Wolf, ok, rozumiem Cię, ale każda sytuacja jest inna. Tak naprawdę to za pośrednictwem serwisu www nie da się sprawdzić i rozwiązać wszystkich problemów, mówię każda sprawa jest inna i może mieć inny efekt. U każdego wygląda to inaczej, ja wierzę, wierzę...
Skoro się kogoś kocha, dwie osoby kochają, to trzeba walczyć.
Oczywiście dziękuję za wcześniejsze rady, ale nie zgadzają się one z moim charakterem.
Pieprzysz Chłopie, pieprzysz- gwoli ścisłości- nie Ją, tylko głupoty..
"Oczywiście dziękuję za wcześniejsze rady, ale nie zgadzają się one z moim charakterem."- to najwyższy czas zmienić charakter- wtedy i nasze rady przypasują..
"Tak, tak sądzę, bo ją znam. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora.
Tu chodzi o moje zachowanie, a nie o jakiegoś 2".
Sorry kolego ale abyś się nie zdziwił, tak jak ja się zdziwiłem. Jestes zaślepiony, nie myślisz trzezwo. Nie twierdze, ze tak musi być ale duzo znaków na to wskazuje... to tylko moje skromne zdanie
zrobisz jak uważasz ,skoro uważasz że warto walczyć walcz ,tylko abyś w tej walce nie zapomniał że jesteś facetem ,to prawda że przez stronę nie można do końca poznać twojej sytuacji ,ale z tego co piszesz to takie moje skromne zdanie zaczynasz ją usprawiedliwiać że to twoja wina ,że dałeś ciała ciekawe czy ona też ma takie wyrzuty .
Gen to niemożliwe. To takie szkolenie, w którym to nie wchodzi w grę. Poza tym i tak co tydzień w piątek i niedzielę jedziemy lub wracamy do domów lub na szkolenie wspólnie.
Piszesz na tym portalu , prosisz o rady , a jednak za wszelką cenę nie chcesz ich przyjąć. Zobacz ,że nie jedna, nie dwie a wszyscy tu piszą : czas obrać inną taktykę ,niech ona się zamartwia. To nie filmy amerykańskie ,gdzie facet przychodzi przeprasza dziewczynę a ona mu się rzuca i żyli razem długo i szczęśliwie. Musisz spojrzeć na swoją sytuację z boku. Wykorzystaj choć jedną radę jaką Ci dali tutaj niektórzy użytkownicy.
Kurwa może to w tym problem jest że chcesz walczyć a nie pozwalasz jej sie postarać.... zastanów sie
Masz tyle rad wszystkie mówią ci mnie więcej to samo ale i tak ich nie posłuchasz. Zależy ci na niej to ja olej, daj przestrzeń jak ma iść w długa to i tak pojdzie a jak bedziesz sie starał to jeszcze szybciej niż myślisz. Ochłoń skup sie na czymś innym i niech to sie samo potoczy.
Dla mnie osobiści są małe szanse na happy end. Już jej koleżanki imprezy w głowie, a skomlacy facet do tego i panna pojdzie w pizdu, a ty na upartego swoje chłopie tu sa ludzie którzy to przerabiali na sobie i dobrze ci radzą ale ty nie chcesz tego przyjąć do siebie twoja sprawa, niedługo bedzie wpis jak sobie poradziec po bolesnym rozstaniu, tylko wtedy wiedz o tym ze dales dupy ty nikt inny
Ale Wy wszyscy jesteście nastawieni, na to że to zawsze musi być źle. Zapytałem o rady, dostałem, dziękuję. Nie do końca się zgadzają z moimi odczuciami. Nie wierzę, aby to były złote rady dla każdego człowieka i przypadku, bo jeśli tak to życie byłoby za łatwe a świat by się nie kręcił.
Chłopaki odpowiedzieli Ci w większości jak jest. Ja Ci powiedziałam jako kobieta,która nie myśli jak każda,ale jak większość i psychikę kobiet znam,bo nią sama jestem.
Każdy chciał Ciebie uchronić,ale to Twoje życie. Tylko ciekawe czy jesteś dość twardym facetem,ponieważ już widać Twoją słabość,więc tylko siądzie Ci to na psychikę takie katowanie samego siebie.
Ale nie Ty masz teorię walczyć ponad wszystko. Ok przejedziesz się i potem będziesz mieć do siebie sam żal.
To nie jest pesymizm,a realizm. To jest jeden schemat. Kobieta nie potrafi Ci powiedzieć "weź się człowieku odwal",bo wie że jesteś słaby.Pokazałbyś się jako facet, gdybyś zwyczajnie zerwał zaręczyny i ją olał,ale Ty będziesz latał jak piesek za nią. Twój wybór - szkoda tylko,że tak bardzo zły.
A czy ja mówię, że będę za nią latał jak piesek itd? po prostu ograniczę do minimum kontakt i tyle, by zobaczyć jak zareaguje. Jeśli będzie chciała żebyśmy byli dalej razem, to czemu niby mam się zachować w stylu: "spadaj"??
Jak grochem o ścianę..
Idealizujesz ją(tak z pewnością jest inna niż reszta kobiet - pierdolisz głupoty), bronisz, obwiniasz sam siebie stawiając się z góry na straconej pozycji.
Byłem z kobietą przez 2.5 roku, katoliczka, gorliwa grzeczna z dobrego domu, miliardy smsów byłem jej pewny jak nikogo na świecie, ba rękę bym sobie za nią dał ujebać, że nic mi nie wywinie... A gdzie bym miał rękę to już chyba nie muszę pisać.
Twój problem polega na idealizowaniu i poddawaniu się emocjom..
Wszystko spierdolisz i będziesz żałował chłopie. Dostałeś tyle dobrych rad, każdy to samo, ba nawet kobieta Ci piszę, że strzelasz sobie samobója...
A Ty? Płacz, żal, zgrzytanie zębów usprawiedliwianie wszystkiego jak gimnazjalista.
Nie możemy razem spać bo praca zasady... sranie w banie.
Nie mogę zmienić miejsca zamieszkania bo praca... sranie w banie.
Dopóki sam sobie nie pomożesz nikt Ci nie pomoże. Rozumie, że Ci zależy, kochasz ją ale przez twoje zachowanie możesz jedynie ją stracić a nie znowu przyciągnąć do siebie.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
"...musisz jje pokazac, ze jestes tym wlasciwym mezczyną, ktory ja kocha, troszczy się i jej nie opuści."
Tak, tak. Kup sobie miłość. Kupowanie prezentów w takich momentach to pokazywanie jakim jesteś "miętkim". Pogorszysz tym sprawę.
Nie mogę czytać co niektórych porad.
Z Twojego opisu wynika, że ona traktuje Cię jak kolegę w tej chwili. Nie trać na nią czasu bo nie warto. Jaką masz pewność że jeśli nawet dojdzie do ślubu to czy nie powtórzy się taka sytuacja?
Jeśli jej zachowanie się tak zmieniło "to wiedz że coś się dzieje". Tutaj chodzi o coś innego, jest jakieś drugie dno, a ta sytuacja z Twoim zachowaniem to tylko pretekst. Nie kocha Cię, a mówi Ci takie rzeczy bo każda kobieta potrafi ładnie zerwać.
IMHO poznała kogoś.
"kobiety z kolei do najmlodszych lat sa edukowane na powiesciach, romansidlach, hollywodzkich produkcjach i marza o przystojnym uwodzicielskim facecie.
wiec jezeli chcesz (w dluzszym powazniejszym zwiazku) ja oczarowac to zabierz ja np. na przejazdzkę dorozką w miescie, na wzgorze ogladac gwiazdy, na kolacje w eleganckiej restauracji. przyklady masz w filmach."
Jeśli zapłaci za nas obu, czemu nie? Inaczej nie widzi mi się wydanie pieniędzy na dorożke po mieście, choć... kto wie co by było gdybym już tak do niej wsiadł, tego nie wykluczam jednak.
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
Czyli seks w związku jest tylko dla spełnienia naszych zachcianek. Do tego każdy facet, pomijając tych przystojnych i uwodzicielskich (którzy nigdy na oczy porno nie widzieli ) od najmłodszych lat edukowany jest na filmach porno, Disneya nigdy nie oglądał, nie wie co to Bambi, że o słoniu Dumbo nie wspomnę.
mam pytanie: to w powiesciach, romansidłach i hollywoodzkich produkcjach nie "wsadzają"? Tylko w pornosach?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nie, Guest. Tam w ekstremalnych momentach dochodzi do pocałunku poczym nadchodzi nowy dzień i pojawiają się w szkole... podstawowej. Bo chyba o taki film chodziło koleżance?
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
a ja widziałem z całowaniem... A więzy między nimi były tak silne, że używali sznura i się - dla zacieśnienia - przywiązywali:)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Moim zdaniem przyjąłeś, że ona jest już na zawsze twoja, przestałeś ją zdobywać i ten twój wybryk to tylko pretekst by sprawdzić, czy się nie zjamniczyłeś za bardzo.
Wg mnie jeśli nie chcesz z nią zerwać najlepszym wyjściem teraz będzie zabranie ją w jakieś ciekawe miejsce - np. ścianka wspinaczkowa i dostarczenie jej dużo emocji, tak, żeby zapamiętała to spotkanie. Nie myśl o tym co ostatnio było między wami, ucinaj ten temat.
Następnie zajmij się sobą, może jakiś sport, oczywiście wypad z kumplami na piwo, i nie pisz do niej sms(jak napisze to zadzwoń później, nie pisz sms!) , nie odzywaj się, ale jeśli ona będzie chciała z tobą gadać (np. w pracy), to nie zlewaj jej tylko po prostu prowadź ciekawą rozmowę. Nie unikaj jej, tylko po prostu żyj swoim życiem!
Kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko mądra, ale i piękna!
Autorze, dla dobra ogółu- opiszesz co się teraz dzieje?
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Od mojego pierwszego i ostatniego wpisu trochę minęło. Postanowiłem napisać do się dzieje w tym momencie...
Dziewczyna oczywiście ślub odwołała.
Obecnie dalej twierdzi, że coś w niej pękło, i że potrzebuje czasu, aby zobaczyć co będzie dalej. [osobiście to nie rozumiem kobiecego myślenia, coś pękło i koniec, ni chuja dalej nie można iść - to jakaś dziecinada, no ale..]
W międzyczasie uprawialiśmy sex, pocałunki itd., czyli niby ok.
Przez ostatni tydzień była na L4 i się nie widzieliśmy, oczywiście kontaktu z jej strony nie było, może raz zadzwoniła.
Powoli zaczynam się już irytować i wkurwiać.
Dzisiaj zahaczyła mnie na FB, zamiast zadzwonić [wymówka, że obok koleżanki]. Gadka szmatka, pyta się co dziś robię? odp. nie wiem.
I koniec rozmowy. Zero propozycji z jej strony że może jakieś spotkanie.
Wkurwiłem się lekko i potem zadzwoniłem do niej, powiedziałem jej, wywaliłem na talerz, co miałem i tyle [wiem, że błąd lepiej w 4 oczy].
Ta mi dalej mówi, że coś pękło i że czas pokażę. Spoko, powiedziałem jej, że moja cierpliwość się w końcu skończy i tyle.
Potem znowu mi piszę, abym się nie smucił na FB. Na chuj się odzywa znowu do mnie?
Strasznie męcząca ta sytuacja, od poniedziałku znowu będziemy się widywali codziennie, bo taką mamy pracę i będzie jak w letargu.
Zapytał mnie czy przyjadę dzisiaj, bo ona idzie z koleżankami do jakiegoś baru i czy pójdę z nią. Odpowiedziałem, że nie będę przylepką, i że traktuje mnie jak kolegę jakiegoś a nie narzeczonego.
eee to fajnie. Ona cię pogoni, ty troszkę pobeczysz, ale się wkurwisz i wyjdziesz na prostą!
Tego ci życzę!
Pozdrawiam serdecznie!
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Wolf, ok, rozumiem Cię, ale każda sytuacja jest inna. Tak naprawdę to za pośrednictwem serwisu www nie da się sprawdzić i rozwiązać wszystkich problemów, mówię każda sprawa jest inna i może mieć inny efekt. U każdego wygląda to inaczej, ja wierzę, wierzę...
Skoro się kogoś kocha, dwie osoby kochają, to trzeba walczyć.
Oczywiście dziękuję za wcześniejsze rady, ale nie zgadzają się one z moim charakterem.
Pieprzysz Chłopie, pieprzysz- gwoli ścisłości- nie Ją, tylko głupoty..
"Oczywiście dziękuję za wcześniejsze rady, ale nie zgadzają się one z moim charakterem."- to najwyższy czas zmienić charakter- wtedy i nasze rady przypasują..
"Tak, tak sądzę, bo ją znam. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora.
Tu chodzi o moje zachowanie, a nie o jakiegoś 2".
Sorry kolego ale abyś się nie zdziwił, tak jak ja się zdziwiłem. Jestes zaślepiony, nie myślisz trzezwo. Nie twierdze, ze tak musi być ale duzo znaków na to wskazuje... to tylko moje skromne zdanie
zrobisz jak uważasz ,skoro uważasz że warto walczyć walcz ,tylko abyś w tej walce nie zapomniał że jesteś facetem ,to prawda że przez stronę nie można do końca poznać twojej sytuacji ,ale z tego co piszesz to takie moje skromne zdanie zaczynasz ją usprawiedliwiać że to twoja wina ,że dałeś ciała ciekawe czy ona też ma takie wyrzuty .
Gen to niemożliwe. To takie szkolenie, w którym to nie wchodzi w grę. Poza tym i tak co tydzień w piątek i niedzielę jedziemy lub wracamy do domów lub na szkolenie wspólnie.
Piszesz na tym portalu , prosisz o rady , a jednak za wszelką cenę nie chcesz ich przyjąć. Zobacz ,że nie jedna, nie dwie a wszyscy tu piszą : czas obrać inną taktykę ,niech ona się zamartwia. To nie filmy amerykańskie ,gdzie facet przychodzi przeprasza dziewczynę a ona mu się rzuca i żyli razem długo i szczęśliwie. Musisz spojrzeć na swoją sytuację z boku. Wykorzystaj choć jedną radę jaką Ci dali tutaj niektórzy użytkownicy.
Możesz Wszystko !
Misha wykorzystam. Postaram się ukrócić lekko kontakt, tzn nie okazywać jak mi źle itp. Zobaczę jaki będzie efekt...
Wczoraj na pożegnanie mnie pocałowała, od tamtego momentu zero kontaktu.
Jednak nie zrezygnuje z niej, będę walczył do końca.
Kurwa może to w tym problem jest że chcesz walczyć a nie pozwalasz jej sie postarać.... zastanów sie
Masz tyle rad wszystkie mówią ci mnie więcej to samo ale i tak ich nie posłuchasz. Zależy ci na niej to ja olej, daj przestrzeń jak ma iść w długa to i tak pojdzie a jak bedziesz sie starał to jeszcze szybciej niż myślisz. Ochłoń skup sie na czymś innym i niech to sie samo potoczy.
Dla mnie osobiści są małe szanse na happy end. Już jej koleżanki imprezy w głowie, a skomlacy facet do tego i panna pojdzie w pizdu, a ty na upartego swoje chłopie tu sa ludzie którzy to przerabiali na sobie i dobrze ci radzą ale ty nie chcesz tego przyjąć do siebie twoja sprawa, niedługo bedzie wpis jak sobie poradziec po bolesnym rozstaniu, tylko wtedy wiedz o tym ze dales dupy ty nikt inny
Ale Wy wszyscy jesteście nastawieni, na to że to zawsze musi być źle. Zapytałem o rady, dostałem, dziękuję. Nie do końca się zgadzają z moimi odczuciami. Nie wierzę, aby to były złote rady dla każdego człowieka i przypadku, bo jeśli tak to życie byłoby za łatwe a świat by się nie kręcił.
Oczywiście dziękuję.
Chłopaki odpowiedzieli Ci w większości jak jest. Ja Ci powiedziałam jako kobieta,która nie myśli jak każda,ale jak większość i psychikę kobiet znam,bo nią sama jestem.
Każdy chciał Ciebie uchronić,ale to Twoje życie. Tylko ciekawe czy jesteś dość twardym facetem,ponieważ już widać Twoją słabość,więc tylko siądzie Ci to na psychikę takie katowanie samego siebie.
Ale nie Ty masz teorię walczyć ponad wszystko. Ok przejedziesz się i potem będziesz mieć do siebie sam żal.
To nie jest pesymizm,a realizm. To jest jeden schemat. Kobieta nie potrafi Ci powiedzieć "weź się człowieku odwal",bo wie że jesteś słaby.Pokazałbyś się jako facet, gdybyś zwyczajnie zerwał zaręczyny i ją olał,ale Ty będziesz latał jak piesek za nią. Twój wybór - szkoda tylko,że tak bardzo zły.
Nosz debil kurwa, debil. Bez urazy ale Ty powinienes robic dokladnie na odwrot niz chcesz i wtedy bedzie najlepiej. Jestes slepy jak kret.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
gen
A czy ja mówię, że będę za nią latał jak piesek itd? po prostu ograniczę do minimum kontakt i tyle, by zobaczyć jak zareaguje. Jeśli będzie chciała żebyśmy byli dalej razem, to czemu niby mam się zachować w stylu: "spadaj"??
Jak grochem o ścianę..
Idealizujesz ją(tak z pewnością jest inna niż reszta kobiet - pierdolisz głupoty), bronisz, obwiniasz sam siebie stawiając się z góry na straconej pozycji.
Byłem z kobietą przez 2.5 roku, katoliczka, gorliwa grzeczna z dobrego domu, miliardy smsów byłem jej pewny jak nikogo na świecie, ba rękę bym sobie za nią dał ujebać, że nic mi nie wywinie... A gdzie bym miał rękę to już chyba nie muszę pisać.
Twój problem polega na idealizowaniu i poddawaniu się emocjom..
Wszystko spierdolisz i będziesz żałował chłopie. Dostałeś tyle dobrych rad, każdy to samo, ba nawet kobieta Ci piszę, że strzelasz sobie samobója...
A Ty? Płacz, żal, zgrzytanie zębów usprawiedliwianie wszystkiego jak gimnazjalista.
Nie możemy razem spać bo praca zasady... sranie w banie.
Nie mogę zmienić miejsca zamieszkania bo praca... sranie w banie.
Dopóki sam sobie nie pomożesz nikt Ci nie pomoże. Rozumie, że Ci zależy, kochasz ją ale przez twoje zachowanie możesz jedynie ją stracić a nie znowu przyciągnąć do siebie.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
Nevermind rozbawiłeś mnie hehehe ;]
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
Wiesz co, jak masz pisac takie brednie, to lepiej daruj sobie .
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
A Ciebie co? Popierdolilo? Moze ma jeszcze pannie kieszonkowe wyplacac?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
nie martw się, wiedźme to spotkało to i Ciebie spotka - każdą kobiete która pozostanie dłużej na tej stronie to spotka.
nie długo i twój tok myślenia straci błone, a wtedy rozpęta się piekło... w twojej małej jeszcze dziewczo-tokowatej gówce
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
a jak zaczęło się psuć, zabrałeś ją do pałacyku na weekend ??
myślałem żeś facet, ale jak baba to nawet nie ma co komentować
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
"...musisz jje pokazac, ze jestes tym wlasciwym mezczyną, ktory ja kocha, troszczy się i jej nie opuści."
Tak, tak. Kup sobie miłość. Kupowanie prezentów w takich momentach to pokazywanie jakim jesteś "miętkim". Pogorszysz tym sprawę.
Nie mogę czytać co niektórych porad.
Z Twojego opisu wynika, że ona traktuje Cię jak kolegę w tej chwili. Nie trać na nią czasu bo nie warto. Jaką masz pewność że jeśli nawet dojdzie do ślubu to czy nie powtórzy się taka sytuacja?
Jeśli jej zachowanie się tak zmieniło "to wiedz że coś się dzieje". Tutaj chodzi o coś innego, jest jakieś drugie dno, a ta sytuacja z Twoim zachowaniem to tylko pretekst. Nie kocha Cię, a mówi Ci takie rzeczy bo każda kobieta potrafi ładnie zerwać.
IMHO poznała kogoś.
"kobiety z kolei do najmlodszych lat sa edukowane na powiesciach, romansidlach, hollywodzkich produkcjach i marza o przystojnym uwodzicielskim facecie.
wiec jezeli chcesz (w dluzszym powazniejszym zwiazku) ja oczarowac to zabierz ja np. na przejazdzkę dorozką w miescie, na wzgorze ogladac gwiazdy, na kolacje w eleganckiej restauracji. przyklady masz w filmach."
Jeśli zapłaci za nas obu, czemu nie? Inaczej nie widzi mi się wydanie pieniędzy na dorożke po mieście, choć... kto wie co by było gdybym już tak do niej wsiadł, tego nie wykluczam jednak.
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
Czyli seks w związku jest tylko dla spełnienia naszych zachcianek. Do tego każdy facet, pomijając tych przystojnych i uwodzicielskich (którzy nigdy na oczy porno nie widzieli ) od najmłodszych lat edukowany jest na filmach porno, Disneya nigdy nie oglądał, nie wie co to Bambi, że o słoniu Dumbo nie wspomnę.
mam pytanie: to w powiesciach, romansidłach i hollywoodzkich produkcjach nie "wsadzają"? Tylko w pornosach?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nie, Guest. Tam w ekstremalnych momentach dochodzi do pocałunku poczym nadchodzi nowy dzień i pojawiają się w szkole... podstawowej. Bo chyba o taki film chodziło koleżance?
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
to jedyne kobiece romansidła jakie w życiu oglądałem.
Żyj tak, aby każda chwila była czymś wspaniałym...
a ja widziałem z całowaniem... A więzy między nimi były tak silne, że używali sznura i się - dla zacieśnienia - przywiązywali:)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Zaśpiewaj jej tak:
Dawna dziewczyno, dzisiaj spotkałem Cię
Dawna dziewczyno, spojrzałem dzisiaj wstecz
za kilka dni Ona zaśpiewa Ci tak:
Ktoś komuś śnił się co noc
ktoś czyjeś imię szeptał w koc
bo Twoje imię i to Ty
zatruwasz komuś sny...
Tyle czasu razem i takie chore akcje:|
To ja jestem SPRITE
Moim zdaniem przyjąłeś, że ona jest już na zawsze twoja, przestałeś ją zdobywać i ten twój wybryk to tylko pretekst by sprawdzić, czy się nie zjamniczyłeś za bardzo.
Wg mnie jeśli nie chcesz z nią zerwać najlepszym wyjściem teraz będzie zabranie ją w jakieś ciekawe miejsce - np. ścianka wspinaczkowa i dostarczenie jej dużo emocji, tak, żeby zapamiętała to spotkanie. Nie myśl o tym co ostatnio było między wami, ucinaj ten temat.
Następnie zajmij się sobą, może jakiś sport, oczywiście wypad z kumplami na piwo, i nie pisz do niej sms(jak napisze to zadzwoń później, nie pisz sms!) , nie odzywaj się, ale jeśli ona będzie chciała z tobą gadać (np. w pracy), to nie zlewaj jej tylko po prostu prowadź ciekawą rozmowę. Nie unikaj jej, tylko po prostu żyj swoim życiem!
Kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko mądra, ale i piękna!
Syndrom jedynej
Autorze, dla dobra ogółu- opiszesz co się teraz dzieje?
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Witam wszystkich,
Od mojego pierwszego i ostatniego wpisu trochę minęło. Postanowiłem napisać do się dzieje w tym momencie...
Dziewczyna oczywiście ślub odwołała.
Obecnie dalej twierdzi, że coś w niej pękło, i że potrzebuje czasu, aby zobaczyć co będzie dalej. [osobiście to nie rozumiem kobiecego myślenia, coś pękło i koniec, ni chuja dalej nie można iść - to jakaś dziecinada, no ale..]
W międzyczasie uprawialiśmy sex, pocałunki itd., czyli niby ok.
Przez ostatni tydzień była na L4 i się nie widzieliśmy, oczywiście kontaktu z jej strony nie było, może raz zadzwoniła.
Powoli zaczynam się już irytować i wkurwiać.
Dzisiaj zahaczyła mnie na FB, zamiast zadzwonić [wymówka, że obok koleżanki]. Gadka szmatka, pyta się co dziś robię? odp. nie wiem.
I koniec rozmowy. Zero propozycji z jej strony że może jakieś spotkanie.
Wkurwiłem się lekko i potem zadzwoniłem do niej, powiedziałem jej, wywaliłem na talerz, co miałem i tyle [wiem, że błąd lepiej w 4 oczy].
Ta mi dalej mówi, że coś pękło i że czas pokażę. Spoko, powiedziałem jej, że moja cierpliwość się w końcu skończy i tyle.
Potem znowu mi piszę, abym się nie smucił na FB. Na chuj się odzywa znowu do mnie?
Strasznie męcząca ta sytuacja, od poniedziałku znowu będziemy się widywali codziennie, bo taką mamy pracę i będzie jak w letargu.
Zapytał mnie czy przyjadę dzisiaj, bo ona idzie z koleżankami do jakiegoś baru i czy pójdę z nią. Odpowiedziałem, że nie będę przylepką, i że traktuje mnie jak kolegę jakiegoś a nie narzeczonego.
eee to fajnie. Ona cię pogoni, ty troszkę pobeczysz, ale się wkurwisz i wyjdziesz na prostą!
Tego ci życzę!
Pozdrawiam serdecznie!
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?