Mam dość nietypowy problem.

Słowem wstępu zaznaczę, że jestem introwetrtykiem unikającym ludzi i słaby jeśli chodzi o samą gadkę z laskami (generalnie ludzmi) + pewna nerwica praktycznie uniemożliwia mi na dzień dzisiejszy działanie. Z drugiej strony paradoksalnie mam bardzo dobre inner game i dobry body language.

Otóż pracuję w biurze w pokoju łącznie 6 osób, wśród nich laska. Jako że mam miejsce przodem do niej, zasłonięci monitorami widzimy swoje nogi. Jako, że jestem fetyszystą stóp parę razy zerknąłem w tamtym kierunku. Po pewnym czasie ku mojej ucieze ona zdjęła buty. Okazało się, że pozostałych współpracowników też to kręci. Laska zaczęła więc na początku delikatnie / nieśmiało kusić stopami zarówno mnie jak i reszte. Dziś był mój drugi dzień i nic nie wskazywało aby ten dzień miał się różnić. Pojawił się pewien moment, że byłem z nią przez chwilę sam na sam w pokoju. Zerkałem w dół, a ona kusiła dalej, coraz mocniej i odważniej. Przyspieszył mi odech i zacząłem cicho sapać. Chyba to usłyszała i zaczęła delikatnie stękać. Zaczęło się robić gesto i duszno i nie mogłem się skupić na pracy. Wrócili pozostali, a jej stan pozostał i dalej robiła swoje. Ten, co siedzi najbliżej niej podłapał temat i zaczęli w końcu mruczeć do siebie. W pewnym momencie on wyszedł, a ona po 10 minutach.
Wrócił gościu z miną jakby zobaczył ducha i w pośpiechu zasiadł przy kompie. Widać, że jeśli coś zaszło, to było to pierwszy raz z nią w takich warunkach, a pracują już dość długi czas. Szkoda, że niestety w dużej mierze na bazie mojego podniecenia. Wróciła potem ona i dalej robiła swoje, a ten jakby stracił zainteresowanie. Na 99% było ruchanko. Na koniec dnia gdy zostaliśmy we trójkę, ona na pożegnianie z nim gadała rzucając podtekstami, w międzyczasie wspominając jak długo jest żonaty, a ona mężatka. Na odchodne powiedziała
za 9 miesięcy czeka mnie niespodzianka. Japierdole.

Żeby nie było ona w dalszym ciągu jest mną zainteresowana w seksualny sposób. Z resztą tak samo jak i 2 innymi osobami z pokoju. Ale jak mówiłem, może i potrafie ig i moim podnieceniem rozpalić kobietę ale socjalnie jestem w czarnej dupie więc kiepska sprawa. Jednak nie mi tu chodzi tu nawet o jebanko z nią (nie da rady, na wiosne idę do psychologa/psychiatry w sprawie moich lęków). Ja po prostu nie mogę się skupić na pracy. Widok małych, zadbanych stóp poruszających się w taki sposób, ich zapach po całym dniu i jej feromonów przenika głęboko moje nozdrza, a te ciche jęki brzmią mi w uszach do teraz.

Pytanie kluczowe. Co robić, musze się skupić bo mnie wyjebią z dobrej roboty!