Witam forumowicze
Mam pytanie jak się zachowujecie i jakie kroki podejmujecie gdy spotykacie się z Kobietą a ona spotyka się z innymi facetami?
Czy zwracacie uwagę na to czy to jej kolega, przyjaciel czy całkiem obcy facet? Czy raczej wrzucacie wszystkich do jednego worka i w każdym przypadku podejmujecie takie same działajania?
Jak to "przyjaciel" od dawien dawna to raczej się nie przejmuję. Niech sobie wychodzi.
Kolegów i obcych facetów swojej już wybiłem z głowy. Zastosowałem prosty trick... Lustro. Nadzwyczajnie szybko jej przeszli inni.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
Wszystko zależy od Twoich oczekiwań względem tej relacji ;p jeżeli interesuje Cię tylko seks, i sam spotykasz się też z innymi to raczej nie jesteś na dobrej pozycji do wypominania komukolwiek czegokolwiek. Inna sprawa jeżeli interesuje Cię związek z kobietą. Jeśli Ci to przeszkadza, to po prostu jej to "wyperswaduj" kolega wyżej wspomniał o lustrze jako jednym ze sposobów, polecam Ci tekst z klasyków "Lustrzane prawo Saluba"
Miej wyjebane, a będzie ci dane!
Kiedy mi nie zależy - nie pytam o kolsia. Jak dziwczyna sama się chwali że idzie z kimśtam gdzieś, to wspieram decyzję i komplementuję kolesia.
Jeśli dziewczyna się z nim faktycznie zaczyna umawiać (i widzę, że jej zależy na kolesiu), mam wyrąbane, bez względu na wszystko. To dla mnie attraction killer, a laska jest skreślona.
-- -- -- -- --
Myślę że nie warto się przejmować jakoś specjalnie, każdy ma prawo do kolegów/koleżanek, zaczniesz ją ograniczać, to nadal się będzie z tymi ludźmi spotykać - tylko za twoimi plecami
No dobra dobra, spoko, wszyscy mówią olej, a jak przyjaciel to już w ogóle. A ja zapytam przekornie- co jak stwierdza, że ona np. jedzie do tego wieloletniego i prawdziwego przyjaciela na weekend (bo wy powiedzmy wtedy akurat pracujecie, nie ma was na miejscu itp), albo on przyjeżdża do niej i np. nocuje jedną noc? Też spoko, nie przejmować się, olać?
Wątpie...
Zabronić? Ktoś tu napisał,że jak się zabroni to laska zrobi to po kryjomu nic nie mówiąc i nawet nie będziecie wiedzieć, że typ u niej był. Zagra Wam na nosie.
Więc?
I już popadasz w skrajność... "Ona jedzie do niego na weekend". Autor wątku co prawda nie precyzuje okoliczności spotkań ale zobaczyć się z kolegą/koleżanką raz na jakiś czas to nie jest żadna zbrodnia. Co najważniejsze, prawie nigdy się nie kończy na ostrym bolcowaniu.
Gorzej masz gdy Twoja "księżniczka" lata po kolegach kilka razy w tygodniu. Wtedy masz już problem.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
No chyba, że połamie się łóżko i bedzie musiała spać razem z kolegą w jednym. Cos takiego było tutaj niedawno