Witam,
Od trzech lat pracuję w drogerii jako pracownik ochrony. Wiadomo pracują tam różne dziewczyny z różnymi charakterami.
Na samym początku miałem problem z koleżanką która ma męża. Powód wynikał z tego, że nazywałem ją "księżna".
To dlatego, że do niej wszyscy tak mówili. Bo jej charakter jest uparty, zawzięty i zawsze
ona ma rację i jest najpiękniejsza i najładniejsza. Jak zagadała do mnie jakaś klientka i chciała mój numer to już głupio komentowałą albo strzelałą jakieś dziwne miny.
Raz mi mówi że mąż jej zadał pytanie dla kogo tak szykuje się jak idzie tylko do pracy. Kilkakrotnie do niej nie odzywałem się ale
jak była moja wina to ją przeprosiłem. Niestety doszło ostatnio do sytuacji, że mnie zdene
rwowała głupimi komentarzami co do mojej pracy ochroniarza. Postanowiłem, że po prostu przestane do niej się odzywać jedynie CZEŚĆ i NARAZIE.
Przez długi czas wszystko szło dobrze. Nie odzywaliśmy się wogóle.Niestety nagle ona zaczeła mnie prosić bym jej pomógł pomóc podnieść cięzki karton, pytała się
jakie używam kremy do nóg bo słyszała że używam jakieś dobrej firmy po czym wołał mnie że ona sobie inny kupi, pytała się co inna koleżanka ma taki dobry humor. A ja oczywiście odpowiadałem jej skrótowo by
nie wdawać się w jakąś niepotrzebną rozmowę. Nie dawno miały dziewczyny spotkanie integracyjne. Podczas której padł mój temat, że ją denerwuje swoim zachowaniem.
Zastanawiam się dlaczego jak ja z Nią wogóle nie gadam a po za tym ostatnimi czasami to ona zagagduje do mnie.
Kto mi może pomóc odpowiedzieć na to pytanie.