Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Koleżanka z pracy, choć nie do końca - działać?

22 posts / 0 new
Ostatni
eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039
Koleżanka z pracy, choć nie do końca - działać?

Sieeeeeemano,

Mam taką sprawę (mile widziane opinie i propozycje jak to rozegrać), chociaż może najpierw zacznę od opisania sytuacji.

A więc jest taka dupeczka (nie wiem jaki numer HB zresztą co za różnica, mi się podoba - stłukłbym ją), blondyneczka, uśmiechnięta. Pracuje ze mną w jednej firmie, natomiast w całkowicie innym budynku w innej części miasta.

Pierwszy raz ją spotkałem jak zostałem poproszony o audyt legalności oprogramowania we wszystkich jednostkach. Traf chciał że właśnie w jednej z jednostek była ta dupencja. Od razu załapaliśmy kontakt, trochę żartów luźnych, ogólnie bez spinki. Widziałem, że patrzy na mnie całkiem inaczej niż jak na kolegę z pracy.
Czasami przyjeżdża do mojej jednostki, składa jakieś tam sprawozdania i zawsze przychodzi się przywitać, porozmawiać.
Któregoś razu nawet zauważyła że mnie nie było bo byłem na urlopie i z pretensjami do mnie takimi udawanymi, że nie mogła porozmawiać. Czyli w jakiś sposób ją zainteresowałem. No to myślę sobie trzeba zacząć atakować: "Hold on, blondyneczko. Przecież nawet na żadne piwo mnie nie zaprosiłaś a masz do mnie pretensje jakbym Cie wystawił i nie przyszedł na randkę." Laughing out loud Od razu banan na gębie. Zaatakowałem z bajerką i jakoś tak nie wiedziałem czy wziąć numer od niej (w głowie ciągle powiedzenie wujka o wojowaniu pindolem w pracy - chociaż tu nie pracujemy razem na codzień). No to odpuściłem.
Trochę czasu minęło i w pracy zorganizowali imprezę integracyjną. W lokalu już ją wyhaczyłem, ona oczywiście mnie również ale nie było jak się przysiąść.
Impreza, co śmieszne, bez alkoholu na stole. Można było sobie wnieść swoje procenty, co niektórzy zrobili (dla mnie to wyglądało jak jakieś jebane biedaki swoje browary na chama wnieśli Laughing out loud) lub zakupić w barze.
Target z koleżanką zakupiły winko jedno, później drugie. Ja w swoim towarzystwie kulturalnie, jedno piwko sączę - na takich imprezach pracowniczych nie ma co szaleć z alko, taką mam zasadę.
Co jakiś czas wychodziłem z innymi na papierosa (sam nie palę od ponad roku). Od razu blondyneczka leciała za nami. Już podpita lekko zaczęła zaczepiać, łapała mnie za kolano. Spoko, jest coraz lepiej. (W pokoju siedzę z fajną mamuśką - 32 lata, rozwódka, która wydawała się robić zazdrosna na te zaloty blondyneczki - dogadywała różnymi chamskimi tekstami - ale o tym next time).
W końcu jak się przerzedziło towarzystwo, mogłem przysiąść się do targetu. Głupie pierdolenie jakieś jak zwykle, masę śmiechu, trochę kina. I ja nagle wypaliłem że muszę już iść.
-"Nie no, zaczekaj. Nie idź, lubię Twoje towarzystwo"
-"Skoro tak lubisz spędzać ze mną czas to spotkajmy się dzisiaj w centrum na jakiejś imprezie bo taki mam na dzisiaj plan"
-"Ciekawa opcja, namówię dziewczyny i postaramy się przyjść. Podaj do siebie numer to się zdzwonimy."
Wiedziałem, że jest już pijana dupa zdeczka, więc nie łudziłem się że przyjdzie, natomiast pomyślałem że teraz wezmę od niej numer ale sama mnie wyprzedziła i spytała o mój.
Tak jak przewidywałem, koło północy sms, że nie uda się, że coś tam, ogólnie jakieś pierdoły - w dupie to miałem. I tak fajnie się dzisiaj będę bawił.
Minęły standardowe dwa dni, początek tygodnia, dzwonię po pracy do niej. Wiadomo, gadka jakaś wstępna, propozycja spotkania. W tym tygodniu nie da rady ale w następnym chce się spotkać. Okej, to jak będę miał czas zadzwonię.
Co jest do chuja?! Chciała sama numer, wszystko dobrze zrobione, nagle zajęta. Trudno.
Tydzień minął, dzwonie ponownie. Nie odbiera. Okej nie ma co. Niech się ciągnie lachon. Straciła szansę poznania takiego zajebistego faceta jak ja.
Na drugi dzień w pracy, idę coś załatwić, mijam kserokopiarkę i kto przy niej? Tak. Blondyna. Ale sobie myślę: "Nawet głupia cipo nie napisałaś nic", więc tylko lekki uśmiech i rzucone "cześć" jak do koleżanki ze studiów co tylko notatki od niej brałem. Ona uśmiech szeroki od ucha do ucha i również "cześć" ale chciała jeszcze coś powiedzieć lecz ja głowa w drugą stronę i poszedłem dalej za swoimi sprawami. Wróciłem do pokoju. I 5 minut nie minęło a tu smsy, jeden po drugim:
"Hej, wredna jestem wiem, nie oddzwoniłam ale miałam angielski i późno już nie chciałam dzwonić."
"Cały czas chcę się spotkać, namawiam koleżanki ale ciężko to idzie."
"Nie bądź zły, miłego dnia Ci życzę."
A teraz to Ty sobie poczekaj głupia kozo.
Wieczorem jechałem na piłkę, to pomyślałem zadzwonię. Ogólnie z rozmowy wyszło tak, że nie wypominałem jej że nie odebrała, sama to zaznaczyła, przeprosiła. To ja na to że teraz musisz się zrekompensować i zaprosić mnie na piwo. I że wyjście z obstawą mnie nie interesuje. Wydaje mi się na interesującą kobietę i z chęcią bym się przekonał czy się nie mylę.
Ona na to że z ogromną chęcią ale ma teraz dużo pracy na głowie i sama da znać jak już się ogarnie. Ale żebym nie skreślał jej bo to prawda z tą pracą.
"Okej, daj znać. Jak będę miał wolny czas to się spotkamy."

Minęło parę dni ale zdaję sobie sprawę z tego że nic z tego nie będzie.

Wczoraj się dowiedziałem że jest rozwódką (jest w moim wieku) i że jakiś czas temu była z gościem ode mnie z pracy. Nie wiem czy dalej jest ale ogólnie pomyślałem że fajnie by było ją zgłuszyć Laughing out loud Jednak mój zapał już teraz zmalał i chyba dam sobie z nią spokój.

Jak myślicie? Jakieś sugestie?

Ps. Znowu najebałem tekstu jakbym esej pisał, może pomyślę o książce Laughing out loud

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

pawkar
Portret użytkownika pawkar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2015-02-21
Punkty pomocy: 432

Odpuść temat, swoje zrobiłeś, dałeś propozycję i teraz czekaj. Wygląda na flirciare, szukającą atencji. Uwierz mi jakby naprawdę chciała się spotkać, to byście już byli po spotkaniu.
Pomyśl, że jak już na wstępie masz w chuj ppod górkę, to później będzie jeszcze trudniej.
Rada - podziałaj zazdrością.

--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

"A teraz to Ty sobie poczekaj głupia kozo.
Wieczorem jechałem na piłkę, to pomyślałem zadzwonię. "

aaaaaale żeś ją, k..., wyczekał!!! Już sobie wyobrażam, jak ci łąpki latały coby po 5 minutach nie odpisać! "Aż" do wieczora musiała być chłodzona.

No brawo ty!

"Jednak mój zapał już teraz zmalał i chyba dam sobie z nią spokój.

Jak myślicie? Jakieś sugestie?"

Nie, nie zmalał.
Gdyby zmalał nie byłoby tematu.

Pamiętaj :
NaCHALny milf to nie to samo co naCHLana młoda laska

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

adamokon01
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2016-01-16
Punkty pomocy: 57

Zalatuje mi tu lekko toksycznoscia tej babki, dla Twojego dobra radze Ci abys jednak odpuscil ja sobie. Nic z tego dobrego na pewno nie wyjdzie.

Paolo88
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: niedaleko

Dołączył: 2013-10-04
Punkty pomocy: 542

"Ona na to że z ogromną chęcią ale ma teraz dużo pracy na głowie i sama da znać jak już się ogarnie."

Taaa...Panna nie jest zajęta pracą tylko pracuje nad urabianiem kogoś innego albo obraca ją szef i to jest jej "praca", Ty jesteś w kolejce z dalszym numerem jak widać. Może też mieć niezły charakterek skoro mówisz, że rozwódka. Do tego z Tobą pracuje. Możesz mieć więcej problemów niż korzyści

Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek
"Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

chciałem tylko się utwierdzić w tym że nie warto działać. Ciekaw byłem jak to widzicie ze swojej perspektywy Smile
Guest to nie jest tak że nie wiadomo co sobie od razu pomyślałem bo wiem że są takie co lubią być 'tylko' adorowane.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Aaaj pierdolicie. Autor co by nie gadać ladnie to rozgrywa. To się napala to inna sprawa ale rozegrane dobrze, pannasama szuka kontaktu, przeprasza i mmoże rzeczywiście nie miała czasu. Autorze wyczekaj ją teraz, nie dzwoń i gadaj tylko w real, sama się raczej odezwie. I nawet nie myśl o napalaniu się na cokolwiek zanim jej chociaż nie przelecisz.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Odświeżam temat.
Do rzeczy.
Przez ten czas miałem z nią sporadyczny kontakt. Jak rozmawialiśmy to widać było że się dogadujemy. Ciągle suszyła zęby i była zainteresowana. W między czasie z raz zaproponowałem jej spotkanie na piwko, narzuciła swój termin, nie zgodziłem się i w końcu nic nie wyszło. Odpuściłem całkowicie.
Od czasu do czasu pisała smsy, mimo dobrego prowadzenia rozmowy ciągle mnie zbywała-tak jakby się bawiła. To któregoś razu odpisałem jej że nie bawią mnie takie gierki i nie mam czasu na jakieś podchody bo mamy swoje lata.
Minęło znowu trochę czasu, spotkałem ją na korytarzu bo była coś załatwić i tylko cześć i dalej poszedłem a widziałem że chciała pogadać. Drugim razem, niedługo po tym znowu była i już sama zagadała. Ja jakby nic dużo humoru i lekko ją podrywałem ale też sporo negowałem.
Długo nie minęło i znowu przyszła tym razem do pokoju (nie było koleżanki w pokoju akurat) i znowu rozmowa. Myślę sobie pewnie znowu się bawi. Dalej dużo negów i żartobliwego nabijania się z niej. Jak poszła za chwilę zaczęła pisać smsy. Dużo mi nasłodziła w nich.
W końcu jej napisałem że nie robi na mnie wrażenia to bo wiem dobrze że tak jest (pisała że inteligenty, przystojny itd.) i że jeśli jest zainteresowana dalszą znajomością niech mi napisze czego jest taka niedostępna.
Odpisała że później zadzwoni i mi wytlumaczy.
Zadzwoniła faktycznie, rozmawialiśmy z godzinę i powiedziała że była w związku w którym ją facet mocno ograniczał i jak go skończyła chciała być singielką. Ale już jej przeszło tylko się boi nowego związku. Wytłumaczyłem jej że szaleje bo ja jej związku nie proponuje tylko narazie znajomość, wspólne wyjście. I że niech sie zastanowi w ciągu kilku dni i da odpowiedź tylko że długo nie będę czekał na pewno. Jeśli nie to jej strata.
Dowiedziałem się też że jest 4 lata starsza ode mnie.

Jak myślicie, dobrze to rozegrałem?

Wydaje się że na prawdę nadajemy na tych samych falach. Wspólne zainteresowania i pasje. Wesoła, energiczna, wysportowana.

Jakieś sugestie, krytyka?

Pzdr

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Tak naprawdę to moim zdaniem za bardzo nacudaczyłeś. Na razie jest okej, bo w końcu postawiłeś sprawę jasno. Ale to trzeba było zrobić od razu. Poczekaj teraz na jej ruch i czy zechce się umówić.

"Co ma płynąć, nie utonie"

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Taki też mam zamiar. Zagotowany nie jestem, mam mnóstwo innych zajęć.
Chociaż coraz bardziej skłaniam się żeby teraz samemu olać ją tak jak ona wcześniej mnie.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

o ja pierdziele.... od października 2016!!!!

ale masz, k.., zaleganie afektu...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Tak tylko że od roku odpuściłem temat a teraz sama wychodzi z inicjatywą.
Chociaż spodziewałem się takich odpowiedzi.
Radzicie żeby olać temat, rozumiem?

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

ale ty masz parcie, ze w ogóle podejmujesz ten temat...
nie widzisz, ze jestes "z braku laku"?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Ciekaw byłem waszych opinii.
Mam napięty mocno grafik i ostatnio mało "polowałem" a że sama się napatoczyła to się zastanawiam.
Ale co racja to racja.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Fusher
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Wuhan

Dołączył: 2017-12-26
Punkty pomocy: 99

Od 1,5 roku probojesz wyjsc z nia na piwo... To juz Pani w miesnym daje mi wiecej z ozorka niz ona Tobie Wink odpusc SMS. Zadzwon do niej i zaproponuj dwa terminy spotkania jak znowu sie wykreci to powiedz ze w takim razie czekasz na jej telefon z propozycja wyjscia (na luzie bez spiny w glosie lecz stanowczo). Po zakonczeniu rozmowy, nie pisz, nie dzwon, nie gadaj z nia w pracy (oprocz czesc). Czekaj jak zadzwoni jesli tego nie zrobi olej temat.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Czy ja napisałem że próbuje od poltorej roku?
Odpuściłem, ona teraz się stara o kontakt a ja nie kontaktuje się z nią. Jak zaproponuje spotkanie to wtedy się zobaczy.
Esemesy nie są złe, trzeba umieć tylko je wykorzystywać.
Co do prowadzenia rozmowy, wierz mi, bardzo dobrze mi to wychodzi.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Próbuje od 1,5 roku, czy nie próbuje, pal licho. Liczy się, że postawił sprawę jasno. Ona albo się z nim umówi, albo nie. Będzie miał klarowną sytuację.

"Co ma płynąć, nie utonie"

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Sprawa rozwiązała się w taki sposób że sama zaczęła atakować i wychodzić z propozycją spotkania. Oczywiście nie zgodziłem się na jej termin i zaproponowałem swój. Zgodziła się bez wachania i spotkanie odbyło się.
Przyszła odstawiona, dekolt szeroki, w szpilach (mimo że miało to być spotkanie czysto koleżeńskie).
Na sootkaniu stosowalem dużo kina, masę historii, huśtawka emocji.
Dziewczyna zbajerowana i w sumie myślę że mogłem zadziałać tak że bez problemu byśmy znaleźli się u mnie w domu, jednakże biorąc pod uwagę jej wcześniejsze gierki i przyjęcie przeze mnie zasady że pierwsze spotkanie kończę sam bez względu na wynik końcowy po ok 3 godzinach, tak też uczyniłem.
Widać było że jest zdezorientowana mocno czy czegoś nei zjebała czasem. Namawiała mnie bardzo na zostanie a ja nieugięty pożegnałem się z nią czule.
Pozniej sama napisałaz podziekowaniami, wymieniliśmy kilka wiadomości i pozostawilem ją w niepewności co do kolejnego spotkania.
Generalnie wszystko poszło perfekt i myślę że piłeczka po mojej stronie.
Wygadała mi się dlaczego tak się zachowywała i w sumie i tak w dupie to mam co mówiła bo mogła kłamać.
Dzisiaj lub jutro zadzwonię do niej i umówię kolejne spotkanie na którym będę dążył do wyrka. Niech się dzieje co chce, a co mi tam Laughing out loud

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Chciałem się podzielić tym jak sprawa się potoczyła.
Zadzwoniłem po dwóch dniach by umówić kolejne spotkanie. Zgodziła się bez wachania. Na drugi dzień zadzwoniła jednak że wypadła jej jakaś sprawa i musi odwołać spotkanie ale żebym zaproponował inny termin to ona się dostosuje i to ona zajmie się organizacją.
Miałem olać sprawę ale nei wiem czemu zgodziłem się.
Drugie spotkanie doszło do skutku. Wypindrzyła się niesamowicie, poszliśmy do kina a pozniej zjeść do restauracji. Nic nie stawiałem, za jedzenie pół na pół a ona zapłaciła za bilety.
Super wszystko poszło, wpatrzona we mnie jak w lustro.
W pewnym momencie nie wytrzymałem i powiedzialem jej że mam na nią straszną ochotę i czy jedziemy do mnie czy do niej Laughing out loud jakoś tak mi było obojętne jak to odbierze.
Pojechaliśmy do niej i ją bzyknąłem.
Teraz sprawa ma się tak że ona chce czegoś więcej a ja się zastanawiam czy w to brnąć dalej. Nie chciałbym jej zrobić przykrości a nie wiem czy chce z nią być.

Także jak widzicie, z tym czasem to różnie bywa - w tym wypadku wyszło całkiem nieźle.
Ja jednak mam ciągle ochotę na tą koleżankę z pokoju. Planuje za jakiś czas zmienić pracę więc trochę zmienia się sytuacja.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Łukasz K.
Nieobecny
Wiek: 35
Miejscowość: Wlkp

Dołączył: 2018-04-01
Punkty pomocy: 6

Jak nie chciałeś jej zrobić przykrości to trzeba było pomyśleć o tym zanim ją bzyknąłeś. W uwodzeniu jest takie pojęcie jak ekologia, proponuje się zapoznać. Jeśli nie chcesz się angażować, trzeba wycofać się tak, aby nie zrobić dziewczynie krzywdy.