Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nawet nie wiem jak to nazwać...

16 posts / 0 new
Ostatni
artystaakrobata
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-03-07
Punkty pomocy: 1
Nawet nie wiem jak to nazwać...

Spotykam się z dziewczyną od 5 miesięcy. Po burzliwym początku (gdzie dosyć mocno mnie
testowała),nastał czas sielanki. Nasz "związek" jest naprawdę dobry - rozmawiamy na prywatne tematy, o seksie, kochamy się właściwie na każdym spotkaniu, sama
pisze, sama dzwoni, mam wrażenie że ona jest mną zafascynowana (częściej słyszę komplementy od niej, niż sam  je jej mówię i te teksty w stylu "już myślałam że nigdy kogoś takiego nie spotkam"), wiem że wyda wam się to dziwne ale ona przestała mnie testować (przynajmniej mam takie wrażenie)- naprawdę nie mam się do czego przyczepić, oprócz jednej rzeczy....
Nadal mieszka ze swoim byłym. Miała się od niego wyprowadzić 3 miesiące temu. Właściwie to
on miał to zrobić. Jest bardzo sprytny, cierpliwy, zlewa ją lecz cały czas jest obok.
Dziewczyna miała trudny okres (obrona na ciężkim kierunku)- dopiero się poznawaliśmy, więc
miałem do tego duży dystans i dałem im czas. Mieliśmy rozmowę na ten temat. Ona powiedziała
że i tak się dziwi że byłem tak cierpliwy, nie naciskałem
i że nie zrobiła tego bo mieszka się jej z nim dobrze (byli razem 3 lata). Wszystko na spokojnie bez wyrzutów , nerwów, nacisków. Powiedziała że sama powinna to zrobić już dawno i weźmie się za to.Oboje mamy luźny stosunek do związku tzn. ona chce gdzieś wyjść z kolegą ok. ja z koleżanką też spokojnie, nie robimy sobie scen zazdrości. Czas jaki miała na wyprowadzkę dobiega końca, a efektów brak...

Jeżeli chodzi o mnie to miałem kiedyś duże problemy z zazdrością, więc staram się podchodzić
do tego na spokojnie ale już się w tym wszystkim kompletnie pogubiłem ...
Z jednej strony widzę jej zaangażowanie, z drugiej tą chorą sytuacje. Nie wiem czy moja
zazdrość i ciotowatość nie zaczynają wracać, no ale proszę... co to ma w ogóle być?

Jak zacznę na nią naciskać, ona zacznie się odsuwać, a były czeka...
Mam już tego dosyć. Co planuję?
Postawić wszystko na jedną kartę i uświadomić ją że odejdę jeżeli to się nie zmieni.
Wydaje mi się że to jedyne rozsądne wyjście z twarzą. Jeżeli nic się nie stanie naprawdę zerwać.
Co wy o tym myślicie? Co zrobilibyście na moim miejscu?

Expro
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 135

Powiem tak, jakby chciała to by się wyprowadziła. Nie napisałeś, jak duże jest to miasto, jakie ma dochody, czy jakieś ma itd. Ratować ją może fakt, jakby za czasów związku jej i tego byłego wzięli wspólnie mieszkanie pod wynajem i teraz muszą płacić, czy mieszkają czy nie. Wnioskuje jednak, że takiej sytuacji nie ma.
Opis całej relacji jest dziwny i to nie tylko dla mnie, bo też dla tej dziewczyny. Uważam, że naciskiem i przymusem nic dobrego nie osiągniesz, ale możesz przedstawić swoje oczekiwania, aby Twoja partnerka miała uregulowaną sytuację z byłym (poza właśnie wyjątkami, wspólnej umowy, kredytu itd.). Obronić się już pewnie obroniła, w miesiąc może ogarnąć jakieś mieszkanie/pokój, tylko musi chcieć. Nie napisałeś jaki on ma stosunek do niej, bo równie dobrze mogą się nienawidzić, ale ja obstawiam, że on to mieszkanie razem traktuje jako zapewnienie, że zostanie w jej życiu, bo 3 lata to jednak trochę czasu jest. Dlatego fajnie byłoby, jakbyś nieco przyśpieszył jej decyzję i zapytał jak ona sobie to dalej wyobraża i co chce z tym zrobić.
Tak przynajmniej ja bym postąpił na Twoim miejscu.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Ja bym postawiła sprawę jasno, bo by mnie to doprowadzało do szału. Powiedz jej, że powinna się od niego wyprowadzić, jeśli chce nadal się z Tobą widywać, bo ta sytuacja jest dla Ciebie dość dziwna i niekomfortowa. Ja bym jednak ją trochę przycisnęła, wóz albo przewóz, bo coś mi się widzi, pomijając sytuację wspólnego kredytu, że oni mieszkają razem, bo jej to odpowiada. Ty dajesz jej seks, a on wciąż jest jej miłością.

"Co ma płynąć, nie utonie"

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Rozkazuj kobiecie zachowywac sie w okreslony spoaob - sukces gwarantowany. Taaaaaa...

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Expro
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 135

"Ona powiedziała
że i tak się dziwi że byłem tak cierpliwy, nie naciskałem
i że nie zrobiła tego bo mieszka się jej z nim dobrze (byli razem 3 lata)"

Jak autor nie naciskał, to teraz nagła zmiana stanowiska może zostać negatywnie odebrana, to raz. Dwa, dziewczyna sama mówi, że mieszka im się razem dobrze (pewnie podział obowiązków został zachowany, zmywanie po sobie jest, dokładanie się do czynszu i rachunków jest na czas), dodatkowo ma nowego chłopaka a starego pod ręką, to nie dziwie się, że tak powiedziała. Stawianie na wóz, albo przewóz byłoby dobre nieco wcześniej, ale sprytnie temat zniknął, bo autor przechodził serie testów. Porównywała go a swojego byłego, dodatkowo mając porównanie obu na świeżo.
Teraz jazdę próbną macie za sobą, ona się obroniła (swoją drogą, ja też broniłem się na ciężkim kierunku i dawałem radę z prowadzeniem firmy, więc nie wiem na jakiej uczelni i co to za kierunek, ale... obrona to formalność. Każda uczelnia chce mieć wysoki poziom w produkcji magistrów i może przesadzam, ale dla mnie to zwyczajna wymówka). Dlatego czas działać i to ze strony autora i ze strony tej dziewczyny. Autora na powiedzeniu wprost z czym czuje się niekomfortowo i czego oczekuje (i to z zaznaczeniem, że lepiej było, abo nie była to desperacka próba wymuszenia), a dziewczyna podejmie decyzje co do wyprowadzki.
Wiem jedno, jak będziecie żyć w trójkącie, to dla tej relacji możemy śmiało wystawić datę końcową, chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Ja już miałabym wątpliwości co do tego, czy oni ze sobą tylko mieszkają, czy łączy ich coś więcej - seks, jednostronne uczucie tej dziewczyny do jej eksa. Sorry, ale studia, praca, choroba babci itp. nie oznaczają, że nie można się wyprowadzić od byłego. Ja nie chciałabym z nim mieszkać i nawet z nogą w gipsie bym szukała własnego mieszkania lub pokoju. A tej dziewczynie to bardzo odpowiada jak widać. Autor musi się postawić i być twardy, bo jak będzie dalej podchodził wyrozumiale do tematu, to ona się nie zmieni. Niech ustali z nią konkretny termin wyprowadzki, ona go nie dotrzyma, to naprawdę ucina z nią kontakt.

"Co ma płynąć, nie utonie"

artystaakrobata
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-03-07
Punkty pomocy: 1

Ok. Jeżeli chodzi o hajs, to był problem- podwójna spłata kaucji + mieszkanie. Na takie działania o których piszecie teraz jest najlepszy moment, puki się jeszcze nie wkręciłem za mocno. Jej stosunek do niego? Koleś ma w głowie jakąś dziwną mieszankę Red pill + Korwin - zaczął ją traktować po prostu źle, z góry, jak gorszego człowieka
. nie wiem czy powinienem wam o tym mówić no ale ch**- Ona ma bardzo perwersyjne podejście do seksu, razem z tym chłopakiem bardziej bawili się w dominacje, anal, oral (normalnego seksu prawie brak ). Ze mną jest inaczej kochamy się normalnie, sam lubię takie zabawy ale jeszcze nie próbowaliśmy. Dziewczyna twierdzi że czuje się przy mnie bezpiecznie, nie denerwuje się że zajdzie w ciążę (właśnie przez to oni nie kochali się normalnie...). Może jest tak że ona ciągle czuje do niego pociąg w tym temacie (ja jej tego puki co nie dałem )i dlatego to tak wygląda. Postawienie daty o według mnie dobry pomysł, bo inaczej będziemy bujać się tak bez końca Smile albo nawet z końcem .... Z resztą jeżeli przez tyle czasu nie udało mi się ich do końca wygasić to może w ogóle nie warto nic robić, tylko po prostu odejść -jeżeli ona ciągle coś do niego czuje. Według mnie problem jest w brew pozorom świeży, traktujemy się poważnie od niedawna, wcześniej to była zabawa, więc żadnemu to nie przeszkadzało, no i sam nabrałem się na to że On się wyprowadzi i dałem mu na to czas.

Hasano
Portret użytkownika Hasano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: miasto wojewódzkie

Dołączył: 2015-09-16
Punkty pomocy: 1083

alfa szmaci beta płaci? Wink

|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|

Stormbringer
Nieobecny
Wiek: ...
Miejscowość: Brak danych

Dołączył: 2011-11-29
Punkty pomocy: 167

Witaj

Jakie to w gruncie rzeczy prosty. Uwazasz, ze gadka o tym, ze były Ja zle traktowal a Ty jestes taki dobry, to fajna informacja dla Ciebie?

To chyba najgorsze co mogłes usłyszec. Od zawsze jest tak, ze ten miły, fajny dostanie kopa jak sie znudzi a kobieta "ku zdziwieniu" wraca do tego złego, wrednego i w ogole strasznego typa.

Chcesz sie obudzic z reka w nocniku rob tak dalej. Mozesz np. powiedziec tak: "Oczekuje od dojrzalego zwiazku tego abysmy byli ze soba szczerzy i szanowali siebie nawazajem. Chcialbym abys wyprowadziła sie od byłego."

To nie jest ultimatum, wyrazasz powyzszym jedynie swoje zdanie i swoje oczekiwania. Jezeli ona nie zamierza ich spełniac znaczy, ze ma Ciebie w du...

Zreszta, chcesz taka przeruchana we wszystkie dziury panne? Dziwne ale coz, twoje zycie, twoje wybory.

Pozdrawiam

Stormbringer

artystaakrobata
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-03-07
Punkty pomocy: 1

Hmmm... Jak coś to kochamy się z nią oboje... Beta Płaci?
Najwięcej w to wszystko inwestuje dziewczyna. Jednak tylko od niej wiem
jak to tam wygląda - więc w sumie nie wiem nic. Możesz mieć całkowitą rację albo i nie, takie domyślanie się tylko komplikuje sytuację. Jedyną szansą na odpowiedz, jest danie jej wyboru "ostatecznego", w delikatny sposób i zamknięcie tematu.
Ktoś ma jeszcze coś do dodania?

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Ja bym nie stawiał sprawy jak na sądzie ostatecznym, tylko dyskretnie, po angielsku się wycofywał z tego dziwnego układu.

Wtedy ona ma temat do rozkmin i podejmuje decyzję, bez słowa z Twojej strony.

Hasano
Portret użytkownika Hasano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: miasto wojewódzkie

Dołączył: 2015-09-16
Punkty pomocy: 1083

Chłopie jesteś postrzelony czy ślepy? Sądząc po wpisach chcesz być w związku (LTR) z laską która teraz ciągnie fleta swojemu ex a ty będziesz się z nią całował jutro. Czy nie ma innych dziewczyn na świecie? Poczekaj jak taki tobie numer wywinie.
Jedynie co możesz zrobić to wyruchać ją zapalić papierosa i wyjść...

|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Mnie też ta sytuacja śmierdzi. Póki jednak ona twierdzi, że to mieszkanie ma miejsce z przyczyn praktycznych, to daję jej minimum wiary w dobre intencje. Niemniej trzeba ją przycisnąć i niech wybiera. Albo jest z autorem i się wyprowadza od eks, albo niech się dalej bawi z eks, który jest niby taki zły, ale dalej z nim mieszka. W ogóle zawsze źle podchodzę do takich wyznań: jesteś lepszy/lepsza od eks. Bo to znaczy, że ten eks wciąż siedzi w głowie. Normalny człowiek skupia się na tym, że jest mu teraz dobrze, a nie na tym, co złego zrobił eks.

"Co ma płynąć, nie utonie"

Zlooty
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 25
Miejscowość: Małkinia

Dołączył: 2012-10-14
Punkty pomocy: 823

Nie wszystko co warto to się opłaci i nie wszystko co się opłaci to warto.
Wprowadź się do nich we troje jeszcze bardziej będzie praktycznie.
"że i tak się dziwi że byłem tak cierpliwy, nie naciskałem" Jesteś miękki czy jak? Na zdradę też ma przyzwolenie?

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.

artystaakrobata
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-03-07
Punkty pomocy: 1

Ja przez dość długi czas traktowałem to jak zabawę, ona o tym wiedziała (choćby słabe zainteresowanie jej wyprowadzką). Dlatego mogła bać się urwania kontaktu z nim, bo nie wiedziała czy na następnym spotkaniu nie powiem jej "adios, znudziło mi się" + kasa +studia(aby zdążyć z obroną rzuciła pracę) - to by wyjaśniało dlaczego tak się stara i mnie nie testuje. Dla jej byłego/aktualnego rozstanie (które wiem że nastąpiło), spadło jak grom z jasnego nieba, koleś pewnie liczył że jak utrzyma ją przy sobie to ona może się jeszcze rozmyśli - dlatego się nie wyprowadził. Ponoć przyjął to spokojnie, była nawet opcja abyśmy się poznali, ale ona szybko z tego zrezygnowała (pewnie jednak nie wytrzymał i zaczęły się awantury).

"Nie wszystko co warto to się opłaci i nie wszystko co się opłaci to warto."- najmądrzejsze co tu przeczytałem. Zastanowię się jeszcze nad tymi słowami.

"Jesteś miękki" - mam wiele wad. Teraz pojawił się moment żeby coś z tym zrobić. Napisałem tu właśnie dlatego że nie potrafiłem podjąć działania, od momentu kiedy zaczęło mi powoli zależeć. Teraz jestem przynajmniej świadom że nie mogę tak w tym tkwić.

Uświadomię ją że powoli tracę do tego cierpliwość, zobaczę co zrobi jeżeli się postara - mam dowód na jej uczciwość, jeśli nie to trudno.