Witam,
mój pierwszy post tutaj. Zacznę od początku. Jestem w związku z moja dziewczyna od roku. Na początku było jak zwykle pięknie, nie widziała świata poza mną. Jednak z miesiąca na miesiąc było co raz gorzej. Na początku określiłem zasady że nie chciałbym żeby cokolwiek (chodzi o intymne tajemnice) wychodziło poza nasz związek. Moja kobieta to zaakceptowała. Pewnego dnia poklocilismy się z moja dziewczyna. Po paru godzinach nie odżywania napisała do mnie jej przyjaciółka która zaczęła mnie obrażać. Nagle dowiedziałem się że zna wszystkie nasze intymne sprawy i w sumie nie tylko ona tylko nasze środowisko o znajomi. Mocno się zdziwiłem zwłaszcza że moja dziewczyna często po jakiś sprzączkach robiła ze mnie potwora. Wszystko co jej koleżanki (zreszta ofiary losu które nigdy nie były w związku) dawały jej rady względem mnie żeby odeszła ode mnie. Po tygodniu wyjaśnialiśmy sobie wszystko i wszystko wróciło do normy. Zasugerowałem mojej dziewczynie że dziwnym będzie dla mnie jeśli znowu będzie normalnie przyjaźnić się z owymi dwoma przyjaciółkami, które naprawdę bardzo delikatnie mówiąc obraziły mnie. Ona tylko skwitowała ze to jest niemożliwe bo one będą jej najlepszymi przyjaciółkami nawet jeśli mnie nie będzie. Sytuacja wyglada obecnie tak że moja dziewczyna wyjechała na studia i tam sytuacja się powtarza potrafi codzinnie wychodzić z przyjaciółkami (nowymi teraz) i w sumie okej napisałem jej że jak jej to pomaga to niech wychodzi kiedy chce i z kim chce. Tylko w tym wszystkim to jest tragiczne że ona zaczyna je gloryfikować, traktuje to towarzystwo tak ze każda wolna chwila jesy spędzona z nimi. Od 2 miesięcy ma sesje i każda rozmowa z nią przez telefon kończy się tym ze ona nie ma siły rozmawiac, zaczyna się płacz i co ciekawe ona wie że ona rujnuje wszystko i mówi jak bardzo mnie kocha. Po czym godzinę po wychodzi do swoich koleżanek, albo na studiach na zajęciach droczy się z wykładowcą. Nie wiem całkowicie co o tym wszystkim myśleć :///
Schemacik jak się patrzy, studia, brak Ciebie i nowe koleżanki i niedługo o ile nie już nowy obiekt zainteresowania w postaci innego bolca. Co możesz zrobić? Nic, jak będziesz prosił nic to nie da zrobisz z siebie tylko jęczącą cipkę. Ona już poczuła zew wyzwolenia, Ty siedzisz w domu i się martwisz o was. Polecam pokazać kto ma jaja w tym związku i okazać jej wyjebkę, takie lustereczko. Tak jak ona się zachowuje, zachowuj się i Ty. Wiem, że to może być trudne ale jak chcesz zatrzymać kobietę musisz być gotowy ją stracić. Zajmij się sobą, sport czy coś niech widzi że bez niej też sobie doskonale radzisz. Możesz też pospotykać się np. na wspólne treningi z jakaś koleżanką tak aby się dowiedziała. Jeśli poczuje, że może Cię stracić to szybko ją ustawi do pionu o ile jej zależy.
Tak też myślałem, nie chciałem „wzbudzać w niej zazdrości” ale chyba masz racje innej drogi nie ma. Po prostu musi poczuć że mam swoje życie...
Musi poczuć, że masz jaja i koło chuja Ci lata czy jest czy jej nie ma. Nie wykazuj żadnych inicjatyw, ona to zauważy że coś się zmieniło. Póki co jesteś dla niej słabą męczybułą która gryzie ściany z tęsknoty.
Czyli po raz kolejny zdziwienie, że kobieta mówi jedno a robi drugie. To co kobiety mówią, a to co robią to dwie zupełnie inne sprawy. To co mówi twoja kobieta puszczaj mimo uszu, patrz na to co robi. A to widać nie za bardzo ci się podoba.
Co do "przyjaciółek" to rzeczywiście często bywa rak, chociaż ja na szczęście się z takimi nie spotkałem. Kobiety często rywalizują ze sobą na wielu polach, kto ma ładniejszą torebkę, sukienkę, przystojniejszego faceta, albo czy w ogóle go ma. No i tutaj widać że ze strony "przyjaciółek na całe życie" to jest czysty ból dupy, że ona ma faceta a one nie. Twoja dziewczyna jest jeszcze młoda i na takie gadanie jest bardzo podatna.
Jeśli twoja dziewczyna wyjechała na studia to rozumiem, że teraz jest to związek na odległość. Nowe towarzystwo, imprezy, nowi koledzy kręcący się wokół niej. Trudno będzie to utrzymać i raczej z tego ciasta chleba nie będzie.
Podstawy podstawy podstawy.
Nie układa Wam się, ona szuka wymówek w Tobie zamiast w sobie, jeśli nie dała Ci już po rogach (a te zachowania i oziębienie relacji mogą na to wskazywać) to jest to kwestią czasu.
Po stylu pisania widać że jesteś typowym misiem "że nie chciałbym...." i chuj, ona rozpowiada wszystko i nie szanuje Twojego zdania.
"po jakiś sprzączkach robiła ze mnie potwora" cd.
"Zasugerowałem mojej dziewczynie że dziwnym będzie dla mnie" jakiś Ty biedny i poszkodowany
Jeszcze ten kur** nick Twój...
Nie piszę żeby Cię obrażać ale albo Ty będziesz brutalnie szczery z rzeczywistością i zrobisz rachunek sumienia, albo ona Cię przeciągnie pod kilem i skopie jak psa.
Po 1 czytaj podstawy, po drugie wyhoduj większe jaja, po 3 mentalnie nastaw się że to końcówka.
Chcesz uratować związek to zacznij zachowywać się jak facet i ustaw laskę do pionu.
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!
Czytałem podstawy nie raz, co masz na myśli mówiąc postaw ja do pionu. Co według ciebie miałbym zrobić.
Masz złe podjeście, złe założenia i zły sposób myślenia stawiający laskę na piedestale.
Poniżej sequel wszystko wyjaśnił, teraz od Ciebie zależy czy wyciągniesz wnioski czy nie.
Co masz zrobić? Powiedzieć jej że to koniec i z nią zrywasz.
Jeśli COKOLWIEK do Ciebie czuje, to będzie o Ciebie walczyła, tym sposobem wślizgniesz się nad nią i jeśli będziesz w końcu zachowywał się jak facet to będziesz w stanie ją ustawić i prowadzić związek na swoich zasadach.
Jeśli nie będzie walczyła to znaczy że ma Cię głęboko w dupie.
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!
Zostales sam na polu bitwy,mimo to wykonujesz jeszcze ostatnie ataki by powrocilo to co kiedys bylo piekne. Niczym walka z cieniem. Ok inaczej..
Koło chuja lata jej wasz zwiazek!
Ona juz w nim nie uczestniczy.
Za to teraz jeat w centrum uwagi gdzie indziej I jako mloda dupa bedzie korzystac z tego zycia ile wlejzie. Ciebie trzyma bo lubi miec psa. Przeciez musi miec jakiegos adoratora ktory regularnie bedzie jej podbijal swiadomosc zajebistosci.
Byly zasady, zerwala je, jawnie sie smieje z kolezankami... kurtyna zapadla, kredki spakowac I do widzenia.
Reasumujac:
1) jesli bylbys jej chlopakiem ktorego kocha bylbys wazniejszy od szczekajacych kolezanek
2) nie ma sily na rozmowy z toba I czasu, czyli ja meczysz..przypuszczam ze tylko ty do niej dzwonisz
3) jest na studiach gdzie indziej jesli wam sie wczesniej popsulo a ognisko pozadania inamietnosci juz dawno wygaslo na pewno oglada sie za innymi
4) placz I slowa kocham cie sa o kant dupy bo to bujda na resorach, dziewczyny tak robia by cie omamic I zrobic wode z mozgu... udalo sie.
Mija cenna rada ktorej I tak nie wykonasz.
Skasuj numer
"Po paru godzinach nie odżywania napisała do mnie jej przyjaciółka która zaczęła mnie obrażać."
Za obrażanie Cię i wtrącanie powinna zjebke dostać.
Dobrze, to nie wygląda kolego, koledzy już napisali, więc do podstaw i znajdź jaja.
Masz 20 lat, pewnie jest młodsza od Ciebie, więc kandynatką na żonę i dzieci, to raczej nie będzie, a jak ma w dupie, to tym bardziej.
Dzięki panowie, macie racje straciłem jaja. Na początku byłem niedostępny i to ona musiała się starać. Teraz sytuacja się zmieniła ehhh
Skończ się użalać nad sobą kolego. Już w samych odpowiedziach przypominasz zbitego psa. Takim właśnie zachowaniem ją stracisz. Postawiłeś sikorkę na piedestale, zrzucisz ją tylko odpowiednio męskim zachowaniem a wtedy role się mogą odwrócić. Nie inicjuj żadnego kontaktu i czekaj
No, iście męskie zachowanie, czekaj i nic nie rób jak zbity pies na smyczy pod sklepem... Bez kitu.
Zawsze może się zerwać ze smyczy i wpaść pod samochód.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Ano, to też po "męsku", w amoku.
Tyle fajnych dziewczyn ile pojebanych chodzi po ulicy. Czy zawsze musicie koledzy drodzy pchać się w gips? Wybieracie jakieś ofiary losu na swoje partnerki a potem płacz i lament.
Bo ona mnie nie kocha, bo ona mnie zdradziła, bo ona wyszła z koleżankami. Od samego początku to nie była kandydatka do związku.
Kurwa mordo, nie rzucaj się na pierwszą lepszą Panne, która chce z Tobą być. Miej swoje wymagania.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Wez sie za inne panny po prostu bo obecna nie bardzo jest wami zainteresowana.
Olej ja trochę lub co lepsze całkowicie. Nie biegaj za nią. Zajmij się sobą i miej wyjebane. Nie dość że to może pomóc waszemu '' związkowi''( nie powinien tak wyglądać i nie jesteś kimś ważnym w jej życiu skoro za namową kolezanek potrafi ciebie olewać i one są ważniejsze). To nawet jak panna się nie zmieni i ten' 'zwiazek' 'je nie Ty już będziesz miał nowe znajomości, panny i będzie Ci dużo łatwiej. Jak ktoś wspominał wyżej. Laski tak mają że są zazdrosne o wszystko, i jeśli same nie mają facetów to w zazdrości że ona ma są w stanie zjebać taka relacje. Panna jeśli jest podatna na takie akcje nie jest warta zachodu. To pokazuje jak wygląda wasz związek skoro ważniejsi są inni a nie Ty. Kolejna kwestia skoro przedstawiłeś jej zasady które ona złamała i to w takiej sprawie jak intymność to dlaczego z nią jesteś? Powiem Ci dlaczego twoje gadanie nie ma sensu. Bo za słowami nie idą czyny. Co z tego że gadasz o zasadach jak ich nie egzekwujesz. Ona wie że to jest tylko takie gadanie i sobie pozwala. Zamiast odsunac się po tym jak złamała te zasady ty od razu przebaczyłeś. To po co ona ma ich przestrzegać skoro ja nauczyłeś że może je lamac bez żadnych konsekwencji. Jesteś za dobry misio kolego. Dla mnie tu juz nie ma zainteresowania z jej strony. Wyciąganie waszej intymności na zewnątrz dla mnie było by wystarczającym zachowaniem do tego aby pannie powiedzieć elo. Do tego nagadywanie głupot na Twój temat przez co jej koleżanki po tobie jeździły jak po burej suce, proszę cię. Tym panna pokazała ile jesteś dla niej wart. Jesteś na 2 planie. I albo już pojawił się ktoś nowy bo koleżaneczki doradziły, albo wkrótce się pojawi i urosna ci rogi.
Jedyne co pozostało ci do zrobienia to przestać okazywać jej zainteresowanie, zająć się sobą, poznawać inne, olać. To jedyna słuszna droga. Powodzenia.
_____________________________________
''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''
Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.
Jedyna moja rada to taka, że jej nie mam, bo qrwa leżę ze śmiechu. Kiedy Wam się chłopy jaja w szparki pozamieniały?
The only easy day was yesterday!
Pozwól mi tylko podsumować jedną istotną rzecz:
1. Ustalasz zasadę: żadne intymne szczegóły nie wychodzą na zewnątrz
2. Laska łamie zasadę
3. Prosisz żeby tego jednak nie robiła więcej
4. Znowu to robi
5. I co teraz, postawisz ją w kącie? Dasz szlaban na TV?
Nie wyciągnąłeś konsekwencji za pierwszym razem, nie uda ci się już to w ogóle.
Masz do wyboru albo gnić pod butem laski która już cię nie szanuje i szuka lepszej gałęzi, albo spuścić ja w kiblu i iść w swoją stronę.
"All I'm offering you is the truth, nothing more".
Obstawiam, że to Wasz pierwszy związek dla obojga, macie po 19-20lat i ona wlaśnie uciekła od Ciebie się wybawić w innym mieście, a pieska trzyma na smyczy.
Co mogłeś zrobić? Nic, bo Twoja panna chce się porządnie teraz wybawić, a nie być w związku i tak czy siak byś nie upilnował. Po drugie, mogłeś porządnie zjebać tę jej przyjaciółkę jak dzwoniła, że ma wypierd.. i się nie wtrącać w nie swoje sprawy
głupie cipy Cię zdominowały...
A po trzecie, albo Ty ją zostawisz teraz, albo ona Cię zdradzi (o ile już tego nie zrobiła) i Cię rzuci z dnia na dzień.
Młody jesteś to się baw i korzystaj z życia
Powodzenia!
Ale bądźmy też trochę wyrozumiali. Ziomek ma jednak 19-20 lat, dopiero wchodzi w dorosłość i w związki. Jak jak miałem tyle, to odjebałem taką akcję z laską, że nawet wstyd pisać. Gdyby to opisać na blogu, to byłby to najbardziej żałosny opis nieradzenia sobie z emocjami po niechętnej lasce ever.
A potem człowiek zrozumiał, że niejedna fajna laska jest na świecie - i to też jest rada dla kolegi, choć już powtórzona po poprzednikach.
Nie bać się, tylko działać.