Cześć. Wiem że to nie jest kącik złamanych serc, ale potrzebuje pomocy. W styczniu rozstałem się z panną. Byłem jej pierwszym chłopakiem, ona ma 20 lat, ja 22. Od tamtego czasu zrobiłem całą masę błędów, zaczynajac od błagania żeby mnie nie zostawiała, po wypytywanie o nią wszystkich dookoła. Rozstaliśmy się głównie przez moje lenistwo- nie miałem roboty, i piłem masę wódki. Teraz się ogarnąłem, znalazłem spoko robotę, i ograniczyłem też chlanie. Widziałem się z nią w marcu, ale to też przypominało parodie, bo wypytywałem kiedy przestała mnie kochać, czy coś z kimś było itd. Mamy masę wspólnych znajomych którzy dookoła wieszają na mnie psy, bo widzą jak za nią latam. Był moment w okolicach kwietnia, że faktycznie nie odzywałem się, a na imprezach kiedy się widzieliśmy mówiłem jej tylko cześć, i dowiedziałem się od jej dobrej przyjaciółki która o dziwo jest po mojej stronie że coś w niej tknęło, tylko niestety za późno bo po tym miesiącu zanim się o tym dowiedziałem zacząłem najebany coś do niej pisać. Mam się z nią dzisiaj spotkać, ale ona jest mega nastawiona na nie, bo myśli że chce do niej wrócić i że wypytuje wszystkich co z kim robi, mimo że pisze jasno że nie chce. Będę ogromnie wdzięczny za wszelkie wskazówki jak poprowadzić tą rozmowę i co zrobić żeby wyszło na moje.
A po co się spotykacie? Moim zdaniem zjebałeś za dużo. Ona wie, że za nią latasz jak pies za suką. Nawet jak na tym spotkaniu będziesz obojętny to i tak ona wyczuje, że jest to sztuczne, na pokaz. Spalisz się chłopie. Na Twoim miejscu odwołałbym spotkanie. Zadzwoń, że takie coś nie ma sensu - przy rozmowie telefonicznej możesz łatwiej udawać, że zwyczajnie nie masz chęci się spotkać i masz ją niejako w dupie. Jak naprawdę ochłodzisz kontakt, przestaniesz się do niej odzywać to jest szansa, że ona po jakimś czasie pęknie i się odezwie. Laski nie lubią jak się nagle przestajesz interesować. Tylko jak już dojdzie do kontaktu z jej strony to znając życie Ty polecisz do niej z wywalonym jęzorem i tak polegniesz. A ona będzie Cię po prostu sprawdzać. Zastanów się czy warto tracić energie na takie gierki. Zajmij się innymi pannami i czekaj na rozwój sytuacji. Tutaj potrzeba czasu i konsekwencji. A efekt przeważnie jest mizerny, bo takie powroty w 99,9% nie mają sensu. I nie licz, że będziesz tym 0,1%...
Polecam przed spotkaniem przelecieć inną laske, chociaż patrząc po tym co napisałeś nie ma najmniejszych szans na taki rozwój wydarzeń to chociaż zainteresuj się innymi dziewczynami żeby wybić sobie z głowy "tą jedyną". Bądz obojetny, zero eskalacji, żartuj normalnie a najlepiej przełóż to spotkanie pare miesiecy w czasie popracuj nad Sobą, podrywaj, pokorzystaj z życia singla a gwarantuje że stracisz ochote na powrót do niej, co jakby niebylo jest rozwiązaniem twojego problemu bo przecież nie chcesz do niej wrocić...
Chciałem zwyczajnie się z nią spotkać i pogadać co u niej słychać, zero pytania co z kim robi, żebyśmy do siebie wrócili itd. Zwykła koleżeńska rozmowa a później cisza z mojej strony. I tak chce ogromnie do niej wrócić, nie wiem tylko jak to zrobić.
Wiem, że pewnie nie posłuchasz, ale uwierz mi że zjebiesz to spotkanie. Odwołaj je i OD TERAZ zajmij się sobą/innymi laskami. Uwierz mi, że innej drogi nie ma. Sam to przerabiałem, kiedyś nie wierzyłem że tak trzeba robić i takie ucięcie kontaktu działa cuda w przypadku powrotów. Młody jesteś i ogólnie nie warto starać się o powrót. Wiem, ze targają Tobą emocje, ale no na pewno nie będzie Twoja ostatnia życiowa partnerka i takie powroty nie mają ŻADNEGO sensu. Laska też jest młoda, musi się wyszaleć i posmakować innych kutasów. To i tak się ostro spierdoli kapitanie. Chociaż może i dobrze jak nauczysz się na własnym przykładzie, że nie warto wracać do byłych.
Chuj cie to powinno obchodzić co u niej. Wstydu sobie narobileś tylko..
Pograzasz się cały czas. Spierdoliles wszystko na każdy możliwy sposób.
Wiadro wody na łeb i do podstaw!
kogo ty chcesz oszukać, misiu? A skoro nas się nie da, to myślisz, że oszukasz laskę?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Normalna kobieta (mająca w ręku jakiś walor) ma łatwość w znajdowaniu potencjalnych partnerów porównywalną do łatwości z jaką ja, czy Ty wybieramy sobie hotel na nocleg (mając walor w postaci hajsu) - generalnie żaden problem w tym oferta z netu, gdzie nawet nie chce mi się przeglądać skrzynki z bookingu etc.
I teraz wyobraź sobie, że przy tej całej dostępnej ofercie, lokalizacja, którą uznałeś za chujową wypisuje do Ciebie, stalkuje, nie chce dać Ci spokoju przekonując, że tak naprawde nie jest chujowa, że już mają ciepłą wodę i czyste prześcieradło.
Skoro rezygnuję tzn, nie chcę wracać w dodatku mam duży wybór, wielu lepszych się o mnie stara. Mogę ewentualnie rozważyć jeżeli mnie przekonają, że są ponad standard zamiast biadolić i wysylać mi chujowe propozycje. Jeżeli jakimś cudem się zdecyduję będę zwracał uwage na najmniejsze uchybienie, a każdy błąd po ich stronie = reklamacja i out po wsze czasy.
To, że masz pracę i nie chlejesz to jedynie minimalny kurwa standard i nie ma się czym jarać.. Musisz być ponad standard. I to nie dla byłej, tylko dla siebie i jakiejś przyszłej.
ale on liczy na to, że to przescieradło to takie wyjątkowe, z naszytymi jego inicjałami;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Haha. Parodia. Niedosc ze chcesz oszukac ją, to przede wszystkim siebie i jeszcze nas ?
1. Chcesz do niej wrocic !
2. Ty naprawde nie widzisz jaką zwłokę z siebie robisz ? Jestes NIEATRAKCYJNY
3. Jesteś potrzebujacy bardziej niz dziecko smoczka. Z takim nastawieniem i wiedzą nie ugrasz NIC
4. Poczytaj podstawy i zajmij sie nową dziewczyną, wprowadz do swojego zycia zasady, jak na mezczyzne przystalo
Ok, czyli według was nie da się nic zrobić i po prostu popierdolił to wszystko w pizdu?
TAK
I tak się spotkają, przeczytaj chociaż podstawy i nie jamnikuj tej pani aż nadto. Nie słódź, nie pytaj czy się z kimś spotyka i nie mów że kochasz.
Tak zmieniając temat i trochę sie wpierdalając, jak tak sobie czytam te wasze komentarze to tak sobie myśle, ile to człowiek w przeszłości błędów popełnił, a ile energi...
Co do Ciebie ziomek to odpuść, bo emocjonalnie się niszczysz
Jak Ci małolata to sobie rozbujaj...
A tak serio
No to odwołaj spotkanie. Nie jesteś jeszcze gotowy. Pewnie pomyślisz, że ona się może wkurwić...
Tak pewnie to zrobi, ale żeby zdobyć kobietę musisz być gotowy ją stracić. Zaobserwujesz jej reakcję, co będzie potem...może coś drgnie lekko, ale tak czy siak szukaj innej. Nie ma czarodziejskich różdżek w takich relacjach niestety.
Dam Ci do myślenia
No więc do spotkania nie doszło, a w dodatku sama napisała do mnie z pretensjami że po chuj wypytuje jej znajomych o to z kim sypia, żę dzięki mnie ma już cały fanclub facetów z którymi sypia, po czym mnie zablokowała. W dodatku się z kimś spotyka, nie mam pojęcia kto to i nikt nie chce mi tego powiedzieć. A w dodatku straciłem jeszcze pracę. Kocham ją kurwa niestety i zrobiłbym wszystko żeby mieć ją spowrtoem, chociaż ona mówi że o już przeszłość i nic do mnie nie czuje. Jakieś rady oprócz zerwania kontaktu? Dodam jeszcze że mamy masę wspólnych znajomych i często bywamy w tych samych miejscach więc absolutne zniknęcie też nie za bardzo wchodzi w grę.
Ogarnij się chłopie, a nie jęczysz. Wiem, że boli to że ma innego bolca. Laska nic do Ciebie nie czuje, do tego wie że za nią latasz z wywalonym jęzorem. To jest koniec - zrozum to. Wystawiłeś swojej kobiecie łatkę tej jedynej i teraz jest płacz. Wiem, że teraz to do Ciebie nie dochodzi i w głowie masz ideał swojej byłej, ale uwierz że jest masa lasek dużo lepszych od Twojej ex. Rozejrzyj się, poznawaj inne, a zobaczysz że przed Tobą jest wiele nowych, pięknych chwil z nową piękną kobietą. Przeżyj żałobę, przestań interesować się co u Twojej ex i idź do przodu. Nie katuj się emocjonalnie nad tym co już było i nie wróci. Nie warto.
Jeżeli chcesz inną radę, oprócz całkowitego zerwania kontaktu, to ja mam dla Ciebie radę, abyś koniecznie, chociażby na siłę, poznał inną kobietę, lub kobiety, sypiał z nimi i dzięki temu zapomnisz o tamtej. Niestety musisz się do tego przemóc, a zobaczysz, że po kilku miesiącach pomyślisz "jaki ja byłem głupi".
No więc sytuacja wyglada dość chujowo. Straciłem tą robotę, jej super „przyjaciel” oczywiście nakręcił z tego jeszcze beke. Ja pojechałem do Wrocławia na pare dni do kumpla, tam poznałem i zaliczyłem jedna, wróciłem do miasta, znalazłem sobie inna robotę, a w między czasie zaliczyłem drugą, no ale jakoś mi to nie pomogło w zapomnieniu, chociaż pewność siebie urosła i wróciła trochę do siebie. Typ z którym ona poszła do łóżka to taki jej stary przyjaciel, chłop jest pizdą dramatyczną, i założę się ze zrobiła to tylko dlatego ze był pod ręka. Napisałem jej jakiś tydzień temu że miło że już w dzień kiedy się rozstaliśmy coś z nim było i sam się dziwie że jakoś mnie to jeszcze zabolało, a ona że to żałosne że w to wierze ale ma to w dupie, na co ja że w sumie to jebać czy to prawda czy nie i że nie mam do niej o nic pretensji. Mój błąd, wiem. Na razie i tak mam egzamin na studia więc nie skupiam się na niej tylko na tym. Po nim i tak chciałbym się z nią ustawić, napisać suchą wiadomość że już mi przeszło, nie mam do niej o nic żalu i traktuje ją jak starą znajomą. Jeśli się zgodzi to będę uśmiechnięty ale chłodny, wyluzowany, będę sam bardziej żartował z tego jak się żaliłem wszystkim dookoła i pokaże jej że nie ma mnie już w garści. Akurat doszedłem już do takiego momentu ze jestem na to gotowy i nie będzie to wyglądać sztucznie. Jak nie będzie chciała to chuj już trudno. Zamówiłem tez książkę Adepta „Druga Szansa”, oglądam jego materiały i mam świadomość swoich błędów i tego jak się sfrajeżylem w jej oczach, ale wydaje mi się że dam radę odubudować jej zainteresowanie i emocje. Chociaż naprawdę sam się sobie dziwie że trzyma mnie to dalej, mimo że rozstaliśmy się w styczniu.
Kupno książki to dobry pomysł ale jeśli nie będziesz starał się zmienić to nic to nie da. Nie wiem, jak u ciebie z muskulaturą ale dobrym sposobem na złamane serce jest kalistenika. M. In pompki, podciąganie na drążku. Choćbyś nie potrafił ani razu się podciągnąć to teraz masz motywację, coś zmienić w swoim życiu. Ja zapisałem się na taniec towarzyski. Teraz to mój nałóg. Na początku miał zatrzeć ślad po byłej a teraz tworzy moje nowe ja. Mimo tego staram się pracować nad sobą i dodawać inne pożyteczne rzeczy. Drążek polecam i kalistenike.
Nie możesz od stycznia o niej zapomnieć, bo ciągle masz kontakt. W dodatku ciągle myślisz, że uda się wam zejść. Do mnie wczoraj była napisała, to ja zablokowałem, potem z następnego numeru pisała i dzwoniła, to tez zablokowałem i jestem umówiony na spotkanie z inną. I na tym to polega stary. Miej godność i olej ją, a nie żyj jakaś nadzieja. Zresztą nawet jak jak się zejdziecie to i tak prędzej czy później to jebnie, a Ty dalej będziesz stał w miejscu zamiast iść do przodu.
Polecam Ci myśleć jak doiła inne kutasy przez ten czas, przecież to ohydne teraz jeszcze się o nią starać.