie. Bo? Bo stawał Ci tylko do porno i walenia. A chyba byś tego nie chciał gdy sikorka 90/60/90 dobra mamuśka wyjdzie Ci z łóżka i powie nara
Peerzetraca i Eldoka, czytam wasze pojebane posty. Tyle toksyn macie w sobie chłopcy. Eldoka gotowy do walki jak lobo albo cop robo. Peerzetraca też nie najsys a worst. A tak na poważnie dzięki za wpisy.
Odświeżę temat. Jak Ci idzie? Ciekawi mnie to bo wychodziłem z tego samego.
Hej gościu. Się nie załamuj. Chuba każdy był lub będzie w czarnej dupie. Takie wszechogarniające poczucie: jest źle. Nigdy nie chodziłem do psychologa, tzn za gnoja raz mnie mama wysłała ale po jednej sesji już nie chciał ze mną gadać. Nie wiem dokładnie jak ci pomóc ale mam jedną radę: JEDNA RZECZ NA RAZ. Jak dziś jesteś flakiem to od jutra nie rób z siebie supermana. Jak od jutra przestaniesz walić, rzucisz szlugi, energetyki, alkohol, zaczniesz ćwiczyć i czytać, przestaniesz grać itd. to za 3 dni się zesrasz. O nałogach wiem więcej niż bym chciał. I wiem jedno. Zmieniaj jedną rzecz na raz. Dopiero jak poczujesz się komfortowo z taką zmianą bierzesz się za następny temat.