Siema, podjąłem decyzję by jechać dziś do klubu co jest jakimś krokiem dla mnie ale znowu mam takie myśli, że co gdy będą znajomi i będą patrzeć jak sie całuje np raz z tą raz z tamtą, byłem pare razy, udało mi sie zaliczyć gdy byłem pierwszy raz i było ok, ale teraz akurat wiem, że będą znajomi i już lekki dyskomfort sie załączył
Jedź do innego klubu albo wyjeb w to
A w ogóle jak ja mam tam zagadywać do tych lasek, ciężko mi uwolnić kreatywność pierwsze co mi przychodzi do głowy to jak sie bawisz ale to ssie przecież
Popracuj, bardzo cie prosze nad skladnia wypowiedzi. Straszny bełkot.
Co do tematu to rzeczywiscie masz przesrane ja bym tylko oczka puszczal.
Nie wiesz co powiedzą znajomi? "Co za jebany flet, całuje się z laską, ohyda. Pedał! Powinien siedzieć w domu i trzepać konia". Co cię kurwa obchodzi co inni myślą? Z takim mind-setem nie powinieneś nawet do sklepu wychodzić, bo co sobie ludzie pomyślą, gdy krzywo się spojrzysz na kasjerkę? Jeśli czujesz się wobec swoich znajomych jak eunuch, któremu nie wolno nawet dotknąć kobiety, to jak odbierać cię będą inne laski? Wyjście do klubu, to żaden krok. Każdy może oszukać samego siebie, pójść do klubu, znaleźć miliard wymówek, żeby nic nie zrobić i zacieszać ryja, że wykonał jakiś 'krok'. Żaden krok. Nic ci to nie daje. Nawet 14-latki chodzą do klubów, wielki życiowy krok HAHA. Ogarnij się i napompuj sobie jaja, potem zabierz się za kobiety i wychodzenie poza osiedle, żeby mamusia/znajomi cię widzieli. Ja pierdole, dorosły mężczyzna boi się, co pomyślą sobie jego znajomi. Kabaret hahahaha.
~