Witam wszystkich
Przejde od razu do rzeczy, a wiec tak jakis miesiac temu poznalem dziewczyne, jestesmy po dwoch spotkaniach, bylo fajnie, duzo piszemy i jak mamy czas to gadamy przez telefon, co do spotkan to pierwsza baza zaliczona. Jakis tydzien temu pojechala do rodzinki na dwa tygodnie, i na poczatku wciaz duzo pisania, gadka czego my nie zrobimy jak przyjedzie albo gdzie nie pojdziemy, dostalem nawet wstepne zaproszenie na wesele. Problem zaczal sie dwa dni temu, odczulem wrazenie ze stracila nagle mna zainteresowanie, z doswiadczenia wiem ze takie rzeczy bez powodu sie nie dzieja. Konkretnie chodzi o to, jak chce pogadac przez telefon to sa glupie wymowki typu jestem zmeczona, albo zajeta, odpisywanie na wiadomosci tez stalo sie gorsze, bo musze czekac nawet godzine na odpowiedz, a co najwazniejsze dzisiaj napisala ze nie moze poki co pisac to jej napisalem okej to odezwij sie jak juz bedziesz mogla i tyle, no i jak pewnie sie domyslacie nie odezwala sie. Teraz pytanie do was co moglo miec wplyw na taka nagla zmiane?
Z gory dzieki za pomoc. Pozdro.
I jeszcze takie pytanko, co polecacie zrobic w tej sytuacji? Bo jakos nie umiem sobie jej odpuscic skoro wiem ze bylo dobrze i nagle sie zjebalo.
Była zainteresowana dokladnie kilka dni, ale już nie jest z bardzo prostego powodu.
Dostała Ciebie za duzo i juz sie przejadla Toba. Zmeczyles ja swoja postawa, nic w Tobie interesujacego na dłuższą mete nie znajdzie, bo wszystkie karty wylozyles na stół juz po chwili znajomosci. Nie jestes interesujący.
A Ty kolego w rozmowie w ktorej byl poruszany watek "co zrobicie sobie nawzajem kiedy ona wroci i sie spotkacie" kiedy byla mega nakrecona poczwkac az wroci i zeobic to o czym rozmawialiscie, dac jej zatesknic, pozwolic jej pomyslec hehe, a Ty wstajesz rano i jeb smsa na dzien dobry.. 2h pozniej jeb.. nastepny..
Dlatego tak wazne jest miec kilka dupek jak sie nie ma pasji i sie ma czasu bardzo duzo.
Uśmiechaj sie.
I o to chodzi ze ona prawie zawsze (oprocz weekendow) wstaje wczesniej niz ja i przewaznie to ona pierwsza pisala tego smsa.
No ale zrobie tak jak mowisz, poczekam az wroci i wtedy sie odezwe, chyba ze ona zrobi to pierwsza.
Może ona naprawdę ma gorszy okres w życiu i nie może rozmawiać. Gdyby miała Cię olać, to nie odpisywałaby wcale. Ale robi to po godzinie, moim zdaniem takie czekanie na odpowiedź jest dopuszczalne. Ty też zapewne nie zawsze możesz odpisać po minucie.
"Co ma płynąć, nie utonie"
Tego pewnie nigdy sie nie dowiem, ale no wstrzymqm sie na kilka dni, dam jej czas.
mniej pisania, więcej spotykania
Aktualnie jest 150km ode mnie, wiec ciezko z tym spotykaniem. Musze poczekac az wroci.