Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kto jest nienormalny -ja czy ona?

17 posts / 0 new
Ostatni
Emigrant
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Niemcy

Dołączył: 2020-09-21
Punkty pomocy: 20
Kto jest nienormalny -ja czy ona?

Witam panowie.
Od lat przeglądałem to forum i starałem się z niego coś wynieść, ale nigdy nie próbowałem się tu udzielać. Do założenia konta nakłoniła mnie sytuacja z wczoraj i ogólny mętlik w głowie.
Ogólnie jestem od ponad 3 lat ze swoją.
Od jakiegoś czasu ewidentnie coś sie między nami psuje. Sam mam czasami tego dość. Nawet pare razy już mówiłem, że nie chce z nia być co było strzałem w kolano bo okazało sie pustym gadaniem.
W czwartek powiedziała mi, że zaprosiła pare koleżanek do nas na grilla. Ja dzień później zapisałem sie w pracy na niedziele.
Troche była na to zła.
W kazdym razie w sobote wszystko spoko, popilismy i ja o 1 poszedlem spać.
W pracy dostaje wiadomość, że czemu jestem w pracy a nie z nią, że jest sama w domu w niedzielę czyli ogolnie jakieś tam żale. Napisałem tylko, że jestem bo dobrze płacą i za tydzień będę w domu.
Po robocie wróciłem a ona na telefonie. Spoko, zjadłem, sam wzialem za telefon i mówię zdrzemne się. Ale zadzwonil moj tata, trochę z nim gadałem. Tak minely ponad 2 godziny i mówię do niej
"trujesz mi, że nie ma mnie w domu a jak jestem to siedzisz na telefonie, grasz w jakieś głupoty."
Ona coś tam odbiła, że włączyła bo mialem isc spać ale dalej ja pocisnąłem, że gra caly dzień zamiast zająć się czymś.
Na początku była niby zła ale jak ogarniałem w kuchni to przyszła sie przytulić i powiedziała, że faktycznie I ograniczy to granie.(Juz ostatnio jej mówiłem o tym, od niedawna ma niwy telefon i gra w jakie gry).
Później zaczelismy oglądać serial. Wszystko spoko, ona zaczęła podjadac jakieś słodkości, zaczęła otwierać następna czekolade wiec powiedzialem zeby sie tak nie obzerala na noc czekoladą. Ona sie zaczęła smiac, ze jeszcze jedno okienko a, podlapalem i mówię, ze stracila nad soba kontrole i ja uratuje łapiąc ja za rece i wytrącając czekolade. Ona sie śmiała wszystko spoko, w koncu ja puscilem a ona znow do czekolady wiec ja dalej żartując powiedzialem "czekolada albo ja!" Ona sie śmiała wziela czekolade i chciala sie przytulić, ja ją odsuwalem mowiac, ze wybrała a moje zdanie jest święte. Widzialem, ze cos tam jej nie pasuje ale to tylko zarty. Nagle w tym serialu była scena jak gość przynosi jakiejś dupce ciasto i mowi, ze to dla niej, ogólnie krotko mowiac gość czekał aż ona powie mu, ze go kocha bo chciał to wykorzystać, ale gdy ona już zaczyna mowic I lo.. on jej przerywa mówiąc, że nie może jej tego zrobić i wychodzi. Patrze na swoją a ona szklanki w oczach. Ja mówię o gluptasie i zaczynam ja przytulać. I się zaczęło.
Ona: Dlaczego ty nie możesz być taki? Tylko mowisz mi co moge robić, czy mogę zjeść czekoladę.
Lekki szok.
Ja:O co Ci chodzi? Przecież to były żarty, zresztą co obejrzałaś serial i teraz coś wymyślasz
Ona: Nie wymyślam tylko ciągle coś Ci mie pasuje, nawet mi nie mowisz, że mnie kochasz.
Po chwili wyszła do sypialni.
Ja jeszcze posiedzialem z 15 minut. I tez poszedlem spać bo była 24.
Położyłem sie bez słowa. Ona po paru minutach wstała otworzyć okno, ale widze ze na mnie patrzy. Kładzie sie i przysuwa, zaczyna przytulać.
Ja: Co przed chwilą sie do mnie cisniesz a teraz chcesz sie przytulić?
Ona: No bo ty zawsze mówisz mi co mam robić, jak zasne na kanapie to mnie budzisz zebym poszla do lozka!
Ja: yyy robie tak z troski? Zebys nie zmarzła i zamaist leżeć pod kocem poszła do lozka?
No poje***na.
Zaczęła znów gadać o tej czekoladzie.
Ja zacząłem jej tłumaczyć a ona wyszła z pokoju.
Poszedłem do pracy, myślę pewnie wczoraj coś jej odje*** a dziś będzie przepraszać, a k 12 dostałem sms o tresci "Mam z tym problem i chciałabym żebyś potraktował mnie poważnie."
Na co odpisałem a z czym masz problem?
Na co ona "Z twoim zachowaniem, jak mówię nie ze nie chce tam jeszcze iść to nie bierz mnie na siłę. Ani nie mów że mam czegoś nie jeść bo mnie nie przytulisz i stawiasz mi jakieś warunki bez sensu a powodu brak"
Na co znow na poczatku zacząłem jej tłumaczyć ale stwierdziłem, że szkoda moich nerwów i tak skonczylem. Od tamtej pory cisza.
Wiec takie pytanie "o co jej kur** chodzi, ona jest nie normalna czy to ja jestem jakiś jebniety.
Dla mnie najgorsze, że zaczynam sie zastanawiać czy to co robię faktycznie jest złe. Trace grunt. A to mnie męczy.

Cumis
Portret użytkownika Cumis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-02-22
Punkty pomocy: 157

Ty pracujesz, a co ona robi w tym samym czasie? Też gdzieś pracuje czy cały dzień przesiaduje w domu gra i rozmyśla jaka to nie jest pokrzywdzona? I jak wygląda jej kontakt z koleżankami? Jest podatna na ich manipulację? Jaki Ty masz z nimi kontakt?

"Napisałem tylko, że jestem bo dobrze płacą i za tydzień będę w domu." - i co oznacza ten tydzień? Nie było Cię w domu cały tydzień czy jak?

komentator
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-09-22
Punkty pomocy: 65

Ktoś tu w jakimś blogu napisał coś w stylu: "jak laska zaczyna z dupy jakiś temat uderzający w Ciebie, albo stwarza problem, który na logikę jest wzięty z dupy to Cię testuje" mi to tu pasuje jak ulał, albo jest jakaś niestabilna emocjonalnie jak czytam to co napisałeś

Najpierw pociąg w tunelu, potem następna stacja nic na odwrót

Emigrant
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Niemcy

Dołączył: 2020-09-21
Punkty pomocy: 20

Ona też pracuje. Kontakt ma dobry, pracuje z nimi na codzień. Zdecydowanie jest osobą podatną na manipulację. Ja ich jakoś super nie znam, ale nie odczułem jakiejś niechęci do mojej osoby. Na pewno pare razy były świadkiem jakichś naszych sprzeczek.
Np. Kiedyś ją pocisnąłem jak była z nimi, zapowiedziała ze ok 17 bedzie w domu a do 20 nie dała znaku życia.
Może to są jakieś testy ale ja przez takie akcje mam czasami dosyć i zastanawiam się czy inne kobiety też takie są. Ale dobrze, że żaden z was nie napisał mi, że to ja źle robie. Już na prawdę czasami mam wątpliwości, to są tak nie logiczne problemy, że aż zaczynam myśleć ze ja tu czegoś nie rozumiem, bo to nie możliwe żeby o takie coś sie wykłócać.Może taki ma cel i sprawdza czy jej sie uda?

menelaos
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2015-11-12
Punkty pomocy: 141

Ewidentnie brakuje Ci luzu...nie masz być jej ojcem który wytyka czy zjeść czekolade, czy grać na telefonie...czy spać na kanapie.
Jest dorosłą kobietą, może robić co chce. Ty jakoś nie pytałaś jej czy możesz iść do pracy w niedzielę, po prostu to zrobiłeś.
Nie wkurwiało by Cię jak by się do tego przysadzała...nie idź do pracy, jest niedziela.

Z drugiej strony zastanawiam się czy po prostu nie wieje u was nudą że kobieta woli siedzieć w komórce ...niż rozmawiać że zmęczonym gościem po pracy.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3653

"Z drugiej strony zastanawiam się czy po prostu nie wieje u was nudą że kobieta woli siedzieć w komórce ...niż rozmawiać że zmęczonym gościem po pracy."

Z drugiej strony ile mozna wymyslac jakies rozrywki itd? Ja jak zmeczony jestem to nie mam ochoty na cudowanie tylko położyć sie do wyra, spać lub nieco zamulać.
U nich możliwe, żę monotonia się wdała. Każdego w końcu to czeka. Albo się przezwycięży ten epizod, który bedzie wracać jak bumerang albo finito i kazde w swoja strone.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 865

Kolega wyżej dobrze prawi. Ty nie jesteś od rządzenia nią, ona ma swój mózg, widziały gały co brały i tyle. Jesteście razem ale macie prawo robić to na co macie ochotę. Nie masz być kątem który nią rządzi, bo to tak wygląda. (chyba że jest gruba i chcesz żeby nie przytyła) ale jak ma dobrą figurę to od czekolady się nie zesra, mogłeś jej zabrać ta czekoladę rozpuścić w ustach i usmarowac cycki, później zlizać Smile pewnie zapomniałaby że chciała ja zjeść Laughing out loud

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Emigrant
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Niemcy

Dołączył: 2020-09-21
Punkty pomocy: 20

Nie zgodzę się panowie. To, że "nie jestem jej ojcem" nie znaczy, że nie mogę jej zwrócić na nic uwagi. Takie podejście kłóciło by się nawet z wyznaczaniem zasad w związku bo w końcu ona jest dorosła więc niech robi co chce.
Jak ją poznawałem to nie grała w jakieś gry na telefonie. Od paru miesięcy ma nowy telefon i spędza tak swoj czas i jak sam zauważyłeś gdy woli grać zamiast pogadac ze mna to mówię żeby tak nie robiła. Bo to nie jest normalne. Jasne, że jest dorosła i może wybrać gry na telefonie zamiast mnie czy innego chlopaka, któremu nie przeszkadza że jego dupa napierdala w gry zamiast spędzać z nim czas.
Ale mnie sie to nie podoba więc jej to jasno komunikuję.
Co do spania na kanapie to robiłem to z czystej troski, gdy widziałem że zasnęła to ja budziłem i mówiłem "myszko chodź idziemy spać do sypialni", bo tam będzie jej wygodniej. A z czekoladą no to w ogóle już śmiech bo ja sie droczyłem.
Co do monotonii to może tak być, na emigracji tygodnie potrafią się zlewać. Przyjechałem tu zarabiać. Ale chociażby dzień wcześniej mielismy gości, tydzien wczesniej my u kogoś byliśmy. Niedawno urlop w PL, gdzie ciagle cos robiliśmy. Ale z tym sie zgodzę, że tak jest. No i tak sobie myślę, że skoro wy tak to odbieracie, że ja sie jej czepiam to może ona też to tak odczuła bo w krótkim czasie powiedziałem jej parę rzeczy.

menelaos
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2015-11-12
Punkty pomocy: 141

Ważne w jaki sposób przekazujesz informacje, aby nie odebrała tego jako ciągłe przypierdalanie się tatusia.
Zamiast mówić po co siedzisz i grasz w gry na telefonie, możesz zaproponować coś aktywniejszego , interesującego...w związku dobrze by było jakby ona również to wyczuła i wychodziła w zamian z inicjatywą od czasu do czasu.
Jeżeli nie wychodzi...to po prostu masz nudną kobietę i to już Twój problem co wybrałeś.

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3178

Dojrzaly zwiazek poznac po tym kiedy mozesz kupic pannie czekolade na wieczor bo wiesz ze lubi , kiedy rownowazysz swoja prace z czasem wspolnym bo wiesz ze zadko kto lubi budzic sie samemu w niedziele I nie tylko, I kiedy mozesz swobodnie powiedziec kocham bo wbrew pozorom jest to wazne...a tu to jest jakies przedszkole, I pierwsze co to zrezygnowalbym z tych do niczego nie dazacych zarcikow.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2656

Nie mówisz do niej "z troski" tylko z chęci poczucia kontroli. Zoba, piszą Ci chłopaki a Ty jak przyklejony trzymasz się swojego. To nie jest pewność siebie. Boisz się.

Ona Ci powiedziała, w czym jest problem, jasno i wyraźnie, czego tu nie rozumieć?
Rozkazujesz i ciągasz ją jak jakiś gbur.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Poprzednia kobita moja to była agentka! Napierdalała w te gierki na telefonie, nawet naraz na telefonie i laptopie żeby nabijać te punkty. Chuj tam, se myślę, niech gra jak nie robimy nic razem - ja w tym czasie też się zajmę sobą bo potrafię.
Wracam sobie z pracy, zajęć dodatkowych wieczorem i po ogarnięciu spraw na drugi dzień, siadam przed konsolą której nie ruszałem z 2 miesiące. I przychodzi i się spierdala do mnie że sobie gram w gierki.
Poezja życia Laughing out loud
Druga sprawa. Czekolada. Okej nie ma problemu, niech sobie wpierdala. Wypisz, wymaluje moje parnterki. Na szczęście miałem takie które figury miały zajebiste i ćwiczyły ogólnie, więc jak opierdoliła tabliczkę to nic się nie działo. Ale ile to razy słyszałem "Zobacz, moje uda - grubsze są", "Zobacz dupa mi urosła" itd. wtedy krótko pytałem i tak robić będę zawsze: "Kochanie, będę niedługo w sklepie, chcesz tą co zawsze, z truskawką?" i ucinam temat. Albo rybki albo akwarium. Zero spin, zero zakazów, przekaz jasny - dojebane. Później miesiąc z ograniczaniem słodyczy i wracamy do normalności i tak w kółko Laughing out loud Życie.
Jeśli nie jesteś zmęczony (no chyba że jesteś zawsze, to coś trzeba zmienić na pewno) to weź przyjdź jak napierdala w te gierki, zabierz ją na spacer, spa, rower, cokolwiek.
Jak wpierdala czekolade ciągle to zaproponuj że razem upieczecie jakieś ciasto w polewie czekoladowej. Przynajmniej naturalne składniki będą i też zaspokoi zapotrzebowanie na cukier.
To są błahostki to co cię denerwuje i serio da się to ogarnąć bez szukania w tym katastrofy w związku...
Ale ktoś tu zauważył jedną rzecz. Ty możesz robić sobie na co masz ochotę a do niej się sadzisz. Nie bądź hipokrytą. Może dla niej kasa nie jest ważna jak dla ciebie i wolała niedzielę spędzić razem. Zarobisz za tą niedzielę 500-1000 zł? Zresztą ogólnie niedziela to jest dzień do spędzenia z najbliższymi, chyba że masz pracę zmianową albo taką specyfikę.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Emigrant
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Niemcy

Dołączył: 2020-09-21
Punkty pomocy: 20

Sequel żart o czekoladzie może i był słaby. Ona sie śmiała. Nie będę się tłumaczył z tego że pracuje, ona też czasem robi nadgodziny. A razem nie budzimy się praktycznie nigdy bo pracujemy na inne godziny.
Mendoza.. Przychodzę z 2 zmiany ok 23 do domu, widze że ona śpi na kanapie bez poduszki, pod kocem bo zasnęła przy TV i tak zaczynam czuć nieopanowaną chęć kontroli nad nią i nakazuje jej iść do łóżka Wink Chciałbym żebyś rozwinął skąd Ci sie bierze taki wniosek bo ona może ma podobny i jestem bardzo ciekaw jak można do niego dojść. Do tej pory myślałem, że ona po prostu kojarzy te sytuacje negatywnie, bo każdy z nas nie lubi jak sie go budzi. I te negatywne emocje doprowadziły do tego, że o tym pamiętała. A że była zła to wylała to razem z resztą. Kobiety.
Eldoka. Bardzo fajny wpis i masz dużo racji, zamiast mówić to może powinienem przejść do czynu. I tak jak mówisz proponować alternatywe. Ale z 2 strony traktuje ją jako dorosła osobe i nie powinno to wyglądać tak, że albo jej zorganizuje jakoś sensownie czas albo ona go będzie marnować na granie. Bo sama nie potrafi nic mądrego sobie zrobić. Ale tak czy tak sprobuje. Z jej strony dziś dużo uśmiechu ale na razie za dużo że soba nie gadamy.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2656

Też byś doszedł do takich wniosków, gdybyś uchylił nieco wieczko.

Jak na razie ustaliłeś sobie jedyną prawilną wersje wydarzeń pt. ona jest be, a ty git i szukasz tutaj wyjaśnień pasujących pod ten wzór.

Klapki na oczach masz niczym stary kuń.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Emigrant
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Niemcy

Dołączył: 2020-09-21
Punkty pomocy: 20

Zgodziłem sie z Eldoka, że za dużo z mojej strony było gadania zamiast po prostu dać alternatywę.
Ty natomiast ustaliłeś jedną nieomylna wersje, że poprzez budzenie jej i przenoszenie na łóżko mam poczucie kontroli nad nią. Dość głupia teoria. Ale trzymasz sie jej i zarzucasz mi klapki na oczach, a może pomyśl sam nad sobą?

A ja wczoraj wróciłem z pracy, dziewczyna śpi na kanapie, skoro tak chce to niech śpi. Po 4:00 przychodzi do sypialni, przytula się i mówi, że zmarzła i czemu jej nie obudziłem? No jak to? Sama mówiłaś żeby Cie nie budzić. A ona, że zimno jej było i sie obudziła więc żebym następnym razem ją budził Smile
Moj błąd bo nie potrzebnie sie jej starałem wytłumaczyć, a teraz sama poczuła i zrozumie.